mała przewaga dlatego że Radonski też lewica, sadząc po jego programie
Brawo. :)
Patria o muerte! Venderemos!
No to z ulgą odetchnął cały postępowy świat. Nawet, jeśli Chavez to tylko reformista, to jednak zwycięstwo to jest szalenie ważne dla dynamiki globalnej walki klasowej. Dlatego cała światowa burżuazja z taką uwagą śledziła przebieg tych wyborów i dlatego USA wydały takie grube miliony z kieszeni amerykańskich podatników na finansowanie wenezuelskiej opozycji. Wierna klasa robotnicza stanęła za swoim prezydentem, choć nawet ta klasa ma wiele zastrzeżeń do jego polityki.
prawdopodobnie nie wiedząc, że jest nim ten, kto podporządkowuje swoje działanie woli ludu. Czego można więcej chcieć będąc demokratą? Nie sądzę więc, aby tan przydomek przynosił Chavezowi ujmę. A jeżeli już, to niewątpliwie tylko w oczach tych, którzy demokrację rozumieją na opak, czyli po jankersku. Ale tymi wielki Chavez nie powinien się martwić. I jeszcze jedno: niech wybiorą prezydenta przy ponad 80 % frekwencji! Nawet Łukaszence to się nie udaje, choć jego rodacy też mają poczucie, że spełnia on ich wole.
.
Roman Dmowski prorokował, że przyszłość będzie należała do katolickich narodów romańskich, zwł. Hiszpanów i Włochów. W Latynoameryce zdaje się to powoli sprawdzać.
kilka komentarzy i jeszcze żadnego od dyżurnych szczekaczy?
Ja zaszczekam. Hau, hau. Jeszcze merd, merd ogonkiem. Tak na powitanie i nie tylko.
Po ogłoszeniu wyników, Hugo Chavez na swoim oficjalnym koncie na Twitterze napisał: „Dziękuję mój Boże! Dziękuję mój ukochany Narodzie! Niech żyje Wenezuela! Niech żyje Bolivar!”
kto jak głosuje.
Ważne, kto liczy głosy.
wkrótce po zamknięciu lokali wyborczych podał, na podstawie exit polls, informację o zwycięstwie Carpillesa Radonskiego.
Głosowanie prZedłuzono jednak aż do rana (mimo - przewidzianego w regulaminie wyborów - zamknięcia lokali wyborczych o 20).
Frekwencja podniosła się do ponad 80% procent.
Wreszcie komisji wyborczej udało się doszukać ponad 50% głosow na urzedujacego prezydenta.
Wtedy wybory zakończonmo.
Nie wiadomo, gdzie znajdowały się serwery internetowe, ktorych używala komisja wyborcza.
Jaki socjalizm ??? Chavez to typowy lewicowy socjaldemokrata w stylu latynoskim. Ciekawe że nasi rewolucyjni komuniści, stękają na jednych socjaldemokratów biją pokłony innym.
Sam kiedyś pisałeś (a może to był ABCD, nie pamiętam dokładnie), że istnieje dużo podobieństw między H.Chavezem, a L.Kaczyńskim. Dla obu niezależność ich krajów od pobliskich imperiów (USA, Rosja) była bardzo ważna, obaj byli patriotami i mieli prospołeczne poglądy, stawali po stronie "zwykłych ludzi" i obaj byli brutalnie, chamsko, oszczerczo atakowani przez kłamliwe merdia.
Tak to kiedyś ktoś napisał. Zachowując proporcje mógłbym się chyba nawet dziś z tym zgodzić.
Zgadza się, "ośrodek sondażowy" podaje wyniki "sondaży", natomiast wyniki wyborów podaje komisja wyborcza.
czego wynika znaczna rozbiezność między sondażem (exit-poll) ośrodka hiszpańskiego a wynikami wyborów, ogłoszonymi przez komisję wyborczą?
Zazwyczaj wyniki sondażowe i obliczone przez komisję niewiele się różnią.
Prospołeczne poglądy i stanie po stronie "zwykłych ludzi" dały o sobie znać szczególnie kiedy LechKacz podpisywał obniżkę podatków dla "bardziej zaradnych".
