Z punktu widzenia burżua i elyt czasy Gierka to straszliwy totalitaryzm - nie można było wyzykiwać ludzi na umowach śmieciowych za 1 tys. zł miesięcznie. Nikt nie mógł być głodny ani bezdomny, a praca była dla każdego. Potworny zamordyzm.
LEWICOWIEC OD POCZĘCIA
Lewica może przedstawiać społeczeństwu pozytywny przykład Polski Ludowej, jako alternatywę która coraz mocniej lśni na tle gnijącego kapitalizmu z jego bezrobociem i brakiem perspektyw, a tymczasem oddaje to pole establiszmentowej SLD i woli robić za pomagiera IPN.
teraz te 1000 zl, to ok. 300$. za czasow gierka pensja to ok. 30$.
że PiS poprze? W końcu "patriotą był".
SLD wraca do swojego gniazda. Wyrzuca z niego własne gówna. To pozwala dobrze mu rokować. Zbliży się tym do milionów ludzi! Byle w swych zamiarach był konsekwentny.
Ale z punktu widzenia PR może i nie taki zły, pytanie czy będą potrafili go propagandowo obronić i całą sprawę rozegrać. Patrząc na różnych takich Jońskich - mam wątpliwości...
tzn. ze szczytów jego władzy, postać najmniej szmatława. Najmniej pałował i strzelał, najmniej inwestował w strupieszalstwo, a najwięcej w jako takie przedsięwzięcia produkcyjne i prokonsumpcyjne, najmniej izolacjonistyczny w treści i najmniej endecki w formie, no i nie wywodził się z bandyckiej kliki Bierutów i Gomułków, więc poziom personalny też wyższy. Oczywiście systemowych uwarunkowań (władza bandyckiej partii i służb specjalnych, podległość Ruskom, bzdurny model gospodarczy itd.) nie był w stanie i nie chciał przeskoczyć, ale na tle swoich poprzedników i następców wyróżniał się in plus.
@Pokazywanie PRLu jako jakiejkolwiek realnej alternatywy dla obecnej sytuacji ma tyle wspólnego z rzeczywistością co liczenie na przywrócenie na przykład cesarstwa rzymskiego.
Nieprawda, skoro po 45 latach (1945-1989) można było w Polsce powrócić do kapitalizmu, to dlaczego nie można dziś powrócić do socjalizmu? Oczywiście nic dwa razy się nie zdarza, Polska rządzona przez lewicę, byłaby Polską Ludową 2.0
A mnie bardzo się podoba pomysł z odkłamywaniem Gierka, że to jest dobry zamysł świadczą najlepiej reakcje krytyczne prawicowych zakłamywaczy.
@Z całego PRL-u, tzn. ze szczytów jego władzy, postać najmniej szmatława.
A wciąż lepszy jeden Gierek od dyżurnego lokaja PiSu i jego lewicowopatriotycznych idoli.
Ale wtedy za pół basa żytniej płaciłem 1$ i centów 5,ani centa wiecej w bonach.Dzisiaj za takie żytnio podobną musze dać 7$.
http://www.polityka.pl/kraj/opinie/1534153,1,sld-proponuje-rok-gierka.read
>Tamte systemy oraz warunki w których trwały dawno odeszły w przeszłość. Dyskutowanie o ich zaletach i wadach to zajęcie dla historyków i hobbystów, ale nie działaczy politycznych czy społecznych.
Tamten system, które jak Pan słusznie zauważył odszedł w przeszłość (chociaż nie tak dawno z historycznego punktu widzenia), ale miał w sobie elementy konieczne dla poprawy sytuacji życiowej większości społeczeństwa. Warto o tym dyskutować w gronie ekonomistów ( ROG), polityków lewicowych, ludzi lewicy, którzy do tej poprawy chcą doprowadzić. Oddawanie tamtego dorobku prawicowym zakłamywaczom w ich lepkie rączki dało takie efekty, że tamta rzeczywistość została kompletnie zakłamana, a młodzi ludzie dzisiaj są w duzej większości zindoktrynowani neoliberalną religią kapitału, a brak perspektyw dla siebie próbują nadrabiać emigracją do krajów gdzie *dobrobyt dla wszystkich* właśnie jest już demontowany.
Ciekawe na co Pan liczy jako lewicowiec ?
Na stronie SLD Mokotów (aktualności)artykuły o tzw. długach Gierka i nie tylko www.sldmokotow.pl
Szalenie ryzykownym jest budowanie lewicowego mitu na reformach, które nie dość że skończyły się w wymiarze gospodarczym fatalnie (efektów politycznych, Solidarności itp. w tej chwili nie oceniam), to jeszcze budziły poważne wątpliwości z punktu widzenia np. marksistowskiej nauki ekonomicznej (zarówno przed, jak i po).
Ja nie mówię że się nie da, ale warto zapytać a) jak b) a po co.
a swoją powszechną szczęśliwość to Durango zamiaruje wprowadzić przy pomocy czego? Czy nie to samo, a nawet gorzej, czekało by przeciwników politycznych tegoż Durango? Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli.
Najniższa pensja w PRL-u miała większą siłę nabywczą niż obecna średnia płaca (czyli ponad 3,3 tys. zł).
Jeśli dodamy do tego śmiesznie niskie opłaty za media, symboliczne czynsze (dziś te dwie rzeczy pochłaniają jedną pensję), darmową edukację, opiekę zdrowotną i wczasy fundowane przez zakłady pracy, to PRL jawi na się jako raj utracony.
Bony nie wystarczą. Potrzebne są jeszcze pieniądze. A tych miliony nie mają. Gdyby je mieli w takiej ilości jak wówczas, to w dzisiejszych sklepach nie byłoby nawet przysłowiowego octu!
Otóż są nimi nie ci, którzy skazują miliony ludzi na bezrobocie, przymieranie głodem i bezdomność lecz ci, którzy o to wszystko nie tylko starali się ale to wszystko każdemu zapewniali. No cóż, wypada tylko życzyć autorowi wykładni tego pojęcia nabycia moralnego zdrowia. Bo życzenie mu czegoś innego po prostu by nas obrażało.
Kwak trochę niezorientowany, jak zwykle, ale po co przeginać w drugą stronę...
nie wiem o jakim micie mówisz. SLD chce dać sygnał wielu jeszcze ludziom którzy znali Gierka ze swoich czasów i dla których Gierek mimo pewnych błędów jest wzorcem postawy odpowiedzialnego za społeczeństwo przywódcy, że w tym zakresie chcieliby go naśladować.
Edward Gierek jest postacią bardzo odróżniającą się od dzisiejszych polityków nic nie mogący i nic nie chcących móc, odżegnujących się od wszelkiej odpowiedzialności za kraj, gospodarkę, i w efekcie za poziom życia i bezpieczeństwo socjalne swoich obywateli, oswajających ich tylko z coraz trudniejszymi warunkami egzystencji i coraz większą biedą.
przez społeczeństwo w 1980, przez swoją własną partię w 1981 r. Wyniki tej oceny wszyscy znamy.
Jasne że pamięć historyczna rządzi się swoimi, nieraz irracjonalnymi prawami (wszak nawet II RP, o której obiektywnie nie bardzo można powiedzieć coś innego niż powiedział Mołotow, z czasem stała się dla bardzo wielu ludzi czymś na kształt raju utraconego). Mam tylko wątpliwości, czy lewica potrafi obronić ów mit Gierkowskiego dobrobytu i otwarcia na świat przed atakami prawicy.
była ciekawa, choć kontrowersyjna również w jego obozie - wypowiedź J.Kaczyńskiego. Otóż, zdaniem lidera opozycji, Gierek w ówczesnych realiach geopolitycznych (oczywiście, en bloc nie do przyjęcia - ze względu na zależność od "sosieda", starał się zwiększyć zakres suwerenności kraju. Slużyć temu miało zarówno popieranie rozwoju nowoczesnych technologii (badania Sylwestra Kaliskiego, Instytut Badań Jądrowych), jak i zabieganie o gospodarczy rozwój kraju.
