Widziałem - program kretyński. Nauczka się przyda, jak Wojewódzkiemu.
Na chwilę obecną problemem nie jest "klerykalizm" lecz różne takie Superstacje.
Przecież to też światopoglądowe uczucia. Ciekawe czy Wałęsa napisze list do Prezydenta RP, by wobec Suprstacji zastosował łaskę?
załatwiło swojej stacji karę finansową.
Niewykluczone że to celowa kalkulacja, dzięki której znajdą wśród głupich więcej widzów.
To co teraz pisze dotyczy sprawy ogolniejszej niz Superstacja. Ten wpis o Superstacji wykorzystuje do przedstawienia swojej opini na temat funkcjonowania dowcipu i chamstwa w krytyce antyklerykalnej czy ateistycznej. Z wpisow pod artykułem Piotra Ciszewskiego dot. antyklerykalizmu wynika, że niektórzy popieraja chamstwo jako narzedzie w walce z Kk.
Otóz nic bardziej mylnego. Mozna, jak najbardziej , wykorzystywac inteligentny dowcip czy zart w walce antyklerykalnej czy w starciu z religiantami, ale nie mozna byc chamskim. Dlatego pisze, ze polski antyklerykalizm cofnal sie o kilka - kilkanascie lat poniewaz dyskusje antyklerykalną i ateistyczna zdominowali antyklerykalni parweniusze.
...program, gdyż jest najbardziej prymitywny. Oglądałem go kilka razy i byłem zbyt zażenowany, by się śmiać.
a co z chamstwem religiantów?
Z kolei ci antyklerykalnie nie-parweniusze osiągnęli przez 20 lat tyle, że druga strona chce ich jedynie polewać kwasem, palić na stosie, wysyłać do łagrów itp.
Z tym bydłem nie da się inaczej niż ich językiem i sposobami - po chamsku, po bandzie i nie odpuszczać.
Jeśli ktoś wierzy, że w tym kraju możliwa jest dyskusja na poziomie z czarną stonką, to albo przehibernował ostatnie dwie dekady, albo jest takim antyklerykałem jak Kwaśniewski socjaldemokratą.
Nikyty, dzieki chamstwu religiantów zwiekszało sie poparcie dla środowisk laickich, antyklerykalizmu i krytyka Kk. Natępowala naturalna laicyzacja polskiego społeczeństwa.Ale antyklerykalni parweniusze to wszystko zniszczyli. Nagminny jarmarczny antyklerykalizm spowodowal, ze przyznawanie sie do antyklerykalizmu dla, co bardziej, rozgarnietych osob stało sie obciachem.
chamstwo, ciasnota i buta religiantów jest tym co nam życie niszczy, nie to co nas przed nimi broni
że trafiamy do domu wariatów. Że choć jesteśmy normalni, jedyni normalni, mamy tam spedzic życie... A nie wygrac kampanię wyborczą (uwaga do Krzysztofa Mroza). Wchodzimy na salę i wszyscy nam się przedstawiają.
- Napoleon
- Cezar
- Napoleon
- Cezar
- Napoleon
Etc....
My, normalni odpowiemy negacją. Wyśmianiem - nie jesteś żadnym Napoleonem. Jestes debilem! ... Albo "rzeczową" dyskusją (przypominam jednak, że nie jestesmy terapeutami i nie znamy sie na leczeniu mózgu) powiemy
- nie jestes Napoleonem, bo Napoleon umarł 200 lat temu! Skąd Ci to przyszło do głowy?
- sam Bóg mi to powiedział - pada ostateczny "argument"
I tu sie "rzeczowa" dyskusja urywa. Mozna go przekonywac, że Boga nie ma. Mozna tez wyśmiać... Zaprzeczając pozostać sobą... Albo iść na oportunizm (gdy sie jest politykiem) poszukując dla siebie korzyści w życiu z debilami. Wejść między wrony i krakać jak i ony...
Dlatego polityk, na taki "ostateczny" argument - sam Bóg mi to powiedział", odpowie:
- Nieprawda, nic takiego nie mówiłem! - i w ten sposób nie "obrazi uczuć" idiotów, a moze jeszcze stanie na ich czele?.... Na szczęście ja politykiem nie jestem... I moge mowić prawdę, to co myślę.
jak wygladalaby dyskusja dwóch fizyków o teorii Newtona, jesli jeden z nich przeczyłby istnieniu grawitacji?
Według Krzysztofa Mroza należałoby uznać ten pogląd za uprawniony.... Tylko o czym wtedy rozmawiać? Kulturalnie i "rzeczowo"? Bez chamstwa i wyśmiewania?
Jak Krzysztofie, Ty polityk, poprowadziłbyś taką rozmowę... A w ogóle to po co taką rozmowę prowadzić jesli nie jestesmy tym politykiem ani psychiatrą?
z jakichś powodów przebywać w domu wariatów, moja prezentacja wyglądałaby następująco:
- Napoleon.
- Maria Antonia. Bardzo mi miło.
- Cezar.
- Kleopatra. Miło mi poznać.
A co mi szkodzi poznać fajnych świrów?
(*_*)
Sierpie i Młocie, Twoje argumenty pokazuja mialkosc intelektualna czesci srodowisk ateistycznych. Ateista dyskutujac z wierzacym moze robic to w sposob kulturalny lub chamski. Miech przykladem rozmow na poziomie bedzie cykl rozmow w Planete. Rzecz w tym ze dla wiekszosci ateistow ten program byl prawdopodobnie zbyt trudny. Poza tym , twierdze to z cala odpowiedzialnoscia jako ateista, sam ateizm jest malo twórczy. Ateista moze byc zlodziej i czlowiek uczciwy, lewicowiec ( nawet dyktator okreslajacy sie lewicowcem) i skrajny prawicowiec, (wrecz ktos o pogladach faszystowskich, kobieta, mezczyzna. Osoba dobrze lub slabo wykształcona, kulturalna lub chamska.
