w boga, przyrodzone dobro człowieka i inne tego typu bzdury.
egoizm jednostek, społeczeństw czy też egoizm jednostek manipulujących społeczeństwami - to są źródła prawa i moralności. przeciwko prawu i moralności stanowionym przez aktualnie rządzących powstają ci, którzy są zasadom poddani a chcieliby je tworzyć. ale tak,jak ich przeciwnicy, prawom i zasadom nie podlegać.
powoływanie się na konformistę fromma jest dość niebezpiecznym zabiegiem dla kogoś, kto wierzy w możliwość przemiany "natury człowieka"(chyba, że owa przemiana człowieka z głupiego konformisty ma zakończyć się powstaniem bezwzględnego konformisty)
związki równych i wolnych, jeśli są w ogóle możliwe - dotyczą naprawdę małych grup ludzi połączonych wspólnym kierunkiem zainteresowań i działań. i grupy te też nie są jednolite (ot, chcoiażby różnice do sposobów osiągania wyznaczonych celów, czy też różnice w poglądach nt tego, czy cele owe istnieją same dla siebie, czy też są przystankami w drodze - mogą zniszczyć najbardziej zorganizowane i równościowe grupy przyjaciół), bo być nie mogą, bo tworzący je ludzie nie są identyczni.
naturalna skłonność ludzi do niemyślenia i działania po najkrótszej linii oporu - jest czymś, czego nie da się w żaden sposób wykorzenić. jest czymś, co nagle wyskakuje jak diabeł z pudełka w trudnych chwilach nawet u tytanów pracy nad sobą. a codziennością dla większości ludzi, którzy gotowi byliby szybciej zabić niż zastanowić się nad zmainą swojego podejścia do świata i siebie samych.
nie ma sensu litować się nad tymi, którzy pomoc odrzucają i litości godni nie są.
"can you hear the future's call
save yourself kill them all?"
Zabawny tekst, ale w tezach i wnioskach zupełnie jałowy i kompletnie nic nowego się nie pojawia, czytajcie dalej./..
jak zwykle u towarzysza Piotra Ikonowicza.Jego droga od GPR,PPS-RD,NR PPS po NL i RSS/KSS jest zawsze drogą ideowości i empatii.Niełatwą drogą !!
zabrakło tylko RPP.
Ten cytat to z Sol Invictus? Tak mnie poinformował koleś co słucha folkowo metalowych rzeczy. Ja raczej tkwię w rzeźnickich klimatach thrash/black/death/grind. Ale przesłuchałem przed chwilą parę kawałków i poszerzyłem horyzonty. A teraz państwa opuszczam i wracam do rzeźni zapuszczając Lock Up.
W ten sposób można było pytać w latach 90. Dziś niestety większość wygrywa wybory, bo nie oszukujmy się - obecny system jest przez Polaków akceptowany. Neoliberalizm trafił pod strzechy, choć, jak już kiedyś mówiłem, nie mam pewności, czy "trafił" jest odpowiednie, wydaje mi się, że on tam, w takiej bądź innej formie był zawsze, teraz jedynie uzyskał szerokie możliwości rozwoju.
że nie da się ich wygrać ponieważ są one organizowane według reguł i na zapotrzebowanie klasy rządzącej. To rządzący ustawiają wyścig, albowiem ich jest ich gra, kasa i propaganda.
"Współczesne dzieci, gdy chcą kogoś obrazić, mówią, że jest „dziwny". A to ma znaczyć: obcy, niestandardowy, więc gorszy. Konieczność przeżycia w stadzie konsumentów, które nie toleruje inności, nakazuje dzieciom uczyć się mimikry i skrajnego konformizmu."
***
Konformizm zawsze był i jest warunkiem przetrwania, więc nie może być moralnie naganny. Wszyscy jesteśmy dziećmi konformistów, bo inni zostali unicestwieni zanim spłodzili potomka.
Przypominam też, że słowo "wariat" ( od variatus) "inny, zmieniony" oznaczał nie tylko ,tak jak dziś, osobę chorą psychicznie ale i człowieka nierozważnego, postępującego dziwnie i, wg. obowiązujących standardów, nieobliczalnego, (dziś powiedzielibyśmy ma takiego "nonkonformista") i tak jak wtedy tak i dziś ma odcień pejoratywny, więc łączenie wyrazu "dziwny" z konsumpcjonizmem jest nadużyciem pojęciowym - inność
zawsze była powodem wykluczenia.
Poza tym nie dowiedzieliśmy się na koniec jak urzeczywistnić ideę sprawiedliwego i uczciwego wyłaniania przedstawicieli do władz demokratycznego państwa, choć na początku taka zapowiedź padła.
