To była pokojowa blokada parku, przeznaczonego do wycinki pod budowę tego dworca. Kilka tysięcy ludzi zostało zaatakowanych bardzo brutalnie, bez przyczyny. Ale manifestacje przeciwko gigantycznej budowie i wyrzucaniu pieniędzy w błoto trwały tam długi czas, co doprowadziło do zmiany tego rozrzutnego, rozbuchanego projektu. A ten atak policji pomógł w nagłośnieniu sprawy. Sama pani Merkel jeździła potem spotykać się z mieszkańcami Stuttgartu w tej sprawie. W tym czasie w Polsce w takich samych sytuacjach wyrzuca się pieniądze podatnika w błoto, przy biernej postawie społeczeństwa. Np. dworce w Łodzi za około 2 miliardy zł. O stadionach nie wspominając (stadion w Londynie po olimpiadzie zostanie częściowo rozebrany i zmniejszony przekazany klubom piłkarskim). W Polsce marnotrawstwo nie powoduje żadnego sprzeciwu. To przykre.
jakbyś nie zauważył - żyjemy w kraiku 3 a może 4 świata.
u nas każda demonstracja jest burdą i napadem na porządek publiczny - no, chyba, że robią ją mohery rydzykowe z podjudzenia swego guru albo bandziory z solidarności z podjudzenia swego guru jarosława k. albo chłopcy z onr/nop/innej chujni.
zieleńw mieście jest wylęgarnią komarów, meszek i kleszczy - poza tym nie przynosi zysków. a tego nasi światli kapitaliści, kler i i ich polityczne sługusy od prawa do lewa znieść nie mogą.