Ateizm musi byc polaczony z racjonalizmem, prawami czlowieka, wrazliwoscia na sprawy społeczne oraz kultura oaobista. Wtedy tworzy w miare spojna calosc.
ktoś tutaj coś miesza
ateizm jest to pogląd w temacie istnienia boga/ów - jest stwierdzeniem czysto intelektualnym, nie ma nic wspólnego z emocjami, lub osobowością
wiara we wszechmocnych, niewidzialnych przyjaciół, wyrażających głęboką troskę nad tym, co ludzie robią ze swoimi genitaliami, jest przykładem na wadliwe aspekty pracy mózgu
Podam przykłady ateistycznej prostoty intelektualnej która , w mojej ocenie wynika z wyłącznego skupienia sie na negacji istnienia Boga. Otóż w tym roku w Warszawie niektórzy ateiści w reakcji na Wielkanoc i święto Maryjne 15 sierpnia urzadzili , o ile nie mylą mnie nazwy: pieczenie ateistycznego baranka i pieczenie prosiaka MA RYJA.Nie rozwijam tego tematu bo co bardziej rozgarnięte osoby doskonale wiedza, ze jeżeli sie to nie zmieni to jest to zaułek bez wyjscia. Na tym koncze dyskusje o polskim ateizmie i antyklerykalizmie.
No ale po co w ogóle dyskutować z oficerami firmy Chrystusa? Czego od nich może dowiedzieć się przyzwoity człowiek - że nie wolno seksu bez sakramentu małżeństwa, że nie wolno całować się osobnikami tej samej płci, że w piątek nie wolno jeść mięsa, że nastolatka nie może zdobywać wiedzy o biologii reprodukcyjnej i technikach kontroli urodzeń, że działka w centrum miasta ma należeć do czarnych, bo jakiś księciunio nadał ja im 300 lat temu? I jedynym i ostatecznym argumentem ma być, ze bozia tak chciała. Do czego dyskusja z takim Pieronkiem, Terlikowskim, Hołownią czy innym Dziwiszem ma prowadzić?
Bo były szumne zapowiedzi, a Uszatek nie chwali się sukcesem ...
i znowu ktoś coś miesza
to nie jest tak, że antyklerykalne happeningi są przyczyną postępującej klerykalizacji życia publicznego, ale właśnie reakcją na postępującą klerykalizację
Ateistą może być " ...kobieta, mezczyzna...."... A katolem to albo kobieta albo mężczyzna? Życzę owocnej i kulturalnej dyskusji np. Z tymi co wierzą w krasnoludki. Z takimi oczywiscie dyskusje uznasz za zbedna, ale z tymi co wierza, że świat ma 4500 lat to już nie.... Choć przecież nie ma tu żadnej różnicy jakościowej (poza tym, że w imię Koszałka Opałka nie popełniano zbrodni), a jedynie ilościowa. Dupa z Ciebie nie ateista. Jestes polityk i w kazdej Twojej wypowiedzi to czuc. A ze jestes polityk, to prawda jest dla Ciebie Krzysztofie zawsze relatywna i wykalkulowana.
Rozmawiac mozna tylko za pomoca kija... Nie bedzie czarnych, nie bedzie i religii.
W religii wiara to moze jakies 5-10%... 90-95% to tyko instytucja, bez ktorej wiara w to że się Morze Czerwone rozstąpiło umrze w ciągu jednego pokolenia jak wiara w Thora, Zeusa czy Światowida. Instytucja zaś to zawsze jakiś interes tylko... Jak to ujął jeden z papieży - kto by pomyślał, że ta bajka o Chrystusie da nam tyle władzy i bogactwa?
Najśmieszniejsi są ci szczerze wierzący i jednoczesnie odrzegujący sie od instytucji... Śmieszni są z tego powodu, że wylacznie dzieki tej instytucji wiedzą w co mają wierzyc. Bez tej instytucji, dzis bajki o Wojowniczym Bogu Jehowie i jego synu Chrystusku czytaliby jedynie na lekcjach mitologii greckiej, rzymskiej i hebrajskiej. Dlatego antyklerykalizm jest żałosny bo tak naprawde uderza nie w hierarchie ale instytucje, ktora tej strasznej religii pozwolila przetrwać do naszych czasów. Bez czarnych, ich zbrodni i wplywu na wladze nie byloby w ogile problemu religii... Zmarlby śmiercia naturalną. Wiec wierzący antyklerykałowie... Zastanówcie się co czynicie!!!! ;-)
Czy możliwy byłby dzis powrot wiary w Zeusa, Hadesa czy innego Posejdona... Mimo nawet to, że huragan Isac szaleje... (to na cześć syna Abrahama?). Zapewne odpowiecie, że nie. A gdyby Konstantyn Wielki nie uczynił chrzescijaństwa religią państwową, a jej drudzi z pomoca cesarza nie zbudowali potężnej instytucji.. i chrystuskowa sekta by sobie zdechła to czy możliwy byłby dzis powrot do tej wiary? Zapewne również nie. Niewątpliwie drudzi Zeusa ustępowali druidom Chrystusa pod wieloma względami. Nigdy nie stworzyli organizacji o tak wielkim zasięgu. Nigdy państwo nie dało im monopolu. Nie mieli hierarchii. Druid z Aten byl rowny druidowi ze Sparty. Chrzescijanstwo przetrwalo do naszych czasow dzieki monopolowi i doskonalej organizacji druidow, dzieki ktorym ra archaiczna wiara przetrwala. Tu czarni mają 100 % racji - kto godzi w kościół, ten godzi w religię i boga, ktorego oni stworzyli.
Miedzy ateistą i ateistą politykiem ... Jest niewielka. Obaj nie wierzą przecież w bogów, ale ten drugi wykaże się głębokim zrozumieniem dla mamy Leszka Millera, gdy ta po nocach podszywała mu łatkami kolana w spodniach, by ten ich sobie nie poprzecierał... A ten pierwszy mu tego nie zapomni.
za wszelkie zło na świecie odpowiadają Żydzi, a zdaniem innych Kościół Katolicki.
Chrystianizm zanegował niewolnictwo i to jest jedna z różnic między Chrystusem a Zeusem. Myślę że dla lewicy ważna.
To żeś dowalił stary! Świetny żart, naprawdę.
Żydzi, którzy opanowali kościół katolicki...
tylko na to czekałem! Kiedy chrześcijaństwo zanegowało niewolnictwo????????
Wręcz porzeciwnie, Konstantyn nie po to dogadał się z druidami by mu niewolników buntowali, czy też by Rzymianie odmawiali służby w jego armii. Niejaki Augustyn przodował w uzasadnianiu niewolnictwa i chyba też on stworzył teorie "wojny sprawiedliwej"... od tego czasu dezercja spotykała sie z ekskomuniką bedacego na usługach władzy koscioła...
