Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Warszawa: Marsz Polski Socjalnej

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

60 osób a z Węgier na Marszu 1000 (tysiąć) !!!

Wczorajszy marsz antyfaszystów pokazał jak bardzo jesteśmy rozbici i jak bardzo bagatelizujemy problem skrajnej prawicy. Niecałe 1000 osób czyli mniej więcej tyle, ilu uczestników Marszu Niepodległości... z samych Węgier. 1000 osamotnionych osób, które twierdzą, że blokowały faszyzm, w głębi ducha modląc się, aby bandzie kiboli nie wejść w drogę i nie zostać przez nich przemielonym.

http://www.tokfm.pl/blogi/trzezwymokiem/2012/11/brunatne_01/1

autor: Cud2, data nadania: 2012-11-12 22:40:30, suma postów tego autora: 3207

upamiętniająca bohaterów Powstania w Getcie

Poczucie zagrożenia przestaje być domeną mniejszości, lecz zaczyna doskwierać większościom. To właśnie większości w społeczeństwach zachodnich stają się coraz częściej źródłem fermentu i niezadowolenia. W Wielkiej Brytanii przeprowadzono jakiś czas temu sondaż, z którego wynika, że tylko 22 proc. Brytyjczyków ma poczucie wpływu na politykę rządu. Takie samo przekonanie ma natomiast ponad 60 proc. przedstawicieli różnych mniejszości.

http://wyborcza.pl/magazyn/1,129626,12828575,Wnuku__dasz_dom_dziadkowi_.html

Kiedy wreszcie zrozumiecie, że na mniejszościach daleko nie zajedziecie?

To większość decyduje w demokracji !!!

Jeśli 60 osobowa frekwencja nie dała Wam do myślenia to chyba nic już nie uratuje Polskiej Lewicy.




autor: Cud2, data nadania: 2012-11-12 22:58:15, suma postów tego autora: 3207

.

O jaką równość chodziło maszerującym ? O równość wobec prawa ?

autor: Krill, data nadania: 2012-11-12 23:26:10, suma postów tego autora: 31

taaaaaaa

robotnik na pewno będzie się lepiej czuł wiedząc, że wyzyskuje go polski, a nie jakiś niemiecki czy ruski, kapitalista. Polski kapitalista będzie też z większą czułością wyzyskiwał swego rodaka

autor: Chancho, data nadania: 2012-11-12 23:55:48, suma postów tego autora: 17

Uuu coś kiepsko przędzie nasz radykalna lewica

Już nawet skrajna prawica spod znaku ONR i MW potrafią zorganizować większą demonstrację.

Jacy rewolucjoniści, taki kraj :)

autor: Nanana, data nadania: 2012-11-13 01:14:38, suma postów tego autora: 83

Najłatwiej..

...siedzieć na necie i pisać bzdury :)

autor: socjalpatriota, data nadania: 2012-11-13 01:56:48, suma postów tego autora: 471

socjalpatriota

Czego najlepszym wzorem są Twoje wpisy.

Ja byłem na Marszu i gardło zdarłem od skandowania:

WIELKA POLSKA KATOLICKA !!!!

autor: Cud2, data nadania: 2012-11-13 08:34:31, suma postów tego autora: 3207

+

Wyjątkowo prymitywna demagogia! Marsz PS odbył się pod hasłami niepodległości i SOCJALIZMU a miś pt. Chancho zarzuca organizatorom miłość do rodzimego KAPITALIZMU. Warto pomyśleć zanim zacznie się wklejać takie "argumenty".

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-11-13 08:48:51, suma postów tego autora: 3102

Jakie

60? Wszelkie media podawały 40. I gdyby nie szczelny kordon policji, niewielka grupka nacków zmiotłaby socjalistów.
Tak się kończy dzielenie lewicy na siłę.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-11-13 09:49:31, suma postów tego autora: 357

Polska "lewica"

Cokolwiek nie zrobisz - zawsze znajdą 70 000 argumentów żeby pokazać jakie to było niedobre. Psy szczekają - karawana jedzie dalej :)

autor: socjalpatriota, data nadania: 2012-11-13 10:37:33, suma postów tego autora: 471

Gdzie ta karawana socjalpatrioto?

Zgoda, że łatwiej krytykować, niż samemu coś zrobić. To się zgadza, ale liczebność pochodu socjalistów to obraz nędzy i rozpaczy. I to w kraju, gdzie socjaliści powinni mieć jakieś 35, jak nie 40 proc. poparcia i milionowy pochód!
A zatem klniemy ten stan rzeczy. Powodów do optymizmu nie ma, bo jest źle, a widoków na poprawę nie ma. Już szybciej odrodzi się faszyzm, niż socjalizm.

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-13 13:43:56, suma postów tego autora: 2550

++

Zacznę od tego, że nie byłem na żadnym marszu choć nie ukrywam, że z marszem Polski Socjalnej najbardziej sympatyzuję. Postulowałem coś takiego już dwa lata temu (choć moim zdaniem lepsza byłaby data 7 XI jako rocznica rządu lubelskiego), rok temu temat podjął Piotr Kuligowski (lewica1918.republika.pl). I cieszę się, że inicjatywa ruszyła, choćby w takiej skromnej (na razie) formie.
Co do manifestacji P11-11 to prawdę mówiąc wolałbym nie wdawać się w polemiki, by nie mnożyć zbędnych podziałów. Ale skoro marsz PS jest atakowany z sekciarskich pozycji "jedynej prawdziwej lewicy" to jednak muszę zauważyć, że P11-11 też nie odniosło sukcesu. Może wypowiedź jednego z uczestników:
>Co do demo to z mojej perspektywy załamka - frekwencja góra 700-800 osób, o Elbę upominało się 2 razy więcej ludzi. Z daleka wyglądało to jak manifestacja psów, tyle białych kasków.<
http://forum.hard-core.pl/viewtopic.php?f=4&t=51675&p=1089508
I chyba dobrze, że była policja, bo dzięki temu - jak donoszą Indymedia:
>13.45Demonstracja porusza się ul. Zamenhoffa,jej czoło znajduje się na wysokości ul. Dzielnej. Policja zaczęła rozpraszać "spontaniczne" zgromadzenie nacjonalistów na Pl. Bankowym, duża część z nich ucieka al. Solidarności w strone al. Jana Pawla II, słychać wybuchy petard.<
W starciu z bojówkarzami P11-11 też nie miałoby szans. Jeśli ktoś uważa inaczej to zawsze może sobie przeprowadzić próbny sparring np. z Wiarą Lecha.
Zarówno Indymedia jak Gazeta Wyborcza podają liczbę 1000 osób uczestniczących w demonstracji. Jeśli nawet podwoimy tą liczbę to i tak to jest DUŻO mniej niż rok temu na Kolorowej Niepodległej. Sukces?
Moim skromnym zdaniem lepszą okazją do manifestowania antyfaszyzmu jest rocznica Nocy Kryształowej (9/10 XI) a w Święto Niepodległości lepiej poszukiwać lewicowych wątków w polskiej przeszłości. Skoro SLD odwołuje się do Daszyńskiego to może warto np. przypomnieć, że Legiony były formacją lewicową, w której służyli Broniewski, Hempel czy Bagiński. Oczywiście nie cała lewica będzie potrafiła się w tym odnaleźć ale zwrócę uwagę, że (choć KPRP uznała niepodległość Polski dopiero na II zjeździe w 1923 r.) grupa Czeszejko-Sochackiego od początku głosiła hasło socjalistycznego państwa polskiego.
I tyle z mojej strony. Obiecuję, że więcej na temat manifestacji P11-11 nie będę się wypowiadał.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-11-13 14:12:12, suma postów tego autora: 3102

Kilka słów

Cud- Jasne...najlepiej wyśmiać organizatorów, że włożyli ciężką pracę w robienie marszu, a samemu iść na łatwiznę i wybrać się na Marsz Niepodległości. Nie było nas wielu, ale jak na początek i tak było dobrze.

Chancho - nie rozumiesz kompletnie kwestii patriotyzmu i tylko się ośmieszasz. Daj sobie chłopie spokój.

Angka Leu - fajnie by było, gdybyś za rok ty również się pojawił.

autor: Bartosz Oszczepalski, data nadania: 2012-11-13 14:18:06, suma postów tego autora: 235

WRĘCZ PRZECIWNIE

Zdaje się, Angka Leu, że mieszasz kilka spraw.
Po pierwsze, grupa, a raczej grupy, związane z Jerzym Czeszejko-Sochackim, ówczesnym generalnym sekretarzem PPS, działały w tej partii, a nie w KPRP.
Po drugie, ówczesna lewica PPS bynajmniej nie była antykomunistyczną, jak środowisko Obywatela i lewicowo.pl - organizatorzy manifestacji "Polska Socjalna". Wręcz przeciwnie.
To chyba zmienia postać rzeczy?

autor: BB, data nadania: 2012-11-13 17:05:54, suma postów tego autora: 4605

B.O.

Czemu niby cudak "poszedł na łatwiznę"? Na jaką imprezę ma iść skrajny prawicowiec jak nie na MN?

autor: bolo, data nadania: 2012-11-13 17:24:42, suma postów tego autora: 4522

Cud jest prawakiem?

To po cholerę interesuje się tak bardzo lewicowymi marszami?

autor: Bartosz Oszczepalski, data nadania: 2012-11-13 17:54:53, suma postów tego autora: 235

PPS nie była antykomunistyczna?

Proszę nie żartuj. Oczywiście, że była.

autor: Bartosz Oszczepalski, data nadania: 2012-11-13 17:56:55, suma postów tego autora: 235

Bartosz Oszczepalski

To nie ja jestem prawakiem tylko bolo.

Znany z tego, że obrzucając innych inwektywami odwraca uwagę od siebie.

Czy gdy bym był skrajnym prawicowcem to miał bym tyle wpisów ?

autor: Cud2, data nadania: 2012-11-13 18:13:57, suma postów tego autora: 3207

Bartoszu,

Czytaj ze zrozumieniem.

autor: BB, data nadania: 2012-11-13 18:37:22, suma postów tego autora: 4605

B.O.

Stary, od wczoraj odwiedzasz tę stronę? Nie wiesz, że różnych liberów, rebelów, sumieńciów, cudaków i innych zychów tutaj więcej niż lewicowców i lewaków wszelkiej maści? :)

autor: bolo, data nadania: 2012-11-13 18:57:12, suma postów tego autora: 4522

"Czy gdy bym był skrajnym prawicowcem to miał bym tyle wpisów ? "

Hahaha, padłem! Od dzisiaj liczba komentarzy na lewica.pl świadczy o tym czy ktoś jest lewicowcem. W takim razem ABCD zawstydził Marksa, Engelsa i Lenina, a Cudak dobił co najmniej do jakiegoś Dzierżyńskiego. Kabaret :)

autor: socjalpatriota, data nadania: 2012-11-13 19:08:45, suma postów tego autora: 471

Bzdury,

nawet "Fronda" pisała, że na demonstracji antyfaszystowskiej było ok. 2 tys. osób. Na tym video (http://www.youtube.com/watch?v=NGaC4Pg9UFg&feature=player_embedded) widać ok. 2,5 tys.
Podczas manifestacji eksponowano przekreślone swastyki (jedną z nich rozszarpywał orzeł), widoczne były biało-czerwone flagi oraz jedna czerwona (starszy pan niósł także sztandar NSZZ "Solidarność"), a część transparentów i haseł, wznoszonych przez związkowców, odnosiła się do problematyki stricte socjalnej.
Czemu więc służyć miał odrębny marsz garstki socjalistów...?
Co do Kina Muranów, nacjonalistów zebrało się tam może 100, podczas gdy bojowych antyfaszystów na demonstracji było kilkakrotnie więcej. Efekt starcia nie jest trudny do przewidzenia. Zresztą organizatorzy nie prosili policji o interwencję.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-11-13 19:11:15, suma postów tego autora: 357

Bolo rewolucjonista....

