głosząca hasła antydyskryminacyjne jest zwolenniczką parytetów? Przecież one są zaprzeczeniem wyżej wymienionych haseł. Przecież parytety są seksistowskie. Dlaczego ktoś ma zostać członkiem zarządu tylko dlatego, że jest kobietą/mężczyzną? Już nie są ważne kwalifikacje tylko płeć? Ciekawi mnie też dlaczego o parytetach mówi sie głównie w rozumieniu stanowisk kierowniczych a nie szeregoeych pracowników?
samson_miodek - jeden z czołowych przedstawicieli ministerstwa prawdy
to by rzeczywiście miało duży potencjał rujnujący gospodarkę, bardzo fajnie gdyby im się to udało wprowadzić, zobaczylibyśmy konkretne efekty oszołomowatych lewicowych ideologii.
no tak jliberku, bo w XIXw żyło nam się tak dobrze :)
bo decydować i tak nikt jej nie da. No chyba że rzeczywiście się trafia baba z jajami, ale takiej i tak żadne parytety nie są potrzebne.
w takim razie oświeć mnie i napisz gdzie popełniłem błąd.
w założeniach
Fakt, zapomniałem o kryzysie XIX wieku. Zarówno przed i po był wypas i szklane domy, tylko ten kapitalistyczny XIX wiek i rewolucja industrialna, faktycznie.
To nie chodzi o to że baba czy nie baba, chodzi o to że osoba która normalnie by się tam (w zarządzie) nie znalazła, czyli wg właściciela na to stanowisko gorsza, czyli mamy gorsze zarządy, i to w prywatnym sektorze gospodarki, który przecież generuje całą wartość dodaną, na której dopiero pasożytuje sektor publiczny.
Gdyby parytety wprowadzić jedynie w sektorze publicznym, to akurat by nawet zwiększyło efektywność gospodarki, bo nieudolne zarządy sektora publicznego byłyby również bardziej nieudolne w zakresie pasożytowania na zdrowej produktywnej tkance gospodarki, czyli na sektorze prywatnym. Dlatego akurat w kwestii parytetów w sektorze publicznym jestem jak najbardziej za. Jak dla mnie same kobiety tam niech pracują. A jeszcze lepiej upośledzonych wziąść, albo małpy z zoo.
obowiązywała zasada kompetencji a nie parytetów. Bo jego efektywność bezpośrednio przekłada się na otoczenie biznesu, to raz, na nasze codzienne życie, to dwa.
Natomiast parytety w zarządzie to tylko dodatkowy koszt, który można minimalizować, w najgorszym razie zarządy staną się ciałami dekoracyjnymi, a zarządzanie przejdzie do struktur nieformalnych, co zresztą i dzisiaj funkcjonuje z powodzeniem w wielu firmach, z różnych powodów zresztą.
Tyle że wiesz, efektywność ludzkiego działania w sferze biznesu może być jedynie wyrażona obiektywnym miernikiem zysków i strat, a sektora publicznego to nie dotyczy. Efektywność sektora publicznego określasz więc ustawą, bo tam pracuje się dokładnie tak źle jak na to pozwala ustawa. Jeżeli czas na odpowiedź na twoje pismo czy podanie jest 30 dni, to 10, 100 czy 1000 urzędasów będzie przez te 30 dni piło kawusie i plotkowało aby 30 dnia jeden z nich (wybrany losowo) wziął się na 5 minut do roboty i tą odpowiedź napisał. Dlatego nieważne jak wielu i jak kompetentnych urzędasów zatrudnisz, zawsze odpowiedź dostaniesz po 30 dniach.
Jeżeli prawo jest proste a arbitralność urzędasów sprowadzona do minimum, to masz efektywny sektor publiczny, niezależnie czy pracują tam mężczyźni, kobiety czy małpy.
Z pozostałą częścią Twojego komentarza w pełni się zgadzam.
Acha, zapomniałem dodać, na szczęście jest przecież socjalizm, który pozwala cofnąć się przed XIX wiek, więc dobrobyt robotniczy uratowany ;)
socjalizm, jeśli sprawdzisz w podręczniku historii nastał po kapitalizmie :)
Blogi wam sie pomyliły Kaczyści tu są tylko intruzami, wiec wasza wzajemna adoracja jest bez sensu, tutaj punktów "dodatnich" nie zaliczycie,a POPISowej śmieszności mamy dosyć na co dzień.