Niewolnictwo uzasadniał jako boski plan (w późniejszym czasie to samo chrześcijaństwo uzasadniało niewolnictwo pańszczyźniane. Nic przeciwko niewolnictwu nie ma tez wasza świeta księga... no były tam pewne wymagania wobec panów, by byli bardziej ludzcy (np. nie bili ż do wyzoniecia ducha... bez ważnego powodu), ale nigdy nie było negacji.
Ale po co szukać w tak zamierzchłych czasach, gdy niewolnictwo było normą, która podważali tylko filozofowie... świeccy oczywiscie...
Wiele o stosunku kościołów do praw człowieka mówi fakt, iż większość amerykańskich duchownych wszystkich wyznań aktywnie opowiadała się za utrzymaniem niewolnictwa. Historyk Larry Hise odnotował w swojej książce Pro-Slavery, że "duchowni byli autorami blisko połowy artykułów i książek wzywających do utrzymania niewolnictwa, które opublikowano w Stanach Zjednoczonych". Hise wymienił 275 chrześcijańskich pisarzy, którzy powołując się na Pismo Święte, dowodzili, iż biali ludzie mają prawo posiadać czarnych ludzi na własność, tak jak zwierzęta robocze....
wiec proszę Bury nie powtarzaj kłamstw... Gdy pisze o tym, ze jest to zbrodnicza religia... źródło olbrzymich cierpień na naszym kontynencie... to jestem do tego przygotowany, by tej opinii bronić. Ty nie masz w tej kwestii żadnych argumentów.
"Religia rodzi się głownie z lęku - z lęku przed nieznanym, lęku przed porażką i przede wszystkim z lęku przed śmiercią. Lęk rodzi okrucieństwo, nic ki dziwnego, że religia i okrucieństwo zawsze szły ręka w rękę... Mój pogląd na religię jest taki, jak Lukrecjusza. Religię uważam za zrodzoną z lęku chorobę i źródło niewypowiedzianych cierpień rodzaju ludzkiego"
Bertrand Russell
ktoś się z tym nie zgodzi?
chrzescijaństwa i cywilizacji... fajny cytat historyka pod którym moge się podpisać.
W swoim przemówieniu z roku 1989 Arthur Schlesinger zauważył: Muszę się przyznać, że jako historyk z pewnym rozbawieniem słucham opinii, wedle których to tradycja judeo-chrześcijańska jest źródłem naszej troski o prawa człowieka, że to w jej łonie zrodziła się koncepcja, w myśl której każda jednostka ma prawo do życia, wolności i szczęścia na tym świecie. Prawda jest taka, że wielkie religie były i są wobec idei praw człowieka zupełnie obojętne. Nie tylko nie protestowały przeciwko ubóstwu, nierówności, wyzyskowi i prześladowaniom, ale udzielały czynnego poparcia niewolnictwu, prześladowaniom, porzucaniu dzieci, torturom i ludobójstwu... W dziejach Zachodu religia niemal zawsze wspierała hierarchiczny porządek, silną władzę i nierówności społeczne i nigdy nie miała skrupułów co do mordowania heretyków i bluźnierców. Do końca XVIII wieku tortury stanowiły normalną procedurę śledczą w kościele katolickim jak również w systemach wymiaru sprawiedliwości większości państw europejskich... Koncepcja praw człowieka nie ma nic wspólnego z religią. To idea świecka, owoc ostatnich czterystu lat historii cywilizacji Zachodu. Alexis de Tocqueville przekonująco wykazał, że etyka humanitarna zrodziła się z idei równości. To jej zwolennicy ostatecznie położyli kres takim przejawom istnienia religii, jak tortury, procesje pokutne i palenie na stosie. Oni również przynieśli wyzwolenie milionom niewolników. Autorami podstawowych dokumentów, które nadały idei równości konkretny kształt praw człowieka: amerykańskiej Deklaracji niepodległości (1776)35 i francuskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela (1789) nie byli przywódcy religijni, lecz polityczni."
.... nic dodać nic ująć
poprzez twierdznie, ze idea, religia chrześcijńska. nauki niejakiego Chrystusa ... i Kościół to dwie rózne sprawy... jeszcze raz podkreśle, że nie ma chrzescijaństwa jako takiego. Realnie jest tylko chrześcijaństwo w takim czy innym obrzadku, takiej czy innej herezji, takim czy innym kościele... bez którego religia nie istnieje. A jako, że kazde wyznanie, każdy odłam, wyodrebniony na mniej lub bardziej głupich podstawach (Trojca czy Srójca, Matka Boska kobieta czy dziewica, Chrystus człowiek czy bóg etc.) popełniał zbrodnie... i każdy za podstawę swej "moralości" i zasad "etycznych" uznawał biblię.... to moze czas sie tej biblii w końcu przyjrzeć i sprawdzić czemu ta księga odpowiada za tyle cierpień na swiecie?
Napisałem o swiecie , który ma 4500 lat... co jest oczywista nieprawdą, której nikt z was nie zauwazył... świat ma przecież dokładnie 5768 lat.... a więc jest znacznie starszy ;-)
i który wyjaśnia, nie to dlaczego jestem ateistą, bo to oczywiste, ale dlaczego religię uważam za zło absolutne, które należy zwalczać... nie kulturaln8e i bez chamstwa, ale tak by osiagnąc skutek i swiat od niej uwolnić.
"Z religią czy bez religii są i zawsze będą dobrzy ludzie, którzy spełniają dobre uczynki i ludzie źli, którzy popełniają złe uczynki. Do tego jednak, żeby dobrzy ludzie zaczęli popełniać złe uczynki, niezbędna jest religia."
Laureat Nagrody Nobla z dziedziny fizyki Steven Weinberg
Fizycy, Matematycy, Biologowie, Astronomowie... ludzie nauk scisłych... to bardzo mądrzy ludzie... żaden, albo moze 0,0001% wśród laureatów Nagrody Nobla z dziedziny nauk scisłych nie był osoba wierzącą. Nie mógł.... był juz na to za mądry i za inteligentny ;-)
wszystko jasne
Nasz mlotek jest tylko dlatego bo jest za madry i zbyt inteligentny :)
S&M - a teraz powiedz cos madrego na temat Jackowa i inteligentnego w temacie azbestow :-P
Popełniasz kilka błędów. Po pierwsze utożsamiasz religie z czarnymi. Nie zauważasz, że jak jedna religia się kończy to zaczyna się druga. Wydaje mi się, że również nie zastanawiałeś się czym jest religia. Dlatego wrzucę tu trochę przydługi wywód na ten temat.