Widać, że SLD ma się do Gierka jak wół do karety. Najpierw bowiem ta partia poszła na totalną podległość wobec UE, NATO i USA (może ze strachu, ze jej liderzy rządzili w Polsce, kiedy nasze wojsko miało "wyzwalać" Danię od zła kapitalizmu, co łatwo byłoby im wypomnieć), a potem, częściowo idąc nadal tymi tropami, wróciła na stare śmiecie. Jest nieformalnym lobby na rzecz zwiększania wpływów, posiadanych u nas przez naszego wschodniego sąsiada.
Gierek był patriotą sui generis. Liderzy SLD natomiast nie mówią jak Spalony Kocur, że Polacy muszą "wyrzec się swojej polskości" tylko dlatego, że są bardziej tchórzliwi od Kocura.
Gierek, mimo ogromnych wad, błędów i swojego funkcjonowania w ustroju, który w ogóle nie powinien byl powstać - to, mimo wszystko, był ktoś.
A wierchuszka SLD - to jedno wielkie "ani dudu".
SLD, ręce precz od Gierka!
na nas z nieba,
Raz Miller skandował,
Kiedy Gierek sobie spojrzał,
Zaraz zwymiotował.
Ciekawe, czy tak samo dobrze wypowiadałeś się o Gierku przed 2010 r. i słynną wypowiedzią Kaczyńskiego. Swoją drogą Kaczyński już przecież zrzucił z siebie odpowiedzialność za zachowanie w trakcie tamtej kampanii, więc jego peany pod adresem Gierka są już chyba nieaktualne. Czyżbyś nie nadążał?
...a mnie jest szkoda PRL'u i wszystkich tych zaprzepaszczonych szans.
Jak sie rozkreci ten kryzys gospodarczy na dobre -- to najzdolniejsi super-propagandysci "wolnych" mediow nie beda
w stanie obrzydzic Gierka w 2013 roku.
Niech zyje PRL, gdzie czlowiek byl najwieksza wartoscia!
Jak slysze od tych nowych zwycieskich elit takie zdanie "Co nie widzicie, jak sie ta Polska zmienila?" albo "Co nie pamietacie tych kolejek za pomaranczami?" to rzygac mi sie chce. Taka totalna kleska i degradacja.
Nie będę sobie jęzora strzępił by tłumaczyć jołopom że PRL to nie tylko bony na cukier i puste półki.
Historia, nie hisErycy z IPNu to oceni.
Dziś mamy dobrobyt, każdy widzi. Chyba każdy ma konto w banku. Ja mam, właśnie wszedłem na swojej stronie internetowej by sprawdzić stan konta. Od tamtego roku mi wzrosło, pomimo że nie jest jeszcze czas na wpływ emerytury. Wzrosło mi konto o dwa grosze, bo naliczył mi bank odsetki za poprzedni miesiąc, ale zaraz potrącił jeden grosz tytułem PODATKU BELKI.
Ludzie, taki mamy dobrobyt, że Belką nam grabią połowę dochodu z odsetek od kapitału.
Co to znaczy "dobrze"?
Gierek en bloc zbankrutował razem ze swoją formacją ustrojową. Co nie znaczy, że nie miał zalet. Zwykle mu się zalicza na plus, że mało kogo zamykał. Ale to raczej osiągnięcie negatywne w stylu powiastki Zoszczenki o Leninie, który tylko zwymyślał dzieci podczas golenia, a mógł przecież je zarżnąć brzytwą.
Tymczasem J.Kaczyński proponował historiozoficzne ujęcie polskich dylematów, których cząstką jest polityczny życiorys Gierka. Jak się okazuje, nawet w ramach zależnej i uwikłanej w nieproduktywny system gospodarczy PRL można było coś robić dla celu nadrzędnego: suwerennej Polski. Tym gorzej to świadczy o takich politykach, jak Kwaśniewski i Komorowski, którzy w dużo korzystniejszych warunkach tego nawet nie próbują.
jego utrzymywania konieczne jest finansowanie przez kapitalistów. Za zdradę socjalistycznych ideałów został wyrzucony z PZPR a w stanie wojennym internowany na równi z imperialistycznymi pachołkami z Solidarności.
odwrotnie niż trzymające poziom majaczenia PT PN.
Jednak z całości dobitny koment PT Ciszy najlepiej podsumowuje sprawę. Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr.
@Jak się okazuje, nawet w... PRL można było coś robić dla celu nadrzędnego: suwerennej Polski.
Ci, którzy byli narzędziem kapitalistycznego Zachodu w grze na destabilizację tzw. Bloku Wschodniego i jeszcze brali za to pieniądze (patrz: "Solidarność") nie mają zdolności honorowej do recenzowania Edwarda Gierka - czy kogokolwiek innego - w kwestii tzw. patriotyzmu.
Masz rację, że ci którzy głośno gadają o patriotyzmie często są pierwsi do brania pieniędzy z zagranicy (vide emigracyjna PPS po wojnie). Trzeba po prostu wiedzieć, na co brać, i nie dać się za te pieniądze kupić :-) (Lenin, Danton).
Danton akurat dał się kupić, a o ekscytacje oczywiście nie chodzi tylko o przypomnienie pewnych niewygodnych faktów dla naszych 'suwerennych' wasalów CIA.
To jest bardzo dobry pomysł sld! Nie rozumiem dlaczego Lewica.pl z taką gorliwością cytuje wypowiedzi Olszewskiego i Hofmana.
słał miłosne peany pod adresem Gierka w specyficznym okresie - w trakcie kampanii wyborczej. To taki czas, kiedy ględzi także o "Polsce solidarnej" i nie napomyka nawet słowem o konieczności obniżki podatków dla "bardziej zaradnych".
Kapitalizm zachodni się sypię. Siły socjalistyczne w Grecji,w Portugalii,Hiszpanii, za chwilę we Włoszech i Francji powoli dochodzą do głosu. Socjalistyczne światło ze wschodu również jeszcze nie zgasło, KPCh może w każdej chwili przypomnieć sobie o swoich korzeniach, a masy w Rosji, będące w coraz gorszym położeniu, o swoich.
Sytuacja geopolityczna może się zmienić, a wtedy powrót Polski do socjalizmu będzie realny.
W przeciwieństwie do anarchizmu, na którego wprowadzenie w Polsce - jak i na całym świecie - nie ma szans najmniejszych.
Przynajmniej w najbliższych 200 latach.
Ty zawsze wszystko lubisz przekrecic. Niewydolnosc mieszasz zacofaniem. Wspolprace z konkurencja itd.
http://wyborcza.pl/1,75478,13139232,Liderem_lewicy_bedzie_doradca_Kulczyka_.html#MT
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/szykuje-sie-najwiekszy-strajk-od-ponad-30-lat,1,5384811,region-wiadomosc.html
Gierkowi pomnik postawić !! Dziś Polska jest krajem straconym pozbawionym Polskości Kto uważa inaczej jest kretynem.!! Polska nie jest krajem suwerennym -po pierwsze poddaństwo Unii Europejskiej, pakt militarny NATO, Lizanie tyłka jankesom , podpisanie haniebnej umowy Konkordatowej co oznacza poddaństwo i finansowanie Kościoła kat. Rabunkowa polityka gospodarcza wszystkich ugrupowań politycznych po roku 1989 . .Dziś politycy i różne gremia cenią i wystawiają za wzór różne postacie że komo prawdziwych patriotów - zdrajców lub wywrotowców politycznych np. Kukliński żołnierz zdrajca, dostojnicy Kościoła rządzą pełno ich pomników i nazw ulic np. Karol Wojtyła. A tu jednego pomnika nie można Gierkowi postawić gdzie On budował fabryki , mieszkania dla ludu to robił dla OBYWATELA Polski.