Przepraszam pana Piotra Ikonowicza za nazwanie go Autorką.
To chyba z roztargnienia.
Słowo daję, że chciałbym nie dzielić ludzi radykalnej lewicy na "trockistów" i "stalinistów", ale ręce opadają, gdy ci pierwsi wciąż powtarzają te same brednie: o "państwowym kapitalizmie" i "zamordyzmie", "czerwonej nomenklaturze"' "zdradzonej rewolucji" - gdzie tu rzetelna marksistowska analiza? Widzę tylko powtarzanie wyświechtanych sloganów Lwa Dawidowicza. Pewne fakty dla trockistów nie istnieją (jeżeli fakty nie odpowiadają sloganom, to tym gorzej dla faktów - zdają się twierdzić), a przecież fakty, jak mawiał Lenin - to rzecz uparta. Przyjrzyjmy się faktom:
Gdy Trockiemu umożliwiono opuszczenie Rosji, zajął się z niezwykłą energią bynajmniej nie upowszechnianiem rewolucji w świecie - w myśl swego hasła o "rewolucji permanentnej", lecz energiczną walką z Krajem Rad. Tej walce poświęcił całą podłą resztę swego życia. Trudno się dziwić, że Rosja Radziecka od tego czasu widziała w nim wroga nr 1.
Fakt 2 - tę samą energię, którą poświęcił Trocki na zwalczanie Rosji Radzieckiej jego uczniowie poświęcili na zniszczenie bloku państw socjalistycznych. Przypomnę, że w Polsce lat 80. kumplowali się z ludźmi pokroju Macierewicza, czy Olszewskiego, a trockiści Kuroń i Michnik są do dziś znani jako najbardziej zagorzali antykomuniści.
Fakt 3 - trockiści od czasu swego guru nigdy nie zająknęli się na temat niewiarygodnego wręcz sukcesu socjalizmu w Rosji, która w latach 1917 - 1941 przeobraziła się z kraju będącego na poziomie średniowiecza, orzącego ziemię radłem, w rozwinięte i wysoko uprzemysłowione supermocarstwo, które zwyciężyło (z mikroskopijnym wsparciem Zachodu) potęgę Hitlera (przypomnę, że na froncie zachodnim Niemcy mieli 26 dywizji, przeciwko Rosji rzucili ponad 40). Nawet straszliwe zniszczenia II wojny nie zatrzymały rozwoju socjalizmu w tym kraju, choć był niemal zrównany z ziemią i stracił 22 miliony ludzi. W kilkanaście lat po II wojnie Rosja to najpotężniejszy kraj świata, dzierżący palmę pierwszeństwa niemal we wszystkich dziedzinach - od przemysłu, przez naukę, kulturę, sport, potencjał zbrojny, aż po loty w kosmos (pierwszym człowiekiem w kosmosie był Jurij Gagarin i nic mi nie wiadomo o śmiertelnych wypadkach podczas radzieckiej eksploracji kosmosu, które miały miejsce w USA).
Fakt 4 - rzekomy zamordyzm komunistów to zwyczajna brednia Zachodu. Polityka wewnętrzna ZSRR i innych państw socjalistycznych nie różniła się ani trochę od tego, co robiło CIA, czy FBI, czy służby w RFN.Tak już jest, że każde państwo ma policję i tajne służby, które są powołane po to by tego państwa bronić. Na wszelkie możliwe sposoby - przypomnijmy sobie to, co dzieje się dziś w Guantanamo, czy co działo się w Kiejkutach - gdzie tu tzw. "prawa człowieka", zasada domniemanej niewinności, zakaz stosowania tortur i inne frazesy? Zwyczajna hipokryzja i tyle.
Fakt 5 - o upadek komunizmu trockiści z lubością oskarżają "czerwoną biurokrację" i nomenklaturę, zapominając o własnej roli, którą wówczas odegrali i o tym, że od XX zjazdu KPZR rozpoczęła się polityka rewizjonizmu - odejście od dyktatury proletariatu na rzecz "państwa ludowego","pokojowej drogi do socjalizmu" i de facto rozwoju szarej strefy, aż do 1956 r. surowo zwalczanej. Rozwój tej ostatniej przyczynił się do odrodzenia się klas społecznych, aż do 1956 roku właściwie nieobecnych.