Co to jest religia? To jak najbardziej RACJONALNY i oparty na słowie system organizacji społeczeństwa, definiujący podstawowe relacje człowieka z jego otoczeniem. Warto zauważyć, że wszystkie obecne społeczeństwa wywodzą się z jednorodnych lub mieszanych systemów religijnych, które jako mechanizmy społeczne w ciągu wieków zdobywały lub traciły popularność.
Jakby się nie patrzeć jesteśmy dziećmi społeczeństw których podstawą formowania, własną, nabytą lub narzuconą były właśnie religie. Co więcej - religijność odróżnia nas od braci mniejszych, czyli zwierząt.
Szukanie sprzeczności w systemach religijnych jest drogą do ich reformowania lub odrzucenia. Ale samo w sobie nie ma najmniejszego sensu. Dlaczego?
Zwierzęta w stadzie mają przywódcę. Na ogół jest to najsilniejszy osobnik. Samiec alfa. Wynik starcia dwóch konkurujących plemion nie zawsze zależy od siły ich przywódców. Silniejszy, dysponując mniejszym stadem może przegrać. A który zawsze może wygrać? Ten, który ma mądrzejszego przywódcę, nie silniejszego. Religia, to właśnie taka mądrość stada. Mądrość która ewoluowała od zawsze i pozwalała wygrywać z innymi - czyli przetrwać. Ta mądrość była i w wielu wypadkach ciągle jest systemem operacyjnym złożonych mechanizmów wieloosobowych - społeczeństw.
Początkowo tą mądrość przekazywano sobie ustnie. Tam gdzie kończyły się doświadczenia rady starszych, gdzie nie dało się sięgnąć pamięcią tam powoływano się na przekaz ojców (dzisiaj dobrze jest to widocznie w śród plemion pierwotnych np. w Amazonii). Tak się rodziły religie. Gromadzono w nich doświadczenia i marzenia wielu pokoleń, co jakiś czas porządkowane, lepiej lub gorzej usystematyzowane, uzupełniane o fantazje i domysły w zakresie brakującej wiedzy - A kiedy można było ten przekaz wreszcie spisać, to księga zasad nie była wcale powszechna. Czytać umiało bardzo mało ludzi, mimo to (a może własnie dlatego) samą księgę czczono jako świętość, nadając jej wymiar obowiązującego prawa. Tak dzieje się do dzisiaj np. w państwach islamskich czy Watykanie.
Wystąpienie przeciwko księdze było zawsze traktowane jako zamach na cały system społeczny, na jego zwornik. Do dzisiaj, jeżeli ktoś chce wywołać mocną reakcję u przedstawicieli innej religii najprościej może to zrobić atakując księgę. Prawie zawsze natrafi na powszechne oburzenie.
Co tak naprawdę liczy się w religii? Do czego ją wykorzystujemy? Po pierwsze religia ustala zasady życia społecznego. Nasz stosunek do rzeczywistości. Buduje system wartości, narzuca zasady rozliczeń z postępowania. Ale na tym się nie kończy. Trudno w to uwierzyć ateiście, ale prawie całe jego życie jest zdeterminowane przez religię, która była motorem wielu działań i procesów społecznych odpowiedzialnych za kształt obecnego świata. Począwszy od definicji dobra i zła, przez terminarz świąt, imiona, po zalecenia dietetyczne i sposób organizacji wspólnoty.
Patrząc z tego punktu widzenia Bóg jest superautorytetem stojącym za księgą, autorytetem, który był większy od naszych ojców, bo to on wprowadził zasady, on stworzył i administrował systemem operacyjnym naszego społeczeństwa. W praktyce Bóg jest potrzebą wynikającą z konieczności utrzymania zasad i podporządkowania się systemowi.
Oczywiście byłoby pięknie, gdyby Biblia była spójnym dokumentem o treści zgodnej z wynikami najnowszych badań, a Bóg zachowywał się jak troskliwy ojciec zawsze strzegący swoje dzieci przed niebezpieczeństwem. Tak nie jest. W Biblii odnajdziemy wiele sprzeczności, a na oddziale onkologicznym szpitala pediatrycznego nie spotkamy łatwo miłosiernego Boga. Wszyscy to wiemy. Czy jest to jednak argument, aby przekreślić samych siebie? Aby zapomnieć o dekalogu? O świętach? O miłości? O tym co określa naszą tożsamość?
I oczywiście do istnienia religii żaden Bóg jest niepotrzebny.
"Popełniasz kilka błędów. Po pierwsze utożsamiasz religie z czarnymi..." Ależ to Ty popełniasz błąd, że oddzielasz religię od czarnych. Historia niemal każdej religii, poza jakimiś wierzeniami pierwotnymi, jest nieodłacznie związana z druidami. Nie ma druidów, nie ma zasad religii, nie ma instytucji, która dbałaby o ich przestrzeganie... to umiera i religia. Niemal każda religia to system nakazów i zakazów, całkowicie nienaturalnych i oderwanych od życia... one jako całkowicie absurdalne nie mogą istnieć bez instytucji, która bedzie dbała o ich przestrzeganie. Czy to przemocą za pomocą stosów i gorącego ołowiu wlewanego do gardła czy też jak współcześnie za pomocą ambon, radia, telewizji, prasy, prawa i... katolickiej wspólnoty gotowej cię piętnować gdy zboczysz z jedynie słusznej ścieżki... a ta "wspólnota" konstytuuje się w instytucji... bez niej nie istnieje
Oczywiście - chodzi o "moralność i dobro społeczne" w rozumieniu tłustych facetów w czarno-fioletowych kieckach. Jak to w Polsce, która - jak pamiętamy - w 1989 r. wydostała się z duszącego wolność i demokrację zaduchu "jedynej słusznej" ideologii...
To, czy program Wątłego jest niski i prymitywny, czy też inteligentny i wytworny, dla krajowych rad nie powinno mieć najmniejszego znaczenia, szanowny Mrozie Krzysztofie i inni salonowi antyklerykałowie. W normalnym kraju oceniają to sami telewidzowie - w zależności od upodobań włączając bądź wyłączając dany program. Rolą finansowanych z naszych podatków państwowych organów (a takim jest KRRTiV) nie powinno być robienie za nabożną ciotkę-przyzwoitkę.