>"odpowiedzialny za społeczeństwo przywódca" został oceniony przez społeczeństwo w 1980, przez swoją własną partię w 1981. Zgadza się, tylko czy ocena była mądra, czy raczej skuteczna była robota obalaczy, pożytecznych idiotów i cynicznych graczy na własne beneficjum.
>Wyniki tej oceny wszyscy znamy. Jeszcze niezupełnie, one jeszcze ciągle przychodzą, w postaci pogarszającej się sytuacji większej części społeczeństwa, a ludzie którzy żyli i pracowali w tamtym czasie, zmieniają swoje oceny.
> Mam tylko wątpliwości, czy lewica potrafi obronić ów mit Gierkowskiego dobrobytu i otwarcia na świat przed atakami prawicy.
Postaraj się zrozumieć, że nie chodzi tu o mit *Gierkowskiego dobrobytu* tylko o powrót polityki(gospodarczej) w okresie prawicowej postpolityki. Czy to możliwe ? Myślę że tak, jak na razie prawica pracuje sama na swoją klęskę, przyjdzie czas, że kosmetyka wizerunkowa nie będzie już skutkowała.
Przeciez to tylko cyniczna obłuda liberałów z SLD
" nie wiem o jakim micie mówisz. SLD chce dać sygnał wielu jeszcze ludziom którzy znali Gierka ze swoich czasów i dla których Gierek mimo pewnych błędów jest wzorcem postawy odpowiedzialnego za społeczeństwo przywódcy, że w tym zakresie chcieliby go naśladować." ... Nasladowac? A kto im bronił Gierka naśladować gdzy rządzili? Czy to naśladownictwo ma polegać na postawieniu pomnika Gierkowi i podszywanie sie pod to co robił? To juz wystarczy? Czy moze jednak mimo wszystko trzeba cos zrobic, by mowic o nasladownictwie. Widzisz, widziales, przewidujesz takie próby odchodzenia od neoliberalizmu, nasladowania Gierka? Kpisz czy o droge pytasz? Od partii, ktore siedza od 20 lat w bajzlu na Wiejskiej poki co nic jeszcze postępowego nie wyszło... A Ty chcesz widziec swiatelko w tunelu... Oswietlajace pomnik Gierka? Ludzie opanujcie sie, przeciez dobrze wiecie, że to tylko polityczna gra tych samych co zawsze złodzieji, bandytow, szubrawcow, w ich walce o lepsze miejsce przy korycie. Nic wiecej. SLD nie chce dawac zadnego sygnału, chce tylko zagrac na resentymentach dla wlwsnych egoistycznych interesow, bo od dluzszego już czasu ma dużo mniejsze możliwości szabru naszego majatku... A ten juz sie konczy i trzeba sie spieszyc jesli chce sie jeszcze wzbogacic
Jawni antysemici, moczarowcy i bandyci lepsi od smoków zionących ogniem z lewicy patriotycznej? Nie wątpię, że dla was tak. Ale też przy okazji nikt z wami nie chce współpracować. Ja bym wam nawet ręki nie podał.
I zgodzę się - jak na warunki PRL-owskie Gierek to postać najmniej kontrowersyjna. Kraj się naprawdę rozwijał za jego rządów. Nie miał też bandyckich skłonności. Na pewno wolę jego niż współczesnych polskich lewackich gęgaczy.
>"odpowiedzialny za społeczeństwo przywódca" został oceniony przez społeczeństwo w 1980, przez swoją własną partię w 1981.
Zgadza się, tylko czy ocena była mądra, czy raczej skuteczna była robota obalaczy, pożytecznych idiotów i cynicznych graczy na własne beneficjum.
>Wyniki tej oceny wszyscy znamy.
Jeszcze niezupełnie, one jeszcze ciągle przychodzą, w postaci pogarszającej się sytuacji większej części społeczeństwa, a ludzie którzy żyli i pracowali w tamtym czasie, zmieniają swoje oceny.
> Mam tylko wątpliwości, czy lewica potrafi obronić ów mit Gierkowskiego dobrobytu i otwarcia na świat przed atakami prawicy.
Postaraj się zrozumieć, że nie chodzi tu o mit *Gierkowskiego dobrobytu* tylko o powrót polityki(gospodarczej) w okresie prawicowej postpolityki. Czy to możliwe ? Myślę że tak, jak na razie prawica pracuje sama na swoją klęskę, przyjdzie czas, że kosmetyka wizerunkowa nie będzie już skutkowała.
i w dodatku ogólnodostępne. Po byle chorobie na rehabilitację wysyłano do uzdrowiska na miesiąc; i to nie tylko po chorobie, bo także i prewencyjnie. Za darmo! Szpitali było więcej za PRLu a także w każdej miejscowości ośrodek zdrowia nie tylko z lekarzem ogólnym, ale także specjalistami. Gabinet lekarski z prawdziwym lekarzem i pielęgniarką był w każdej szkole - czynny tak długo, jak długo były w szkole lekcje, a także gabinet stomatologiczny miała także każda szkoła - rozumie się, z dentystą i pielęgniarką. Jeżeli w ogóle można mówić o "niższym poziomie leczenia" za PRLu, to był on porównywalny w poziomem lecznictwa na Zachodzie w tamtym czasie.
Dodatkowo, nie było u nas ludzi bezdomnych i pozbawionych dachu nad głową. Istniałą także opieka socjalna, ale ludzie nie chcieli z niej korzystać by ktoś ich nie uważał za dziadów. Ileż to pod względem mentalności zmienił w nas kapitalizm, jeżeli kupowanie starych, używanych ubrań stało się czymś normalnym, a za PRLu to nawet po bracie brat nosić nie chciał, bo się wstydził, że to używane; ileż zmieniło się w mentalności ludzi, że bez żenady idą doić różne MOPSy i wyłudzenie dodatkowej kasy to dla nich sukces.
Pomału ludziom otwierają się oczy.
Teraz wypada tylko zebrać do kupy tych "prześladowanych przez komunę" i dobrze im się przyjrzeć. W większości przypadków tej zebranej kupy okaże się, że chodzili normalnie do pracy i nie w głowie było im się przeciw czemukolwiek sprzeciwiać. Teraz liczą na to, że ludzie mają krótką pamięć i dlatego pchają się po "kombatanckie".
Niedawno rozmawiałam ze znajomym tyrającym w Wielkiej Brytfanii, który to znajomy założył firmę po "transformacji", by ją następnie stracić i wpaść w długi tak, że musi zarabiać na obczyźnie jako zwykły robol (a jest on po studiach) - co tak naprawdę zarzuca "komunie". Najpierw się dość stawiał i argumentował mocno ogólnie, a potem musiał jednak przyznać, że "komuna" nie zrobiła mu tak naprawdę NIC. I nawet zaczął się dziwić, że dał się wciągnąć w te bzdury.
Bo wtedy było tak samo jak jest teraz, z tym, że była praca dla każdego, lecznictwo dostępne dla każdego, szansa na awans także dla każdego. To, że istniały mocno nieliczne wyjątki nie jest dowodem, iż "komuna" była systemem niesprawiedliwym. Tak głoszą obecnie jedynie ci, co za "komuny" robili jeszcze w pieluchy, a potem uwierzyli w to, co im opowiadano i teraz mają nadzieję politycznie zaistnieć zachowując się arogancko i po chamsku (patrz: np. Durango).
PRL miał ogromny dorobek gospodarczy i kulturalny, wspierał sztukę ludową, opiekował się niepełnosprawnymi integrując ich także w życie zawodowe, dostosowywał gospodarkę do potrzeb kraju i ilości rąk do pracy.
