(wszak nie o przedsiębiorców spłacających kredyt na budowę nowej fabryki czy lotniska, tylko o przeciętnych obywateli kupujących na kredyt mieszkania, samochody czy kuchenki gazowe). Uświadomienie sobie tego prostego faktu mogłoby być jednak zbyt bolesne dla większości żyjącej mirażem dobrobytu na raty.
Niezłe osiągnięcie, co? A Prezydent tej III RP mimo to wzywa nas, byśmy się cieszyli, bo jesteśmy wolni. On po prostu z nas kpi. W PRL-u nikt jednak z władzy na to by sobie nie pozwolił.
Jak widać ateizm wzmaga myślenie, a to przekłada się na względny dobrobyt.