Że chamstwo? Może i chamstwo (moja znajomość aktualnych programów Wątłego jest wątła), ale jakoś k... sobie nie przypominam żeby te rozmodlone gremia z taką stanowczością reagowały np. na niezliczone chamsko-rasistowsko-nienawistne wybryki Cejrowskiego i jemu podobnych. Może dlatego, że to - w odróżnieniu od Wątłego - to przykładny katolik w dobrym, średniowiecznym stylu.
Zasadniczo taka jest istota każdej wspólnoty. Szkolnej, przedszkolnej, koszarowej, więziennej, zawodowej (tzw. solidarność zawodowa) itp. Zwłaszcza w społeczeństwach stadnych, czyli np. polskim. Co to tego ma katolicyzm?
czy inna obojętna mi, bo nieobecna i nie majaca wpływu na życie w moim kraju religia, mąci tej wspólnocie w głowie nakazując jej piętnować normalne zachowania, gdy te nie są zgodne z absurdalnymi nakazami i zakazami, których nie wytworzyła ta wspólnota lecz wspólnota druidów manipulujaca wspólnotą wiernych
Rozumiem że te absurdalne zakazy to dziesięć przykazań albo np. wielowiekowe występowanie przeciwko lichwie, czy tak?
Bury, ty się nie marnuj na tym forum. Z takim witzem zarobisz fortunę. Do tego żartu o lichwie możesz dołożyć papiestwo, najlepiej jakichś Borgiów - będzie jeszcze lepszy. Z kolei 9 przykazań... hm? Najlepiej, jak sklecisz coś z "nie zabijaj" i "Gott mit uns".
Nie wygłupiaj się. Kosciol nie wymyslil 10 przykazan (mniejsza nawet o to, ze polowa z nich to jakies bzdety), ale świecki władca Hamurabii.
Czy chcesz powiedziec, że jesli jakis najarany ziołem biblijny pisarzyna nie przepisalby tych praw z Kodeksu Hamurabiego to ty dzis chodzilbys z nozem po ulicy? Przed czynieniem tego tylko gniew boski Cię powstrzymuje? I z drugiej strony, jesli juz przepisal i wlaczyl do biblijnych bajek prawa Babilończyków to co to zmieniło? Ludzie, wierzacy i niewierzacy, katolicy, protestanci i muzułmanie etc. przestali sie zabijac i okradać?
Oczywiscie i w Babilonie jak i w kazdym antycznym panstwie istniala religia i kasta druidów... Ale czy sądzisz, ze jego króla natchnął jakiś bożek, czy moze poprostu w prymitywnym spoleczenstwie, chac zapewnic porzadek w panstwie wprowadzajac podstawowe (tak naprawde i tak relatywnie traktowane) zasady, by społeczeństwo moglo normalnie funkcjonowac, zyc i pracowac ku pociesze króla.... Odwolywano sie do bogow, sil nadprzyrodzonych by tak stworzonym prawom nadac wieksza moc? Czy zanim gorejący krzaczor zaczal gadac ludzkim glosem... Identyczne zasady juz nieobowiazywaly, gdy ludzie tylko zaczeli organizowac sie w spoleczenstwa? w naturalnym procesie? Zadna religia nie wniosla tu nic nowego.
Dzieki zasadom zapisanym w ksiedze jakas wspolnota mogla zdobyc przewage nad inna wspolnotą.... Grabiąc, mordując, gwałcąc i paląc tę inną wspólnotę w imię Najwyższego?, ktora "dziwnym" trafem swe zasady zbudowala na tej samej księdzie?... Ale bog, ten sam bóg jej nie pomógł?... Bo raz był mit uns a innym razem mit Ihnen? ;-))))))
wystąpił kiedyś o ukaranie ajatollacha Rydzeiniego za obrażanie niewierzących?
Przykro mi, ale muszę Cię poskromić ...... w Twej nienawiści
Jesteś bliski Wielkiego Terroru a ludzi w takim stanie kazałbym zamykać w psychiatrykach :( .....
Na samej nienawiści nic dobrego nie zbudowano ...... po gilotynach Wielkiego Terroru przyszedł też Napoleon ......
Dużo prawdy o nienawiści rewolucyjnej zawiera też Armia konna (ros. Конармия) – zbiór opowiadań wybitnego rosyjskiego pisarza Izaaka Babla ......
A co do chrześcijaństwa tuż po Chrystusie ......
to powstały gminy chrześcijańskie pierwowzory komun.
Chrześcijaństwo zaś chrześcijanom ukradł sam Cesarz Rzymski dla celów uratowania ówczesnej oligarchii Rzymu tworząc z chrześcijaństwa religię państwową ..... i to stało się końcem ideowego chrześcijaństwa :(
>>>>>>>>>>>>> cytat z netu
Chrześcijaństwo na początku IV wieku wstąpiło w swój złoty okres, uzyskiwania coraz to szerszych praw. Proces zapoczątkował Konstantyn Wielki (306 - 337 r. n.e.), który ogłosił 313 roku n.e. w Mediolanie akt tolerancyjny, nazwany edyktem mediolańskim. Na jego mocy chrześcijaństwo uzyskało prawa równorzędne z innymi religiami.
Sam Konstantyn był pierwszym cesarzem chrześcijańskim, mimo że chrzest przyjął dopiero na łożu śmierci.
Cesarz przez wiele lat swojego panowania wspierał religię chrześcijańską i Kościół. Stopniowo wcielał w życie państwa symbole związane z tą religią, np. na sztandary wojska i monety wprowadził wizerunek Chrystusa, budował kościoły. Odtąd protektorem wiary chrześcijańskiej był cesarz i władza państwowa. Ostatecznym triumfem wiary chrześcijańskiej było panowanie Teodozjusza Wielkiego (378 - 395 r. n.e.), który w 392 roku zakazał wszelkich form kultu pogańskiego, uznając religię chrześcijańską religią narodową.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Nie czytasz też w swej nienawiści postów z Tobą polemicznych :(.
Jeszcze raz powtórzę, ......
Teologia Wyzwolenia w dużej mierze jest przyczyną
odnowy w Ameryce Łacińskiej od Argentyny, Brazylię po Ekwador.
A to link ciekawostka do
opowieści o Republice Jezuickiej
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3646
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
Cytat z netu na poparcie tej tezy ......
>>>>>>>>>>>>>
Teologia Wyzwolenia
"Kiedy daję biednym chleb, nazywają mnie świętym. Kiedy pytam, dlaczego biedni nie mają chleba, nazywają mnie komunistą".
