Jak zauważa autor kluczem kapitalistycznej stabilizacji w USA jest korumpowanie klas niższych zyskami z peryferii. Skoro tak, to klucz do destabilizacji już dawno odkryli dependyści: delinking, wyzwolenie narodowe peryferii.
czyli dna i metra mułu.
bo Tymoteusz słabo pisze o filmach, ale nie rozumiem tego, że te nolanowskie, efekciarskie, a mimo to nieciekawe "Batmany" tak się podobają. Są o wiele słabszy od "Batmana" Burtona
Nie mówiąc o batmanowskich komiksach, którym film wcale nie jest wierny, a w jakimś filmowym magazynie (z tych renomowanych) ktoś napisał tyle podlizuchawatych, niekompetentnych i nieprawdziwych bzdur o świecie Batmana. Straszne, chyba ten autor recenzji żadnego komiksu z Batmanem na oczy nie widział.
No i ten Joker. Nichlson nie był wymarzonym Jokerem (swoją drogą, fajny czarny charakter), ale był mlion razy lepszy od tego Ledgera, którego nikt by nawet nie zauważył, gdyby nie umarł w tak tragiczny sposób. A tak, to wypada się zachwycić.