Marzy mi się defilada bądź parada, na której dumnie kroczą obok siebie Admirałka z Kontradmirałem, Komandorka obok Pułkownika, Generałka przy Generale, a Biskupka Polowa pod ramię z Marszałkinią Polski. A wszystko to w takt marszów bojowych wygrywanych na werblach i tarabanach...
Czujecie bluesa, ludziska???!!! Nie byłoby wojen, byłaby kupa śmiechu...
(*_*)
Właśnie, socjalizm nastał po kapitalizmie, i efekty widać obecnie jeszcze dalej na Kubie czy Korei Pn. Miesięczna pensja robotnika odpowiada tam przeciętnej stawce godzinowej w sąsiednich krajach kapitalistycznych. Tak dramatyczny spadek poziomu życia można porównać jedynie do cofnięcia się przed ten wredny kapitalistyczny XIX wiek, tak jak chcecie prawda?
Zobacz np na to zdjęcie satelitarne sprzed roku:
http://www.newscientist.com/blogs/shortsharpscience/2011/12/satellite-image-shows-kim-jong.html
Widać na nim wyraźnie że Korea Północna rzeczywiście jest przed XIX wiekiem.
Liczę na Twoje uznanie gdy następnym razem będę zażarcie krytykował Kaczyńskiego i PiS za ich socjalistyczne pomysły, jak zatrzymanie prywatyzacji np. Jakoś tutaj wszyscy przeciwnicy Kaczek, ale nie w zakresie gospodarczym o dziwo...
dyktatura wojskowych nie jest częścą socjalizmu, a skoro już o warunkach życia mowa, to kapitalizm też ma się czym pochwalić - dyktatury ameryk południowej i łacińskiej, powszechność śmierci głodowej i brak dostępu do wody, średnia życia w wiktoriańskiej wielkiej brytanii ok 42 lata, Bhopal...
kapitalizm zabił więcej ludzi niż religia - i jeszcze nie przestał
>>średnia życia w wiktoriańskiej wielkiej brytanii ok 42 lata
A to był postęp czy regresja? Nie interesowałeś się? I tym się różnimy. Krytyczne myślenie wymaga zdolności porównywania faktów, co podejrzewam może być dla ciebie szokującym newsem.
Aż do początku 18 wieku - 35 lat. Pierwszy wzrost nastąpił dokładnie z początkiem rewolucji industrialnej, czyli pod koniec 18 wieku, do 40 lat, i dalej podczas epoki wiktoriańskiej. W 1900 wynosił on już 47 dla mężczyzn i 50 dla kobiet:
http://www.localhistories.org/life.html
Współczesny socjalizm nie wprowadził zaś nigdy _żadnego_ postępu w średniej życia, korzysta jednak oczywiście z wynalazków 200 letniej historii kapitalizmu.
Podsumowując, bardzo chcecie cofnąć się przed epokę wiktoriańską i przed rewolucję industrialną w ogóle, ale w praktyce ciężko jednak wam porzucić zdobycze kapitalizmu, nawet w takiej Korei czy Kubie ich używają, inaczej zupełnie pomarliby dawno z głodu.
średnia życia byla różna dla różnych warstw społecznych
a cały ten fragment o korzystaniu przez socjalizm ze zdobyczy kapitalizmu jest o kant potłuc, zwyczajnie zdradzasz się z brakiem wiedzy o komunizmie, a i logiki też tak trochę
Jeśli uważasz Kaczyńskiego za socjalistę, to nie dziwię się sie że tu sie "popisujesz" bo U PIS- owców tez nie masz czego szukać. Kaczyński socjalista, to tak samo śmieszne, jak Palikot lewicowiec.Kaczyński, jak każdy (prawie) "konus" ma obsesyjny pęd do władzy i gotów jest przyjąć każdą, nawet księżycową opcję , byle by się do niej dorwać. Przy okazji, .. każdego , trochę bardziej popularnego w swoim stadzie polityka, od razu wycina , aby nie mieć konkurencji. Mały człowieczek z wielkim ego.
Nie dajecie krytykować Kaczki w zakresie jego socjalistycznych pomysłów, i wyraźnie było widać że kibicowaliście mu aby wygrał wybory (tj woleliście go niż Komorowskiego) więc moja opinia o tym że jest socjalistą (przynajmniej pod względem rozwiązań gospodarczych) nie jest na pewno odosobniona nawet na tym portalu.
>>średnia życia byla różna dla różnych warstw społecznych
Która to średnia życia wzrosła właśnie dopiero podczas rewolucji industrialnej, czyli pierwszego w historii ludzkości zwycięstwa idei liberalnych.
