nie jest potrzebny !!
takich "jaworskich" w polskiej polityce mamy na pęczki - uzbrojeni w stołek, wyposażeni w garść przywilejów, finansowani przez podatnika, wykorzystują swoją pozycję, by czynić to, co uważają za swoją misję życiową - lansować ciemnotę, wspierać swój kościółek i atakować tych, którzy nie mają zwyczaju zginać przed nim karku. Normalne.
Prawdziwą tragedią jest co innego - ktoś takich "jaworskich" regularnie wybiera. I dzięki takim "ktosiom" ultraklerykalna, skrajnie prawicowa, autorytarna, żeglująca w odmętach permanentnej politycznej psychozy partia PiS od wielu lat aspiruje do miana głównej siły politycznej tego kraju, a brednie bezustannie generowane przez jej funkcjonariuszy traktowane są przez media i tzw. czynniki opiniotwórcze z pełną powagą. Partia, która w normalnym, cywilizowanym kraju stanowiłaby egzotyczny margines z politycznego cyrku rodem, w Polsce jest potęgą.
To nie świadczy źle o jednym Jaworskim, który mózg ma jaki ma, a jego polityczne emploi ukształtowały żywotne miazmaty kruchty.
To fatalnie świadczy o stanie duszy i umysłu tego społeczeństwa.
które sprawiły że że uzyskał w ogóle poparcie w wyborach do Senatu, i podzielanych przez dużą część społeczeństwa.
Tym bardziej, że nie widzę w całym tekście przykładów na przymuszanie kogokolwiek do czegokolwiek przez Jaworskiego. Widzę natomiast przykłady (np ten z nauczycielką) na takie przymuszanie ze strony głosicieli poglądów przeciwstawnych.
Nb. nie trzeba w postawach negatywnych wobec zjawiska homoseksualizmu dopatrywać się inspiracji religijnej - wystarczy otworzyć dowolny wydany w Polsce Ludowej podręcznik psychopatologii.
Nie tylko potrzebny, wręcz niezbędny dla zapewnienia dobrze płatnych, wypranych z odpowiedzialności synekur dla krewnych i znajomych królika. Politycznie jednorodny senat dowodzi, że sztuka organizowania wyborów nie poszła na marne i zawsze się zbierze trochę nieszczęsnych frajerów przy urnach, którzy ludzi do "izby dumania" wybiorą.. Opisany zaś przypadek nie jest ani lepszy, ani gorszy od innych pomazańców demokracji..
Polakom potrzebny on nie jest, bo jest do niczego. Kosztuje dużo kasy a nie wnosi nic. Bez senatu byłoby tak samo jak z senatem, z tym, że pieniądze mogły by iść na coś mądrzejszego.
Zaś co do tego pana senatora, to ma on również prawo wygłaszać swoje poglądy jak każdy inny obywatel naszego kraju. Posada senatora nie uszczupla jego praw obywatelskich.
Blek sabat to rzeczywiście grupa pomylonych, hałasujących chałturniczo podstarzałych ludzi, która z kulturą nic wspólnego nie ma. Żadna to dla nas strata, gdy u nas nie pohałasują.
Niejaka Madona, kobieta podstarzała udająca nastolatkę, karierę zrobiła prezentując głównie swoje krocze, przy czym jej walory głosowe znaczenie mają mocno drugorzędne. I takie też są. Jak widać ci, którzy zrezygnowali z oglądania jej "koncertu" strat nie ponieśli żadnych, a przeciwnie.
Można senatora Jaworskiego nie lubić, można go krytykować, ale kiedy ma rację, to ją ma - w przypadku wątpliwej jakości "kultury" zachodniej akurat ją ma.
Jego zaczadzenie katolicyzmem jak widać nie do końca odebrało mu zdolność rozróżniania, co można zaliczyć mu tylko na plus.
Ale on przynajmniej jest przewidywalny. I wierny tym, którzy go wybrali. Dzięki nim zrobił karierę i działa w ich interesie.
Czego o innych senatorach powiedzieć już nie można. Wielu porobiło sobie nazwiska za PRLu, który to PRL następnie opluwają. Zdrajca zdradziwszy raz zrobi to także ponownie, więc są oni zupełnie niewiarygodni, a brak elementarnych podstaw moralnych dyskwalifikuje ich jako przedstawicieli narodu.
Jednym słowem, są gorsi niż Jaworski. Nie należy jednakże tym się pocieszać, lecz poszukać po prostu lepszych.
jest przeciętnym ćwierć inteligentem,który trzymając sie utartych schematów ma ustalonych 'wielbicieli"i wykonuje swą "misję" ,powołując sie na autorytet Wojtyły." Wojtyła jest medialnym autorytetem ,co widać po działaniach ,albo jeszcze wyrazniej po braku pozytywnych działań,tych powołujących sie na jego nauki ,co wykazują różne uliczne sondaże w których nie wypada odpowiedzieć inaczej, niż ogólnie przyjęty schemat.Jeśli bycie senatorem,jest jedynie sposobem na lansowanie swojej religii,to jest to nieporozumienie. Niezależnie od poglądów reszty senatorów, to ta instytucja, jest zbędna, i czas na likwidację.
Zgadzając się z Pańskimi wywodami, jak zawsze opartymi na z dokumentowanych faktach polał Pan miód na moje serce. Amisz Jaworski, którego ułamkowa inteligencja sprowadza się do pouczania i epistolografii na senackich drukach dowodzi swoim zachowaniem niepewności wiary którą wyznaje i za wszelka cenę chce narzucać ją innym. Ktoś kto jest pewny dogmatu i nieomylności wyznawanej religii katolickiej,tak się nie zachowuje. To jest świadectwo słabości doktryny, która ni jak nie przystaje do współczesnej rzeczywistości, czego dowodzą badania socjologów(częstotliwość udziału w mszach niedzielnych, przyjmowania komunii) nad zachowaniami katolików we współczesnej Polsce.Bez wątpienia sam personel naziemny także daje wiele do myślenia swoimi zachowaniami daleko odbiegającymi od głoszonych dogmatów.Co do istnienia Senatu w tej formie całkowita zgoda - jest zupełnie nieprzydatny z udziałem takich gejzerów jak Jaworski i wielu mu podobnych.
przez partyjna holote.
Senat to tylko instrument do parkowania partyjnej holoty na koszt podatnika czyli forma zlodziejstwa.
Podobnie jak kanelaria prezydencka, prezydent, IPN i az 460 poslow w Sejmie trzymanych na smyczy przez dozywotnich partyjnych dyktatorow.
W USA jest 1.73 posla-senatora na milion mieszkancow. W Polsce 14.70 !!!
Nieugięty, nie dający się ogłupić - jak to mawia Ojciec Dyrektor - mediom "mętnego nurtu", ani też reakcyjnej pseudolewicy, dla której prawda obiektywna nie istnieje, a rzekoma tolerancja i uszanowanie innych poglądów (czytaj, chrześcijańskich/katolickich poglądów) to słowa bez żadnego, głębszego znaczenia.
do oblicza pana senatora Kozioła z "Rancza" nie jest, jak się wydaje, kwestią przypadku.
PS. Zdaje się, że z owego ateistycznego hasła najbardziej pana senatora J. rozjuszył zwrot "Nie kradnę".