Młodym przypomnijmy. TO PPR przy pomocy Sowietów a nie PPS przy pomocy rządu JKM w Londynie, obaliła w Polsce kapitalizm i budowała socjalizm.
Budowała, budowała, a gdy po 45 lat budowania zdechła z niewydolności, głupoty, korupcji, to okazało się, że w sojuszu z ultraliberałami wprowadza kapitalizm XIX-wieczny. W tym samym czasie np. Finlandia czy Norwegia miały znacznie wyższy poziom życia, lepszy socjal i bardziej trwałe osiągnięcia prospołeczne - i to pomimo, że żadnego kapitalizmu nie obaliły.
Niech już zatem komuniści niczego nie budują, bo oni są jak król Midas, oczywiście z drobną różnicą. Wszystko, czego on się dotknął, zamieniało się w złoto, a wszystko, czego oni się dotkną, zamienia się w g...
Tyle że powstanie modelu opiekuńczego było w zasadzie reakcją na poszerzenie się wpływów radzieckich po 1945. Była to konkurencja dla wschodnich socjalizmów i - dzięki dobremu finansowaniu - konkurencja całkiem kusząca.
Jest wszakże jeden problem: po 1989 roku nie ma żadnego bodźca, by budować państwo opiekuńcze. Tam, gdzie się ono utrzymuje - dzieje się to wyłącznie siłą inercji. Poza skandynawskim zaciszem topnieje na naszych oczach.
A jednak nie ma innego wyjścia, jak "zawracać kijem bieg historii", a tak naprawdę zaczynać od uzmysławiania ludziom konieczności redystrybucji, a potem tylko być konsekwentnym. Bez Lutego nie ma Października.
Jakie są przyczyny tej skrajności?
Czy owe 60 % rezerw światowych finansów to też gówno? A przecież dysponują nimi właśnie komuniści a nie kapitaliści. Nienawiść jednak intelektualnie ogranicza, z czego niewątpliwie nie zdajesz sobie nawet sprawy. Ale niestety, jej się nie da wyleczyć.
na poszerzenie się wpływów radzieckich po 1945". Sądzę, że wątpię:
- New Deal (USA): 1933
- Plan de Mana (Belgia): 1933
- Plan Beveridge'a (Wielka Brytania): 1943
- "social pakt" (Szwecja): 1936
To są daty wydarzeń/decyzji uznawanych za początek budowy nowoczesnego welfare state w wybranych krajach.
Jacy komuniści dysponują tymi rezerwami ? Możesz ich nazwać konkretniej ?
Coś mi to mówi... Czyżby historia się powtarzała?
"Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo nie mamy społeczeństwa przemysłowego, ponieważ, co jest polskim paradoksem, klasa robotnicza sama się unicestwiła i zlikwidowała swój ruch."
Klasa robotnicza w okresie Polski Ludowej była systematycznie rugowana z PZPR do tego stopnia, że stanowiła w niej zdecydowaną mniejszość, a w kierownictwie nie miała prawie wcale swoich przedstawicieli. To można sprawdzić.
PZPR stopniowo przechodziła na stronę burżuazyjną, co wyrażało interes nierobotniczych warstw kierowniczych i rządzących, które zdominowały partię z nazwy robotniczą. PZPR stała się kontrrewolucyjna.
Z drugiej strony pozbawieni rewolucyjnego kierownictwa robotnicy dali się oszukać kontrrewolucjonistom "demokratycznej opozycji", którzy atakowali ustrój Polski Ludowej i obiecywali jej dobrobyt po obaleniu socjalizmu.
W ten sposób klasa robotnicza znalazła się w kleszczach kontrrewolucji spod sztandarów PZPR i "demokratycznej opozycji". Zrażeni do "realnego socjalizmu" i omamieni wizją dobrobytu poparli "transformację". Zostali instrumentalnie potraktowani przez obie strony zainteresowane restauracją kapitalizmu.