>>a cały ten fragment o korzystaniu przez socjalizm ze >>zdobyczy kapitalizmu jest o kant potłuc
Jakie wynalazki wg Ciebie dały nam kraje socjalistyczne? Hahahaha, nie rozśmieszaj mnie.
Zobacz np jak skończyła się próba założenia socjalistycznego kraju w 1620 roku przez pierwszych kolonistów z Anglii _przed_ rewolucją industrialną (tj zanim liberalny kapitalizm wypracował wysoką technologię):
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mayflower_compact
Wszystko było fajnie do pierwszej zimy...
za liberalizmu komu średnia rosła temu rosła - powszechny wzrost średniej życia i jakości życia miał miejsce tylko w krajach wprowadzających rozwiązania socjalne
a z tym co potem napisałeś, tylko udowadniasz, że ty dalej kulą w płot ;)
Twoja odpowiedź nie ma sensu. Czyli teraz już zgadzasz się że w epoce wiktoriańskiej nastąpiło znaczne podwyższenie poziomu życia, ale rzekomo dzięki rozwiązaniom socjalnym? Człowieku weź się może rozpędź i przywal głową betonową ścianę.
przepraszam za zamieszanie, zapomniałem że rozmawiam z tobą
prościej więc:
przed wprowadzeniem rozwiązań socjalnych średnia życia rosła na szczycie społecznej piramidy
i tylko tam
Dalej bez sensu, widać też twoją kompletną ignorancję podstaw matematyki. Szczyt społecznej piramidy w czasach wiktoriańskich, tj bogacze, podobnie jak w jakikolwiek czasach, wynosił zawsze jakąś małą część procenta. Aby podnieść przeciętną CAŁEGO społeczeństwa o 15 lat (z średniej 35 do 50) w czasach rewolucji industrialnej, musieliby oni zacząć żyć jakieś tysiące lat...
do 40 kochanie
W 1900 wynosił on już 47 dla mężczyzn i 50 dla kobiet w UK, ślepy jesteś, dałem linka. To samo było w USA:
http://www.infoplease.com/ipa/A0005140.html
primo: widzę, że najlepiej się bawisz dobierając fakty tak jak ci wygodnie :)
secundo: poziom i średnia długość życia wzrastały bardziej po odejściu od dzikiego kapitalizmu, co znaczy że rozwiązania socjalne maja więcej sensu i sa bardziej skuteczne
Tak patrzę co by tu można zrobić aby to co mówisz miało jakikolwiek sens. Jeżeli "dziki kapitalizm" rzeczywiście odszedł, to dlaczego jesteście niezadowoleni z obecnego stanu rzeczy? Bez sensu. No ale okay, wiadomo, państwo opiekuńcze teraz mamy, w ramach kapitalizmu, więc trzeba by spojrzeć jaki ma ono wpływ. Rozmawiamy o długości życia, więc może chodzi ci o wprowadzenie państwowej służby zdrowia? Zobaczmy:
http://www.usgovernmentspending.com/past_spending
Wydatki na państwową służbę zdrowia zdrowia zaczęły w USA rosnąć na serio dopiero w połowie lat 60tych (ustawy Medicare i Medicaid). No to spójrzmy jeszcze raz na USA:
http://www.infoplease.com/ipa/A0005140.html
w latach 60tych długość życia wynosiła 67 lat, czyli wzrost o kolejne 17 lat (od 1900) przez pół wieku.
Za to od lat 60tych długość życia wzrosła o jakieś 9 lat, czyli przez ostatnie pół wieku wzrost był dwukrotnie wolniejszy niż w "dzikim kapitalizmie".
Dalej, porówując względny "dziki kapitalizm" obecnego USA z, jak się chyba zgodzisz, robotniczym rajem obecnej Danii, mamy w obu krajach te same 78 lat:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_life_expectancy
Także nie da rady, jak nie patrzeć, twoje mity to stek bzdur. No chyba że klapki na oczy, to wtedy tak.
Od połowy 20 wieku, nastąpił przełom w diagnostyce i badaniach nad nowymi lekami, które zrewolucjonizowały dotychczasowy system leczenia chorób uważanych za nieuleczalne. wraz z penicyliną ,szczepieniami ochronnymi i całą grupą leków układu krążenia długość życia wydłużała się systematycznie . W KDL-ach bezpłatną ochroną zdrowotną objęto większość pracujących , ich rodziny i wszystkie dzieci.