Emir Kataru oferuje książeczkę czekową, Turcja prezentuje się jako przyjaciel Hamasu. USA i Europejczycy zabiegają o dialog ze światem arabskim, a bezwarunkowa solidarność z Izraelem należy już do przeszłości.
Sueddeutsche Zeitung
http://konflikty.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&title=Europejska-prasa-rosnie-rola-Hamasu-a-Izrael-musi-sie-liczyc-ze-skutkami-ofensywy&wid=15103887&
PMB nie jest jednak dla lewicy stracony.
Jak autorowi udało się tak dokładnie pominąć wszystkie fakty? Wiem, że polska prasa prezentuje ten konflikt jednostronnie, sycąc rodzimy antysemityzm swoimi manipulacjami. Znów pokazuje się sytuację jako rozpoczętą przez żądnych krwi Żydów. Myślałem, że portal lewicowy wyłamie się z tego chóru. Zawiodłem się. Tylko jedno pod rozwagę: w wyniku wojen i innych procesów historycznych wielu ludzi musiało przenieść się na nowe tereny. I nie siedzą oni pod granicami i nie kropią tam z rakiet. Nie widać Polaków pod granicą białoruską czy ukraińską, Niemcy nie ostrzeliwują Szczecina. Od wielu lat Arabowie mówią głośno i jasno, że ich celem jest zniszczenie Izraela i wymordowanie Żydów. Pochylający się nad "tragicznym" losem mieszkańców Gazy wolą tego nie słyszeć. Wolą nie wiedzieć o rakietach wystrzeliwanych na Izrael, za to walą sążniste artykuły o tym, jak to zły Izrael się broni. A nie powinien, nie ma prawa. Żydzi muszą oddać cały kraj Arabom i wskoczyć do morza, prawda? Tak wam dopomóż buk.
Podłożem tego konfliktu jest przede wszystkim to, że Izrael chce nad sąsiadami panować, nie chce z nimi współpracować. Chce być ich panem a nie ich partnerem. I dlatego jako lewicowiec jestem po stronie tych, którzy bronią swojej godności, bo odmawiają rozmowy z sąsiadami na kolanach.
Po porostu Izrael chce być żandarmem Bliskiego Wschodu takim samym jakim USA chce być wobec świta.
Lewicowcy zaś są przede wszystkim humanistami. Dlatego do każdego człowieka odnoszą się z tym samym szacunkiem. A ponieważ żydzi chcieliby Palestyńczyków traktować jak swoich parobków, stąd to różne podejście lewicowców do obu nacji. Jeżeli cię to dziwi, to znaczy, że też masz mentalność pańską. Nie oczekuj więc zrozumienia u lewicowców.
Jak lewicowcy są humanistami, dlaczego część z nich tak zachwyca się Hamasem i innymi terrorystycznymi grupami, mającymi za nic życie ludzkie?
wyrazu "terrorysta", bo przyjdzie nam i PPS (na przykład) skreślić jako organizację terrorystyczną.
Terrorystami są ci, którzy dla własnej wygody innych zniewalają. Palestyńczycy tego nie robią. Oni po prostu nie chcą być zniewalani. Broniąc zatem swej godności stosują środki w granicach obony koniecznej dopuszczanej w naszej cywilizacji. Czyżbyś tego nie wiedział?
"Żyd bije, Żyd płacze"...to stare powiedzonko ma swoją historię i niestety współczesność także.
Camel:
"Wolą nie wiedzieć o rakietach wystrzeliwanych na Izrael, za to walą sążniste artykuły o tym, jak to zły Izrael się broni."
Oj, dla nikogo przecież nie jest takie dziwne, żeby wciąż o tym powtarzać, że ludzie uwięzieni w getcie będą próbowali odpłacić swoim ciemiężcom za krzywdy. Nie jest też tajemnicą, że w podobnych sytuacjach takie rachityczne ataki nie są w stanie wyrządzić żadnej krzywdy rzeczywistemu agresorowi(czyt. Izraelowi).
Swoją drogą, gdyby zagrożenie było poważne to narażone miejsca błyskawicznie by opustoszały, czyż nie?!
Camel:
"Tylko jedno pod rozwagę: w wyniku wojen i innych procesów historycznych wielu ludzi musiało przenieść się na nowe tereny. I nie siedzą oni pod granicami i nie kropią tam z rakiet. Nie widać Polaków pod granicą białoruską czy ukraińską, Niemcy nie ostrzeliwują Szczecina."
Ja też nie rozumiem dlaczego Izrael nie chce się dać do tego morza zepchnąć. Co im szkodzi? ;-) Palestyńczyków w getta spychają i gnębią, a sami nie mogą troszkę takiego "procesu historycznego" zasmakować, tylko "kropią tam z rakiet" w te biedne dzieci palestyńskie, i kropią...
Camel:
"Tak wam dopomóż buk."
Dąb, prasłowiański dąb.
Przepraszam, ale żeby napisać, że "palestyńczycy nikogo nie zniewalają" trzeba dokładnie i z dużym samozaparciem filtrować informacje: nie słuchać tego, jak liderzy Hamasu powtarzają, że nie będzie pokoju aż ostatniego Żyda nie zgładzą, nie dowiadywać się o licznych morderstwach Arabów podejrzewanych tylko o sprzyjanie Żydom (o "współpracę"), nie chcieć wiedzieć o tym, że większość Arabów ginie z rąk współplemieńców w porachunkach wewnętrznych, nie zaś z rąk Izraelczyków. Nie chcieć wiedzieć nic o atakach na Izrael. Trudno z polskiej prasy dowiedzieć się, że to Izrael najsilniej wspomaga Arabów w Gazie, w tym swoich najgorszych wrogów. Zaopatrują Gazę w prąd (Arabowie nie płacą), dostarczają wodę, leczą ich w swoich szpitalach. Na czym polega ta niby "chęć dominacji" Izraela? Przecież istnieje bardzo prosty sposób na pokój: przestać usiłować zabijać Żydów. I jakoś nie jest to osiągalne a wręcz przeciwnie: wszystkie próby wymordowania Żydów znajdują poparcie (także w Polsce, także na tym portalu). O co tu chodzi? Ja wiem o co chodzi: o wdeptaną głęboko w dusze nienawiść do Żydów. Tę samą, która spowodowała pogrom kielecki i setki podobnych zdarzeń w Polsce. Ta sama nienawiść każe tak czytać informacje, aby zawsze wyszło na to, że to Żydzi są agresorami. Wiecie co śmiesznego? Arabom zabrakło pradziwych ofiar nalotów na Gazę, więc zmuszeni są posługiwać się zdjęciami dzieci zabitych w Syrii. Rozsyłają je po świecie opisane jako "ofiary nalotów armii izraelskiej". Co prawda dość łatwo w sieci znaleźć oryginały, ale wiecie co przeszkadza odbiorcom w ich znalezieniu a pomaga w arabskim oszustwie? Domyślacie się już?