...rozgrzał klawiaturę do czerwoności.

autor: Cud2, data nadania: 2012-11-13 19:25:19, suma postów tego autora: 3207

Wojownik

Po to aby pokazać, że nie cała lewica siedzi w kieszeni u Michnika.

autor: Cud2, data nadania: 2012-11-13 19:27:40, suma postów tego autora: 3207

Jeśli

antyfaszystów było 2 tysiące, to - jak podaje Gazeta Wyborcza - na Marszu Niepodleglości zgromadziło się 20 tysięcy narodowców.
Dlaczego narodowców jest 10 razy więcej niż antyfaszystów?

autor: Porta Nigra, data nadania: 2012-11-13 19:37:15, suma postów tego autora: 1682

"Czemu więc służyć miał odrębny marsz garstki socjalistów...?"

Uczczeniu rocznicy odzyskania niepodległości, przypomnieniu jej socjalnego wymiaru oraz przemilczanego dzisiaj wielkiego wkładu socjalistów w jej odzyskanie, a także zaakcentowaniu, że niepodległość bez reform społecznych to zaledwie połowa sukcesu. I tyle w zupełności wystarczy, żeby ktokolwiek miał prawo zorganizować sobie demonstrację bez oglądania się na moralizowanie o "jedności lewicy" (zapisz się do SLD w imię tej jedności) i na szantaże moralne, jakoby należało jedynie blokować faszyzm ramię w ramię z liberałami. Zresztą kto chciał, ten poszedł na obie imprezy, a kto nie chciał blokować antyfaszyzmu, ten poszedł tylko na debiutującą w tym roku lewicowo-niepodległościową, więc jak by nie liczyć, to powstała dzięki temu lewicowa "wartość dodana".

autor: Durango 95, data nadania: 2012-11-13 19:37:32, suma postów tego autora: 3848

cudoku

Wielka Polska katolicka to oksymoron. Im bardziej ona katolicka, tym mniejsza, biedniejsza i słabsza. Następnym razem z kolegami skandujcie: Wielka Polska watykańska.

autor: Stirlitz, data nadania: 2012-11-13 19:38:13, suma postów tego autora: 1578

Cudaku,

już późnawo - dobranoc książe... Miłych mokrych snów o "wdeptywaniu antify w ziemię".

autor: bolo, data nadania: 2012-11-13 19:48:19, suma postów tego autora: 4522

+++

BB, wkraczamy na me ulubione pole historii ruchu robotniczego, więc chętnie rozwinę swą nieprecyzyjną i skrótową wzmiankę.
1. przez grupę Czeszejko-Sochackiego rozumiem całą lewicową opozycję, która początkowo działała w szeregach PPS, potem wyodrębniła się w samodzielne PPS-Opozycję (Żarski) i PPS-Lewicę (Sochacki, Hempel), a w końcu włączyła się do KPRP.
2. uważam, że grupa ta, stojąc na gruncie dyktatury proletariatu realizowanej przez Rady Delegatów Robotniczych, od początku głosiła faktycznie program komunistyczny.
3. zarazem grupa ta stała na gruncie niepodległej Polskiej Socjalistycznej Republiki Rad - Żarski pisał, że "nieodzownym warunkiem /.../ rewolucji socjalnej /.../ jest niepodległość kraju, w którym dokonuje się przewrót".
4. przypominam ten epizod, by wprowadzić niuanse w uproszczony obraz dziejów polskiej lewicy.
PS
"Tegoroczna demonstracja Porozumienia 11 listopada zakończyła się spektakularną klęską. Kilkanaście razy mniejsza niż demonstracja neofaszystów, pozbawiona była również antysystemowego przekazu."
"Nie oszukujmy się. Tegoroczna demonstracja antyfaszystowska doszła do skutku jedynie dzięki ochronie policji."
"To błędne decyzje kierowników "Koalicji antyfaszystowskiej" doprowadziły do załamania sie siły ruchu i pośrednio do wzrostu nacjonalistów."
http://cia.media.pl/bledy_polskiego_antyfaszyzmu_o_nowy_dyskurs_strategie_i_taktyke_1

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-11-13 19:49:36, suma postów tego autora: 3102

SOCJALIZM Z NIEPODLEGŁOŚCIĄ

Nie pisałem o Polskiej Partii Socjalistycznej, tylko o lewicy PPS z lat 1917-1921.
Wy, jako zagorzali antykomuniści, zapewne do tej - chlubnej, rewolucyjnej tradycji PPS - nie nawiązujecie, co zrozumiałe.

Zrozum jednak, Bartoszu, że przypisywanie antykomunizmu lewicy PPS z lat 1917-1921 to wymysł godny Stalina. Nie chcesz mu chyba dorównać?
Możemy mówić co najwyżej o partyjniactwie, szeroko rozpowszechnionym również w tamtym okresie. Lewicowi działacze PPS nade wszystko cenili własną partię, jak zresztą pozostali. Mieli zatem nadzieję, że to jej przypadnie wiodąca rola w nadciągającej rewolucji.
Mogło się i tak zdarzyć, wystarczyłoby, że Armia Czerwona po rozbiciu wojsk Piłsudskiego powstrzymałaby się od ofensywy na Warszawę. Nie byłoby wówczas "Cudu nad Wisłą". PPS mogłaby wziąć sprawy w swoje ręce, a lewica ster partii. Niewiele zresztą brakowało.
W przeciwieństwie do prawicy lewica ówczesnej partii socjalistycznej gotowa była to zrobić w sojuszu z komunistami, czyli byłymi działaczami SDKPiL i PPS-Lewicy - w rezultacie połączyć SOCJALIZM Z NIEPODLEGŁOŚCIĄ.

autor: BB, data nadania: 2012-11-13 19:49:46, suma postów tego autora: 4605

Narodowców

było więcej, bo dwa lata temu antyfaszyści dali się wmanewrować w absurdalny sojusz z "Gazetą". Osobiście sądziłem jednak, że tegoroczna próba wyjścia z łajna liberalno-celebryckiego odbędzie się w skromniejszym składzie.

autor: Wojownik, data nadania: 2012-11-13 20:12:03, suma postów tego autora: 357

Ramię w ramię?

Liberałowie chyba mieli swój marsz, nie?
Ktoś wcześniej pisał, że antyfaszystów mniej niż rok temu. To chyba dobra cena za wyjście z łajna o którym pisał Wojownik?

autor: bolo, data nadania: 2012-11-13 21:03:59, suma postów tego autora: 4522

11 listopada - fakty

Fakty, jakie miały miejsce w dniu tzw. Swięta Niepodległości, są następujące: wielotysięczne hordy faszyzujących kiboli, wespół w zespół z mniej lub bardziej sympatyzującymi z nimi przedstawicielami grzeczniejszej prawicy, atakowały policję, demolowały miasto i - gdyby nie działania policji - najprawdopodobniej zmasakrowałyby wszelkie inicjatywy lewicowe. Na koniec zakomunikowano dobrodusznie, że celem dziarskich chłopców spod znaku łysej pały, dresu, kominiarki i ONR-u oraz MW jest "obalenie republiki ogrągłostołowej". Przerażające jest to, że wszyscy to bagatelizują, nie dostrzegając zagrożenia. Na stronach faszyzujących publikuje się zdjęcia działaczy lewicy z podpisem "wróg rasy".
To wszystko jest konsekwencją nie tylko działań Kaczyńskiego, Macierewicza, Instytutu Propagowania Nienawiści (który fałszuje historię, gloryfikuje NSZ i dyskredytuje lewicę), Rydzyka, Pospieszalskiego i reakcyjnej działalności Kościoła - to także dzieło rządów Tuska, który poszerzył obszary biedy, wykluczeń, skazał Polaków na harówkę do śmierci i odebrał młodym ludziom perspektywy, część z nich przeobrażając w bezmózgie, dresiarskie i bogoojczyźniane kreatury. To także konsekwencja wyrugowania lewicy z przestrzeni publicznej.
W związku z tym należałoby wreszcie pomyśleć o stworzeniu szerokiej politycznej platformy lewicy - od anarchistów, przez socjalistów i socjaldemokratów aż do komunistów - zacznijmy działać, nim będzie za późno, nim z ekranów TV przemówi do nas fuhrer wielkopolskiej rzeszy - Jaro K.
A do entuzjastów prawej strony, którzy tak chętnie zaglądają na portal lewica pl., mam pytanie: JAKĄ MACIE RECEPTĘ NA KRYZYS I NA POPRAWĘ WARUNKÓW ŻYCIA? BOGOOJCZYŹNIANĄ POLSKĘ? CZY TO COKOLWIEK ZMIENI W STOSUNKACH SPOŁECZNYCH? POPRAWI WASZE POŁOŻENIE? SPRAWI, ŻE KAPITALIŚCI ZACZNĄ WAM WIĘCEJ PŁACIĆ? DADZĄ MIESZKANIA I UMOWY O PRACĘ? Zastanówcie się też - jeżeli macie coś takiego, jak mózgi, co to jest "nacjonalizm" - co łączy np. Jana Kulczyka z kasjerką z Tesco? W Polsce, podobnie, jak w innych krajach rządzonych przez kapitał, istnieją kapitaliści i ludzie pracy - nic tych klas nie łączy, a wszystko dzieli. Tylko podjęcie walki klasowej, podjęcie walki o poprawę losu proletariatu, może coś zmienić, a nacjonalizm jest tej walce całkowicie wrogi.

autor: mateuszbirkut, data nadania: 2012-11-13 21:37:23, suma postów tego autora: 94

Swój mieli,

ale na waszym też byli, wystarczy sprawdzić skład P 11 L. Ale to bez znaczenia - jak ktoś chce zwalczać faszyzm i angażować w to spore siły, a za sojusznika mieć jakieś uwolskie sieroty w rodzaju Pankowskiego, to jego dobre prawo, na tym m.in. polega demokracja. Co innego, gdy ktoś taki zaczyna moralizować o jedności i rozbijaniu oraz uważać, że inni nie mają prawa demonstrować lewicowości w inny sposób, w innym gronie i pod innymi hasłami. Wtedy warto sprowadzić na ziemię chłopca, który średnio co półtora roku zmienia poglądy i afiliację środowiskową, ale zapał do pouczania, pewność siebie i klapki na oczach ma wciąż takie same.

autor: Durango 95, data nadania: 2012-11-13 21:39:45, suma postów tego autora: 3848

W burzuazyjnej naleśnikarni w której przed faszyzmem

skrył się syn Pacewicza porcja naleśników kosztuje tyle ile wynosi 12 godzinna dniówka na czarno na warszawskiej budowie.

Jeśli myślicie, że robotnicy pójdą w jednym pochodzie z dziećmi redaktorów GW to po prostu jesteście głupi.

autor: Cud2, data nadania: 2012-11-13 22:27:45, suma postów tego autora: 3207

Wojownik często zmienia poglądy

i środowisko? Nie odnotowałem...
Co do składu koalicji - ja tam liberałów nie widzę, ale jedynie część organizacji kojarzę, no i pewnie czujność klasowa niewyrobiona.

autor: bolo, data nadania: 2012-11-13 22:27:49, suma postów tego autora: 4522

mateuszbirkut

Jako lewicujący entuzjasta prawej strony odpowiadam:

http://cia.media.pl/bledy_polskiego_antyfaszyzmu_o_nowy_dyskurs_strategie_i_taktyke_1

Nic dodać nic ująć.