Dom Helder Cámara
Jeszcze nie umilkły echa opublikowanego 10 lipca 2007 roku dokumentu Kongregacji Nauki Wiary o zagadnieniach dotyczących natury Kościoła Katolickiego, który ogranicza dialog ekumeniczny pomiędzy Kościołami. Wzbudził on olbrzymie kontrowersje nie tylko w Europie, ale też i na innych kontynentach. W Ameryce Łacińskiej mocne wystąpienia takich teologów jak Leonardo Boff czy Pablo Suess przypominają o istnieniu innej wizji chrześcijaństwa, wizji, która zrodziła się ponad 40 lat temu na tym kontynencie pooranym niesprawiedliwością i cierpieniem milionów osób.
Teologia wyzwolenia, bo o niej mowa, do dzisiejszego dnia wzbudza olbrzymie kontrowersje. Z jednej strony wielbiona przez rzesze teologów i zwykłych chrześcijan, z drugiej potępiana przez Watykan i konserwatystów, oskarżana o tendencje komunistyczne i dążenie do krwawych przewrotów w ramach walki klas. Dla niektórych ciągle żywa i aktualna, dla innych przegrana, potępiona i dogorywająca w zaciszu akademickich sal. Prawdą jest, że nikt nie może przejść obok niej obojętnie, i nikt nie może zaprzeczyć jej wielkiego wpływu na to, czym jest dzisiaj kontynent latynoamerykański.
Dom Hélder Pessôa Câmara (ur. 7 lutego 1909 w Fortaleza, Ceará, zm. 27 sierpnia 1999 w Recife) – katolicki biskup pomocniczy archidiecezji Rio de Janeiro, później biskup Recife i Olindy w stanie Pernambuco (uważanych za najbiedniejsze części Brazylii). Jeden z czołowych teologów teologii wyzwolenia. Zyskał sobie przydomek "czerwonego biskupa".
Urodził się jako jedenaste dziecko w rodzinie.
Câmara wyświęcony na kapłana został w 1931, konsekrowany na biskupa w 1952. Uznał, że Marks w kulturze współczesnej osiągnął taką rangę, jak Arystoteles w czasach średniowiecza, przeto należy, podobnie jak to uczynił św. Tomasz z Arystotelesem, dostosować teorię Marksa do wymogów wiary chrześcijańskiej. Do historii przeszło jego powiedzenie: "Kiedy daję biednym chleb, nazywają mnie świętym. Kiedy pytam, dlaczego biedni nie mają chleba, nazywają mnie komunistą".
W latach dyktatury wojskowej 1964-1985 odznaczał się odwagą jako obrońca poszanowania praw człowieka.
W 1973 był zgłoszony do Pokojowej Nagrody Nobla przez amerykańskie stowarzyszenie religijne American Friends Service Committee (AFSC).
W 2008 do Watykanu skierowano dokumentację w sprawie jego beatyfikacji.
>>>>>>>>>>>>>>>.
Drugi przykład tym razem wybitnej chrześcijanki to .....
Matka Teresa z Kalkuty .....
>>>>>>>>>>>>>> cytat
Matka Teresa z Kalkuty MC, właśc. Agnes Gonxha Bojaxhiu (wym. [aˈɲɛs ˈɡɔɲdʒa bɔjaˈdʒiu]), imię zakonne: Maria Teresa od Dzieciątka Jezus (ur. 26 sierpnia 1910[1][2] w Skopju (obecnie Macedonia), zm. 5 września 1997 w Kalkucie w Indiach) – zakonnica, założycielka zgromadzenia Misjonarek Miłości, błogosławiona Kościoła katolickiego, laureatka Nagrody Templetona oraz Pokojowej Nagrody Nobla za rok 1979.
Przez ponad 45 lat służyła ubogim, chorym sierotom i umierającym w Indiach. Już w latach siedemdziesiątych była znana na świecie jako adwokat biednych i bezbronnych. O jej życiu i działalności powstawały liczne filmy i książki. W 1979 roku otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla, natomiast rok później najwyższe indyjskie odznaczenie państwowe – order Bharat Ratna – za pracę humanitarną. Misjonarki Miłości systematycznie rozwijały się i w roku jej śmierci (1997) obsługiwały 610 misji w 123 krajach (hospicja, domy dla zakażonych HIV/AIDS, trądem i gruźlicą, jadłodajnie, programy wspierające dzieci i rodziny, domy dziecka i szkoły).
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> koniec cytatu
Pozdrawiam ziejących nienawiścią lewicowców i nadstawiam drugi policzek :(
jacekx marksista chrześcijański
Ps. A Ignacy Krasicki też biskupem był .....
Religia to zło... nienawidze zła... ergo nienawidze religii, bo ta i ten jej fetysz, co rzekomo mnie kocha ;-)))))... nienawidzi mnie
Piszesz, a raczej cytujesz "Chrześcijaństwo zaś chrześcijanom ukradł sam Cesarz Rzymski dla celów uratowania ówczesnej oligarchii Rzymu tworząc z chrześcijaństwa religię państwową ..... i to stało się końcem ideowego chrześcijaństwa" piszesz i nie rozumiesz... chrześcijaństwo skończyło się w IV wieku! no to jeszcze raz Ci mówie, ze innego chrzescijaństwa nie ma i nie bedzie... teologia wyzwolenia juz przez papieża została prawie unicestwiona i dogorywa.
I jeszcze raz powtórze - Chrzescijaństwo ma wielu wyznawców nie dzieki jakiejs teologii wyzwolenia ale dzieki papiestwu i władzy, którą to papiestwo i jego agenci wspierali. Dzięki stosom i polowaniom na czarownice, dzięki strachowi i przemocy... bez tego każda religia przecież zdycha a conajmniej ulega marginalizacji do poziomu sekty wyjatkowo nawiedzonych.
A co do tej teologii wyzwolenia... nurt zamkniety w granicach Ameryki Łacińskiej, nie mający zadnego gruntu do rozwoju w takim kraju jak Polska. Więc co mnie to gówno obchodzi? A więc jeśli ktoś, chce naiwnie religię chrześcijańską wykorzystać do konsolidacji społeczenstwa w walce z kapitalistami w Europie... to mu sie klepki pomieszały... Juz mniejsza o to, ze katolicyzm jest opoka kapitalizmu, to takie hasła, że tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polska a polak Polakiem... nie leżą mi... To dobre w tamtych społeczeństwach, stojacych na średnio nizszym poziomie cywilizacyjnym, ale nie u nas.