Kapitalizm ze swoim założeniem maksymalnego zużywania pracowników i potem zastępowania ich nowymi nigdy niczego dobrego na dłuższą skalę nie zrobi. Zawsze będzie to ta sama nędza i ten sam wyzysk.
Jeżeli SLD nawiązuje do Gierka, to dobrze, choć akurat dla mnie Gierek nie jest osobą godną naśladowania. Ale od czegoś trzeba zacząć, więc dobre i to. Gdyby Partia nie wspierała linii Gierka (czy był to jego autorski pomysł, czy też wynik wspólnych decyzji?) to sam nic by nie zrobił. Więc na początek dobry i Gierek, ale trzeba iść dalej.
Popularny był wówczas wierszyk:
"Wracaj Edek do koryta
Lepszy złodziej, niż bandyta".
>A kto im bronił Gierka naśladować gdzy rządzili?
Aż tak proste to jednak nie jest. To jest inna rzeczywistość.
Pewne realia pomimo świadomości neoliberalnego obłędu trzeba widzieć. SLD był dwukrotnie przy władzy i dwukrotnie wyprowadzał kraj z zapaści po rządach prawicowych nieudaczników. Może będzie musiał po raz trzeci, bo nie widać żadnej innej realnej siły politycznej zdolnej do tego. PIS nie jest dla mnie alternatywą do rządów, a sam Kaczyński w dziedzinie gospodarki wygląda na błędnego rycerza.
>Widzisz, widziales, przewidujesz takie próby odchodzenia od neoliberalizmu, nasladowania Gierka?
Obalenie neoliberalnego kościoła kapitału może się dokonać nie poprzez odejście jednego przywódcy, państwa od narzucanych i wszędzie stosowanych zasad istniejącego systemu finansowego, bo to państwo długo by nie przetrwało. Potrzebna jest świadoma wola wielu społeczeństw i zdecydowany nacisk na odstąpienie od niego.
>A Ty chcesz widziec swiatelko w tunelu...
Tak chcę i wiem, że ze strony SLD to chwyt reklamowy, nie wiem tylko dlaczego miałby z niego korzystać Kaczyński, a SLD już nie.
Tylko ta partia podkreślająca swoją lewicowość, jak wynika z politycznej praktyki ostatnich dziesiątków lat, ma zdolność objęcia władzy, a jej lewicowość i jakość rządzenia będzie zależała od kadr jakie zgromadzi. Bez uczciwych ideowych ludzi, każda partia będzie bandą. Poza tym SLD ma problem demograficzny, potrzebni są nowi ludzie, bo grozi jej uwiąd.
W sumie zdaję sobie sprawę, że w istniejącej sytuacji jest to kwestia mniejszego zła.
...Wszystko to prawda,o czym wszyscy wiedzą,ale nie zawsze sie do tego potrafią przyznać ci, którzy wtedy byli przynajmniej dorośli. Dla mnie E.Gierek był jak na tamte trudne geopolityczne czasy bardzo dobrym gospodarzem ,o czym świadczy to chociaż by ,że Jego" ustrojstwa" budowane przez niepełna 10 lat,sprzedają Jego następcy nieudacznicy 22lata, nic przez ten czas nie budując,ale zaciągają kilkakrotnie większe długi na CO? ,ano na bzdety ,samych siebie i głównie na swoich pociotków w rozbuchanej administracji i spółkach Sk. P.
>Gierek, mimo ogromnych wad, błędów i swojego funkcjonowania w ustroju, który w ogóle nie powinien byl powstać - to, mimo wszystko, był ktoś.
Każdy ma jakieś wady i popełnia błędy, ale masz rację był kimś, ja powiem wybitnym mężem stanu jeśli się boisz tego określenia.
Natomiast to że ten ustrój w którym funkcjonował Gierek nie powinien był w ogóle powstać jest już bardzo dyskusyjne i orzekanie tego a priori na forum lewicowym może być uznane próbę prawackiej propagandy w modnym ostatnio stylu mieszania prawdy z kłamstwami :)
Aż tak bardzo bym Gierka nie hołubił, bo to za jego rządów pojawiło się wiele negatywnych elementów naszej dzisiejszej rzeczywistości, jak np. technokratyzacja, konsumpcjonizm, mediatyzacja kultury itp. Socjalizm (jeśli już patrzeć w ten sposób) skończył się wraz z Władysławem Gomułką.
Gdyby Gierek był wybitnym mężem stanu, to zrealizowalby swoj program: uzyskania trwałej akceptacji społecznej dla PRL w zamian za podniesienie poziomu życia. A przynajmniej - zostawiłby po sobie ruch społeczny, ktory gotowy bylby o ten program walczyć.
Doceniając pewne zasługi Gierka, nie przesadzajmy w drugą stronę. Gierek chciał coś zrobić dla społeczeństwa, lecz w żadnym wypadku - nie z nim. Do więzień za jego rządów mało wsadzano, ale demokracji nawet na szczeblu lokalnym było zero. Debatę publiczną niszczyła odmóżdżajaca propaganda sukcesu. A względna prosperity zdemoralizowała kadry partyjne. Nikt już tam nie myslał o socjalizmie. Następna ekipa oparła się na służbach specjalnej i kadrze wojskowych politruków, a na swojego rzecznika wybrała bezideowego najemnika.
Co byś miał przeciwko bogatej i na pewno w jakimś stopniu sprawiedliwej społecznie Rosji, która powstałaby, gdyby w roku 1917 nie zaprowadzono w niej wiadomego ustroju? Przypomnę, że w pierwszych dekadach wieku XX-go Rosja była najszybciej rozwijającym się gospodarczo krajem świata. A Polska w latach 1918-39 też była na najlepszej drodze, na którą w roku 1944 - gdyby marszałek Stalin nie zrealizowałby u nas swojej zasady, że kto ma czołgi na danym terytorium, narzuca tam swój ustrój - mogłaby wrocić.
wraz z Gomułką skończył się tak zwany przaśny socjalizm ze słomą w butach.
Gierek chciał nadać mu bystrości i efektywności dlatego go przerabiał, szkoda że popełnił parę błędów, które obróciły te plany wniwecz.
Jeżeli już mówimy o polityce gospodarczej to skończyła się ona w 1970 r. Potem już mieliśmy rządy mało odpowiedzialnych ludzi o wąskich horyzontach, którzy dorwali się do łatwych kredytów, co skończyło się łatwą do przewidzenia katastrofą gospodarczą (piszę "łatwą do przewidzenia" bo to, czym się gierkowska polityka skończy, opisał choćby Gomułka w liście do KC w 1971 r. - jego prognozy spełniły się co do joty). Więc jeżeli mielibyśmy powtarzać tamtą politykę gospodarczą to jedynym rozsądnym wyjściem jest robić to co teraz robią co bardziej trzeźwo patrząc na rzeczywistość Grecy - uciekać z pieniędzmi za granicę.
Dlatego jedno co pozostaje - to sentymentalny mit. Czy to się da obronić? Koszmar międzywojnia był inaczej odbierany po półwieczu, ale czy ten sam mechanizm zadziała w przypadku wspomnień o dekadzie Gierka?
@Jawni antysemici, moczarowcy i bandyci lepsi od smoków zionących ogniem z lewicy patriotycznej?
Że niby tacy straszni? Skądże, nie straszni a komiczni. Z lewicy patriotycznej to nie smoki a co najwyżej osiołki, nie zionące, tylko plujące i nie ogniem tylko wymiocinami prawicowej polityki historycznej.
@nikt z wami nie chce współpracować. Ja bym wam nawet ręki nie podał.
A nie pomyślałeś, że w ogóle możesz nie być obiektem takiego pożądania?
http://www.youtube.com/watch?v=bFfJSpwPmTk Komunio wróć!Bo wolność nas w końcu zabije. (*_*)
http://www.youtube.com/watch?v=fNHuSwXREGU
po prostu ludzie wtedy byli inni. Można z nimi było coś robić, do czegoś dążyć. A zobacz, co możesz zrobić teraz? Dokładnie nic. Choć u Rosjan udaje się znowu organizować wspólne czyny społeczne, co nie tylko pozwala wykonać jakąś pracę za darmo, ale głównie łączy ludzi, nadaje sens byciu razem i wspólnemu działaniu.