A sublimując : Zanim będziemy gotowi do walki z kapitałem musimy być zwarci, tworzyć szeroki front tj. hasło pochodu socjalnego : Wyrzuć kłamstwa Michnika do śmietnika i papierowe figury Buzka, Tuska, Michnika i Balcerowicza mogły by się znaleźć na czele Marszu Niepodległości.

Mylny jest podział na lewicę i prawicę o wiele skuteczniejszy jest podział na rządzącą technokratyczną - poprawnie polityczną oligarchię i Naród. Wielu lewakom słowo Naród nie przechodzi przez gardło. Dla wielu autorów większym wrogiem niż kapitalizm jest katolicyzm i patriotyzm.
Michnikowszczyzna (czytaj.: ideologiczna forpoczta neoliberalizmu) wbiła w plecy lewicy nóż poprawności politycznej. Do puki nie wyjmiemy tego noża tj.: zamiast walką z anty semityzmem nie zajmiemy się walką z umowami śmieciowymi nie ruszymy z miejsca.

Byłem na Marszu Niepodległości i uwierz mi na słowo nie maszerowali tam ludzie pokroju Kulczyka tylko magazynierzy z tesco (pisze w przenośni) tj. dziarscy chłopcy spod znaku łysej pały, dresu i kominiarki nie są WŁAŚCICIELAMI środków produkcji czy dynamicznymi inwestorami giełdowymi. Oni w przeciwieństwie do wice naczelnego GW Pacewicza czy innego Blumsztajna nie dostali pakietu akcyjnego Agory czy jak Palikot nie są milionerami.

Na zakończenie : alternatyw nie ma wiele :

Albo Polska dla Polaków albo dla międzynarodowego kapitału.

Wybieraj.

autor: Cud2, data nadania: 2012-11-13 22:24:03, suma postów tego autora: 3207

STYL PRACY

Mocno upraszczasz sprawę, jak zresztą cała historiografia polskiego ruchu robotniczego, w tym ta PRL-owska, a zwłaszcza PPS-owska.
Zapewne J. Holzer by się z tobą zgodził (i nie on jeden). Ten cytat: "grupa ta, stojąc na gruncie dyktatury proletariatu realizowanej przez Rady Delegatów Robotniczych, od początku głosiła faktycznie program komunistyczny" wszystkim pasuje, nawet fanom SDKPiL.
Dla jednych to agentura komunistyczna, dla drugich - nie samodzielna programowo organizacja, coś w rodzaju przybudówki KPRP.
Tymczasem różnice są zasadnicze. Wystarczy już bagatelizowany nieomal przez wszystkich państwowotwórczy postulat niepodległości. Próżno doszukiwać się czegoś takiego w programie SDKPiL czy wczesnego KPRP.
Po drugie z tymi Radami Delegatów Robotniczych to sprawa jest mętna. Dla Żarskiego i jego PPS-Opozycji to zapewne był jakiś priorytet. Nie przypadkiem zdecydował się on na rozłam, gdy kierownictwo PPS rozbiło Rady. Ale i tu należy pamiętać, że krok ten był ze wszech miar pochopny, nawet z jego punktu widzenia. W rezultacie przecież KPRP przejęła jego "partię" (wyssała PPS-Opozycję!). Żarski i jego żona zostali na lodzie, nic nie wskórawszy.
Do KPRP Tadeusz Żarski i Zofia Maciejewska wstąpili dopiero na konferencji połączeniowej wraz z grupami kierowanymi przez byłego generalnego sekretarza PPS. Wówczas hasło niepodległości Polski uwzględnione zostało przez KPRP, z dużymi zresztą oporami. Wówczas wszedł on również do szerokiego kierownictwa partii.

Zwróciłbym uwagę na "drobny szczegół". W polemikach między grupą Żarskiego, a resztą lewicy PPS (tej która pozostała w partii) z jednej strony dominowały oskarżenia o zdradę sprawy Rad Delegatów Robotniczych, z drugiej stawiano jakże słuszny zarzut osłabienia lewicy partyjnej w przeddzień ostatecznej rozgrywki o kierownictwo i kurs całej partii w niepodległej już Polsce.
To już nie tylko kwestia priorytetów. Tu chodzi o taktykę, a nawet strategię. W latach 1918-1921 w radykalizującej się PPS mamy niejako dwie niesformalizowane partie. Ta lewicowa, rewolucyjna nie jest bynajmniej z góry skazana na porażkę, skoro nawet mocno osłabiona nieodpowiedzialnym krokiem Żarskiego nie ustępuje partyjnej prawicy ani na krok.
Dopiero nieznaczne zwycięstwo prawicy na zjeździe połączeniowym PPS-ów trzech zaborów, z których PPS zaboru rosyjskiego była najradykalniejsza, przesądza sprawę. Jakże istotny jest jednak kontekst sprawy. Nie można o tym zapominać.
Odtąd PPS jest już skazana na antykomunizm.
Do 1921 r. działa w niej jednak nadal "partia w partii". Zajadłą walkę frakcyjną kończą dopiero bolesne decyzje administracyjne: rozwiązanie "skomunizowanych" struktur partii (w tym poznańskiego OKR-u pod wodzą Czesława Porankiewicza, a to bynajmniej nie jest były zabór rosyjski), stowarzyszeń i organizacji związkowych kierowanych przez działaczy związanych z PPS (co w rezultacie równa się często ich delegalizacji) świadczą o powadze sprawy.

Mógłbyś się zapytać "co jeszcze różniło lewicę PPS od KPRP?"
Odpowiem krótko: tradycja, dziedzictwo, przywiązanie do innego stylu działania. W przypadku młodych działaczy nie było to może aż takie ważne. Ci byli plastyczni, jak plastelina. W przypadku tych dojrzałych wiązało się to z uwzględnieniem wewnętrznego pluralizmu, pewnej samodzielności i zróżnicowania poglądów na wiele spraw, jak się wkrótce okazało niekoniecznie drugorzędnych.

Po trzecie, Jarku, wokół dyktatury proletariatu i rad robotniczych nawet w Kraju Rad nie mało było kwestii spornych. Weź również to pod uwagę.
Twoje poszukiwania "narodowych komunistów" w szeregach KPRP/KPP bynajmniej nie muszą się zatem pokrywać z ich wcześniejszą przynależnością do PPS. Z tego zdajesz sobie sprawę.
Żarski, jak wiesz, dołączył do tzw. mniejszości KPP, którą trudno posądzać o afirmację hasła niepodległości Polski, czy jakichkolwiek tradycji PPS. Sochacki, zajmując postawę konsolidacyjną, w KPP unikał jak ognia walk frakcyjnych z niewątpliwym pożytkiem dla sprawy i partii. Nawet gdy nie był wybrany do władz partii, bo każda z frakcji głosowała tylko na swoich, dokooptowywany był z reguły do ścisłego kierownictwa. Ktoś przecież musiał ciągnąć partyjną robotę w kraju, gdy zwycięscy rzucali się zwyciężonym do gardeł.
Wówczas liczył się właśnie STYL PRACY.

autor: BB, data nadania: 2012-11-13 22:44:48, suma postów tego autora: 4605

@Cud2

Aleś ty się wyrobił Cudaku (2012-11-13 22:24:03). Choć fakt faktem, że zawsze byłeś inteligentny.

autor: Bury, data nadania: 2012-11-13 22:58:28, suma postów tego autora: 5751

Bolo

Bywam ale z rzadka. Na pewno nie na tyle często, żeby znać poglądy Cuda. Tak czy siak go nie rozumiem. Jeśli jest prawicowcem, to po co interesuje się tak lewicą/jeśli jest lewicowcem, to czemu nie przyszedł na Polskę Socjalną zamiast marudzić o małej frekwencji.

autor: Bartosz Oszczepalski, data nadania: 2012-11-13 23:37:30, suma postów tego autora: 235

mala historia, wielka historia

Jesli idzie o PPS, to zawsze wprawiala mnie w mily nastroj opowiesc pani Ciolkoszowej, jak to podczas strajkow w 1923 Adam Ciolkosz kierowal strajkiem tarnowskim. Musial szybko skontaktowac sie z wladzami PPS w Krakowie, a poniewaz koleje nie kursowaly, zwrocil sie do znajomego przemyslowca, ktory uzyczyl wlasne auto z szoferem. I tak to pani Lidia po raz pierwszy w zyciu przejechala sie samochodem.

autor: Czarek, data nadania: 2012-11-13 23:49:44, suma postów tego autora: 306

++++

BB, nie zaprzeczam Twoim wywodom. Ale one nie zaprzeczają moim tezom (choć rzeczywiście - to w końcu internetowy komentarz, nie artykuł naukowy - są one uproszczone). Zdaję sobie sprawę, że "wokół dyktatury proletariatu i rad robotniczych nawet w Kraju Rad nie mało było kwestii spornych" (sam pisałem kiedyś np. o Opozycji Robotniczej, teraz mam na warsztacie Sułtan-Galijewa) ale jakieś czytelne kryterium trzeba przyjąć - kwestię RDR uważam za najlepszą. Wiem też, że Żarski był związany był z "mniejszością" - ale tak samo czołowy "nacjonalbolszewik" Brun-Bronowicz. Ot, taka typowo polska sytuacja, w której sprawy ideologiczne okazują się mniej istotne niż taktyczno-personalne. ;)
Wracając o marszu PS... To ciekawe, że Wojownik, który jeszcze niedawno wypędzał komunistów z demonstracji antykapitalistycznej w Poznaniu ("Revolution not be bolshevized", czy coś takiego) teraz nagle wymaga od wszystkich skupienia się na jednym marszu. "Jedna manifestacja - jedna lewica - jeden wódz!" ;) Ale przecież jedna manifestacja nie przeszkadzała drugiej! Były one tak zaplanowane, że kto chciał mógł brać udział w obu. I zdaje się, że część uczestników tak zrobiła (np. Mariusz W.). A jeśli nawet niektórzy poszli tylko na demo PS to przecież brak tych kilkudziesięciu osób i tak nie jest zauważalny przy tysiącach, które były na P11-11. ;) Ale niestety polscy lewicowcy większość swej energii poświęcają na zwalczanie konkurencji.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-11-14 08:18:04, suma postów tego autora: 3102

lewicowopatriotyczne duby smalone

@Uczczeniu rocznicy odzyskania niepodległości, przypomnieniu jej socjalnego wymiaru

O tak, szczególny był jej "socjalny wymiar".

http://www.ahistoria.pl/index.php/2010/10/reportaz-z-miedzywojennej-polski/

@oraz przemilczanego dzisiaj wielkiego wkładu socjalistów w jej odzyskanie,

Ale popłynął. Tzw. niepodległa Polska powstała nie w wyniku "wkładu socjalistów" tylko w wyniku przegranej Niemiec i Rewolucji Rosyjskiej, gdyby nie te dwa nakładające się na siebie wydarzenia, i potrzeba stworzenia przez imperialistów kordonu sanitarnego przeciwko czerwonym, żadne komiczne i reakcyjne pseudopaństweka (bękarty traktatu wersalskiego) nie powstołyby na zachód od Odry.

@a także zaakcentowaniu, że niepodległość bez reform społecznych to zaledwie połowa sukcesu.

