pieciu organizacjom udalo sie zgromadzic 100 osob ( jak znam zycie jest to i tak liczba zawyzona...)
czy nie czas zdac sobie sprawe ze ludzie maja po prostu w dupie takie akcje i energie zwrocic w strone innych form dzialania ?
Jakich, sam nie wiem dokladnie ale wydaje mi sie ze pora sie nad tym powaznie zastanowic. Obawiam sie ze takie niewypaly raczej zniechecaja ludzi do dzialalnosci niz odwrotnie.
Sam przyznajesz, że nie masz pomysłu na alternatywę. Akcje terrorystyczne prowadzące do kultu konspiracyjnej "awangardy"? Akcje bezpośrednie? Już lepiej, ale do tego trzeba też mieć zmobilizowaną, dyspozycyjną grupę ludzi. Branie udział w wyborach? PPP od lat tego próbuje z żałosnym skutkiem, bo warunki wyborów ustalają elity na pewno nie po to aby sukces odniosły ugrupowania spoza elit. Łatwo jest krytykować, ale aby mieć praw do krytyki trzeba podać alternatywę.
koncentrować się na pokazywaniu w różnych formach, że system nie ma ludzkiej gęby, że ma tylko wilcze kły, którymi miażdży nie tylko eksmitowanych ale wszystkich, którzy pracą zdobywają chleb; że źródłem tego są przede wszystkim formy własności; że bez ich zmian będziemy właścicielskimi podnóżkami?
wszystkim przy tak niskiej frekwencji lepiej ograniczyć się do wiecu i przygotować w przemowach mocne argumenty (nie mówię, że ich zabrakło, bo na demonstracji mnie nie było). Ewentualnie dobrać trasę tak, by marsz poruszał się stosunkowo wąskimi uliczkami. Inaczej taki stuosobowy pochód wygląda katastrofalnie i rzeczywiście jedynie zniechęca osoby postronne.
Jeśli już mam mówić o naszych błędach, to końcówka października to zbyt późno na demonstrowanie ze względu na temperatury i pogodę. Trzeba było tradycyjnie zrobić demo w pierwszy weekend października. Z Warszawą jest ten problem, że nie da się zrobić dema bez chodzenia przez duże place i ulice. Przed Ratuszem np. nawet 500-600 osobowy wiec nie robi wrażenia. Uważam też, że napakowanie wystąpień argumentami i przykładami ma tu drugoplanowe znaczenie (od prezentacji argumentów i raportów była wcześniejsza konferencja) w tym roku nie udało się głównie ze względu na pogodę. Nie udało się też propagandowo, bo po prostu na ulicach było mało ludzi, którym można by wręczyć ulotki.
tylko rozgonienie ich daje nam cien szansy na zmiane sytuacji naszym prawdziwym wrogiem jest oligarchiczna platforma dlatego apelowalbym o skupienie sie na walce tylko z nimi i nie roztrwanianiu sil na inne wojny.
Od kiedy to pogoda jest przeszkodą w walce o jakąkolwiek słuszną sprawę???... ok, demonstrujmy tylko w słoneczne, ciepłe dni... Bzdurna wymówka dla zwykłego strachu, bierności i lenistwa. Ci, którym na sprawie zależy, nie będą oglądać się na warunki pogodowe. Pójdą walczyć nawet w śnieżycę, bo to jest walka a nie zabawa w walkę.
Pozdrawiam
ANTAL
anarchosyndykaliści oceniają taktykę wyborczą przez to ile się dostanie w nich głosów?
osób spodziewacie się na uroczystej demonstracji w Dniu Pieszego Pasażera ???
Remigiusz Muśia swiadka w katastrofie smolenskiej nie pierwszego zreszta lista jest na tyle dluga ze kaze sie zastanowic.pelna lista:
http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2012/10/18/dziwne-i-tajemnicze-smierci-i-samobojstwa/#more-30193
do tej listy dopisalbym tez tragiczna smierc pani joanny b. ze zwiazku lokatorow zwrocie tez uwage ze zaraz po samobojstwie leperra samobojstwo dokonalo tez kilku jego wspolpracownikow i prawnikow.
chodzilo mi o pania Jolante Brzeska sory za literowke
To dobrze że chociaż nie całe 100 osób zainteresowało się tym problemem lepszy rydz niż nic jak mówi stare powiedzenie. W Polsce będzie bajzel jeszcze długo o ile w ogóle coś się zmieni na lepsze ??!!