rzec muszę, że szkoła nie spełnia ważnej misji społecznej - chyba, że takową jest zbydlęcanie młodych ludzi w przepełnionych klasach i ogłupianie ich narodowo-katolickim jadem.
poza tym, pracę nauczyciela coraz bardziej pochłania bezsensowna biurokracja, odsuwając na bok samą edukację młodzieży - takoż i chęć do niej.
i, mówiąc szczerze, jako uczeń z czasów komuny, a potem nauczyciel w naszym pięknym kapitalizmie: nie zauważyłem żadnej zmiany mentalnoiści i środowiska i decydentów. bo wahnięcie z pseudolewa w skrajne prawo - nie jest żadną zmianą.
Raczej jadem demoliberalnym. Z pozostałą częścią postu - zgoda.
Chyba dawno w szkole nie byłeś.
polskiego szkolnictwa nie jest "prawicowość", "klerykalizm" ani "konserwa". Nie jest nim też "demoliberalizm". Ostatecznie, polskiego uczą w znacznej cześci czlonkowie ZNP, którzy z literatury współczesnej prawdopodobnie przerabiają nadal Łuny w Bieszczadach, Barwy walki, Popiół i diament, Pamiątkę z Celulozy i Łyska z pokładu Idy, bo nic innego z niej nie czytali. Mimo to, problemem szkolnictwa nie jest też postkomunizm ani jakakolwiek inna opcja ideologiczna.
Jest nim natomiast faktyczna likwidacja szkolnictwa ogólnokształcącego na rzecz wąsko technokratycznego i powierzchownie adaptacyjnego.
Drobny przykład. Autorzy reformy, realizowanej prawie od początku III RP, sami się chwalili, że dzięki niej nie trzeba się już będzie uczyć o okolicznikach. Przecież bez tego - dodawali - można się doskonale porozumieć.
Racja! Szympans (nie obrażając ssaków naczelnych) po treningu laboratoryjnym opanowuje do 600 słów (może nawet 1000) i świetnie się porozumiewa, nie wiedząc nic na temat okoliczników. To idealny maturzysta szkoły III RP.
OK. Ale czy np. technokratyzm nie mieści się w demoliberalizmie?
w tym sensie - zgoda.
Poza tym, zamiast normalnych lekcji historii wprowadza się np. "moduły" wychowywania do Unii Europejskiej.
Po owocach ich poznacie... i poznajemy, niestety. Języki obce, na wyższym niż w PRL poziomie, ale j.Polski?, aż przykro słuchać, n.p. "rzucił buta" i tym podobne perełki ,to "normalka", a celują w tym nasi "wybrańcy" i oczywiście celebryci TV, którzy sowicie opłacani, nawet nie zdają sobie sprawy ze swego niechlujstwa językowego. Według mnie, to błędem było odstąpienie od programu 10-latki, a potem cofnięcie sie do najgorszego okresu w szkolnictwie Polskim, czyli rozbicie na kilka kolejnych "szkółek" i exsodus uczniów w poszukiwaniu następnych wolnych miejsc w jakiejkolwiek szkole, aby najczęściej skończyć na poziomie dawniejszego 7-mo klasisty. Zamiast podnosić poziom nauki zaniżono go drastycznie, a pełne dobre wykształcenie zarezerwowane jest dla nielicznych , czyli tych z "kasą" jak mówi młodzież. A z reszta ,czy Katolandowi potrzebny jest mądry wykształcony proletariat?
Jarosław Kczyński z okazji nowego roku szkolnego raczył przeprosić za gimnazja. Zapewne miał nadzieję, że mówiąc publicznie mówił w tym przypadku do nikogo. Mogę mu jednak odpowiedzieć, jako ofiara reformy AWS, że przeprosin nie przyjmuję i nie przyjmę ich od nikogo innego. Mówię tu także o SLD, które rzekomo strasznie było przeciw, a po dojściu do władzy nic nie zrobiło. Mogę im co najwyżej "podziękować" za trzy najgorsze lata mojego życia.