Skoro tak, to reformy społeczne bez niepodległości tez powinniście świętować 22 lipca jako połowe sukcesu i przypominać o wielkim wkładzie polskiej lewicy w te reformy po 1945.
Tutaj wychodzi hipokryzja lewicowych patriotów, na kraj z reformami społecznymi pluli i plują, a powstanie "niepodległego" państwa służącego tylko bogaczom i obszarnikom nabożnie czczą.

autor: mlm, data nadania: 2012-11-14 08:59:33, suma postów tego autora: 4284

mlm?

Komuszku różnica między Tobą a nami, jest taka, że my czcimy lewicowych bohaterów, a ty bolszewickich siepaczy. I nie dogadamy się nigdy.

autor: Bartosz Oszczepalski, data nadania: 2012-11-14 12:35:38, suma postów tego autora: 235

STEREOTYPY LEGŁY W GRUZACH

Wybacz, Jarku, ale powiem wprost - stosunek do dyktatury proletariatu i Rad Delegatów Robotniczych nie był jakimś szczególnym wyróżnikiem dla skądinąd młodej lewicy PPS związanej z Jerzym Czeszejko-Sochackim, bądź z Tadeuszem Żarskim. Wystarczy poczytać artykuły Jerzego Bruzdy (pseudonim Sochackiego) w "Jedności Robotniczej".
Delikatnie mówiąc lewicy rewolucyjnej w PPS, jak całej partii, daleko było do ortodoksyjnego marksizmu, a czasem w ogóle do marksizmu. To nie ta partia - nie myl PPS z SDKPiL-em. W tej partii próżno nawet szukać fascynacji krytykowanym przez współczesną nową radykalną lewicę "ortodoksyjnym marksizmem Drugiej Międzynarodówki" Plechanowa i Kausk'yego.
Możemy prowadzić długie spory jak lewica PPS z lat 1917-1921 wyobrażała sobie niepodległość i socjalizm. Nawet wśród bolszewików zdania na temat podwalin nowego ustroju były podzielone, co wyszło w praniu.
Stereotypy legły w gruzach.

TO BYLI PRZEDE WSZYSTKIM LUDZIE CZYNU, chyba niewiele się pomylę, gdy powiem, że w pewnym sensie byli to ROMANTYCY, jak rosyjski poeta wojennego pokolenia, Michaił Kulczycki:
"Ja romantik, nie roma i nie mantij, a tak.
Ja romantik pierwych i poslednich atak".
Tylko mniej zgorzkniali i solidnie przykładający się do pracy politycznej w środowiskach proletariackich.
WSZYSTKO BYŁO JESZCZE PRZED NIMI. ZDAWAŁO SIĘ, ŻE REWOLUCJA ZMIENI ŚWIAT.
Po części tak się stało, ale ich zradykalizowane pokolenie chciało dużo więcej.

autor: BB, data nadania: 2012-11-14 13:03:44, suma postów tego autora: 4605

DZIĘKUJEMY

Rozumiem, Angka Leu, do czego ty pijesz (nacjonalbolszewizmu), ale do czego namawiasz?. Daleko nam do fascynacji do których skłonny jest mlm, ale antykomunistom typu Bartosza Oszczepialskiego nie zamierzamy zaufać. Dziękujemy za taką "Polskę Socjalną".

autor: BB, data nadania: 2012-11-14 13:24:00, suma postów tego autora: 4605

+++++

Włodku, nie zamierzam Cię namawiać do udziału w Polsce Socjalnej - doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że podziały są zbyt głębokie. Moja koncyliacyjność i spolegliwość jest raczej odosobnionym zjawiskiem. Dlatego namawiam tylko do pochylenia się w kontekście 11 listopada nad złożoną historią polskiej lewicy i szukania w niej inspiracji. Oczywiście wiem, że akurat Ciebie ani Ewy do tego zachęcać nie trzeba - ten apel skierowany był do różnych domorosłych lewicowców, których radykalizm jest wprost proporcjonalny do ignorancji (jak mlm "broniący" PRL przy pomocy IPN-owskiego argumentu, że PRL nie była państwem niepodległym! :)).
PS
Jak rozumiem z artykułu nic nie wyjdzie? Jakby co odpisz na priv bo tu kończę.

autor: Angka Leu, data nadania: 2012-11-14 16:53:34, suma postów tego autora: 3102

lewicowopatriotyczne żaby w studni

@IPN-owskiego argumentu, że PRL nie była państwem niepodległym!

To nie żaden argument tylko fakt. Tyle, że to co dla dość ograniczonych intelektualnie i aż nazbyt nacjonalistycznie lewicowychpatriotów jest kalumnią dla człowieka lewicy nie musi mieć decydującego znaczenia zwłaszcza w świetle szerokich reform społecznych.

autor: mlm, data nadania: 2012-11-14 19:08:13, suma postów tego autora: 4284

Cieszy fakt,że lewica świętuje wyzwolenie od rosyjskiej okupacji

choć wciąż sporo jest tu rusofili zakochanych w caracie.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2012-11-14 20:43:47, suma postów tego autora: 6199

BB

Mam kilka pytań do BB.
Dlaczego jesteście przeciwni lewicowemu patriotyzmowi albo "patriotycznemu komunizmowi" (według Waszej definicji "komunizmu" jako dyktatury proletariatu)? Czy zwalczacie marsze w stylu "Polska Socjalna" tylko z powodu antykomunizmu ich organizatorów? Co złego w marszu - nazwijmy go roboczo - "patriotyczno-marksistowskim"?
Marksiści ortodoksyjni mówili zawsze, że patriotyzm to oszustwo burżuazji, ale co złego w patriotyzmie, który łączyłby w sobie"umiłowanie Ojczyzny" z "władzą rad"? Nie byłoby tak łatwiej? Może dlatego rewolucyjni marksiści, tacy jak Wy, są na marginesie polityki, że zamiast oprzeć się na postępowych aspektach polskiego patriotyzmu, to go zwalczają w KAŻDEJ postaci?
Zastanówcie się nad tym, może tu jest pies pogrzebany :).

autor: lewacki_liberal, data nadania: 2012-11-15 01:17:40, suma postów tego autora: 39

sumienie narodu i historia alternatywna

- naprawdę 11 listopada 1918 wyzwalano Polskę spod ROSYJSKIEJ okupacji?

autor: altstettiner, data nadania: 2012-11-15 08:19:27, suma postów tego autora: 1512

Lewacki_liberale

To jakieś nieporozumienie. 11 listopada byłem w Markach na oficjalnych obchodach Dnia Niepodległości. Miałem okazję wysłuchać przemówień tutejszych notabli, zaliczyć składanie wieńców, obejrzeć krótki film, układanie flagi ze zniczy, pokaz ogni sztucznych. Mogłem się nawet załapać na darmową grochówkę serwowaną z kuchni polowej. Nie chciałem jednak stać w kolejce. Wybrałem cukierki z sezamem. Mam na to świadków.
Po imprezie zebrałem 36 puszek i 21 butelek po piwie. Znalazłem również 20 groszy. Uprzedzam, jeśli o to ci chodzi, już wydałem.

autor: BB, data nadania: 2012-11-15 11:15:03, suma postów tego autora: 4605

BB

Nie rozumiem. Przecież ja nie o tym. Chodziło mi o podejście polityczne Waszego nurtu, a nie osobiste przeżycia "przy grochówce".

autor: lewacki_liberal, data nadania: 2012-11-15 12:00:40, suma postów tego autora: 39

"OD - DO"

Tylko nie "przy" grochówce, zostałem przy sezamkach w formie cukierków. Pobrałem jeszcze kalendarzyk na rok 2013.
Gdybyś widział ten animowany film. wysłuchał tych śpiewów co ja, to byś wiedział jaka jest obowiązująca dziś wykładnia patriotyzmu. Ten filmowy obraz przedstawiał właśnie alegorię jego i... polskości.
Zapewniam cię, że wiemy również jak ten obraz wyglądał w PRL-owskim opakowaniu. Wówczas oparto go na, jak się wyraziłeś, "postępowych aspektach polskiego patriotyzmu". Naszym zdaniem nie przystaje on do komunizmu i... patriotyzmu Róży Luksemburg i Jerzego Czeszejko-Sochackiego.
Nawet zajadli antykomuniści TEGO nie zakwestionują.
A tak przy okazji nie przypisuj nam jakichś absurdalnych poglądów i definicji komunizmu jako dyktatury proletariatu. Dyktatura proletariatu to tylko forma przejściowa na drodze "od - do".

autor: BB, data nadania: 2012-11-15 13:32:16, suma postów tego autora: 4605

Patriotyzm na lewicy tak

Antykomunizm na lewicy nie.

Wiesław!

autor: A.Warzecha, data nadania: 2012-11-15 19:24:52, suma postów tego autora: 2743

Mniemam, BB,

że te puszki i flaszki do plecaka załadowaliście? No bo niemało tego było. Reklamówki by nie wytrzymały...
Na patriotyczną imprezę z plecakiem się wybraliście? Jak na zesłanie?
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2012-11-15 20:37:09, suma postów tego autora: 5956

To bardzo, bardzo ciekawe panie BB ;

"Dyktatura proletariatu to tylko forma przejściowa na drodze "od - do"."
*
Od czego - wiadomo, ale do czego ? - chyba rozwiniętego społeczeństwa komunistycznego.
Czy byłoby to w ogóle możliwe w jakimkolwiek społeczeństwie?
Czy jakieś fakty historyczne na tę możliwość wskazują ?
Rewolucja przecież się odbyła i jakieś doświadczenia ludzkość
zdobyła.
Czy to nie jest w Pańskim wypadku tak, jak w znanym porzekadle, że "Polak przed szkodą i po szkodzie głupi"?
Tu muszę zaznaczyć, że nie zamierzam Pana bynajmniej obrazić
ale wskazuję na charakterystyczne dla współczesnych komunistów "chciejstwo".

autor: tarak, data nadania: 2012-11-15 22:02:59, suma postów tego autora: 3283

BB

A możesz rozwinąć tę myśl, że postępowe tradycje patriotyzmu polskiego, czy w ogóle lewicowy patriotyzmu "nie przystaje on do komunizmu"? Dlaczego nie można połączyć patriotyzmu z władzą rad robotniczych?
Nie słyszałem o "patriotyzmie Róży Luksemburg". KPP też raczej patriotyczna nie była.

autor: lewacki_liberal, data nadania: 2012-11-16 01:15:56, suma postów tego autora: 39

Dyktatura proletariatu aż do komunizmu

Dyktatura proletariatu to polityczna władza klasy robotniczej. Zaczyna się od przejęcia władzy przez klasę robotniczą czyli obalenia dyktatury burżuazji i trwa, aż do komunizmu czyli zbudowania społeczeństwa bezklasowego. Przejęcie władzy politycznej przez klasę robotniczą, czyli ustanowienie dyktatury proletariatu, to początek nieustannej rewolucji, która trwa aż do zniesienia klas.

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-16 12:49:04, suma postów tego autora: 2550

Lewacki_liberale

Ale wreszcie usłyszałeś. Zapewne jesteś w szoku. Spróbuj to jakoś przetrawić. Jak coś zrozumiesz, to może przestaniesz zadawać głupie pytania. Nie liczymy na to.

autor: BB, data nadania: 2012-11-16 15:01:58, suma postów tego autora: 4605

NIE CIĄGNIJ!

Prosty, Bartku, jest tylko drut.

autor: BB, data nadania: 2012-11-16 15:07:01, suma postów tego autora: 4605

Hyjdlo,

Nie zdradzam sekretów przed konkurencją. Grunt, że i bez plecaka dałem sobie radę.

autor: BB, data nadania: 2012-11-16 15:22:01, suma postów tego autora: 4605

taraku.

