nie dziwota, ze ciągnie ich ku sobie.
dla każdej władzy dziarscy chłopcy są atrakcyjni, jeśli pomagają utrzymać stan zastany.
aby cała fasarda kapitalistycznej "wolności poglądów", "demokracji", "praw człowieka" i innych hasełek zaczęła się sypać w zderzeniu z rzeczywistością. "Demokratyczna" władza kapitalistów siega po dyktatorskie metody gdy tylko uzna, że status quo jest zagrożone.
To jest naprawdę przekomiczne, gdy koleś pozujący na "nadczłowieka", wielbiciel Nietzschego, Redbearda i Wakeforda obnoszący się z pogardą dla motłochu i kobiet, rzuca epitetem "faszyzm". To tylko w polskim zaścianku, gdzie pokutuje zbitka katolicyzmu i prawicowości, taki faszyzujący typ może udawać lewicowca.
Ech, szkoda gadać...