U nas na wsi też trochę się rusza, choć głównie w ramach kościelnych świąt. Lepsze jednak to niż nic.
Ja Gierka postrzegam obecnie inaczej, niż gdy miałam lat dwadzieścia. Nawet pamiętam, jak przyleciał na jakieś obchody do nas helikopterem i widziałam go na żywo. Wtedy myślałam, że Gierek robi coś nowego, teraz uważam, że przygotowywał grunt pod późniejszą "transformację".
Ludzie myślą, że rozwój gospodarczy to produkowanie 50 foteli dla 20 osób przez osobę jedną. To jest według nich wydajna praca i postęp. Tymczasem o wiele ważniejsze jest produkowanie rzeczy, które ludziom są naprawdę potrzebne i którzy je kupią. A nie masowa produkcja do magazynów, by potem taki niepotrzebny towar np. palić w spalarniach śmieci (jak to miało miejsce np. w Austrii, gdzie setki tysięcy par butów SKÓRZANYCH zostało spalonych, żeby zarzucać rynek następnym badziewiem, tym razem z plastyku).
W pogoni za pieniądzem ludzie zapomnieli, po co żyją i że zakupy to nie może być jedyna treść ich życia. Za PRLu, gdy ludzie mieli normalną pacę i pewne dochody co miesiąc, kwestie finansowe schodziły na drugi plan i ludzie raczej zajmowali się kształtowaniem czasu wolnego, który im należał się w tym samym stopniu co wynagrodzenie za pracę.
Jak długo pamięcią sięgam, nie widzę nic "siermiężnego". Jakiś dureń rzucił takie hasło i nadgorliwcy je powielają nie zastanawiając się, co ono znaczy. Gdy na początku lat siedemdziesiątych dostałam zdjęcie od przyjaciela korespondencyjnego (były takie kluby korespondencyjne i można było mieć takich przyjaciół na całym świecie)mieszkającego w Monachium, byłam totalnie zaskoczona, że jego mieszkanie wygląda tak, jak nasze: meblościanka, stół-ława, fotele i kanapa w rodzaju naszej wersalki.
Ci więc, co to opowiadają bzdury, jakobyśmy my mieszkali wówczas w namiotach i sikali do dołków robią zwyczajnie propagandę siłom wrogim naszemu krajowi.
Naprawdę nie znałam nikogo, kto by nie miał normalnych mebli, nie miał na czym spać i nie posiadał w domu łazienki. Będąc u rodziny w Lubaniu Śl. chyba w 1965r widziałam po raz pierwszy, że wychodek może być na korytarzu wspólny dla dwóch rodzin. Ale było to jakieś osiedle górnicze czy coś w tym rodzaju, i stare.
Jesteśmy narodem, który był w stanie dźwignąć kraj z wojennych zgliszcz, odbudować całą gospodarkę, spłacić byłych właścicieli czy to resztek fabryk, nie do końca zniszczonych przez wojnę, czy też spłacić majątki ziemskie ich byłym posiadaczom, którzy nawiali za granicę swoje włości zostawiając na pastwę losu.
Dziś niektórzy bezczelni "arystokraci" przywłaszczają sobie mienie zapłacone i odbudowane przez władzę ludową twierdząc, że zostało ono przejęte bezprawnie. No to należy zadać im pytanie, jaki interes miała by mieć Armia Czerwona by wyzwalać spod okupacji niemieckiej ich dobra? Jeżeli Armia Czerwona pogoniła z naszego kraju Niemców, to i Armia Czerwona miała prawo dyktować, co w tym wyzwolonym kraju ma być, jak ma on wyglądać i jaki ma mieć system polityczny.
Czy buńczuczne Lubomyrskie i inne Radziwiły sądzą, że radzieckie Mateczki wysyłały swoich Synów na wojnę po to, żeby oni mogli wylegiwać się w pałacach?!
Jeżeli polscy arystokraci nawiali za granicę - albo współpracowali z Niemcami, bo i tak było! - porzucając swoje mienie, to znaczy, że nie było ono dla nich ważne. Rozkradli je Niemcy, a resztę po wyzwoleniu mogła rozdysponować zwycięska Armia Czerwona, bo taka jest naturalna kolej rzeczy.
Okradanie teraz Narodu polskiego z jego dorobku jest czymś niesłychanym!
Nie po to cały Naród odbudowywał tzw. zabytki, by potem byle kto się w nich panoszył.
Odbudowano je, by świadczyły one o naszej historii. Historia jest własnością całego Narodu. Przywłaszczanie jej sobie w celach prywatnych jest złodziejstwem dokonywanym w ramach kalekiego prawa.
Jak w art. obok pisze Pan Bożyk, pożyczono w latach siedemdziesiątych ok.25 mld dolarów. Oddano tych miliardów 40. To w ramach TANICH kredytów. Ile więc kosztowały nas te kredyty droższe?
Możemy to sobie wyobrazić na podstawie kredytów udzielanych obecnie osobom prywatnym; pożyczone jest np. 7 tys. do oddania jest ich 12 tys! I nazywa się to kredytem na kilkanaście procent. Pod uwagę wziąć należy, że banki nie należą do Polaków, więc praktycznie te zbójeckie procenty umożliwiają dobrobyt różnym Niemcom i innym Francuzom. Tym sposobem my mamy coraz mniej, a oni coraz więcej. Niektórzy uważają to za postęp, bo mogą się napracować na obcych kupując także obce badziewie za te skredytowane pieniądze.
Uważam, że Gierek robił, co musiał. Nie po to go wybrali? po Gomułce, by kontynuował jego linię polityczną i by utrzymał Polskę bez długów. I gdy tak spojrzeć z perspektywy, to owszem, Zachód nam pożyczył kasę, ale zwróciliśmy im już tyle, że stanowi to wielokrotność pożyczonych pieniędzy, a mimo to wciąż mamy u nich długi. W tym celu było to zrobione. A to, co za Gierka wybudowano, przeszło w obce ręce - o ile zachowało jakąś wartość. Cały więc nasz narodowy wysiłek na nic.
Dziś w dtv mówiono znowu o tym, że obcokrajowcy (głównie Niemcy i Duńczycy) wykupują u nas masowo ziemię przez podstawionych figurantów. Ponoć nie można sprawdzić, czy te transakcje są nielegalne i nie można nic takim podstawionym kupcom zrobić. Ciekawe. Oni obracają milionami, a już kilkanaście tysięcy złotych jest sprawdzane na pochodzenie. Czy więc tak trudno stwierdzić, skąd taki dziad z polskim obywatelstwem ma miliony na zakup ziemi? A jakiś radosny pan powiedział, że teraz być może cudzoziemcy kupują ziemię u nas, ale niedługo my będziemy kupować ziemię u nich. Za co już nie powiedział. I jeżeli u tych cudzoziemców jest ziemia do kupienia, to po co pchają się do nas? Jest to sprawa polityczna, nie gospodarcza. Dlaczego Polacy nie chcą tego zrozumieć?
Mówienie dobrze o naszej przeszłości jest obowiązkiem każdego prawdziwego Polaka. Każdy naród ma w swojej przeszłości ciemne plamy. My mamy ich doprawdy niewiele, a powodów do dumy z naszej pracy, z naszego kraju i dorobku nas wszystkich mamy dużo. Na tym powinniśmy bazować i na tym budować. To powinno nas łączyć i stąd powinniśmy brać nasze siły na przyszłe działanie.
Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!
...Warszawskiego..." - pisze głupio pan Ciszewski.