śpij spokojnie.

autor: BB, data nadania: 2012-11-16 15:23:24, suma postów tego autora: 4605

Co poeta miał na myśli?

"NIE CIĄGNIJ!
Prosty, Bartku, jest tylko drut."

Że co?

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-16 17:17:41, suma postów tego autora: 2550

NIE CIĄGNIJ DALEJ

TEMATU.

autor: BB, data nadania: 2012-11-16 19:10:49, suma postów tego autora: 4605

BB

To dlaczego nie może być manifestacji patriotycznych komunistów? Grzecznie pytam... Jeżeli pytanie jest głupie to odpowiedz dlaczego.

autor: lewacki_liberal, data nadania: 2012-11-16 19:47:45, suma postów tego autora: 39

JAK TY TO GODZISZ?

Bartku, jesteś niekonsekwentny i przez to śmieszny. W tej samej dyskusji raz twierdzisz, że "Powodów do optymizmu nie ma,(...) widoków na poprawę nie ma. Już szybciej odrodzi się faszyzm, niż socjalizm". Przy okazji utożsamiasz się z zagorzałymi antykomunistami.

Jednocześnie snujesz pseudoteoretyczne dywagacje o permanentnej rewolucji i dyktaturze proletariatu, z których skądinąd wynika, że permanentna rewolucja jest w toku, choć nie ma już Ojczyzny Proletariatu. O dyktaturze proletariatu nie wspomnę.

autor: BB, data nadania: 2012-11-16 20:10:31, suma postów tego autora: 4605

Lewacki_liberale

W Rosji "patriotycznych komunistów" nie brakuje. Wśród nich mamy nawet daleko posunięty pluralizm (od Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (Ziuganowa), poprzez Rosyjską Komunistyczną Partię Robotniczą - Rewolucyjną Partię Komunistów (Tiulkina), aż po "Sut' Wriemieni" (Kurginjana).
Wzdychasz do polskich spadkobierców Stalina? Nie wystarczy ci mlm? To wal prosto do KPP(bis).

autor: BB, data nadania: 2012-11-16 20:35:07, suma postów tego autora: 4605

"taraku. śpij spokojnie. "- napisał pan BB

Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem od pana BB.
Bo oznacza ona, że jest jakaś tajemna wiedza dostępna tylko wtajemniczonym, takim jak pan BB - taka marksistowska gnoza.
I, że dzięki temu wtajemniczeniu, pan BB wie, że po dojściu do władzy tak wpłynie stymulująco na masy,że ludzie nagle odmienią swoje zachowania społeczne i przestaną ze sobą rywalizować o wszystko ( co nazywa się uczenie zabieganiem o status, co pan BB powinien doskonale już wiedzieć, jako że wielokrotnie tu o tym pisałem, wskazując źródła).

Ale jest jeszcze inna możliwość takiej odpowiedzi - pan BB nie wie co odpowiedzieć i to wydaje mi się najbardziej prawdopodobne !

autor: tarak, data nadania: 2012-11-16 21:29:41, suma postów tego autora: 3283

Bartoszku o jakiej ty lewicy w II RP piszesz ......

a) o tej Pańskiej co z tramwajów na zakrętach wypadała :)
b) o tej robociarsko -chłopskiej którą to Bereza Kartuska miała edukować :(

Bartoszku, Bartioszku duby smalone tu piszesz w komentarzach
......
Wstydu oszczędź Waść Lewicy i ...... zażyj tabaki, zażyj tabaki :)

jacekx marksista chrześcijański
członek SLD

autor: jacekx, data nadania: 2012-11-16 23:37:10, suma postów tego autora: 3088

BB

Nie możesz po prostu napisać, co jest złego w patriotyzmie, w tym w patriotyzmie łączącym patriotyzm z socjalizmem, lewicowością?
Może inaczej. Co było nie tak w marszu "Polski Socjalnej", poza składem osobowym antykomunistów? Czy gdyby byli komunistycznie neutralni to już byłoby OK?
Władza rad plus patriotyzm - dlaczego nie?

autor: lewacki_liberal, data nadania: 2012-11-17 01:07:15, suma postów tego autora: 39

Słówko wyjaśnienia

Jako jeden z antykomunistów odpowiedzialnych za Polskę Socjalną muszę zaznaczyć, że antykomunistą jestem głównie podczas dyskusji z lewackimi radykałami -luksemburgistami, którzy dostają drgawek jak czytają, że jest taka lewica, która chce obchodzić Święto Niepodległości. Zasadniczo jednak nie jestem antykomunistą na pokaz, który antykomunizmem epatuje, bo komunizmu w Polsce już nie ma od dawna, jest za to prymitywny kapitalizm, o czym z kolei prawaccy ignoranci zapominają oskarżając Michnika i Tuska o komusze konotacje. Także mój antykomunizm jest wyzwalany tylko od święta przez lewackich niepatriotów.

autor: Bartosz Oszczepalski, data nadania: 2012-11-17 01:40:47, suma postów tego autora: 235

Skąd takie wnioski?

Niby skąd wynika, że "permanentna rewolucja jest w toku"? Skąd to wziąłeś?

Przedstawiłem opinię, że "Powodów do optymizmu nie ma, bo jest źle, a widoków na poprawę nie ma. Już szybciej odrodzi się faszyzm, niż socjalizm". Tak to dziś wygląda. Jak wyciągnąłeś z tego wniosek "utożsamiasz się z zagorzałymi antykomunistami" nie mam pojęcia.

Czepiasz się na siłę.

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-17 09:28:15, suma postów tego autora: 2550

NIEKONIECZNIE 11 LISTOPADA

Postaram się wytłumaczyć ci to na w miarę neutralnym przykładzie.
Co poniektóre formacje polityczne wywodzące się z trockizmu, np. Pracownicza Demokracja, określają się mianem ODDOLNYCH SOCJALISTÓW. Czy chciałbyś żeby pozostałych socjalistów/komunistów, tych co to nie używają przymiotników, w tej sytuacji niejako automatycznie piętnować jako zwolenników władzy partyjno-państwowej biurokracji?

A co w sytuacjach kiedy zachodzi sprzeczność między tak czy inaczej rozumianym patriotyzmem a programem socjalistycznym (a nie jest to rzecz taka rzadka). Musisz wybierać między równorzędnymi wartościami. Skoro obie masz w nazwie lub programie, wybór jest już z góry określony tym która jest twojej formacji wyróżnikiem. Samo pojęcie socjalizm jest przecież w myśl tej logiki niewystarczające.
Możesz więc za przykładem Piłsudskiego wyskoczyć z "czerwonego tramwaju" na dowolnym patriotycznym zakręcie, niekoniecznie 11 listopada.

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 13:44:45, suma postów tego autora: 4605

Bartku,

Skoro jest ona "nieustanna" i "trwa aż do komunizmu". To przecież jak słońce.

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 13:50:16, suma postów tego autora: 4605

Bartoszu,

Nie odkręcaj kota ogonem.

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 13:56:51, suma postów tego autora: 4605

lewica po prawicowej stronie barykady

@dostają drgawek jak czytają, że jest taka lewica, która chce obchodzić Święto Niepodległości.

'Lewica', która obchodzi powstanie burżuazyjnego państewka jako święto niepodległości wzbudzać może tylko politowanie.
Słyszał ktoś na świecie o prawicy która świętuje powstanie państwa socjalistycznego?

autor: mlm, data nadania: 2012-11-17 14:10:15, suma postów tego autora: 4284

mlm nie do końca masz rację

Logicznie masz rację ...... ale, ale

w miarę sprawiwedliwego systemu społeczno-gospodarczo-politycznego nie można budować na obcym podwórku :(
....... tzn. przy braku państwowości.

Droga jest taka choć przez mękę :( :

a) odzyskanie państwowości,
b) odzyskanie suwernności,
c) budowa sprawiedliwego państwa ......

Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
członek SLD

autor: jacekx, data nadania: 2012-11-17 17:26:41, suma postów tego autora: 3088

Idziesz w zaparte

"Przejęcie władzy politycznej przez klasę robotniczą, czyli ustanowienie dyktatury proletariatu, to początek nieustannej rewolucji, która trwa aż do zniesienia klas."

Napisałem jak byk, że nieustanna rewolucja zaczyna się od przejęcia władzy przez klasę robotniczą.
Dlaczego przypisujesz mi pogląd, że "permanentna rewolucja jest w toku"?

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-17 17:45:44, suma postów tego autora: 2550

taraku.

Widzę, że nie możesz zasnąć. Coś cię męczy?

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 18:35:34, suma postów tego autora: 4605

NI Z GRUSZKI, NI Z PIETRUSZKI

Bartku, widzisz jakąś różnicę między permanentną a nieustanną rewolucją? Możesz je(ją) jakoś umiejscowić w przestrzeni i czasie, skończyć z tą abstrakcją?

Inaczej wymyka nam się istota rzeczy. Przecież to ty za Xyanem powtarzasz przy każdej nieomal okazji, że:
"Już nigdy nie będzie tak 'łatwo', jak miał Lenin, Róża Luksemburg i pozostali wielcy komuniści."
Nawet Waryński miał lepszą sytuację, chociaż zaczynał od zera. My jesteśmy na minusie.
Teraz robotnik wytresowany przez burżuja powie, że socjalizm już był i się nie sprawdził, że zbrodnie, że pałowanie, że ocet na półkach, że zniewolenie i że bida z nędzą itd. Socjalizm? Precz z komuną!
A burżuj rży jak koń.
Nawet dwadzieścia lat kapitalistycznego "dobrobytu" nie otrzeźwiło klasy robotniczej. Nie ma mowy o elementarnej świadomości klasowej. Nawet tradeunionizm ma się marnie. Robotnicy zostali ideologicznie wytresowani do kapitalizmu i zaszczepieni antykomunizmem. Do tego deindustrializacja i przejście robotników w szeregi lumpenproletariatu, lub drobnej burżuazji. Niekorzystne zmiany, zarówno obiektywne, jak i subiektywne, zaszły na całej linii. Baza społeczna ruchu rewolucyjnego uległa zmniejszeniu, a ta która została przeszła pranie mózgu.
Wygląda na to, że pozostaje tylko walka o zachowanie ideologii komunistycznej, bo w obecnej sytuacji nic więcej nie da się zdziałać" (koniec cytatu).

Tak sobie wyobrażasz "walkę o zachowanie ideologii komunistycznej"?

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 19:06:28, suma postów tego autora: 4605

"taraku. Widzę, że nie możesz zasnąć. Coś cię męczy? " - troszczy sie o mnie pan BB

Widzę, że nie zrozumiał pan BB o co mi chodzi albo zrozumiał ale przypuszcza, że uda mu się wykręcić sianem od odpowiedzi.
Pan BB napisał, że nie ma nic przeciwko dyktaturze proletariatu ( innymi wprawdzie słowami)ale tylko do czasu
zrealizowania celów rewolucji tj. do utworzenia komunistycznego, demokratycznego państwa.
Piękna deklaracja !

Tyle, że dyktatura proletariatu to Dzierżyński, Jagoda , Jeżow i następcy, nawet bardziej znani niż oni, czyli pan BB zgadza się na terror do czasu osiągnięcia celów rewolucji.
Ale ponieważ tak określone cele nie są możliwe do osiągnięcia nigdzie i nigdy, więc pan BB godzi się, by po rewolucji utrwalił się na zawsze terror podobny stalinowskiemu.

