Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Srećko Horvat, Igor Štiks: Witamy na pustyni transformacji!

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

+

Oto analiza, jakiej brakuje polskiej lewicy - ujmująca jej problemy w postkolonialnym (a właściwie neokolonialnym) kontekście. Ci Chorwaci nie snobują się na "prawdziwych europejskich lewicowców" (którzy co najwyżej są w stanie zrzędzić "ech, kiedy u nas będzie jak na Zachodzie" a wroga widzą w "moherowych" sąsiadach) ale szukają lewicowego potencjału w konkretnych warunkach swego peryferyjnego kraju.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-10-11 16:48:53, suma postów tego autora: 3102

Nie ma wyjścia...

Bez ponownej nacjonalizacji większość dawnych demoludów żyć będzie w permanentnej biedzie i marazmie. Prywatyzacja jej z tego nie wyzwoli. Dlatego ona powinna być jej głównym wrogiem. Już sama świadomość tego faktu może podnosić ją z kolan.

autor: steff, data nadania: 2012-10-11 17:41:20, suma postów tego autora: 6626

@steff

Przed wojną też wiele (dużych) zakładów pracy było państwowych, a chyba aż tak dobrze ludziom się wtedy nie wiodło, co?

autor: Bury, data nadania: 2012-10-11 18:48:32, suma postów tego autora: 5751

"kiedy u nas będzie jak na zachodzie"

Angka, co właściwe złego, że peryferia chce upodobnić się, zbliżyć do Centrum, chce stać się jego częścią? (abstrahując czy i na ile jest to możliwe). Poza tym, przy całym oczywiście szacunku dla Chorwatów, nie bardzo wiem, czego to Polacy mogliby się nauczyć od narodu blisko dziesięciokrotnie mniejszego i nie oszukujmy się - bez jakiejś wyrazistej kultury, w przeszłości na dobrą sprawę niezdolnego nawet do utworzenia własnego państwa. Wydaje mi się więc, że z naszego polskiego punktu widzenia przebranie opcji zachodniej jest mimo wszystko bardziej uzasadnione i korzystniejsze.

autor: Bury, data nadania: 2012-10-12 10:36:00, suma postów tego autora: 5751

Bury

Przed wojną stosunki społeczno - gospodarcze były takie same jak teraz. Prównanie twoje jest zatem chybione.

autor: steff, data nadania: 2012-10-12 11:04:02, suma postów tego autora: 6626

++

Bury - wyjaśniam: istotą relacji między centrum a peryferiami jest uzależnienie i wyzysk. To może oczywiście przybierać bardziej lub mniej drastyczne formy (ba - centrum może nawet - gdy jest to dlań korzystne - wspierać rozwój ekonomiczny peryferii) ale tego nie zmienisz. I bez względu na to, jak bardzo mieszkańcy Peryferii "chcieliby" zintegrować się z Centrum to i tak nie dadzą rady. Pierwszy z brzegu przykład: Grecja czy Portugalia - kraje, który już wierzyły, że są integralną częścią Europy a tu nagle brutalnie uświadomiono im ich rzeczywisty status neokolonii. To nie problem takiej czy innej świadomości ale miejsca w międzynarodowym podziale pracy (choć to akurat zaczynamy sobie uświadamiać, nawet Gliński coś wspomniał o "postkolonialnym" statusie Polski).
Inną acz związaną z tym kwestią jest peryferyjna tożsamość - bronić jej czy się wyrzekać. Przeciętny polaczek z jego kompleksami niższości/wyższości oczywiście zrobi wszystko, aby go uznano za "swojego" w Wielkim Świecie. Na tym polega fenomen "lemingów" (polecam http://www.facebook.com/MWizWO). Ale warto sobie uświadomić straszną prawdę, że NIGDY nie staniemy się "prawdziwymi (zachodnimi) Europejczykami", a im bardziej się staramy, tym bardziej to jest śmieszne i żałosne (trochę to przypomina Afroamerykanów z lat 50. XX w., którzy próbowali prostować włosy i rozjaśniać skórę). Dlatego ja wolę być sobą niż Europejczykiem II kategorii.
Nie wypowiadam się na temat kultury chorwackiej, którą słabo znam. Stwierdzam jedynie, że ci Chorwaci są mniej zakompleksieni niż dumni (z imitowania zachodnioeuropejskości) Polacy.
Wybacz skrótowość, ale obowiązki gonią.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-10-12 13:26:11, suma postów tego autora: 3102

@Angka Leu

A dlaczegóż to nie można być jednocześnie i sobą, i Europejczykiem (Pierwszej Kategorii)? Czy tylko dlatego, że Europejczycy zazwyczaj nie uznają nas za takowych? Sorry Angka, ale w twoim wywodzie dostrzegam elementy tego, co zarzucasz i bardzo słusznie polskim lemingom (choć z drugiej strony nie pojmuję, jak w ogóle można zajmować się takim czymś jak młodzi wykształceni). Czyż bowiem nie sądzisz, że zabieganie o czyjeś uznanie, a nawet tylko przykładanie do tegoż uznania jakiejkolwiek wagi jest właśnie rodzajem zakompleksienia? A może nawet jego podstawą?