To obraz nedzy i rozpaczy lewicy w Polsce, gdy z braku jakiegokolwiek wpływu na społeczeństwo... sutanny gotowa się chwytać. A ja przypominam, ze Europa, ukształtowana nie przez zasrane chrzescijaństwo ale przez Oswiecenie, które zanegowało religię i pozbawiło przywileju używania przemocy, kształtujac nowoczesnego... z pietnem chrześcijaństwa niestety, ale już współczesnego, świeckiego mieszkanca tego kontynentu, nie potrzebuje religii by walczyć o ideały lewicy. Czy ateistyczna Francja potrzebuje druidów, by wyjśc milionami na ulice miast, gdy trzeba się władzy przeciwstawić? Nie!!! nie na tym poziomie i nie wokół takich pseudowartości uduje sie nowozesne społeczeńtwo. Doskonale bez religii sobie radzą. My sobie radzimy źle i bez religii i z religią będzie podobnie... a kryjaca się za tą waszą obroną religii myśl, by kościół, by czarnych w ramach jakiejś teologii wyzwolenia, zaciagnąc do walki o prawa ludzi pracy, ludzi słabszych, pokrzywdzonych porzez system... jest ślepą uliczką, absurdem, bezradnością i kapitulacją... równie dobrze moznaby było Himmlera poprosić, by pomógł zlikwodować obozy koncentracyjne.
Ja znowu nadstawiam policzek ...... wal sierpie
może Ci ulży :(
Ja jednak zostanę przy swoim .....Pprzede wszystkim trzeba być człowiekiem a dopiero potem chrześcijaninem, komunistą czy anarchistą ......
Skoro sierp posłużył się stwierdzeniem ......
Wybitni uczeni byli wrogami religii i lekceważyli religijności człowieka to spróbuję podważyć jego tezę korzystając z wypowiedzi 2 wybitnych myślicieli XX wieku:
a) A.Einsteina
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną.
Doszedłem – będąc dzieckiem całkowicie niereligijnych (żydowskich) rodziców – do głębokiej religijności, która jednak miała swój nagły koniec w wieku lat dwunastu.
Nie myślę, że z konieczności nauka i religia są naturalnymi oponentami. W rzeczy samej, myślę, że jest bardzo bliski związek między nimi. Co więcej, myślę, że nauka bez religii jest kulawa, i odwrotnie, religia bez nauki jest ślepa. Obie są ważne i powinny współpracować "ręka w rękę".
Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii.
Swoje poglądy określał jako religijne odczucie kosmicznego porządku, ("cosmic religious sense")[136]. Odpowiadając na telegram rabina Nowego Jorku Herberta S. Goldsteina w 1929 (Czy wierzy Pan w Boga. Stop. Odpowiedź zapłacona do 50 słów) stwierdził: Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami każdego człowieka.
Do jednej z wielbicielek A.Einstein napisał :
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka.
b) K.Marksa
Gdzież w poniższych stwierdzeniach nienawiść do religii czy ich wyznawców......
>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Krytyka religii rozczarowuje człowieka po to, by myślał, działał, i kształtował swoją rzeczywistość jako rozczarowany człowiek, który odzyskał rozum, i się porusza wokół siebie samego, a więc wokół swojego prawdziwego słońca. Religia jest jedynie iluzorycznym słońcem, które się kręci wokół człowieka tak długo, jak on sam nie rusza się wokół samego siebie.
Autor: Karol Marks
Opium ludu (a. opium mas; niem. Opium des Volkes) – fraza Karola Marksa określająca religię jako zbiór złudzeń mających na celu uśmierzenie cierpienia. Marks był ateistą i twierdził, że w zdobywaniu szczęścia ludziom owo opium przeszkadza.
Wyrażenie to znajduje się we wstępie do Przyczynku do krytyki heglowskiej filozofii prawa (1843):
Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu.
>>>>>>>>>>>>>>>.
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
Ja jednak zostanę przy swoim .....Przede wszystkim trzeba być człowiekiem a dopiero potem chrześcijaninem, komunistą czy anarchistą ......
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
Ps. Czyż to nowotestamentowe Bóg = Bóg Człowiek nic nie znaczy :(
Ameryki Południowej ?
cytuję Cię
>>>>>>>>>>>
To dobre w tamtych społeczeństwach, stojacych na średnio nizszym poziomie cywilizacyjnym, ale nie u nas.
>>>>>>>>>>>>>
a Teologia Wyzwolenia to według Ciebie ...... gówno :)
Tu przegiąłeś sierpie :( ......
Wal w policzek .... jestem cierpliwy :(
jacekx marksista chrześcijański
Ps. Zło Dobrem zwyciężaj ......
czy jak wolisz Mahatma Gandhi i jego zasada niestosowania przemocy poszerzona o tzw. politykę swadeshi
Powtórzę za A. Einsteinem
"Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii."
jacekx marksista chrześcijański
"Sierpie w czym my jesteśmy lepsi od społeczeństw" a czy ja powiedziałem, że jesteśmy lepsi? Jesteśmy inni. Tam, mimo wszystko, jest większa nadal bieda i trwoga... a jak trwoga to do chętniej do boga. Tam jest większy strach niż u nas to i lepszy grunt dla religijnych bredni... może poza Meksykiem.
Mnie chodzi o co innego. Oczywiście konsolidacja społeczeństwa pod sutanną jest łatwiejsza (to obrzydliwie bogata i doskonale zorganizowana instytucja i jej "zaletą" jest to, że jest... nie trzeba jej tworzyć od zera), ale jest drogą na skróty, która prowadzi na manowce, bo ta religia uzasadnia ten system i pacyfikuje bunty społeczne. Każdy wzrost znaczenia kościoła i religii jest prostą drogą do zniesienia moratorium na stosy i inkwizycyjne procesy. Bo to nieprawda, że faszyzm nie może się powtórzyć i to również nieprawda, że inkwizycja nie może powrócić... jeśli kościół by tyklo okrzepł.