Ponieważ pan BB piętnuje ( i słusznie ) metody stalinowskie, więc wytykam mu hipokryzję.
I tylko tyle.

Teraz to już mogę iść w drzemkę, bo jak przypuszczam, nie znajdzie pan BB dość siły na odparcie zarzutu.

autor: tarak, data nadania: 2012-11-17 19:09:05, suma postów tego autora: 3283

Gdybyś nie wiedział o co mi chodzi

Wyjaśniam. Niektórzy autorzy posttrockistowscy (choćby Borys Kagarlickij czy Paweł Michał Bartolik i jemu podobni) chętnie posługują się terminem permanentna rewolucja na określenie procesów zachodzących obecnie w świecie, np. w krajach arabskich.

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 19:45:35, suma postów tego autora: 4605

taraku.

Widzę, że spać ci nie daje widmo komunizmu. To ono wciąż krąży?

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 19:53:52, suma postów tego autora: 4605

Mógłbym, taraku,

ale nie warto i tak to przełożysz na swoje.

autor: BB, data nadania: 2012-11-17 19:58:32, suma postów tego autora: 4605

"taraku. Widzę, że spać ci nie daje widmo komunizmu." - pisze pan BB

Odpowiadam: nic podobnego - każdy wie, że komunizm jest out.

Ale martwię się podwójną moralnością pana BB - tę na pokaz (potępienie stalinizmu) i tę prawdziwą - (akceptacja terroru jako metody sprawowania władzy).
Ktoś, kto uwierzy panu BB, że wystarczy pokonać krwawo burżuazję a już osiągnie się powszechny dobrobyt i sprawiedliwe, oparte na prawie państwo, jest z premedytacją oszukiwany. Żadna rewolucja nigdy nie zrealizowała swoich zapowiedzi i pan BB doskonale o tym wie, co nie przeszkadza mu szerzyć jej idei.
Bo dla pana BB celem samym w sobie jest jedynie walka.
Los ludzi pracy zajmuje go mniej.
I dlatego nie martwi go to, że wzniecenie rewolucji, to
cofniecie się w rozwoju gospodarczym o wiele dziesięcioleci a wraz z tym powszechna bieda i opresja policyjna stokroć większa niż ta, co tę rewolucję wywołała.
Pisząc to zwracam się bardziej do dyskutantów p.BB, niż do niego samego.
Żeby zrozumieli, że tacy jak pan BB, jego towarzyszka EB i kilku im podobnych, są wilkami w owczej skórze i nie zasługują za grosz na zaufanie, mimo, że cały marksizm-leninizm mają w jednym małym paluszku !

Ulubionym zajęciem tej grupy jest bezpłodna dyskusja o tym kto, z kim i przeciw komu występował sto lat temu.
To jest żałosne, nie prowadzi do żadnych wniosków odnoszących się do teraźniejszości, o której ci komuniści wnioskują na podstawie zamierzchłej przeszłości.

Więc panie BB, gdy zarzucam Panu hipokryzję, to nie jest to zarzut, który można zlekceważyć, bo odpowiedź nań może zadecydować o Pańskiej wiarygodności na tym portalu.

autor: tarak, data nadania: 2012-11-17 21:44:40, suma postów tego autora: 3283

Rozwiń wątek BB

"Możesz je(ją) jakoś umiejscowić w przestrzeni i czasie, skończyć z tą abstrakcją?"

Postawiłem sprawę jasno: rewolucja zaczyna się od zdobycia władzy politycznej przez klasę robotniczą, od obalenia dyktatury burżuazji i ustanowienia dyktatury proletariatu i trwa, aż do zniesienia klas. Stąd jej permanentny charakter. Wyraźnie znaczyłem momenty od-do. Po co mi wciskasz interpretacje jakichś autorów posttrockistowskich?
Nie potrafisz wycofać się z nieuzasadnionego zarzutu.



"Tak sobie wyobrażasz "walkę o zachowanie ideologii komunistycznej"?

Znaczy jak?

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-17 22:05:27, suma postów tego autora: 2550

pobudka

BB i im podobni "rewolucjoniści" myślą, że jak poplują trochę na ZSRR, to światła opinia publiczna uzna ich za fajnych lewicowych gości, a tu proszę jak przykro, przedstawiciel opinii publicznej uznaje ich za następców "Dzierżyńskiego, Jagody i Jeżowa".

autor: mlm, data nadania: 2012-11-18 11:42:11, suma postów tego autora: 4284

mlm

pocałuj ode mnie taraka.

autor: BB, data nadania: 2012-11-18 12:48:40, suma postów tego autora: 4605

ABECADŁO Z PIECA SPADŁO

W teorii permanentnej rewolucji, Bartku, bynajmniej nie chodzi o to, że "rewolucja zaczyna się od zdobycia władzy politycznej przez klasę robotniczą, od obalenia dyktatury burżuazji i ustanowienia dyktatury proletariatu i trwa [nieustająco], aż do zniesienia klas".
Chodzi o coś innego, przede wszystkim o samodzielność polityczną i organizacyjną klasy robotniczej.

Zdaniem Marksa "robotnicy nie powinni czekać na dostatecznie duży rozwój kapitalizmu (jak mogłaby sugerować zbyt dosłowna interpretacja materializmu historycznego), ale uczestniczyć w wydarzeniach politycznych jako samodzielna i zorganizowana w odrębnych organizacjach warstwa społeczna". Wówczas "w krajach zacofanych (jak Imperium Rosyjskie) przewrót polityczny rozpoczęty jako obalenie przestarzałego ustroju może, za sprawą robotniczej aktywności, przybrać obrót zupełnie nieoczekiwany i wprowadzić kraj na drogę rewolucji socjalistycznej".

Według Trockiego "w krajach zacofanych powtarzanie schematu zachodnioeuropejskiego (najpierw rewolucja burżuazyjna, a potem rozwój ruchu robotniczego) było bezcelowe. Burżuazja krajów nierozwiniętych nie mogła bowiem odgrywać dawnej postępowej roli, nie występowała w obronie praw człowieka itp., zaś większość środków produkcji była w rękach zagranicznego kapitału, niezainteresowanego rozwojem kraju. Dlatego robotnicy powinni przyłączyć się do rewolucji o charakterze burżuazyjnym nie rezygnując z własnych postulatów i przekształcając proces rewolucyjny w rewolucję robotniczą. Dopiero wtedy można byłoby mówić o prawdziwych przekształceniach. Następnym krokiem miało być przeniesienie rewolucji także do innych krajów, przede wszystkim rozwiniętych; w innym wypadku rewolucja w kraju nierozwiniętym nie może się utrzymać bez degeneracji (czyli faktycznego zaprzepaszczenia własnych celów).

W stosunku do krajów o opóźnionym rozwoju burżuazyjnym, a w szczególności krajów kolonialnych i półkolonialnych, teoria rewolucji permanentnej oznacza, że pełne i realne osiągnięcie celów demokratycznych i narodowowyzwoleńczych nie jest do pomyślenia inaczej, jak poprzez dyktaturę proletariatu, polegającą na przejęciu przez proletariat władzy w charakterze przywódcy narodu uciskanego, a przede wszystkim mas chłopskich.

Dyktatura proletariatu, który dochodzi do władzy jako przywódca rewolucji demokratycznej, wraz ze zwycięstwem tej rewolucji nieuchronnie i nagle staje w obliczu celów, związanych z głębokimi przeobrażeniami burżuazyjnego prawa własności. Rewolucja demokratyczna przekształca się bezpośrednio w socjalistyczną i tym samym staje się permanentna." (za http://pl.wikipedia.org/wiki/Permanentna_rewolucja)

autor: BB, data nadania: 2012-11-18 13:31:51, suma postów tego autora: 4605

Dziękuję za abecadło

Dziękuję za przedstawienie abecadła permanentnej rewolucji. Nie wiem tyko co mam do tego? Określiłem rewolucję, jako nieustanną, żeby podkreślić, że jest długim procesem społecznych przeobrażeń, a nie jednorazowym aktem politycznym. Tylko tyle. Nie nawiązywałem do koncepcji permanentnej rewolucji. Skąd to wziąłeś jest twoją tajemnicą.
Zostawmy to.


"Tak sobie wyobrażasz "walkę o zachowanie ideologii komunistycznej"?

Czyli jak? Napisałem, jak widzę obecny stan rzeczy. W czym rzecz?

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-18 14:36:30, suma postów tego autora: 2550

"mlm pocałuj ode mnie taraka." - pisze pan BB

Jeśli pan MLM jest piękną, młodą kobietą - to czemu nie ?
Ale niestety w to wątpię - p.MLM jest raczej młodym chłopcem a to już byłaby złośliwość ze strony p.BB.

Zastanówmy się: złośliwość zamiast wyczerpującej odpowiedzi, no
to przecież wyraźnie widać, że pan BB nie potrafi rozsądnie odpowiedzieć na przedstawiony zarzut uprawiania hipokryzji.

Nie martwi mnie to, ani nie dziwi, za to pozwala w przyszłości
nazywać pana BB hipokrytą.

autor: tarak, data nadania: 2012-11-18 18:13:04, suma postów tego autora: 3283

MOŻE RACJĘ MIAŁ JEDNAK TROCKI

Preferowany przez ciebie, Bartku, "długi okres społecznych przeobrażeń", jak dowiodła historia ZSRR i państw satelickich nie prowadzi bynajmniej do komunizmu.
Chyba nie tak sobie wyobrażasz dyktaturę proletariatu?

autor: BB, data nadania: 2012-11-18 19:50:23, suma postów tego autora: 4605

CHYBA NIE O TO CI CHODZIŁO?

Autorzy radzieccy, Bartku, odżegnujący się od Trockiego i jego teorii permanentnej rewolucji z reguły używali sformułowania "światowy proces rewolucyjny".
To dość eklektyczne pojęcie, pozwalające do jednego worka wrzucać nie przystające do siebie sprawy, np. "długi okres społecznych przeobrażeń" (niekoniecznie rewolucyjnych) i dyktaturę (niekoniecznie proletariatu) prowadzącą, jak się w końcu okazało, z powrotem do kapitalizmu, werbalnie zaś do komunizmu.

autor: BB, data nadania: 2012-11-18 22:08:18, suma postów tego autora: 4605

Komunizm z dnia na dzień?

"Preferowany przez ciebie, Bartku, "długi okres społecznych przeobrażeń", jak dowiodła historia ZSRR i państw satelickich nie prowadzi bynajmniej do komunizmu."

Jeśli nie "długi okres społecznych przeobrażeń" to co? Komunizm z dnia na dzień? Dziś rewolucja, a od jutra komunizm? Przejęcie władzy politycznej przez klasę robotniczą to początek rewolucji, której celem jest socjalizm, a następnie komunizm. Pomiędzy jednym, a drugim trwa proces rewolucyjnych przemian polityczno-gospodarczych i kulturalnych, które przebiegają w warunkach dyktatury klasy robotniczej, ponieważ tylko ona może zapewnić trwałość ustroju i jego rozwój w kierunku komunizmu. Kapitalizm może odradzać się tak długo, jak długo społeczeństwo podzielone jest na klasy i dlatego dyktatura proletariatu musi trwać, aż do całkowitego zniesienia klas. To zajmie jakiś czas. Jak inaczej?

