Ale nie ucieka, bo słoma, którą gwiazdom karze młócić, na to nie pozwala. Podobnie jest z prasą. Okazuje się, że czujność właścicielska jest skuteczniejsza niż administracyjna cenzura, choć ta też nie śpi, o czym Superstacja niedawno się przekonała. A te pozorne kłótnie nie ubarwiają lecz po prostu nudzą, bo nie wyjaśniają dlaczego nieliczni srają złotem a pozostałych nie zawsze stać na to, żeby robić to choćby lebiodą.
Jaka tv , takie i gwiazdy...sztucznie wykreowane, bo i dlaczego nie, jeśli nie ma skali porównawczej.Celebryckie programiki na licencji , nawet nie próbują być "misyjne"a Forsę żrą, na zasadzie "każdy As bierze raz",bo do dużych, ról potrzeba osobowości,a nie reklamy . Kultura schowała sie w niszowych "salonach",od czasu do czasu wyciągnięta dla zmylenia przeciwnika (KRRiTV)z lamusa zapomnienia ,ale i ona jak widać będzie w ilości szczątkowej podawana. Więc pytam, na razie grzecznie, dla czego mamy płacić ten cholerny haracz (abonament),jeśli umowa społeczna (misja) nie została dotrzymana? Kulturę wpajać trzeba od wczesnej młodości nawet za b.duże pieniądze ... potem już za pózno na wytrącenie "maczugi".
Te gwiazdy są po prostu tańsze od normalnych programów.
Realizują programy autorskie za ułamek tego co trzeba by zapłacić za profesjonalny program zrobiony przez uzwiązkowionych pracowników.
Wskaźnik jest prosty, cena za minutę.
Tańsza oferta wygrywa a ludzie obejrzą cokolwiek miedzy reklamami. Nawet i same reklamy mają swoich wielbicieli.
Od tego jest marketing żeby kreować potrzeby.
Więc mnie to nieinteresuje.
No i abonament niech wreszcie też zlikwidują zawsze to 17zł.w kieszeni.(miesięcznie)
no to Felix przedstaw dokładnie koszty
jakichś dwóch programów np Lisa i wybranego przez siebie porównywalnego co do liczby uczestników i czasu,
zobaczymy ja wygląda taniej
przynajmniej na jednym przykładzie,
ale rzeczowym
ja np nie mam jak policzyć i porównać,
a Tobie nie daję na słowo wiary
Wystarczy przeczytasz jeszcze raz.
Od rana do wieczora debiloza do kwadratu. Jakieś bitwy na głosy, kocham cię Polsko i inne tego typu szmelce, w których estradowe wycieruchy dostały utrzymanie.
Na cholerę ta napinka z misją. Wystarczy utzrymać jaki taki poziom i pamiętać po co jest publiczna. Ale o czym mowa jak juz z meczów reprezentacji zrezygnowali, a normalnego filmu nie uświadczysz. Jak dla mnie wystarczy żeby w telewizji publicznej była w zrównoważonych proporcach sztuka na poziomie, trochę lekkiej rozrywki (lekkiej nie znaczy debilnej jak ten Sz. Majewski czy inne tańce z "gwiazdami"), polski sport (nie tylko piłka, ale liga i reprezentacja muszą być jak to jest w publicznej niemieckiej, kawałek porządnego kina i to wszystko. Po co jakaś misja. Jest 3 kanały, czasu w chuj, tylko nie ma komu pomyśleć i sie odważyć, więc tę ilość czasu zapełniaja zapchajdziury w postaci niezliczonych powtórek seriali, Kocham cię Polsko czy innych.
A abonament jak chcą ściągać to nie doliczą do podatku czy prądu i będzie płacił każdy, ale za to reklamy won.
że tv jest syfiasta i żenująca, ale akurat chyba wczoraj na tvp2 był niezły film - "Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady".
Ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę i jedna z nielicznych w miarę do ogladania rzeczy w telewizyjnym oceanie syfu.