***
Panu Ciszewskiemu przypomnieć wypada, że słowa coś znaczą
i jeśli redaktor lewicowego portalu w tak komiczny i jednocześnie idiotyczny sposób kwituje tę inicjatywę, to co się dziwić dezorientacji reszty społeczeństwa.
Piszcie panowie redaktorzy "lewicy.pl" równie głupio, a konsolidacji wszystkich sił lewicowych w Polsce nie doczekacie nigdy.
Gierkowski okres PRLu nic wspólnego z dosłownie rozumianą "komuną" nie miał wspólnego. W ogóle, w całym okresie Polski Ludowej, takie określenie od biedy można zastosować do lat 1949-56, to jest okresu stalinizmu w Polsce, kiedy to Związek Radziecki PRÓBOWAŁ narzucić nam swoje rozwiązania społeczno-polityczne. Reakcją na to był
" Październik 56", co może sobie red. Ciszewski bez trudu przeczytać u prof. Werblana( "Stalinizm w Polsce").
Potem, począwszy od Gomułki, poprzez Gierka i Jaruzelskiego, w Polsce trwał system coraz to łagodniejszej autokracji o lewicowym zabarwieniu, stosownym do międzynarodowego układu politycznego, w którym tkwiliśmy.
Pisze tu p.Porta Nigra, że Gierek powinien zabiegać o demokratyzację życia politycznego. Ślepy ten Porta Nigra czy głupi ? - przecież to właśnie z powodu tej demokratyzacji mogła się rozwinąć Solidarność.
Gdyby było inaczej, to wszyscy przywódcy paśliby byki na rosyjskim stepie a nie sięgali po władzę. A do czego doprowadziła ta, z początku socjalistyczna w swych zamiarach, Solidarność ? - no, właśnie do obecnego neoliberalizmu, którego za czasów Gierka nie artykułowała, bo żadnego poparcia w społeczeństwie nie znalazłaby.
Więc niech p.Porta Nigra zrozumie wreszcie, że dla Polski nie było innej drogi politycznej bez narażenia biologicznego Polaków jak ta, którą zastosowała PZPR
po 56 roku.
Czy z tego, że społeczeństwo pragnie uczcić Gierka za wkład w unowocześnienie naszej gospodarki ( co w dużym stopniu mu się udało) należy wyciągać wniosek, że chce powrotu ZSRR i uczestnictwa w tamtym bloku politycznym ? - jasne, że NIE !
Tamten system, choć stopniowo liberalizowany, nie nadążał za postępem światowym i jako taki był anachroniczny w swych rozwiązaniach ekonomicznych, ale dobrej woli Gierkowi nie sposób odmówić bez złośliwości wobec Niego, co widzimy na co dzień w telewizji i prasie opanowanej przez neoliberałów a obecnie nawet red.Ciszewskiego, mieniącego się lewicowcem.
Brawo panie Ciszewski - w ten sposób utrwala Pan wpływy prawicy.
+ inne z tego samego cyklu.Sama prawda całej dekady. http://www.youtube.com/watch?v=QlmzbfJeObg
Dobrze powiedziałeś Adrem - "tak zwany". Ponieważ z tego co ostatnio u ciebie obserwuję generalnie jesteś na dobrej drodze, może więc już pora na kolejny krok i próbę odpowiedzi na pytanie - kto, dlaczego i w jakim celu (pomocniczo także kiedy) nazwał epokę Władysława Gomułki "przaśną", "siermiężną" itp.
Ciszewski chyba chciał, żeby wszyscy chodzili w koszulach flanelowo-polarowych i wychwalali jego wypociny na lewica.pl, często zmierzające w kierunku mniemania, że tylko on ma przepis na lewicowość.
Mniejsze zło... napisałem tu w komentarzach na ten temat pare eleboratów. Nie będę sie powtarzał i powiem krótko - nie ma mniejszego zła. Zło to zło i kropka.
"nie wiem tylko dlaczego miałby z niego korzystać Kaczyński, a SLD już nie" A czy ja gdzieś pisałem, ze Kaczor ma do tego prawo? A czy nie jest tu powszechnie wiadomym, że w tej samej kiszce stolcowej mam i Millera i Kaczora? Swego czasu pisałem tu częściej i niektórzy chyba wiedzą, że wszystkich ich uważam za jedną niczym od siebie nie różniącą się bandę złodziei i szubrawców?
I gówno mnie w tym kontekście obchodzi Gierek czy inny obierek... bo to tylko historia, a nasz Kraj się wali tu i teraz... i żaden z tych bydlaków nic nie chce i nic nie zrobi... bo on ma upaść i upadnie do końca...
'' A Polska w latach 1918-39 też była na najlepszej drodze, na którą w roku 1944 - gdyby marszałek Stalin nie zrealizowałby u nas swojej zasady, że kto ma czołgi na danym terytorium, narzuca tam swój ustrój - mogłaby wrocić.''
W 1920 polski przemysł oraz uzbrojenie nie ustępywały w niczym czerwonej Rosji.
W 1939 r. nie mogliśmy się równać pod żadnym względem - przepaść była totalna.
Praca i chleb są ważniejsze niż kartka do głosowania, co większość Polaków potwierdza swoją absencją wyborczą. Czy im też ręki nie podasz? W tym kontekście twój uścisk mojej ręki nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Komuna mogłaby wrócić na jakiś czas żeby mogła wybudować mieszkania dla tych ludzi którzy dzisiaj ich potrzebują, a ich zarobki są takie, że nie będzie ich stać na ich sfinansowanie.
*****
Tęga mina, butna mowa
Póki zdolność kredytowa
moja pamięć co do takich szczegółów zawodzi, po raz pierwszy określenie *przaśny socjalizm* mogłem przeczytać w którymś z czasopism literackich, nazwiska autora już nie pamiętam. Było to chyba w latach 60.
Wracając do meritum, był przaśny czy nie :)?
>Gdyby Gierek był wybitnym mężem stanu, to zrealizowalby swoj program...
Jego programem było wyniesienie socjalizmu na wyższy poziom rozwoju, a społeczna akceptacja miała przyjść w trakcie. Częściowo to się udało, ale nie docenił sił, które mu chciały te plany pokrzyżować, nie był tyranem.
>Co byś miał przeciwko bogatej i na pewno w jakimś stopniu sprawiedliwej społecznie Rosji, która powstałaby, gdyby w roku 1917 nie zaprowadzono w niej wiadomego ustroju?
Ja już wyszedłem z wieku kiedy się chętnie słucha bajek, a może lubisz opowiadać wice?
>A Polska w latach 1918-39 też była na najlepszej drodze, na którą w roku 1944 - gdyby marszałek Stalin nie zrealizowałby u nas swojej zasady, że kto ma czołgi na danym terytorium, narzuca tam swój ustrój - mogłaby wrocić.
Myślę podobnie :),
Polska w ciągu dekady Gierkowskiej rozwijała się bardzo szybko, średnio 8,5% rocznie, inwestycje przekraczały nawet 25%, bardzo wysoka była także akumulacja. Potrzeba było kilku lat na spłatę całego długu. Polska byłaby więc po krótkim wahnięciu spowodowanym sytuacją na świecie znalazłaby się znów na drodze cudu gospodarczego.
I komu to przeszkadzało :)?
to pętak zapatrzony w Zachód, za niego się ten wielki ześlizg zaczął, a przynajmniej jego mentalne podwaliny. Pałował, szczuł psami studentów na Śląsku bardzo gorliwie - jako sekretarz KW w Katowicach w 1968."Przaśny", "zaściankowy", to epitety ukute przez środowisko GW, typowe dla półinteligentów, którzy w dodatku nie mogli Gomułce wybaczyć 56 i 68.
Niemniej lepszy Gierek od Balcerowicza.