Upłynęło dwadzieścia lat i nie można powiedzieć, żeby klasa robotnicza przejrzała na oczy. Nie widać najmniejszych oznak odbudowy politycznej organizacji klasy robotniczej. Robotnicy nie popierają ani PPS, ani KPP, o których większość pewnie nawet nie słyszała na uszy. Nawet zachowawczej partii socjaldemokratycznej, jak PPP nie popierają, a co dopiero socjalistyczne, czy komunistyczne. Zdecydowanie preferują partie burżuazyjne różnych odcieni, od PiS po SLD i PO.
Burżuazja jest szczęśliwa, bo robotnicy popierają ich partie, zamiast stworzyć własną.
Owe 60% wskazują adres. I jeszcze dodam: oni rynek uczynili swoim narzędziem,nigdy nie byli i nie są jego podmiotami jak kapitaliści.
@Budowała, budowała, a gdy po 45 lat budowania zdechła z niewydolności, głupoty, korupcji, to okazało się, że w sojuszu z ultraliberałami wprowadza kapitalizm XIX-wieczny.
Wasz rzekomy "kapitalizm z ludzka twarza" zdechl jeszcze szybciej i trwal krocej niz rzady komunistow w Europie, to po pierwsze, po drugie PZPR p o z w o l i l a na kapitalizm ("po 45 latach"), i to nie pod wplywem chwili czy olsnienia po lekturze mysli Reagana (ten raczej wspierał pewnien niezalezny samorzadny pseudozwiazek), tylko z jednego prozaicznaego powodu, a mianowicie pod wplywem wolnosciowych, niepodleglosciowych, narodowych dazen narodu polskiego, reasumujac, pod wplywem takich jak wy. Komiczne sa wiec twe zawodzenia o złym kapitalizmie, sieroto po 'walce z komuna'.
@W tym samym czasie np. Finlandia czy Norwegia miały znacznie wyższy poziom życia, lepszy socjal i bardziej trwałe osiągnięcia prospołeczne - i to pomimo, że żadnego kapitalizmu nie obaliły.
Bardzo pieknie, wrecz wzruszajace, szkoda tylko ze 40 mln ludzi mieszka nad Wisla (nie wspomne o reszcie ludzkosci) a nie w Finalndii czy Norwegii, chociaz mozna zatrudnic sie na stacji Statoil albo w Ikei i zapoznac sie osobiscie ze zdobyczami prospolecznego kapitalizmu, a poki co, nad Wisla nie bylo bardziej prosocjalnych rzadzow niz rzady komunistow. I tutaj zadne lewicowopatriotyczno-prokapitalistyczne bajeczki tego faktu nie zmienia.
@Niech już zatem komuniści niczego nie budują, bo oni są jak król Midas, oczywiście z drobną różnicą. Wszystko, czego on się dotknął, zamieniało się w złoto, a wszystko, czego oni się dotkną, zamienia się w g...
Zamiast czytac bajki, wez sie za korepetycje z historii. Wtedy moze sie dowiesz, ze komunisci byli jedynymi ktorzy realnie w Polsce budowali a nie niszczyli, poczynajac od odbudowania kraju po zniszczeniach wojennych a konczac na sukcesach sportowych czy kulturalnych, zas o utworzonych w Polski Ludowej prawach pracy, ludzie pracy moga dzis tylko pomarzyc. Co zas zbudowali lewicowipatrioci? "Prosocjalny wymiar II RP". Komedia.
Polska Ludowa miała spore osiągnięcia społeczne. Kto je kwestionuje ten kłamie i fałszuje historię.
Polska Ludowa, przy wszystkich zastrzeżeniach, stanowiła postęp dla klasy robotniczej i warstw pracujących w stosunku do II RP.
III RP jest regresem, ale walka nigdy się nie kończy i chociaż dziś nie ma widoków na odrodzenie socjalizmu ten dzień przyjdzie. Pewnego pięknego dnia Polska będzie socjalistyczna.
