Warto zwrócić uwagę, że nasi wolnościowi lewicowi patrioci podniecają się belgijskim New Dealem (dla białych?) i lekką ręką przechodzą nad zbrodniami tego demokratycznego państewka (jeszcze do lat 60 posiadali kolonie w Afryce). A że wymordowali więcej Kongijczyków niż naziści Żydów. A kogo to obchodzi. Idziemy za establiszmentem, to Polska Ludowa była antyludzkim reżimem.
znów coś poszło nie tak w szkole na matematyce czy na logice?
Początek socjalistycznych reform w Belgii to pierwsze lata czwartej dekady XX wieku. Opisane w omawianej książce ludobójstwo w Kongu miało miejsce 3-4 dekady wcześniej, a jego sprawcą był reżim króla. Gdzie Rzym, a gdzie Krym? Te twoje wywody mają tyle samo sensu, co dopisywanie na konto zbrodni bolszewickich wyczynów np. Mikołaja I Romanowa.
Wy, komuchy, nawet opluwać nie potraficie celnie i z sensem.
Nie mydl oczu "reżimem króla" lewicowopatriotyczny cwaniaczku, i wtedy i dziś Belgia jest monarchią konstytucyjną i wtedy i dziś panuje tam system kapitalistyczny. System zaś za cara i za bolszewików był inny. I przypominam nieuku od dekad, że Kongo Belgijskie istniało do lat 60tych.
"socjalistyczne reformy" w kapitalistycznym imperium kolonialnym, komiczne.
bo np. monarchia belgijska przekazała spore sumy na prawicowy przewrót w Chile w 1973.
Swoją drogą Mikołaj I też odpowiadał za masakry, pogromy itd
czyli internetyzacja + lufa z historii = komunizm.
NO CÓŻ "LEWICA" PATRIOTYCZNA WIDAĆ CHCIAŁA BY KOLONII DLA POLSKI
Nowy fragment mozaiki stanowi "Zbrodnia kajzera" Davida Olusugi i Kaspera Erichsena (na razie tylko czytałem recenzję).