Sprawa jest może i strasznie osobista, ale niestety również społeczna. Upychanie ludzi w najgorszym okresie dorastania w jednym miejscu, w oderwaniu od ludzi, z którymi uczyli się przez 6 lat, ma mniej więcej taki sam sens, jak upychanie stada pitbulli w niewielkim schronisku. W gimnazjum ludzie zajmują się wzajemnym poniżaniem, wzajemnym oczywiście o tyle, o ile druga strona potrafi dokonać odwetu. W ten sposób może nawet, przewrotnie, dokonuje się dziejowa sprawiedliwość, bo ludzie robią sobie to, co robili zwierzętom. To jest po prostu katastrofa socjalizacyjna.
Zastanawiam się tylko poważnie, czy jest to wina tylko głupoty klasy politycznej, dążenia do przypisania sobie dokonania "reformy" za wszelką cenę, czy może jest to celowa polityka obliczona na antagonizowanie ludzi od małego. W każdym razie efektem jest wychowywanie ludzi we wzajemnej nienawiści. A takim osobom ciężko się będzie zjednoczyć, jeśli mają tylko takie wspomnienia ze wspólnego życia w późnym dzieciństwie.
Dostrzegam, że większości komentujący nie znają tematu który komentują ......
Zajmują ich co najwyżej szczegóły tzw. Wielkiej Reformy Edukacji ......
lub mieli pecha, że trafili na gimnazjum
z młodymi terrorystami :( ......
Zaś gimnazja są różne czyli dobre, średnie i patologiczne.
Panie i Panowie ta tzw. Reforma Edukacji jest reformą tworzoną od ponad 20 lat w celu szukania ustawicznych oszczędności :( w szkole publicznej.
Ratuje się budżet państwa zmniejszając wydatki na edukację
lub w najlepszym przypadku je nie oszacowując.
jacekx marksista stary belfer
Ps. Tysiące szkół i nauczycieli mniej na 3000 - lecie !!!
Jacekx, ja nie mam problemu ze zrozumieniem, że jest problem z finansowaniem szkół. Klasy powinny być co najmniej o połowę mniejsze i tego się nie zrobi kolejną reformą struktury, zgadzam się. Tutaj można jednak zapytać, czy tworzenie kolejnych bytów z nowymi dyrektorami jest przykładem dobrej alokacji zasobów w systemie oświaty.
Moje gimnazjum nie było wyjątkowo złe. Chyba nawet uchodziło za jedno z lepszych w mieście. Przynajmniej ja nie mam kadrze zbyt wiele do zarzucenia, poza tym może, że nie radziła sobie z tym koszmarem, o którym krótko wyżej pisałem.
Szczerze mówiąc jednak, uważam, że gimnazjum to jest strukturalny problem. Mówiąc prościej, nie posuwając się do takich prostodusznych może przenośni, trafiają tam ludzie w najgorszym możliwym wieku. Mówi się, że to jest okres "młodzieńczego buntu". To zła nazwa. To jest okres negacji wszystkiego. Bycia draniem dla samego bycia draniem, ciężko nad tym zapanować, zapewne i najlepszemu nauczycielowi. A już zwłaszcza przy rzeczywiście tak dużych klasach.
System wymaga pieniędzy, każda inna "reforma" to niemal wyłącznie gadanina, której nie powstydził by się niejeden ekspert od "zarządzania".