Pamiętacie blok programów, który leciał w latach 90-tych w dni robocze w godzinach południowych w TVP1? "Telewizja Edukacyjna" to było coś, przychodziło się ze szkoły i oglądało konkretne programy. Dziś w TVP obejrzeć można tylko jakieś Rancza, Plebanie, Srańce z gwiazdami, względnie jakieś inne propagandowe serialiki, jakby wręcz na zlecenie IPN-u. Co się potem dziwić, że zdawalność np. matur z roku na rok jest coraz gorsza. Publiczna TV już dawno przestała pełnić jakąkolwiek misję. Może lepiej jakby to wszystko poszło w cholerę, bo rzygać już się chce słysząc i widząc tych telewizyjnych "gwiazdorów" z ich astronomicznymi zarobkami. Żal tylko szeregowych, wieloletnich pracowników TVP i podmiotów współpracujących z nią, którzy nie są temu syfowi winni.
TVP Historia. Sporo ciekawych programów. Szkoda tylko że ogromna większość pochodzi sprzed wielu, wielu lat. W TVP1 czy TVP2 już nawet powtórek tych w miarę dobrych dokumentów historycznych się nie uświadczy, a "seriale historyczne" urągają wprost zdrowemu rozsądkowi.
ale TVP Kulturę czasem obejrze, czasem coś się dobrego trafi (głównie jakiś stary film i koncert), bo żenady też mają dużo.
Ten film z tvp2, co o nim, mówiłem ogladałeś? Mógłby ci się z wielu względów spodobać, Jarosławowi Pietrzakowi z jeszcze większej ilości:)
to bodajże jedyna udana produkcja TVP w XXI wieku. Przedstawia realia polskiej policmajstrowni takimi jakimi naprawdę są (w przeciwieństwie do komercyjnych gniotów typu "Kryminalni"), a ponadto w równie realistyczny sposób przedstawia warunki życia przeciętnego Polaka w III Rzeczpospolitej Pomrocznej (w przeciwieństwie do wszystkich tasiemcowatych seriali "obyczajowych" razem wziętych). Bardzo dobry zarys postaci a także świetna scenografia.
w porównaniu z innymi obecnymi serialami to rzeczywiście jest to na dobrym poziomie - aktorskim, scenariuszowym, montażowym. Tylko dźwiękowca jak we wszystkich ostatnich produkcjach nie było, a jeśli chodzi o scenografię to Warszawa jest przesadie brzydka i mroczna (ale może tak to miało właśnie być, inaczej niż w komediach romantycznych).
Właśnie dlatego, że jest to całkiem dobre (chociaż np. do pierwszej serii "Domu" czy choćby "Czterdziestolatka", żeby nie szukać w niczym ambitnym, to się nie umywa) jest tym bardziej złe i szkodliwe jeśli chodzi o przekaz (jakby było słabsze przekaz też byłby słabszy).
Policjanci współpracujacy z bandytami, albo sami będący bandytami, sadystami, skorumpowanymi są tu przedstawiony w sposób pozytywny, jako bohaterowie zdecydowanie stojący po dobrej stronie (choć nie stoją). Nie przypadkowo grają ich prawie sami lubiani, pozytywnie się kojarzący aktorzy.
Po to taki wizerunek dobrego policjanta, poza tym fajnego, prawdziwego człowieka, żeby młodych na blokowiskach odciągnąć od choćby najprostszej czy najprymitywniejszej formy buntu typu CHWDP (z czasem może wyewoulować z tego coś więcej), a wmówic im jaki ten "Despero" fajny i swój, a nie "pies" czy "świnia".
