Pestycydy "czynią wodę zdatną do użytku" ? Pierwsze słyszę.
Pomijam przy tym ogólny sens tej wiadomości i jej udekorowanie "kostkami lodu rozpuszczającymi się w coli".
Czy to ma być żart ?
natomiast jako środki ochrony roślin stosować można z powodzeniem gnojowicę robioną z różnych roślin, w zależności od dostępności tych roślin i potrzeb. I niemal wszystkie rodzaje gnojowicy mają prawie to samo działanie: ochronno wzmacniające. A larwy i owady gnojowicy nie znoszą. Więc można robić ją także z jaskółczego ziela/skrzypu/pokrzywy/piołunu/łopianu/kapusty/czy co tam komu wpadnie pod rękę. Bierze się owe rośliny, daje do beczki plastykowej albo drewnianej (ważne!, bo w metalu rośliny rozkładają się inaczej), zalewa to wodą (najlepiej deszczową, albo zbiera się deszczówkę do beczki i do tego wrzuca ziele) i mieszając codziennie patykiem przez parę minut ma po 4-6 tygodniach gotową gnojowicę. Dobrze zrobiona gnojownica przestaje mieć zapach po tym czasie. Można stosować ją w rozmaitym rozcieńczeniu (nierozcieńczonej raczej nie, ale można eksperymentować) albo podlewając rośliny użytkowe/hodowlane, albo je spryskując (nie w czasie upałów, najlepiej wieczorem). Od lat do pomidorów nie musimy stosować żadnej chemii, lecz wystarczy np. skrzyp j/w.
Dziwne, że akurat w Indiach zapaskudzają sobie pola tym lepkim amerykańskim dziadostwem. Mają oni bowiem drzewo o nazwie neem (nim), które to drzewo ma cudowne i wszechstronne właściwości. Można stosować jego liście/owoce jako napar i tym zwalczać szkodniki, albo olejek eteryczny z nich uzyskany. U Niemców jest on znany. Włosy myte w naparze z neem są mocne, lśniące i niszczy on pasożyty głowy, grzybice i co tam komu dolega. W Indiach są całe serie kosmetyków z neem, jak pasta do zębów, szampony czy odżywki do włosów.
A tu taki szok: koka kola! Prawie jestem rozczarowana.
ze poprawione, ale i tak....
Nie pamiętacie PRL.
A poważnie to wspaniały wielofunkcyjny płyn. Smaczny napój, doskonały środek do odkamieniania zębów i muszli klozetowych, pestycyd, no i przede wszystkim odrdzewiacz. Czasem używam go do luzowania zapieczonych lub zardzewiałych śrub jak nie mam np. WD40.
Jak to dobrze że są państwowe emerytury, bo przecież pomarłaby z głodu na tej swojej działce.