1.
Leming oto zaskamle: uznajcie mnie za swojego i będzie robił wszystko by sobie to uznanie zaskarbić.

2.
Ty, Angka Leu, powiesz: jeśli nie uznajecie mnie za swojego to trudno (owa "straszna prawda"). Nie mam zamiaru o wasze uznanie zabiegać, pozostanę sobą.

3.
Ja natomiast jako indywidualista (oczywiście nie w dzisiejszym neoliberalnym orwellowskim znaczeniu) pomyślę z grubsza tak: wała mnie interesuje wasze uznanie, możecie uznawać albo nie uznawać, to wyłącznie wasza sprawa, jak się dziś mawia - wasz problem. Dla mnie istnieje tylko moja własna świadomość, to za kogo ja się uznaję, a nie za kogo uznajecie bądź nie uznajecie mnie wy jako kolektyw bądź każdy z was z osobna.

----
Zresztą jeśli nie Europa, to co? Bo chyba słowiańskości poważnie nie traktujesz? To znaczy - można i należy brać ją jak najbardziej serio (włączywszy w jej obręb sąsiednie etnicznie niesłowiańskie narody), z tym że jako część składową Europy, nie zaś jakąś formę kontrpropozycji (nierzadko na dodatek prowokacyjnej).

Nie bardzo też wiem, co to niby uświadomiono Grekom i Portugalczykom. Kto, co i w jaki sposób? Czy z głupiego kryzysiku, jednego z wielu w dziejach kapitalizmu, można wysuwać aż tak w pewnym sensie daleko idące wnioski?

Sądzisz, że prawo wypowiadania się na dany temat zarezerwowane jest tylko dla tzw. ekspertów? W przypadku Chorwacji byliby nimi, czy jak wiem - może uczelniani profesorowie kroatystyki. Uważasz, że nie można mieć własnego poglądu na daną rzecz bez poznania najdrobniejszych jej szczególików? Jeśli tak, to czy w swej opinii nie widzisz jakiejś odmiany antyhumanistycznego technokratyzmu? Nawiasem mówiąc wydaje mi się mieć pewne postawy do wypowiadania się na temat Chorwacji, trochę tam kiedyś ten kraj poznałem (nie, nie od strony "turystycznej").

autor: Bury, data nadania: 2012-10-13 14:34:12, suma postów tego autora: 5751

W

Polsce, wraz z topniejącymi słupkami poparcia dla PO, również coraz więcej osób dostrzega, że kryzysowy odpływ osadził ów "nowoczesny", "liberalny", "postępowy", "demokratyczny" i oczywiście "europejski" okręt na mieliźnie.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-10-14 14:04:22, suma postów tego autora: 357

"i oczywiście europejski"

Niekoniecznie "i oczywiście". Demokraci, postępowcy, liberałkowie, słowem młodzi wykształceni mają do siebie to, że łykną wszystko co im jest serwowane. Europa, Rosja, Mongolia, USA - dla nich to bez różnicy.

autor: Bury, data nadania: 2012-10-14 14:51:53, suma postów tego autora: 5751

./..

Bury, nie sądzę, żeby "lemingi" świadomie uprawiały taką perwersję, by osiągać w ten sposób satysfakcję. Oni nie zabiegają o względy Wzorcowego Świata, lecz w swoim mniemaniu dekretują przynależność do niego aktem przyjęcia jego Wzorcowych Poglądów i Kultury(tm). Nie liczą na łaskawe uznanie, lecz go oczekują, uważając, że jest ono im należne. Z drugiej strony, dzięki temu doznają tego cudownego indywidualnego wywyższenia wobec swoich pobratymców, którzy nie postępując podobnie stają się w ich oczach czernią o "spatologizowanej mentalności"...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2012-10-14 22:52:23, suma postów tego autora: 3566

.

Cóż, widno inaczej postrzegamy pewne zjawiska.

autor: Bury, data nadania: 2012-10-15 11:30:22, suma postów tego autora: 5751

"Dlatego ja wolę być sobą niż Europejczykiem II kategorii." - pisze p.Angka Leu

To ciekawy punkt widzenia - być sobą w tym kontekście,
to znaczy: kim być ?
Czy mając państwo usytuowane między Bałtykiem a Karpatami możemy nie być Europejczykami ?
Pewnie - nie !
A czy jesteśmy taką potęgę ekonomiczną jak np. Niemcy czy Francja ?
Też -nie.
No, to w jaki sposób chce p. Anhka Leu zamanifestować swoją inność względem tych narodów?
Czy jako państwo możemy istnieć bez współpracy z tymi Europejczykami, od których chce się izolować p. Angka Leu ?
Oczywiście - też nie !
Czy mamy może jakieś ogromne złoża uranu czy ropy naftowej, co tę inność by usprawiedliwiło?
Też, rzecz jasna - nie !

Więc napisz panie Anhka Leu na czym ma polegać ta nasza inność,
bo ja żadnego wyboru nie widzę - jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i to się nigdy nie zmieni, możemy jedynie ponownie utracić własną państwowość, kierując się takimi jak Pańskie, iluzjami,
ale nadal nie staniemy się na tyle bogaci i militarnie potężni, by dyktować prawa reszcie Europy.

autor: tarak, data nadania: 2012-10-15 21:42:03, suma postów tego autora: 3283

Dodaj komentarz