Niemal. Skoro nie wiadomo, czy zasoby się zwiększą czy nie, pozostaje operowanie na tym, co jest. I moim zdaniem w tych warunkach najlepszy jest stary układ 8 + 4. Z prostego względu. Każdy kolejny poziom edukacji musi naprawiać błędy po poprzednim, niech więc będą to dwa etapy. Po drugie, nauczyciele wiecznie narzekają, że brakuje im w liceum jednego roku na przygotowanie do matury. Przy tej wielkości klas jest to prawie niemożliwe - wumaga to żelaznej dyscypliny, i to po stronie uczniów, i nauczyciela. Znałem jednego tylko nauczyciela, który naprawdę podołał temu zadaniu, może jeszcze ze dwóch podobnych. Po trzecie, i tu wracam do poprzedniej myśli, ludzie w wieku gimnazjalnym będą przechodzili swój najtrudniejszy okres dojrzewania z ludźmi, których już znają, z nauczycielami, którzy ich znają.
Aeth, zdajesz sobie sprawę, że gdyby kadra rzeczywiście próbowała "zapanować nad tym koszmarem" przy pomocy "żelaznej dyscypliny", to oskarżono by ją o łamanie praw uczniów? Moja żona pracuje w gimnazjum, wiem co mówię.
Był tam np. taki przypadek: uczeń na lekcji zwymyślał i opluł nauczyciela. Pierwsze pytanie pani z kuratorium brzmiało: "Czym nauczyciel tak zdenerwował ucznia?".
Zatrzymajmy się w zadumie nad coroczną tragedia września milionów biednych dzieci
"Uczyć się!!!"
Lenin
"Lenić się!!!"
Uczeń
Oszczędności? tak, ale rozdęta biurokracja generuje deficyt w niemal każdej dziedzinie., także w szkolnictwie. Szkołą w Wólce Małej z 50-ciorgiem uczniów, "posiada" DYREKTORA z plejadą personelu i uposażeniem godnym stanowiska,a wystarczył, by kierownik , księgowa + sekretarka w jednym po 1/2 etatu i pan wozny, oraz oczywiście nauczyciele.Jest tylko jeden problem, czyli jednolity program nauczania na jednakowo wysokim poziomie nauki i wymóg opanowania przez ucznia materiału w stopniu co najmniej dostatecznym. Na razie jest to niemożliwe, bo co szkoła czy nauczyciel, to inny podręcznik, inne pomoce naukowe, inne wymagania inne lektury obowiązkowe, nawet tematy egzaminacyjne. Brak ciągłości pomiędzy poszczególnymi etapami nauczania i oczywiście koszt nauki przerzucony na gminy, też nie jest pomocny szkolnictwu. .Uczeń musi mieć te same szanse na zdobycie wykształcenia a koszt nauki z powodu złych warunków bytowych ucznia nie może mieć na to wpływu. Uboga gmina,nie ma szans na wypełnienie swoich zadań a rodzina nie jest w stanie płacić za dodatkowe lekcje uzupełniające.Jeśli Rząd nie potrafi zadbać o najsłabszych obywateli, to po co nam taki rząd który tylko sam o siebie dba?
We don't need no education
We dont need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave them kids alone
Hey! Teachers! Leave them kids alone!
...tak, jeśli małolaty mają prawo do agresji i nie posłuszeństwa w takim zakresie, to może oddajmy im także całą władzę, i podporządkujmy dzieciakom wszystkich dorosłych," bo tylko się czepiają niczego nie rozumieją ,zakazują tylu fajnych rzeczy " a przecież mamy Kodeks ucznia i Rzecznika praw ucznia .. a gdzie jest Kodeks rodzica i wychowawcy?
Dokładnie tak bambosz. Biurokracja to problem nie tylko szkolnictwa ale każdej dziedziny, wątpię jednak, byś na lewicy spotkał wielu zwolenników jej ograniczenia.
to nie takie proste.
Złe zachowanie uczniów zawsze będzie potępione, sadystyczne zachowania nauczycieli zawsze będą usprawiedliwione, poza tym to oni zawsze mają uprzywilejowaną pozycję.
Źle zachowujący się uczeń to zawsze bandzior, sadystyczny, psychopatyczny nauczyciel zawsze znajdzie obrońców, bo przecież bachory trzeba dyscyplinować.