Będzie tak, jak przewidujesz. Gdyby tak się nie stało, to się pozjadamy, czego przedsmak już mamy na razie w postaci narastającego opluwania się.
mógłbyś napisać coś więcej albo odesłać do źródła informacji o szwedzkim "social pakt"? Z góry dziękuję.
(:
15 komentarzy pod interesującym wywiadem (choć zazwyczaj w "Przeglądzie" są one raczej słabe) można by sądzić, że użytkownicy forum weszli w polemikę z kilkoma kontrowersyjnymi tezami, które postawił prof. Śliwa.
Tymczasem jak zwykle forum zaspamowane przez komunistycznych freaków, aktywnych w sieci już tylko na lewica.pl i kilku niszowych stronach, na które zagląda 30 osób miesięcznie.
Smutne.
W tym tygodniu usłyszałem na spotkaniu w Klubie Krytyki Politycznej o wynikach badań satysfakcji z usług polskiej służby zdrowia. Badania przeprowadzono z inicjatywy naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Warszawie. Okazało, ku zaskoczeniu autorów badań, że ta satysfakcja w czasach Polski Ludowej była wyższa niż obecnie. Moja Żona i znajomi też to potwierdzają. A więc wszelkie zacietrzewienie utrudnia myślenie.
jakież to znajdujesz kontrowersyjne tezy......
To że polskich socjalistach zapomniano.
A czym oni się tak zasłużyli dla Polski i Polaków?
Tym, że wykluło się z nich kukułcze jajo Piłsudski i jego Sanacyjna Klaka ......
Myślę, że już więcej zasług mają Polscy Tragiczni bo zamordowani przez Stalinizm Komuniści :(.
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Czyli pitoły historyka, co pisze jacy fajni byli socjaliści przed wojną, ale Marksa nie czytał i idzie z prądem wyznaczanym przez KryPol, który każe wierzyć w "koniec pracy", podstmodernizm i inne tego typu bzdury nie mające pokrycia w faktach. Wszystko po to żeby ludzie pracy zamiast poprzeć lewicę uważali że lewica to ględzący od rzeczy Bauman, Palikot i Sierakowski a nie zorganizowany ruch robotniczy, walczący o socjalizm i korzystający z nauki marksizmu.
Tymczasem wystarczy wyjechać z Warszawki, która stała się po prostu dla kapitału zbyt droga, żeby przekonać się ile mamy w Polsce zakładów przemysłowych w których pracują miliony robotników. Jak pisze polska wiki, przemysł w polsce nie zanikł; jest go może mniej niż w 1989 ale nadal znacznie, znacznie więcej niż w II RP której dotyczy tekst p. Śliwy. Tak więc cały postmodernizm i "koniec pracy" można o d... potłuc.
" Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo nie mamy społeczeństwa przemysłowego, ponieważ, co jest polskim paradoksem, klasa robotnicza sama się unicestwiła i zlikwidowała swój ruch. Teraz weszliśmy w nową fazę stosunków społecznych, trudnych jeszcze do zdefiniowania"
Za polską wikipedią
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polska
"Struktura zatrudnienia w polskiej gospodarce odbiega od europejskich standardów, gdyż 13% ludności pracuje w rolnictwie, podczas gdy średnia UE to 5%, w sektorze usług pracuje 57% ludności (średnia UE to 68%), w przemyśle pracuje 30% ludności (średnia UE to 26%)[72][73]. W Polsce 59% społeczeństwa w wieku produkcyjnym jest zatrudniona, podczas gdy średnia UE to 64%[73]. Według OECD w 2009 r. Polacy byli trzecim najdłużej pracującym narodem na świecie po Grekach i Węgrach – przeciętna roczna liczba przepracowanych godzin na 1 pracownika wyniosła 1966[74]."
A rzeczywistość skrzeczy wniebogłosy. W ciągu tych paru dni silniejszych mrozów zginęło w Polsce z zimna 10 osób (to dane oficjalne)... O czymś to świadczy.
Twoim zdaniem?