Fakt 6 - niemal całkowity brak aktywności trockistów w krajach kapitalistycznych (może poza Europą Zachodnią). O ile państwa socjalistyczne wspierały ruchy narodowowyzwoleńcze, wolnościowe i rewolucyjne w wielu krajach, o tyle trockiści koncentrowali się na... zwalczaniu komunizmu (ich zdaniem "zdradzonego", "państwowego kapitalizmu"). Tym też głównie zajmowali się trockiści z Europy Zachodniej - nie tyle zwalczaniem kapitalizmu u siebie, ile socjalizmu w Europie Wschodniej.
Może więc czas już odłożyć mistrza Trockiego na półkę i zejść na ziemię.
"Nonkonformizm czy odstawanie od stada w jakimkolwiek stopniu jest karane przymiotnikiem "dziwny", to wstęp do klęski, wykluczenia, wyśmiewania. Kapitalizm zabija w dzieciach indywidualizm, dążenie do wyróżniania się, bycia sobą innym niż pozostali. Strach przed wyróżnianiem się widzę u moich synów i mnie przeraża."
Piotr Ikonowicz
http://lewica.pl/index.php?id=20750
Za to mniejszość - tj. burżuazja i jej polityczni sojusznicy - wygrywa je regularnie co 4 lata.
Bardzo dobre kilka słów o Trockistach, którzy okropnie się wymądrzają i irytują, znaleźli się najmądrzejsi którzy jeszcze żadnym krajem nie władali.
"Konformizm zawsze był i jest warunkiem przetrwania, więc nie może być moralnie naganny"
Taaa. Zdaniem taraka pewnie i konformizm okupacyjny albo łagrowo-kacetowy, jak najbardziej warunkujący przetrwanie, też nie jest moralnie naganny. Drogi Panie Tarak, lewicy chodzi właśnie o to, by "przetrwanie" nie było niczym warunkowane, a już szczególnie byciem robakiem.
Ikon sam się marginalizuje.
... warunkowane, a już szczególnie byciem robakiem."
To bardzo szlachetny plan tyle, że sprzeczny elementarną praktyką społeczną u ludzi.
Tyle razy już tu o tym pisałem, że nie będę powtarzał całego wywodu, przypomnę jedynie, że podobnymi pryncypiami kierowali się bolszewicy a doprowadzili do niespotykanego w historii
ludobójstwa, bo nijak ci głupi ludzie nie pasowali do teorii.
Lepiej trzymajmy się takich rozwiązań, które uwzględniają nasze, homo sapiens, cechy przyrodzone.
Mniej wtedy będzie tragedii, choć może nie tak wzniośle.
Skoro tak leży ci na sercu los tych potencjalnych ofiar to rób coś by było ich możliwie jak najmniej. Czy ja wiem co? Dobry jesteś w propagandzie, może więc zamiast propagowania konformizmu spróbuj propagować jakieś wyższe wartości - bo "my" z naszej misji nie zrezygnujemy:) A jak wiesz choćby z Legendy Panońskiej lepiej ochrzcić się dobrowolnie i na własnej ziemi.
ano, sol invictus. parę fajnych rzeczy nagrali. nawet zbytnio nie mierzi mnie flirt wakeforda ze skrajną prawicą (najśmieszniejsze jest to, że wyleciał z, kultowej dla nazioli kapeli, death in june właśnie za flirt z naziolami...).
wiesz, od lock up jest lepszy the great deceiver. thomas lindbergh lepiej sobie tam gardło zdziera no i jest to w pewnym sensie reinkarnacja grotesque.
thrashu nie lubię. jest dla mnie za gówniarski brzmieniowo. ale black/death/grind jak najbardziej. dodałbym jeszcze elektoakustyczne eksperymenty, noise, drony, krautrock i acid techno...
Ja nie propaguję konformizmu - stwierdzam jedynie to, co już dobrze wiadomo na podstawie wieloletnich badań psychologów, że taka jest nasza, ludzka rzeczywistość.
Przy czym chcę tu zauważyć, że konformizm może dotyczyć spraw wielkich ( odnoszących się np. do losów narodu) ale i maleńkich, kiedy to hamujesz się, by nie zdzielić w łeb głupiego, gburowatego szefa, tylko dlatego, by nie stracić pracy.
Pisząc o powszechnym konformizmie miałem na myśli obie te postacie z przewagą tej drugiej.
Exodus, Slayer, Kreator, Sodom i Destruction to ma być gówniarskie brzmienie? O Szatanie, widzisz i nie grzmisz.
No i The Great Deceiver lepszy od Lock Up?!!!
To nie dla takiego ortodoksa jak ja.
Na Brutal Assault był?
Ja widziałem Lock Up na żywo i dojebali tak że mi trampki w moshingu pod sceną spadły.
