Kiedyś czytałem coś p. Kisielewskiego, ten ponury grafoman wynoszony do rangi mędrca przez prawicowych i solidarnosćiowych inteligentów doskonale obywał się bez lewicowych autorytetów. Pan Prof. Łagowski, który onegdaj (Tomik "co jest lepsze od prawdy") krytykował JPII za niedostatki liberalizmu jest tak lewicowy, że aż strach a jego autorytet MIłosz onegdaj wyjechał za ocean, z nadmiaru lewicowości. Coraz bardziej sklerotyczny postmodernista Bauman jako dopełnienie pocztu lewicowych autorytetów powala na obie łopatki.
Tak na marginesie tym kto powiedział, że historia powtarza się dwa razy, raz jako tragedia raz jako farsa nie był S. Żiżek tylko Karol Marks (o zgrozo!).
Ten autor też powiedział był: że myśli klasy panującej sa myślami panującymi.
Niestety to słychać i widać i czuć również na portalu łewica.pl nie lepiej takie teksty oparte na jedynie słusznych autorytetach drukować w Gazecie Wyborczej?