A propos: Stan Tymiński założył bloga na NE:
http://rzeczpospolita.nowyekran.pl/post/84862,rosja-najwieksza-grabiez-xx-wieku
Sojusz Lewicy Demokratycznej zaprezentował dziś pomysły na uhonorowanie setnej rocznicy urodzin Edwarda Gierka przypadającej na ten rok. Specjalna konferencja prasowa Sojusz odbyła się na Dworcu Centralnym w Warszawie.
Dariusz Joński rozpoczął od cytatu z maja 2012 roku Donalda Tuska, który powiedział, że wizyty gospodarskie i inwestycje za czasów Edwarda Gierka są dobrze przez niego wspominane.
Sekretarz Generalny SLD Krzysztof Gawkowski zaznaczył, że konferencja prasowa zorganizowana została w miejscu szczególnym dla dekady Edwarda Gierka. Polacy ze wschodu i z zachodu, z północy i południa dzięki tej inwestycji mogli podróżować po całym kraju – mówił Gawkowski.
Dziękujemy wszystkim ludziom, którzy w latach 70-tych budowali Polskę Edwarda Gierka. „Gierkówka”, Dworzec Centralny, Centrum Zdrowia Dziecka i seki inwestycji wymienił Sekretarz Generalny jako osiągnięcia tamtych czasów.
Przed nami rok Edwarda Gierka. Zorganizujemy trzy duże konferencje programowe, setki przedsięwzięć czy specjalne wystawy. Powołamy także krajowy komitet, który będzie pokazywał prawdę o latach 70-tych i odkłamywał to, co zafałszowała polska prawica.
Oglądaj zdjęcia: http://www.sldmokotow.pl/aktualnosci/2012/zdjeciadworzeccentralny.htm
Czytaj więcej >> http://www.sld.org.pl/aktualnosci/3504-sojusz_z_pomyslami_na_rok_edwarda_gierka.html
A W.Gomółka .....
bał się powrotu kapitalizmu, tak jak bał się zadłużania Polski u Obcych i jak widać z perspektywy czasu miał rację.
Przyrost naturalny w czasach Gmółkowsko - Gierkowskich
był czymś co mówi prawdę o PRL.
Był to okres Polski, gdy przyrost naturalny osiągał 800 000 urodzin rocznie i dzieci wtedy rzadko chodziły głodne .....
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Naprawdę daleki jestem od deprecjonowania Gierka (choć Gomułkę cenię rzecz jasna wyżej), ale może aż tak bardzo nie epatować Gierkówką i Dw. Centralnym. W tym samym bowiem czasie np. Italia miała już niemal kompletną siatkę autostrad. I to autostrad prawdziwych, nie zaś ich namiastek (do Gierkówki podobne bywają tam drogi ledwie krajowe). A czymże Centralny jest przy rzymskim Termini? Zbudowanym ćwierć wieku wcześniej, ze znacznie większą halą główną czy właściwie (o ile pamięć mnie nie myli) z dwiema potężnymi haliskami, tudzież z ok. 30 peronami (nawet włoskim zwyczajem traktującym tory jako perony, wychodzi tego kilka razy więcej niż na Centralnym). Oczywiście próby porównywania Polski do Włoch to pewien rodzaj naszej narodowej megalomanii, ale z drugiej strony skądś te wzorce i inspiracje (nie tylko w budowie autostrad i dworców...) trzeba w końcu brać.
A może przy okazji uczcić również okrągłą rocznicę śmierci Stalina i rozszerzyć obchody określając 2013r. Rokiem Gierka i Stalina.
O tym też trzeba pamiętać. To jeszcze bardziej podnosi zasługi Pana E. Gierka dla Polski.
Gdzie Rzym gdzie WWA. Ilu ludzi jest w PL ile we Włoszech.
Największy szpital na Świecie znajduje się w RPA- nie robi to z tego kraju potęgi medycznej.
Tak można by stwierdzić gdyby stosunek ludnościowy przedstawiał się jak w przypadku np. Polski i Estonii (ponad 20 razy) albo nawet tylko Polski i Węgier (4 razy). Tymczasem Włochy są ludnościowo większe od Polski tylko o jedną trzecią (60-40) zarazem będąc nieco mniejsze obszarowo.
W zach. Europie też rozgrywała się wojna, jej miasta niekiedy leżały kompletnie pod gruzami (np. Livorno). A właśnie - Centralny zbudowano DOPIERO 30 lat po wojnie, tj. po zniszczeniu nowoczesnego Dw. Głównego z IIRP. Właściwie więc można powiedzieć, że go odbudowano. W innej oczywiście formie, w odrobinę innym miejscu (Główny stał gdzie dziś Śródmieście), ale generalnie nic w tym nadzwyczajnego. Chyba że za takowe uznać, iż stolica dużego państwa przez kilkadziesiąt lat de facto nie miała normalnego dworca głównego, w takim charakterze korzystając z prowizorki, na dodatek położonej właściwie poza ścisłym centrum miasta.
Tak że chyba nie ma się zbytnio czym ekscytować.
>Naprawdę daleki jestem od deprecjonowania Gierka (choć Gomułkę cenię rzecz jasna wyżej)
Dla mnie *rzecz* nie jest już tak jasna, ale jak widzę nie chcesz wchodzić w szczegóły, a tego co zadecydowało o tym cenieniu wyżej mogę się tylko domyślać. Pewnie także już nie napiszesz czy Gomułkowski socjalizm był przaśny czy nie. Moja ocena jest inna, a decydujące było, gdy *siermiężny* chwycił za kosę w grudniu 70 :(.
"Siermiężny socjalizm - sformułowanie użyte jesienią 1980 przez Mieczysława F. Rakowskiego w artykule "Porozmawiajmy o Partii". Tak nazwał okres rządów ekipy Władysława Gomułki (1956-1970)."
Stąd: Zdzisław Zblewski "Leksykon PRL", Wydawnictwo Znak, Kraków 2000
powstał w 1968; gdyby więc Edek tak nienawidził żaków, po prostu by go nie otworzył.
demonstracje miały miejsce przede wszystkim w Gliwicach z udziałem studentów Politechniki.
Uniwersytet Śląski to była natomiast uczelnia bardzo, jakby to powiedzieć, przychylna panującej ideologii, więc byś może stworzono ją z miłości nie tylko do studentów.
(*_*)
żeby się nie wk.rw.ć...
Gdybyś powiedział na przykład, że Edward POMÓGŁ w otwarciu UŚl, by jego Stasia mogła tam zdobyć magisterium z historii bodajże sztuki, zabrzmiałoby to wiarygodniej.
Idea utworzenia uniwersytetu kiełkowała od 1921 roku, czyli od przyłączenia go do Polski. Zrealizowano ją po blisko półwieczu. Państwo polskie realizując tę ideę nie zrobiło żadnej łachy blisko trzy milionowej aglomeracji pozbawionej ośrodka kulturalno-naukowego.
Sugerowanie, że "być może stworzono ją z miłości nie tylko do studentów" zahacza o paranoję lub chamstwo. Na Śląsku, wg krakowsko-warszawskich intelektualistów, miały być tylko zawodówy, szkółki wyższe dla belfrów w tych szkołach i ew. politechnika dla zdolniejszych roboli. Uniwersytet to wyższa szkoła jazdy dla wspomnianych warszawsko-krakowskich "intelektualistów"
.
również Zdzichu December i jego najbliżsi mieli tam swoje sprawy do załatwienia.
Co do "chamstwa i paranoi" to chyba w twoim wypadku chodzi o jakieś zadawnione kompleksy wobec Krakowa i Warszawy - interesujące, ale jam z zupełnie innych stron i chyba wolę z dwojga złego Śląsk, więc zahaczaj sobie kobitko gdzie indziej.
pozwoliłam sobie zahaczyć inteligentnego inaczej, bo to on przecież napisał:
"Uniwersytet Śląski to BYŁA natomiast uczelnia BARDZO, jakby to powiedzieć, PRZYCHYLNA panującej ideologii, więc być może STWORZONO ją z miłości nie tylko do studentów".