Zachecam do zapoznania sie z nastepujacym felietonem "Fanaberie za publiczne pieniądze" (Rzecczpospolita 20-09-2012) ktorego fragment przedstawiam i daje link.
"Janusz Palikot uwielbia błyszczeć. Można powiedzieć, że lans to jego drugie imię.
Teraz wiarygodność lider Ruchu Palikota musi więc kupować. Przykładem jest wydawanie pochodzących z budżetu państwa 800 tys. zł na projekty ustaw, które i tak wylądują w koszu.
Posłowie jego partii chwalą się, że do pisania dokumentów zatrudniają najlepszych ekspertów w kraju. Mają nadzieję, że dzięki temu dołująca w sondażach formacja zmieni wizerunek i stanie się poważna. Wiarygodności mają dodawać jej nazwiska profesorów Piotra Kruszyńskiego czy Michała Kuleszy.
To jednak ułuda. Jeśli partia musi płacić setki tysięcy złotych, by poważni prawnicy chcieli z nią rozmawiać, to oznacza, że jest skrajnie niewiarygodna.
Czytaj wiecej >>>http://www.rp.pl/artykul/935229-Fanaberie-za-publiczne-pieniadze.html
na brutal assault nie byłem. żałuję.
akurat wypaliłeś z ortodoksji thrashowej, którą cenię, ale mnie nudzi w dużej dawce.
a ja wolę jednak the great deceiver.
ja raczej celuję w obscene extreme w trutnov w przyszłym roku. wolałbym jako grający, ale chyba będę musiał zadowolić się widownią. mój najlepszy występ kwalifikujący mnie do tej imprezy - nie został zarejestrowany. a studyjnie jestem za daleko z boku od ich profilu.
MateuszBirkut, generalnie nie ma nic złego w tym, że ktoś nie wie nic na jakiś temat. Nie ma więc nic złego w tym, że ktoś nie ma zielonego pojęcia o tym co mówił i pisał Lew Trocki i trockiści.
Ale jak ktoś już się tak bardzo podnieca i takie długie i emocjonalne posty pisze na temat Trockiego, to by było warto, żeby najpierw choć odrobinę poczytał co tak na prawdę pisał Trocki a nie co pisali stalinowcy, że pisał Trocki i na czym tak na prawdę koncentrował sie Trocki.
Poczytaj na Marxists Internet Archives książki Trockiego po polsku lub w innych językach a potem porównaj to z żenującymi, gównianymi, świadczącymi o kompletnym braku wiedzy wynurzeniami neo-stalinowskimi, które tu zapodałeś. "Uczyć się, uczyć się i jeszcze raz uczyć się.." (W.I. Lenin)
i będziesz tak mądry jak demokrata
W czym grasz, bo muszę posłuchać.
A może już cię słyszałem i nie wiem z kim koresponduję?
Że manipulacje mediami nie przysporzy im wyborców.
Ten tekścik pokazuje, że dalej $ld ma zamiar ograniczać się do manipulacji ludźmi. Bo wciąż i an okrągło na tym skupia całą swoją uwagę.Nic więcej.
A MOŻE BY TAK SIĘ ZABRAĆ DO ROBOTY CZERWONE PANICZE?!
TAK TAK, WIEM.
ŻARTOWAŁEM OCZYWIŚCIE!
TFU!
nuoh.bandcamp.com
www.martwyskurwiel.blogspot.com
myspace.com/goatcum666
myspace.com/nuoh
- Trocki po banicji z ZSRR bronił kocepcji obrony ZSRR, o czym mateuszbirkut nie wie, bo ze stalinowskich czytanek tego się nie dowie.
- Jesli ZSRR - czyli stalinowska biurokracja widziała w Trockim wroga nr 1 i mateuszbirkut to akceptuje ("nic dziwnego" to znaczy,że akceptuje zbrodnicze zaślepienie - dla Stalina i stalinowców zawsze wrogiem jest Trocki, nie Hitler. Niżej upaść nie można.
- flirt Kuronia z trockizmem był krótki, Michnika - raczej problematyczny, nazywanie zaś ich uczniami Trockiego to jakieś banialuki. To tak jakby mateuszbirkut chciał zostać skamandrytą.