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-18 22:16:08, suma postów tego autora: 2550

BB

Dlaczego polityczny patriotyzm, umiłowanie Ojczyzny ("My naród" - naród polityczny, nie etniczny), jest nie do pomyślenia z ruchem komunistycznym?

autor: lewacki_liberal, data nadania: 2012-11-19 01:15:17, suma postów tego autora: 39

Lewacki_liberale

A dlaczego wydaje ci się, że Róża Luksemburg nie była patriotką? Nie "miłowała ojczyzny"?

autor: BB, data nadania: 2012-11-23 14:23:24, suma postów tego autora: 4605

JESTEŚ W POŁOWIE DROGI

Chcesz przez to powiedzieć, Bartku, że nie można inaczej? Od tego to już tylko krok do beatyfikacji ZSRR, "realnego socjalizmu" i wreszcie zamordyzmu Stalina.
Jesteś w połowie drogi. Możesz bratać się z mlm.

Nie chodzi o czas - długo czy krótko, ba, a może "z dnia na dzień". Chyba zdajesz sobie sprawę, że między marksizmem a anarchizmem jest w tej kwestii zasadnicza różnica. Chodzi o okres przejściowy. Po co więc te insynuacje?

Ale to nie znaczy, że na drodze "od - do" raz wprowadzona dyktatura proletariatu gwarantuje niejako rozwój liniowy ku komunizmowi. Trzeba brać pod uwagę wiele innych czynników. Nic dziwnego, że formy tej dyktatury, delikatnie mówiąc, muszą być zmienne.
Czasem trzeba się cofać. Może nawet podzielić się władzą - byłoby z kim - by nie zaczynać wszystkiego od nowa.
Chyba nie zaprzeczysz, że "realny socjalizm" to najdłuższa, sprawdzona już droga, od kapitalizmu do... kapitalizmu?

autor: BB, data nadania: 2012-11-23 15:33:52, suma postów tego autora: 4605

"Czerwona burżuazja" przywraca kapitalizm. Robotnicy im kibicują

Na takim poziomie abstrakcyjności trudno dyskutować.

"Realny socjalizm" był raczej formalny, niż realny, bo w rzeczywistości był kapitalizmem w nowej - państwowej - formie, który skończył się przywróceniem kapitalizmu w formie tradycyjnej - prywatnej. Nawet pamiętając o tym stanowił postęp w stosunku do punktu wyjścia - starego, prywatnego kapitalizmu.
"Realny socjalizm" musiał zostać zdemontowany, bo przywrócenie kapitalizmu leżało w interesie aparatu partyjno-państwowego, który uległ zburżuazyjnieniu. Obaleniu "realnego socjalizmu" nie przeciwstawiła się klasa robotnicza, która po przywróceniu kapitalizmu spodziewała się poprawy swojego położenia materialnego.
W ten sposób "czerwona burżuazja" restaurowała kapitalizm przy poparciu robotników.

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-23 19:38:39, suma postów tego autora: 2550

TO WIELE ZMIENIA

Bliższy nam punkt widzenia, trockistowski, wskazuje, że "realny socjalizm", mając na myśli Związek Radziecki, był zdegenerowanym państwem robotniczym (w przypadku takich krajów jak PRL - zdeformowanym państwem robotniczym). Zauważ, że w gruncie rzeczy mamy do czynienia z degeneracją dyktatury proletariatu już na starcie.
TO WIELE ZMIENIA.
Nie upoważnia to nas jednak do stawiania zarzutów robotnikom.

autor: BB, data nadania: 2012-11-24 18:44:27, suma postów tego autora: 4605

Robotnicy nie bronili "realnego socjalizmu", bo miało być, jak na Zachodzie

Czy "realny socjalizm" nazwiemy "zdegenerowanym państwem robotniczym (w przypadku takich krajów jak PRL - zdeformowanym państwem robotniczym)" czy kapitalizmem państwowym nie ma większego znaczenia, bo niezależnie od odmiennej oceny natury "realnego socjalizmu" wniosek jest ten sam - zadaniem klasy robotniczej jest odzyskanie władzy politycznej.

"Nie upoważnia to nas jednak do stawiania zarzutów robotnikom."
Robotnicy nie restaurowali kapitalizmu. Kapitalizm restaurowała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, jako siła polityczna "czerwonej burżuazji", ale klasa robotnicza nie tylko nie broniła "zdegenerowanego/zdeformowanego państwa robotniczego", ale jeszcze wzięła na siebie ciężar "transformacji" w imię świetlanej przyszłości w kapitalizmie. Wizja dobrobytu, który miał nastąpić wraz z upadkiem "komuny", zaślepiła robotników do tego stopnia, że zanim się zorientowali w sytuacji już dostali kopa w siedzenie. Ich naiwność wynikała z tego, że nie rozumieli, że "transformacja" będzie dla nich oznaczać zepchniecie do roli "murzyna" dla Zachodu i we własnym kraju. Spodziewali się, że będzie u nas jak na Zachodzie, a wyszło tak, że jadą teraz na Zachód, jako tania siła robocza, albo są nią we własnym kraju. Myśleli, że będą beneficjentami kapitalizmu, a tymczasem zostali sprowadzeni do roli najemnych niewolników dla rodzimej i zagranicznej burżuazji. Zabrakło świadomości klasowej i rewolucyjnego kierownictwa czy tylko wyobraźni? Tak, czy inaczej przyklasnęli burżuazyjnej kontrrewolucji. To nie zarzut, tylko stwierdzenie faktu.

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-24 22:39:17, suma postów tego autora: 2550

MÓWISZ: FAKTY

Mówisz, Bartku, FAKTY, a jednocześnie - delikatnie mówiąc - naginasz rzeczywistość, żeby tylko pasowała do nich.

I jakie to są fakty?

To już nie tylko twierdzenie, że "robotnicy nie bronili socjalizmu", kapitalizmu państwowego - czy jak go tam zwał? - mniejsza o to, skoro i tak trafili z deszczu pod rynnę, bo jak zapewniasz:
"'Realny socjalizm' był raczej formalny, niż realny, bo w rzeczywistości był kapitalizmem w nowej - państwowej - formie, który skończył się przywróceniem kapitalizmu w formie tradycyjnej - prywatnej. Nawet pamiętając o tym stanowił postęp w stosunku do punktu wyjścia - starego, prywatnego kapitalizmu."

Mieli zatem według ciebie niejako obowiązek bronić "postępu".

Ale tego jeszcze mało. Twoim zdaniem:
"klasa robotnicza nie tylko nie broniła 'zdegenerowanego/zdeformowanego państwa robotniczego', ale jeszcze wzięła na siebie [ma się rozumieć dobrowolnie, bez przymusu!!!] ciężar 'transformacji' w imię świetlanej przyszłości w kapitalizmie". Zaślepiła ich wizja dobrobytu. "Spodziewali się, że będzie u nas jak na Zachodzie", "że będą beneficjentami kapitalizmu" i dlatego "Tak, czy inaczej przyklasnęli burżuazyjnej kontrrewolucji".

I tak ewoluując od twierdzeń SWP/PD, anarchistów itp. gładko, eklektycznym krokiem przeszedłeś drogą postępu do wywodów Dawida Okularczyka, KPP(bis) i tym podobnych sierot po PZPR.

I to mają być te fakty?

No, wybacz, ale to są właśnie zwykłe insynuacje.
Zapomniałeś o "terapii szokowej" Balcerowicza, wszechstronnej osłonie transformacji kapitalistycznej, nazywanej przez propagandę nie przypadkiem "drogą do normalności", przymusie nie tylko ekonomicznym i wreszcie o wielkiej fali strajków robotniczych w latach 1991-1992?

Może nie jest to istotne z twojego punktu widzenia? Pewnie byłeś naocznym świadkiem historii...
Nie żartuj.

Sprawy poniekąd rozstrzyga nauka - literatura przedmiotu. Wystarczy sięgnąć do pracy Juliusza Gardawskiego "Przyzwolenie ograniczone. Robotnicy wobec rynku i demokracji".

Nawet sporna naszym zdaniem teza tytułowa tej książki sugeruje co najwyżej przyzwolenie ograniczone. Jak mocno ograniczone - władza nie chciała nawet sprawdzać. Wolała wszelkimi sposobami przyklepać sprawę.

autor: BB, data nadania: 2012-11-25 09:46:42, suma postów tego autora: 4605

Pełne przyzwolenie

Zostawmy przeszłość. Minęło dwadzieścia lat i jaki jest dziś stosunek robotników do kapitalizmu? Jeśli nawet w 1989 roku przyzwolenie było ograniczone to teraz jest niemalże pełne, co najwyżej z nieznacznymi zastrzeżeniami. Dwadzieścia lat tresury i prania mózgu zrobiło swoje. Ciekawe co by na to Lenin powiedział.

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-26 11:34:40, suma postów tego autora: 2550

Z POLA WALKI

Jeszcze niedawno, Bartku, wyróżniałeś GPR/AS za pracę w środowisku robotniczym, dziś siejesz tylko defetyzm.
Ta odpowiedź byłaby ci zatem nie w smak:

http://www.wladzarobotnicza.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2790:lski-strajk-generalny-wielka-szansa-przed-lsk-i-polsk-klas-robotnicz&catid=49:prawa-pracownicze&Itemid=89

Z punktu widzenia GPR/AS na froncie klasowym za sianie defetyzmu należałoby cię przecież rozstrzelać.

autor: BB, data nadania: 2012-11-26 15:17:15, suma postów tego autora: 4605

Jest super

Przedstawiam, jak wygląda sytuacja w ruchu robotniczym. Obowiązuje kolorowanie obrazu rzeczywistości? Przemilczanie obrazu nędzy i rozpaczy, bo to defetyzm? Nie twierdzę, że nie ma wyjścia, ale jak na razie nikt nie potrafi go odnaleźć. GPR/AS próbuje dotrzeć do robotników z ideą socjalistyczną. Za to należy im się szacunek. Wyników nie ma, bo organizacja jest za mała, żeby zainspirować robotników do odbudowy swojej partii.

Problem wynika z dysproporcji sił w oddziaływaniu na klasę robotniczą. Burżuazja ma wszystkie środki tresowania klasy robotniczej, podczas gdy możliwości wywierania emancypacyjnego wpływu przez awangardę rewolucyjną są bardzo skromne. W rezultacie następuje przesunięcie ideologiczne i kulturalne klasy robotniczej na pozycje burżuazyjne, które zabezpiecza kapitalizm i dyktaturę burżuazji od strony "duchowej" i sprawia, że nawet najlepsze rewolucyjne kierownictwo nie jest w stanie nic zdziałać.

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-26 18:39:06, suma postów tego autora: 2550

WYCHODZI NA TO, ŻE CENISZ OPORTUNIZM

I za to winisz robotników? Szacunek należy się właśnie im.
Co, GPR/AS nie zdaje sobie sprawy z układu sił? A jeśli zdaje, to po co brnie dalej w ślepą uliczkę?
Tu nie chodzi o dysproporcje. Przewaga liczebna jest przecież po stronie klasy robotniczej. Sprawą otwartą pozostaje stopień i forma zorganizowania tej klasy w tak trudnych warunkach.
Zapewne siostrzana organizacja CWI zdaje sobie sprawę, że śląska "Solidarność" klasowo stoi po przeciwnej stronie barykady, w dodatku gra w porozumieniu z PiS.

Za co należy się zatem GPR/AS szacunek - za oportunizm czy syzyfową pracę? Nie powiem, że ciężką, bo ciężkiej pracy robotników aż tak wysoko przecież nie cenisz.
Cenisz tylko pracę polityczną, a konkretnie - oportunizm.

autor: BB, data nadania: 2012-11-26 22:07:07, suma postów tego autora: 4605

NOWE CZASY WYMAGAJĄ NOWEJ IDEI

Obiektywne fakty są takie:

1. Rewolucja Październikowa zapoczątkowała całkowicie nową sytuacje polityczną, której zrozumienie nie było automatycznie możliwe przez masy wychowywane przez tysiąclecia w duchu pokory wobec ideologii elit panujących.