Zresztą, chyba był smutny finał tego serialu - pierwowzór głównego bohatera przywłaszczył sobie służbowy pistolet i nakradł telefonów komórkowych:)
Policja w "Pitbullu" nie została ukazana w jednoznacznie pozytywnym świetle, weź pod uwagę choćby postacie takie jak Barszczyk, komendant stołeczny czy naczelnik z trzeciego sezonu. Wszyscy trzej zostali przedstawieni jako skrajnie niekompetentni i zadufani w sobie debile. Poza tym uzależniony od alkoholu "Metyl" z bardzo wysokim IQ (zresztą znakomicie zagrany przez Krzysztofa Stroińskiego) w pierwszym sezonie wydawał się być sympatycznym człowiekiem, a jednak po przymusowym odejściu z psiarni współpracował z gangsterami, za co ostatecznie trafił za kratki. Zgadzam się z tym, że "Gebels", "Despero", "Igor", "Nielat" i reszta to sympatyczne postacie, ale seriale policyjne po prostu z reguły mają to do siebie, że przedstawiają policjantów jako tych "dobrych".
scenariusz do serialu, w którym gwałciciele, karki, cyngle itp. będą postaciami pozytywnymi, w przeciwieństwie do tych przeklętych psów, którzy jedynie łamią prawo i poniewierają pambukowi ducha winnych obywateli. Tylko jak ktoś np. zgwałci ci córkę (taki przykład rzucam i na pewno nie życzę nic podobnego), to sam ustal sprawców i wymierz sprawiedliwość, co będziesz liczył na tę policyjną zgniliznę.
"Nie wystarczy, braciszku, na łotrostwo człowiecze - sąd polubowny czy stowarzyszenie obrony" ("Przedwiośnie")
teza, jakoby psy z wydziału zabójstw "nie stały po dobrej stronie" jest nieco kontrowersyjna. Pozostaje też pytanie, na ile HWDP to przejaw autentycznego buntu, a na ile gówniarska moda.
A "Pitbull"? Najlepszy serial kryminalny jaki widziałem, a od jakiegoś czasu raczę się tym gatunkiem.:)
Rzeczywiście można bronić tego serialu tym, że jest to o policjantach z jakiegoś wydziału morderstw czy jak to się nazywa, a nie o dzielnych oddziałach prewencji, tym że są tam też postacie negatywne (choć dla mnie jest ich za mało w stosunku do tego jak jest naprawdę), no i przede wszystkim tym, że w policyjnych serialach to policjanci mają być tymi dobrymi.
Może odniosłem takie wrażenie, bo po prostu brakuje serialu o działaniach tych złych policjantów (mógłby być nawet dokumentalny, albo taki jak w pewnym stopniu antypolicyjny film "Serpico").
Tylko jeszcze zwróćcie uwagę na głónego bohatera, jego wygląd, styl, sposób mówienia sugeruje, że to ktoś z nas, ktoś normalny, taki jak my. Jak bardzo różni się ten główny bohater serialu od prawdziwego policjanta (przygrubawego, łysiejącego, wąsatego, pedofilowatego zomowca), który w Słupsku kilka lat temu zabił 13latka.
bolo, czy chwdp to tylko gówniarska moda? W wielu przypadkach pewnie tak, w innych może nie, zobaczymy.
Jakie seriale tego typu ostatnio oglądasz? Polskie czy zagraniczne? Z ciekawości tylko pytam.
Szczupak, przecież takich filmów i seriali jest mnóstwo, a "tylko jak ktoś np. zgwałci ci córkę, to sam ustal sprawców i wymierz sprawiedliwość" to powstało chyba z 16 części kultowego filmu czasów VHS:)
Ostatnio skandynawskie i brytyjskie (Killing, Most, Luther, Shadowline). Aktualnie katuję rodzimy Paradoks na tvp 2 - polecam!
Wracając do Pitbulla - jego bohaterowie nie byli kryształowi, lekko mówiąc (np. dosyć częste sceny torturowania zatrzymanych).
TVP to rak na umyśle POLSKIEGO NARODU!!!
Bo nie mogę już ogladąć wielkiego kameleona ,czyli aktorki Łaniewskiej, która z ulubienicy wczesnego PRL potrafiła się przekształcić w "szybkich abcugach"w moherowego ideologa".