Więc o co pretensje?
Policja sprowokowała zgromadzonych ludzi formując kordon i spychając demonstrantów. Policja użyła żelowego "gazu" łzawiącego spryskując bezpośrednio całe twarze dwu spośród manifestantów bez przyczyny - były to środki całkowicie nieadekwatne wobec ludzi nie zachowujących się w sposób ani agresywny, ani zagrażający przeprowadzaniu przez nią czynności. Policja odmówiła udzielenia pomocy zwijającym się z bólu osobom, oraz odmówiła zawiadomienia pogotowia ratunkowego pomimo wyraźnych próśb zgromadzonych obywateli. Z uwagi na fakt, że skłot był zamieszkany od kilku miesięcy policja mogła co najwyżej asystować przeprowadzaniu eksmisji. Policja nie posiadała jednak wyroku sądu mówiącego o eksmisji. Użyte środki były rażąco nieadekwatne!
W PRL-u byłoby to jednak nie do pomyślenia. Nie powinni się więc dziwić, że nie chcemy się z nim identyfikować.
mierzy się obecnie ilością posiadanych przez niego pieniędzy, obojętnie, czy są zdobyte uczciwą pracą, czy niekoniecznie. Bezdomni, oczywiście, są dla władzy istotami bezwartościowymi, a więc niegodnymi szacunku, są więc w brutalny sposób traktowani.
się zacznie pisanina o tym, że policja powinna pogonić tych subkulturowych punkowców, nieszanujących własności prywatnej, gdzie pieprz rośnie.
Kto pierwszy, ten lepszy!
uważam, że akurat ci punkowcy bardzo szanują własność prywatną - urządzają skłot, więc dbają o to, by budynek nie popadł w ruinę. kimś, kto nie szanuje własności prywatnej - jest w tym wypadku jej właściciel, pozwalając kamienicy niszczeć.
nie kumamm ludzi, którzy obławiają się dobrami nie korzystając z nich - zamrażając urojony "kapitał".
mendy traczej powinny wpierdolić jebanemu kamienicznikowi i sobie nawzajem.
Btw. Ciekawe co by się działo w merdiach, gdyby podobnie zdarzyło się za rządów JARKA.
> uważam, że akurat ci punkowcy bardzo szanują własność
> prywatną - urządzają skłot, więc dbają o to, by budynek
> nie popadł w ruinę. kimś, kto nie szanuje własności
> prywatnej - jest w tym wypadku jej właściciel,
> pozwalając kamienicy niszczeć.
To właśnie! W Brazylii funkcjonuje po temu nawet stosowne prawo.
Ale musimy też być świadomi, że bez rozwiązań systemowych (albo choć trochę usystemowionych, jak kooperatywy) wiele nie można osiągnąć. To może być symbol protestu przeciwko utowarowieniu mieszkania, ale przecież większość młodych, którzy potrzebują gdzieś zamieszkać, nie porwie się na założenie skwotu.
Wykorzystajmy więc ten słuszny protest do opracowania szerszego programu. Budownictwo spółdzielcze i program mieszkalnictwa komunalnego. Walka ze spekulacją mieszkaniami.
I uświadamianie. Nie odkryłem Ameryki, ale poczułem, że dotknąłem twardych faktów, kiedy sam policzyłem, że - mimo że z Kulczykiem średnio powodzi nam się świetnie - przeciętnej rodziny nie stać na przeciętne nowowybudowane mieszkanie. Więc dla kogo one powstają? No, wiemy, wiemy.
.
zdjęcie tej niezwykle inteligentnej twarzy.
Może przestanie się czuć bezkarny.
> Parafrazując klasyka - nie zajmujcie kamienic,
> budujcie własne
Potraktuję to tak, jakby było pisane na poważne, najwyżej wyjdzie, że brak mi humoru. Ludzi nie stać na własne, właśnie dlatego, że właściciele trzymają pustostany pod spekulację. Jeszcze dobitniej widać to w blokach deweloperskich. Dopóki ostatecznie nie rozwiąże się problemu spekulacji mieszkaniami - zostaje tylko partyzantka.
na "spekulantów" i deweloperów - nie budować sobie samemu tanich mieszkań?
Grunty drogie, klimat prawny niedobry (brak ulg!). Ci, którzy zaufaliby przedsięwzięciu, często nie przeskoczą bariery partycypacji w cenie gruntu, inni mają obsesję hipoteki, bo ubrdali sobie, że są klasą średnią.
Poza tym cały proces załatwiania WZ (brak planów zagospodarowania w ogłoszeniach nieruchomościowych to atut), dokumentacja. To trudne, a ścieżki są jakoś słabo przetarte.
A nie można by społecznie zorganizować jakiegoś doraźnego trybunału tzw. starchamber justice, żeby pociągnąć do odpowiedzialności tego policjanta?