- Rozwój ZSRR, choć imponujący, był jednak skromniejszy niż to się mateuszowibirkutowi wydaje. Gospodarka Rosji nie była oparta na radle, czego można pdowidzieć się z pracy "Rozwój kaitalizmu w Rosji" z 1899 roku, ale jak widać ani czytanie ani rozumienie Lenina nie jest wśród stalinowców obowiązkowe. Teza, że Rosja była średniowiecznym krajem, który dokonał w 1917 roku rewolucji proletariackiej jest jednym w wiekopomnych dziwactw, nawet jak na dorobek lewicy.pl
- historię II wojny światowej znamy i parę razy już to przerabialiśmy, po co opowiadasz bajki o niezwyciężonym Stalinie. Pomijasz sojusz Stalina z Hitlerem, torowanie nazistom drogi do władzy, demontaż Armii Czerwonej umożliwjający Wehrmachtowi w kilka miesięcy dojście do przdmieść Moskwy.
- Mateuszbirkut jak już chce bronić stalinizmu to czasami go po prostu bezlitośnie oskarża
polityka wewnętrzna ZSRR i innych państw socjalistycznych nie różniła się ani trochę od tego, co robiło CIA, czy FBI, czy służby w RFN.
Świetnie, ale gdy aparat represji państwa kapitalistycznego gnoi ruch robotniczy to jest po prostu norma, gdy wojsko czy służby państwa mieniącego się dyktaturą proletariatu strzela do robotników, chłopów czy dokonuje rzezi na tle narodowściowym to chyba coś innego. Czy po to robi się rewolucję, żeby nic się nie zmieniło, żeby stupajka zawsze brał za twarz?
- rzekomy fakt 5 - rozumiem, że za upadek biurokracji odpowiada Trocki, który pośmiertnie na XX Zjeżdzie KPZR pod lufami karabinów podyktował delegatom odejście od kwitnącej dyktatury proletariatu i narzucił pokojowe współistnienie? A ZSRR w 1956 roku był pańśtwem bezklasowym? Może jakieś szczegóły?
- Trockistów rzeczywiście jest trochę mało, ale nie mnożyli się nie tylko z powodu swej rzekomo nikłej witalności, ale nieco im pomagały rozmaite organa ZSRR. Mateuszbirkut ma szczerą pretensję do Trockiego, że taki martwy, pomijając tylko skromny fakt, kto go takim uczynił. Rozmaite odmiany trockistów w rozmaitych miejscach świata coś niecoś robiły, z rozmaitymi skutkami. Stalinowcó było jednak sporo więcej, jednak jakoś rozpłynęli się i w więszości, mimo niegdysiejszych deklaracji budują kapitalizm. Zaprzeczysz?
dawno tu nikt tylu bredni w jednym poscie nie napisal... gratulacje...
Na dupę Vrangsinna! Jaka piękna okładka! (-:
"Polityka wewnętrzna ZSRR i innych państw socjalistycznych nie różniła się ani trochę od tego, co robiło CIA, czy FBI, czy służby w RFN."
To po cholerę socjalizm jak socjalistyczna polityka wewnętrzna to to samo "co robiło CIA, czy FBI, czy służby w RFN."
... co robiło CIA, czy FBI, czy służby w RFN."
*
To się nazywa zaślepienie ideologiczne, panie Altstettiner.
Wylicz te wszystkie łagry amerykańskie i niemieckie i zamęczone w nich ofiary, to może będziesz trochę mniej groteskowy.
teza o jednorodności represyjnej polityki ZSRR oraz USA i RFN była jednym z oryginalnych osiągnięć umysłowych mateuszabirkuta, co każdy - poza tarakiem - tu zauważył.
Przyznam, że nie czytam wszystkich wpisów, więc może mi coś umknęło. Ale czy to zdanie jest zrozumiałe :
"- Mateuszbirkut jak już chce bronić stalinizmu to czasami go po prostu bezlitośnie oskarża
polityka wewnętrzna ZSRR i innych państw socjalistycznych nie różniła się ani trochę od tego, co robiło CIA, czy FBI, czy służby w RFN." ?
Trudno zgadnąć czy kpisz Mateuszabirkuta czy mu przytakujesz.
Czy ktoś, oprócz altstettinera, zrozumiał to zdanie zgodnie jego, dopiero co zadeklarowaną tu, wykładnią ?
No, może ostatnie zdanie z tego punktu może wskazywać na zaprzeczenie przedstawionej wcześniej tezie.
Więc nie popisuj się tu altstettinerze , tylko naucz się pisać po polsku jasno i zrozumiale, bo jak znam życie, nikt nie będzie tak dociekliwy by rozważać co miałeś na myśli
i twoja polemika pójdzie w próżnię.
Pantarak:
"Czy ktoś, oprócz altstettinera, zrozumiał to zdanie zgodnie jego, dopiero co zadeklarowaną tu, wykładnią ? "
Owszem.