Faszyzm ma tylko trudniej, bo NSDAP zdelegalizowano, a Krk jest nadal legalny ;-)
....a tak na marginesie... Czy samo w sobie nie jest absurdalne, że wszystkie te spory toczymy z powodu postaci, która prawdopodobnie nigdy nie istniała? Tylko z tego powodu, że ta potężna instytucja zniewoliła pół świata... a proces wyzwolenia co prawda trwa, ale potrzeba na to dużo czasu? W każdym bądź razie żadne źródło historyczne tego nie potwierdza by jakiś Jezus istniał. Mówi o nim jedynie Nowy Testament, Talmud i Koran... ale mówią zupełnie co innego. Np. w Talmudzie Jeszu to nieślubny syn rzymskiego żołnierza o imieniu Pantera. Miał parać się magią, kpić z uczonych w Piśmie... i mieć pieciu uczniów (zapewne na krzyż... i stąd ta legenda o ukrzyżowaniu?;-). Wywołał powstanie ludowe w części ziem Izraela i za to został powieszony w wigilię żydowskiej Paschy... powieszony a nie ukrzyżowany! Według Koranu Isu żył kilka wieków wcześniej i to nie w Palestynie... prawdopodobnie nie był też Żydem... i też bynajmniej nikt go nie ukrzyżował... ot jeden z proroków.
Bajkę o ukrzyżowaniu wymyślił Paweł, twórca chrześcijaństwa.
Zarówno twórcy Nowego Testamentu jak i twórcy Talmudu i Koranu, który też napisano po śmierci Mahometa... nigdy na oczy go nie widzieli. W czym wartość historyczna ewangelii miałaby być większa niż Talmudu i Koranu czy innych bredni?
"a Teologia Wyzwolenia to według Ciebie ...... gówno :)" wszystko co ma u podstaw kłamstwo... to gówno, służące zniewalaniu ludzi.
Nie było mnie na portalu przez jakiś czas i zastanawiam się kiedy redakcja stała się frontem obrony biskupów :P
Czy wtedy jak paligłup zagarnął antykościelny elektorat? I stało się to w ramach odreagowania??? XD
Demoralizacja w kręgach biskupich to nie żarty, więc nie widzę powodu dla którego redaktorzy z Superstacji nie mieli by tego piętnować. Kult Jotpewida Drugiego to też bałwochwalstwo pokroju kultu Stalina i też należy z tym walczyć. Przy użyciu wszelkich metod jakie uzna się za stosowne. W przypadku innych kwestii związanych kościołem - okej, być może nie należy przesadzać, ale przy rozpasaniu hierarchii kościelnej i kulcie jednostki nie powinno być taryfy ulgowej.
Piszecie o chamstwie antyklerykałów - i rzeczywiście spotkałem się z takimi zachowaniami. Mogę je wewnętrznie potępiać - ale prawda jest taka że nie będąc jednym z nich ja tych ludzi głęboko rozumiem, nawet jeśli nie popieram ich metod. Zapominacie że 90% antyklerykałów to... i tu uwaga... zwykle katolicy. Rozumiem ich "chamstwo" bo to po prostu wylewająca się z nich frustracja na instytucje którą chcą zmienić, ale nie dają rady, ponieważ są bezsilni wobec butnej i chamskie hierarchii. To tak jak lud bywa gniewny na rząd. Dziwi mnie że to krytykujecie zamiast ich zrozumieć. Poza tym jak ktoś tu już napisał - chamstwo wyszło pierwsze od strony przeciwnej a merytoryczna dyskusja nie wydawała się przynosić efektów, więc akcja budzi reakcje.
Zdarzyły mi się oprócz tego przypadki jadowitych, agresywnych ateistów - ale z własnych obserwacji dostrzegłem, iż są to ludzie zwykle głęboko pokrzywdzeni psychicznie przez hierarchię kościelną - byli zmuszani do bycia ministrantami, przymusowego chodzenia na religie, na msze, itd. itp. Kościół (czy raczej jego hierarchia) sami sobie wyhodowali te żmije na własnej piersi - nie widzę żadnego logicznego powodu, dla którego ten kto zasiał wiatr nie miałby teraz zebrać burzy.
Przykład, który red. Ciszewski w swoim artykule podawał o dzieciakach na Krakowskim Przedmieściu czy gdzieś tam paradujących z krzyżami z puszek po piwie - to właśnie ten sam casus. Ludzie, którzy gniewem i chamstwem odreagowują wieloletni przymus. Nie my tych ludzi wyhodowaliśmy i nie widzę powodu dla którego mielibyśmy teraz bronić hierarchię kościelną przed słusznym gniewem ich własnego ludu, który to lud powstał przeciwko swoim "mentalnym" ciemiężycielom XD
Spróbujcie zrozumieć nowotestamentowe
Bóg = Bóg Człowiek .....
a jeżeli to możecie zrozumieć ......
to Teologię Wyzwolenia w XXX wieku też możecie lewicowo zaakceptować.
jacekx marksista chrześcijański
Skasować wszystkie związki wyznaniowe, a ich majątek przekazać państwu.
To bardzo chwalebne co pan pisze by majątki władzy Kościelnej oddać narodowi Polskiemu , a te wszystkie religie skasować. Tylko jak to zrobić ??!! To są tematy bardzo trudne do opanowania i chyba mało realne. !!!
To prawda. Nie będzie łatwo, ale do tego trzeba zmierzać. Archaiczny światopogląd i pasożytnictwo społeczne organizacji religijnych muszą zostać zniszczone.
Bóg = Bóg Człowiek
Czy
Bartek = Człowiek Miłosierny?
Czy
Bartek = Pol_Pocista :(
jacekx marksista
Ps. Bartku też Pol Pot chciał rewolucji dla dobra ludu i co z tego wyszło ?
Nie oglądam programów satyrycznych. Nasza konstytucja zapewnia jednak wolność twórczości:
Art. 73.
Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
I nie ma żadnego ograniczenia tej wolności. A więc twórcy programu powinni się odwołać, bo ustawodawstwo nie może być sprzeczne z konstytucją.
Może niedługo zakażą książek, w których krytycznie czy szyderczo są przedstawiani księża, np. "Podbój miasta Plassans" Zoli czy "Świętoszek" Moliera i wiele innych.
w innym wątku wciskasz mi stalinizm. W tym polpotyzm. Odbiło ci?
Ty tkwisz po uszy w staliniźmie bądź polpotyźmie :)
jacekx marksista chrześcijański
w treściach Twych postów pachnie może nie reedukującymi polami ryżowymi ale co najmniej pszenicznymi :)
jacekx marksista chrześcijański
Gdyby panowie Wątły i Gzyl nie tykali kleru , byliby super.
Rządy PO są takie jak PiSu :
PO i PiS przeciw in vitro!
PO i PiS przeciw związkom partnerski!
PO i PiS przeciw prawom wyboru kobiet-pawie do aborcji!