To nie jest reguła, ale zawsze więcej jest złych nauczycieli (którzy zawsze stoją wyżej w hierarchii) niż złych uczniów.
Nie złożyło interpelacji,
Jakiegokolwiek zapytania.
A związki zawodowe pierdolą to lewicowe $ls.
WIDAĆ ŻĘ $LD TO NAJPRAWDZIWSZA LEWICA.
TFU!!!!!!!!!
Też są siebie warci. I nie chodzi mi tutaj o tę nagonkę w sprawie Karty Nauczyciela, chodzi mi o dużo prostsze rzeczy.
Mam nawet przykład do bólu aktualny. Siostrze w maturalnej klasie, po dwóch latach przewlekłych rotacji nauczycieli, ułożono plan lekcji w ten sposób, że przez środek zajęć ma religię i WF, na które nie chodzi. Skonczyło się na petycji, którą przyjęto (to jest postęp, za mojego liceum nawet czegoś takiego nie udało mi się wyegzekwować, za to zwyzywano mnie od bumelantów - sic!), ale za to zgodę na częściowe ustępstwa uwarunkowano tym, że zostaną złożone przeprosiny na piśmie. Czy to jest słuszne? Dyrekcji i nauczycielom chodzi tu tylko o święty spokój i swoją wygodę, ew. spisali już ten rocznik na straty i martwią się o dobry plan zajęć dla następnych. I powiedzcie mi, gdzie tutaj ta wszechmoc uczniów? Mogą co najwyżej oddawać się jakimś głupkowatym, chamskim zabawom, ale nie mają ŻADNEGO wpływu na to, jak wygląda ich nauczanie. Samorząd uczniowski służy tylko do organizowania dyskoteki raz do roku, ew. jego większą skuteczność mierzy się tym, że takich "eventów" organizuje odpowiednio więcej.
Być może, w tak dużych klasach zamordyzm się przydaje. Uważam jednak, że chodzi tutaj głównie o "pokazanie tym gówniarzom", co zostało chyba dobrze pokazane w filmie pt. "400 batów". To nie jest tak, że alternatywą jest lanie linijką po łapach albo tzw. "bezstresowe wychowanie".
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,W-szkole-rzadzi-piesc,wid,14902593,wiadomosc.html
Polską szkołą rządzą:
a) Wielka Reforma Edukacji :)
Reforma od Pana Handkego poprzez Panią
Hall i Panią Szumilas ( osoby kamienie węgielne reformy) aż do ......
b) Polska Bieda :(
c) Działacze samorządowi III RP
których jedynym problemem jest ......
KN no i oczywiście jej likwidacja :)
jacekx marksista chrześcijański
Ps. TYSIĄCE SZKÓŁ i NAUCZYCIELI NA 3000 LECIE RP MNIEJ
to hasło na sztandarach od AWS po PO ......
Do szkoły miałeś po górkę ?
Ja Ci Twój problem z Belframi wyjaśnię tak ......
Chrystus rzekł tak, gdy chciano kamieniować nierządnicę
..... niech rzuci kamieniem ten co jest bez winy
W oryginale brzmi to tak ......
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Ewangelia według Św. Jana. Rozdział 8.
Przyprowadzono przed Jezusa kobietę przyłapaną na cudzołóstwie.
- Nauczycielu, tę kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie. Mojżesz kazał nam takie kamienować. Ty zaś co powiesz?
Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi, a potem podniósł się i rzekł:
- Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem.
A gdy oni to usłyszeli i sumienie ich ruszyło, wychodzili jeden za drugim.
Kiedy zostali sami, Jezus rzekł do owej kobiety:
- Idź i odtąd już nie grzesz.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
jacekx marksista chrześcijański
także stary belfer
TFU !!! ...... Dzeus Twoje komentarze :(
Pozdrawiam mimo wszystko :)
Wal w drugi policzek ......
jacekx marksista chrześcijański członek SLD
od Twego postu członek PRAWDZIWEJ LEWICY :)