2. Do tego zjawiska z porządku ideologicznego dołączyły zjawiska polityczne, czyli zmasowany atak całego "cywilizowanego" świata na próbę zbudowania ładu podważającego dotychczasowe panowanie klasowe i ucisk, w tym zmobilizowanie wszystkich sił na rzecz militarnego zmiażdżenia zalążka rewolucyjnych przemian społecznych.

3. Do zrozumiałego braku świadomości szerokich mas dołączyła dość szybko kapitulacja przywództwa wobec naporu rzeczywistych problemów związanych z budową nowego ładu we wrogim otoczeniu. Widzimy dziś sami, jak trudno jest utrzymać choćby pozory zdrowego rozsądku w ocenie procesów i wydarzeń politycznych z punktu widzenia, wydawałoby się, zasadniczo jednego światopoglądu lewicowego, np. przy ocenie tzw. rewolucji arabskich czy stosunku do Białorusi, Chin czy Rosji.
Co dopiero w okresie rewolucji, kiedy wydarzenia toczą się o wiele szybciej, a każdy błąd jest brzemienny w natychmiastowe konsekwencje wyłapywane przez siły jej nieprzychylne. Bezwzględność, którą dziś mamy okazję obserwować, ówcześnie była o wiele większa.

4. O ile na początku rewolucyjnych przemian istniała obiektywna dynamika sprzyjająca przekształcaniu się różnych wydarzeń w nurt zgodny z tokiem rewolucji, o tyle w miarę upływu czasu i zachodzenia i nakładania się na siebie niesprzyjających okoliczności, owe wydarzenia społeczne i polityczne zaczęły płynąć z tokiem innej logiki, sprzecznej z logiką rewolucji. Oddziaływać zaczęły czynniki zakłócające, zyskujące na sile z upływem czasu.
Do tego doszły potęgujące się lawinowo w konsekwencji tego obiektywnego procesu, czynniki oddziałujące na samo kierownictwo rewolucyjne, które nie mogło zamykać oczu na logikę rzeczywistości. Ta prawidłowość została lapidarnie ujęta przez Trockiego jako twierdzenie o procesie przekształcania się biurokracji w grupę społeczną ciążącą ku powrotowi do "normalnego" kapitalizmu jako sposobu na rozwiązanie wewnętrznych sprzeczności wytrąconego ze swego normalnego rozwoju procesu rewolucyjnego.

5. Świadomość mas (na poziomie tradeunionistycznym) odnosi się do rzeczywistości, którą postrzegają one bezpośrednio w swym doświadczeniu życiowym. Ta rzeczywistość jest kształtowana przez oddziaływanie czynników zakłócających proces rewolucyjny oraz działania przywódców. Obiektywnie rzecz biorąc postrzegają one (te masy) rezultat i wypadkową owych czynników - wrogich sił - oraz nieumiejętności przywódców poradzenia sobie z owymi czynnikami. Inna kwestia - czy można było sobie z nimi poradzić i jakie błędy zostały popełnione.
Usprawiedliwienie dla stalinizmu i kult Stalina uprawiany przez jego zwolenników wynika z przeświadczenia, że można było wyhamować procesy antyrewolucyjne poprzez odwoływanie się do czynników o charakterze stricte burżuazyjnym, czyli do nacjonalizmu jako do jedynego czynnika mogącego skutecznie skonsolidować masy pozornie wokół idei wielkiego narodu, a gdzieś ideologicznie uzasadniając chytrze, że poprzez ideę narodową poprowadzi się masy do socjalizmu czy komunizmu.
Była to taktyka ratowania się na bieżąco kosztem przyszłości, czyli gra na przetrwanie. Spowodowała ona koszty, które do dziś obarczają propagandowo ideę rewolucyjną masowością zbrodni.
Upór stalinowców w utrzymywaniu, że stalinizm był skuteczną formą ratowania idei socjalistycznej czy komunistycznej, a nie wyrazem kapitulacji wobec faktycznie niewyobrażalnie trudnego do przetrwania zmasowanego ataku prokapitalistycznej reakcji, powoduje niemożność przezwyciężenia podziałów na rewolucyjnej lewicy.

6. Totalna klęska ideologiczna i propagandowa idei rewolucji społecznej sprawia, że następuje - paradoksalnie - sytuacja, w której owa propaganda antyrewolucyjna zaczyna pokazywać swoje słabe strony - ponieważ sama siebie obnaża nie znajdując pożywki w słabych stronach przeciwnika. Siła ataku sprowadza się do zarzutów z zakresu ludobójstwa, ponieważ żaden inny argument w naszych kryzysowych czasach nie trafia już nikomu do przekonania! Ludzkość jednocześnie stoi na krawędzi samounicestwienia, do czego nie są potrzebne żadne procesy rewolucyjne, a wystarczy tylko zwykła logika kapitału.

7. Brak oddziaływania na klasę robotniczą wynika ze wszystkiego poza tym, że burżuazja ma przewagę indoktrynacyjną. Ta przewaga topnieje ze względu na wyżej wymienioną kwestię obiektywnej sytuacji kryzysu społeczeństwa burżuazyjnego. Walka ideologiczna dopiero ma szansę się rozpocząć, ponieważ idea rewolucyjna może się odbić od dna, na które opadła skuteczność i wiarygodność propagandy burżuazyjnej.

8. Słabość potencjalnego trzonu rewolucyjnego, uświadomionego kierownictwa wynika ze słabości własnej ideologii, w tym, przede wszystkim, z odejścia od klasowego punktu widzenia na rzecz ogólnospołecznego, w złudnym przekonaniu, że idee rewolucyjne są w stanie zrodzić się spontanicznie u 99% społeczeństwa. Należy zadać sobie pytanie, jaki jest kształt społeczeństwa, które powinno się wyłonić w wyniku rewolucji społecznej, aby zrozumieć, że słabość nie leży po stronie "mas", a szczególnie klasy robotniczej, ale po stronie samozwańczych pretendentów na przywódców.
Doświadczenie przeciwników stalinizmu po stronie radykalnego nurtu lewicowego trwa na poziomie odniesień do przeszłości, kiedy to z jednej strony stalinizm wydawał się silny, z drugiej - także silną wydawała się antykomunistyczna idea na Zachodzie. Dziś myśl rewolucyjna wymaga przezwyciężenia owych ograniczeń. Podobnie jak stalinizm był odpowiedzią na warunki narzucone kapitalistyczną kontrofensywą, tak i zachodnia radykalna lewica była więźniem ofensywności burżuazyjnej ideologii czerpiącej siłę z błędów stalinizmu.

Nowe czasy wymagają nowej idei. Na poziomie idei można rozbić propagandę burżuazyjną, ponieważ taki tok myślenia nie idzie pod prąd, ale z prądem obiektywnych tendencji politycznych. Dopiero ideologiczne rozbicie tej propagandy stwarza warunki dla kształtowania się świadomości rewolucyjnej w masach, w tym szczególnie w masach robotniczych. Ufność, że świadomość rewolucyjną można rozwinąć w masach na podstawie odwołań do minionych wzorców, a już szczególnie do ograniczonych i lękliwych wzorców rejterującej przed naporem kapitalizmu biurokracji, jest bezpodstawna. Należy wrócić do oryginalnych wzorców i odczytać je twórczo w nowym kontekście.

Ewa Balcerek i Włodek Bratkowski
26 listopada 2012 r.

autor: EB, data nadania: 2012-11-26 22:25:32, suma postów tego autora: 856

Burżuazja ma bezpośredni wpływ na ruch robotniczy

"I za to winisz robotników? Szacunek należy się właśnie im."

Nie chwytam. Za co ich winię i za co należy im się szacunek?


"Tu nie chodzi o dysproporcje. Przewaga liczebna jest przecież po stronie klasy robotniczej. Sprawą otwartą pozostaje stopień i forma zorganizowania tej klasy w tak trudnych warunkach."

Burżuazja wszelkimi środkami spycha klasę robotniczą z toru rewolucyjnego na zachowawczy. Ideą i pieniądzem, a jak zajdzie potrzeba pałką i kulą. Burżuazja ma bezpośredni wpływ na ruch robotniczy, na jego zachowawczy kurs. Przewaga liczebna robotników nic nie znaczy, gdy klasa robotnicza jest rozbrojona ideologicznie, czy raczej "uzbrojona" przez burżuazję w zachowawczą ideologię antykomunistyczną. To przekłada się na brak organizacji rewolucyjnej robotników.



"Za co należy się zatem GPR/AS szacunek - za oportunizm czy syzyfową pracę?"

Za działanie w środowisku robotniczym. Za próby szerzenia idei socjalizmu wśród robotników. Czy robią to dobrze, czy źle to druga sprawa.



"Nie powiem, że ciężką, bo ciężkiej pracy robotników aż tak wysoko przecież nie cenisz."

Na jakiej podstawie tak twierdzisz?

autor: Bartek, data nadania: 2012-11-27 00:05:59, suma postów tego autora: 2550

Jesteś, Bartku, niekonsekwentny

Skoro z jednej strony twierdzisz, że w tym układzie sił nie da się nic zrobić, z drugiej zaś wychwalasz GPR/AS za "działanie w środowisku robotniczym. Za próby szerzenia idei socjalizmu wśród robotników".
Wychodzi na to, że Wojtek Orowiecki lepiej od innych bije głową w mur.
Zresztą co to znaczy lepiej - lepiej mu łeb odskakuje od muru, czy też lepiej klei do muru?
Nie słyszeliśmy o przebiciu muru, choćby o organizacjach zakładowych Alternatywy Socjalistycznej.
Skądinąd wiadomo również, że AS odkleiła się wreszcie od WZZ "Sierpień 80", nie wyprowadzając stamtąd żadnych działaczy robotniczych.

autor: BB, data nadania: 2012-12-02 18:39:32, suma postów tego autora: 4605

Masz lepszy pomysł?

Skuteczność AS jest zbliżona do zera (z przyczyn o których pisałem), ale na uznanie zasługuje próba dotarcia do robotników z rewolucyjną ideą i socjalistycznym programem. Co proponujesz? Masz lepszy pomysł? Kolejny tekst na dyktatura.info, w którym wskażesz na błędy innych komunistów? To nie jest walenie głową w mur? To przybliża rewolucyjny ruch robotniczy do odrodzenia i socjalizmu?

autor: Bartek, data nadania: 2012-12-02 22:39:02, suma postów tego autora: 2550

Bramka samobójcza BB

"Sprawy poniekąd rozstrzyga nauka - literatura przedmiotu. Wystarczy sięgnąć do pracy Juliusza Gardawskiego "Przyzwolenie ograniczone. Robotnicy wobec rynku i demokracji"

Gardawski pisze, jak byk, że "transformacja" była możliwa dzięki akceptacji (przy wszystkich zastrzeżeniach) robotników dla kapitalizmu.

autor: Bartek, data nadania: 2012-12-02 22:46:53, suma postów tego autora: 2550

KROPKA

Wspomnianej pracy Juliusza Gardawskiego poświęciliśmy kilka artykułów. Polecamy "Fałszerstwo niedoskonałe" (http://www.dyktatura.info/?p=74).

autor: BB, data nadania: 2012-12-03 11:49:44, suma postów tego autora: 4605

Dodaj komentarz