Zychu żyje!!! To jest dopiero nius.
już wiemy co jest grane - wybory w Wenezueli sfałszowała FSB, w podzięce za współudział Chaveza w Zamachu Smoleńskim.
Chavez jest super. Prawakom - chuj w dupę.
W Polsce fani Chaveza są zazwyczaj fanami prezydenta nie polskiego, ale rosyjskiego.
Serdecznie gratulujemy Prezydentowi Boliwariańskiej Republiki Wenezueli zwycięstwa - niech żyje Chavez! Precz z imperializmem!
A relatywnie wysoki wynik jego kontrkandydata łatwo wytłumaczyć - media w Wenezueli pozostają - tak samo jak u nas - własnością wielkiego kapitału, który robi wszystko, by zdyskredytować prezydenta.
polskiego prezydenta? Ups, zapomniałem że obecny nim nie jest, tylko namiestnikiem cara Putina. Sorewicz, jak to zwykł mówić mentor lewicowych patriotów.
ale jeśli to prawda Zychu, że porównałeś go do padłego kurdupla (tego co to przetrwał walenie w kocioł z gen. Kiszczakiem w Magdalence, a powstrzymała go dopiero pancerna brzoza), to przebiłeś wszystkich.
Dlaczego?
Dlatego:
- PKB w latach 2003-2008 niemal podwoiło się, a średni wzrost gospodarczy w tym okresie wyniósł 13.5 %.
- Większość tego wzrostu miała miejsce w nienaftowym sektorze gospodarki.
- Poziom biedy spadł z 54 % w 2003 r. do 26 % w 2008 r., a poziom skrajnego ubóstwa zmniejszył się w tym czasie aż o 72 %.
- Indeks Giniego mierzący nierówności społeczne (im mniej tym mniejsze nierówności) spadł z 48,1 % w 2003 do 41 % w 2008 r.
- Od 1998 r. do 2006 r. śmiertelność niemowląt spadła o 1/3
- Wydatki na służbę zdrowia wzrosły w latach 1999-2007 12-krotnie, obejmując miliony ludzi opieką zdrowotną.
- Liczba studentów na lata 1999-2008 podwoiła się.
- Bezrobocie spadło do najniższej wartości w historii Wenezueli, 7.8 % w 2008 r.
- W dekadzie rządów Chaveza 1999-2009 dług publiczny zmniejszył się z 30.7 % do 14.3 %, zaś zagraniczny dług spadł z 25.6% do 9.8 %
Na podstawie raportu waszyngtońskiego, naukowego instytutu Center for Economic and Policy Research “10 years after Chavez”, pod redakcją Marka Weisbrota, Rebecci Ray i Luisa Sandovala.
Pełny raport –> http://www.cepr.net/index.php/publications/reports/the-chavez-administration-at-10-years-the-economy-and-social-indicators/
Odkąd to JZ ma cokolwiek wspólnego z lewicą?
Ps. Viva Venezuela! Viva Chavez!
Są jeszcze narody na tym świecie, które rozumieją, jakie obowiązki łączą się z utrzymaniem dobrego prezydenta u władzy.
U nas w walce o dojście do nawet małych korytek polaczkowie tratują się na śmierć dobro wspólne i ojczyznę mając za nic. Wypadało by się już w końcu opamiętać i nie czcić bezsensownie "solidarności" będącej nie tylko symbolem hańby i zaprzaństwa, ale i główną przyczyną upadku gospodarczego naszego państwa.
Wypada też w końcu zapytać, jak to jest, że USA ma swoje bazy gdzie chce, a w USA żadne państwo swoich baz nie ma. I dlaczego polaczkowie się upierają, że i oni chcą mieć u siebie tych amerykańskich baz jak najwięcej.
abym poczuł sympatię do tego odętego komucha z drugiego końca świata?
Niepojęte. Po prostu.
Owszem brawo, ale nie ze względu na "rozumienie obowiązków", lecz konkretnie za wybór Chaveza.