Założę się, że w większości przypadków wina jest po stronie złego ustawodastwa - umożliwiającego tworzenie się zatorów płatniczych. Firma mając fakturę, za którą nie dostała pieniędzy, musi zapłacić przede wszystkim podatek. Więc płaci. A że na wypłatę już wtedy nie starcza..
Być może rzeczywiście tak jest, ale polska lewica (w każdym razie jej część) tego nie rozumie, dla niej datek na państewko to nienaruszalna świętość.
A to ciekawe spostrzeżenie, Kuba, ja głupi sądziłem, że problemem może być raczej to, że firma nie dostała pieniędzy :-)))
a robolom zawsze nędza.
uwspółcześniony fragment "dialogu między panem, wójtem a plebanem"?
Szkoda, że w niusie na ten temat nie ma ani słowa. Z drugiej strony to zrozumiałe, bo premier jako inwestor dróg też nie popłacił... Jakie więc miałby wyjście prokurator?.. Szkoda słów.