Bartoliku chyba najlepiej wychodzi pisanie o humanitarnym bombardowaniu, może ponownie wkrótce wróci do tematu.
był skrajnym prawicowcem o poglądach konserwatywno-liberalnych, był też rasistą i członkiem prawicowej masonerii.
Rzecz w tym, że IDEOLOGIĘ taką jak Breivik wyznają miliony - na Partię Postępu w Norwegii głosowało bodaj 23 proc. elektoratu. Ale żeby ta ideologia przerosła w zbrodniczy czyn trzeba było mieć pewne predyspozycje PSYCHICZNE - w końcu mordował w pojedynkę Breivik, a nie te miliony wyborców PP. Nie jestem psychiatrą więc nie podejmuję się rozstrzygania czy jest szalony czy nie, ale psychopatą jest niewątpliwie głębokim: narcyzm, absolutny brak empatii...
I jeszcze jedno: z pewnością uznanie go za szaleńca osłabiłoby jego oddziaływanie. Dlatego bez względu na to, czy jest naprawdę szaleńcem, uznanie go za zdrowego na umyśle było błędem taktycznym.
może pomyśleć logicznie: jeśli czlonkowie Partii Postępu nie mordują, to nie wyznają ideologii takiej jak Breivik? I robienie z nich jakichś isdeowych krewniakow Breivika jeast sporym naduzyciem?
strzelal - jak wiadomo - do socjaldemokratów.
W zwiazku z tym pytanie: ktory ze znanych polityków XX wieku był zwolennikiem fizycznego zlikwidowania socjaldemokracji? Dla ułatwienia można dodać, że ani on jego samego, ani stworzonych przez niego struktur partyjnych i panstwowych nawet symbolicznie nie pociagnieto do odpowiedzialności za popelnione zbrodnie. A wyznawczy lub przynajmniej tolerancyjny stosunek do głoszonej przez niego i wprowadzanej w życie ideologii należy w szeregu krajow Unii Europejskiej do obowiązujacej tam politycznej poprawności.
Dzięki tobie już od dawna wiemy, że Breivik w rzeczywistości jest goszystą, naprawdę.
Tak się niefortunnie składa, że Breivik był członkiem Partii Postępu a nie jakiejś stalinowskiej.