Pomijam alogiczność twierdzenia, że najpierw BYŁA a potem ją STWORZONO, ale to nie mój wpis.
Może nie wyraziłam się zbyt precyzyjnie, to teraz wyłuszczę dokładniej: otwarcie, stworzenie, zorganizowanie itp., itd. uniwersytetu, to nie jest otwarcie budki z piwem lub kiosku z kiełbaskami. To jest PROCES kilkuletni przynajmniej. To nie jest prezent dla Stasi, Decembra lub innej persony. Teraz nie takie prezenty "pierwsi sekretarze" sobie i swoim kulczykom wręczają i jakoś przywykliśmy do tego, a raczej nas przymuszono przywyknąć.
Jeśli Gierek w jakikolwiek sposób pchnął sprawę do przodu - to chwała mu za to, i sława i przynajmniej tablica w auli głównej. Nawet jeśli zrobił to, JAKBY TO POWIEDZIEĆ, zgodnie z panującą ideologią. I wbrew warszawce-krakówkowi.
.
Serio, nie wysilaj się, nie ma sensu.
Jakąż sprawę? Nie róbcie z w sumie dość prostych rzeczy jakichś niebotycznych osiągnięć. Nie chce mi się w tej chwili sięgać do historii polskich uniwersytetów, ale z grubsza wygląda ona tak, że pierwotnie szkoły tego typu istniały w Krakowie, Lwowie, Warszawie i Wilnie, a w II RP doszedł do nich Poznań. Po wojnie lwowski UJK "przeniesiono" do Wrocławia (alternatywą zdaje się były Gliwice), a wileński USB do Torunia. W 1945 otworzono UŁ. Czyli było ich pięć: Warszawa, Łódź, Kraków, Wrocław, Poznań. Potem przerwa na jakieś dwie dekady, po których, przeważnie na bazie WSP, zaczęto sukcesywnie otwierać je w innych miastach. Pierwszym były zdaje się właśnie Katowice (1968), chyba zaraz po nich Gdańsk. Potem znów dłuższa przerwa i 1984 mamy uni w Szczecinie. W III RP natomiast jako pierwszy otwarty został opolski (1994?), potem białostocki (wcześniej jaki filia UW). A potem następne: Olsztyn, Zielona Góra, Rzeszów, Bydgoszcz, Kielce. Pewnie niebawem powstaną w Częstochowie i Siedlcach, tzn. jak w poprzednich przypadkach przekształcone z akademii (a w akademię z WSP).
Nic w tym naprawdę nadzwyczajnego, na Zachodzie nawet relatywnie małe miasta (np. Campobasso) "mają" uniwersytety. Fakt, nie są do tak do końca uczelnie w prawdziwym, tradycyjnym, ot właśnie - uniwersyteckim pojęciu, osobiście mam bardzo mieszane odczucia wobec nich (znajduje tu bowiem i wielkie plusy, jak i też nie mniejsze minusy). Procesu tego jednak, jak widać obecnego i w kapitalizmie, i w socjalizmie (choć tu na mniejszą skalę) nie da się już zahamować - nawet jeśliby była gdzieś taka wola (co oczywiście jest nierealne, uczelnie bowiem to DZIŚ jeden z elementów "układania" społeczeństwa po myśli panujących, temu celowi służą zwłaszcza "nauki" społeczne, które nie bez kozery tak się obecnie rozwijają u nas, w wcześniej w USA).
Oraz oczywiście wspomniany Toruń i uciekły z pamięci (przez zawalony ostatnio łeb) Lublin (NAUKA W SŁUŻBIE LUDU 1944). I kto wie, czy nie było to rozwiązanie pod pewnymi istotnymi względami dobre.
Warszawa, Łódź, Lublin dla Polski Centr. (Królestwa);
Kraków dla pozostałej w PRL części Polski Płd. (Galicji);
Poznań i Toruń dla Polski Zach.;
Wrocław dla Ziem Odzyskanych.
Choć w takim układzie wyraźnie pokrzywdzone są Ziemie Odzyskane, nasza czwarta megadzielnica, a także właśnie Górny Śląsk.
Polska Wsch. (w przełożeniu na województwa: wileńskie, nowogródzkie, poleskie i wołyńskie) znalazła się poza granicami PRL, stąd też nie ma jej na tym listingu.
to ja też nie mam nic przeciwko uniwersytetom w polskim Szczecinie czy w Katowicach.
Ani też z dzisiejszej perspektywy przeciw Gierkowi. Tylko pamiętam jaki był UŚ w latach 70-tych, tam byli faceci do których się zwracało per panie pułkowniku, którzy decydowali o polityce kadrowej. Jeżeli to skojarzyć z istniejącą wtedy rejonizacją, to był to dosyć smutny uniwersytet, szczególnie dla ludzi podejrzanych klasowo, a trzeba pamiętać, że naciski na zapisywanie się do partii były za Gierka o wiele silniejsze niż np. za Gomułki, a i pokusy zaczynały być większe.
Mój post był odpowiedzią na komentarz Hyjdli a nie na twój. Z twoimi się generalnie zgadzam.
Skoro byłeś i pamiętasz, to pewnie tak było... Ja zaś skądinąd wiem, ze na niektórych wydziałach pracowali tam od początku profesorowie rodem z Wilna i Lwowa i to nie komuchy bynajmniej.
Dodam jeszcze, że nie wiem jak fizyka, matematyka czy biologia może służyć panującej ideologii - może się dowiem. A nie sądzę żeby nauki polityczne miały akurat na tej uczelni nawet wówczas jakąś uprzywilejowaną pozycję. Notabene jak w tym kontekście traktować uniwersyteckie wydziały teologii?
urodzenia nie decydują o człowieku. A żeby zrozumieć, że łatwiej było być bezpartyjnym fizykiem niż np.politologiem czy nawet prawnikiem w Polsce lat 70 tych, nie trzeba być starszym ani szacownym.
Notabene było też sporo ludzi na jako takim poziomie na Śląskiej Politechnice.
i tutaj
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/208020,nie-latala-do-paryskiego-fryzjera.html
znalazłam dementi wielu plot, także tej, że Stasia NIE była magistrem.
I jak ty teraz wyglądasz? Jak z okna na plac wyglądasz, bo dałeś się podpuścić i plotę podjąłeś a nawet rozwinąłeś.
Podobnie jest pewnie z tymi pułkownikami, nie wiem, bo ja na Śląskim studiowałam, a nie szwendałam się po dziekanatach i nasłuchiwałam jak tytułuje się kadra. Zresztą może to była kwestia wydziału, kierunku?
Nacisków na zapisywanie się do partii nie doświadczyłam tam żadnych, chociaż pamiętam dwie mendy, które z własnej inicjatywy już w październiku na I roku zapisały się do przewodniej siły narodu. Oczy zrobiły się nam wtedy wielkie jak denka od musztardówek. Ale to mendy i miernoty były więc czerwona legitymacja była dla nich przepustką do indeksu na trójczynach. Trzymały się razem te mendy, bo większość bała mend i omijała je jak pluskwy. Dzisiaj też się mendy trafiają, jutro też się je spotka. To sprawa ponadczasowa i ponad ustrojowa.
Namolne podchody zaczęły się kiedy kiedy poszłam do pracy, ale że ja "kobitka" z zasadami jestem i sporym potencjałem intelektualnym (*_*), to czerwonych protez nie potrzebowałam.
Bury, ty może odpowiadaj na moje posty, a nie pisz własnych rysików historycznych, okej? W ogóle ostatnio zramolałeś i piszesz tak, by wszystkim dogodzić. Mnie nie musisz.
U kontrasa wkurzyła mnie nonszalancja podlana niechęcią z jaką odniósł się do UŚ. O celowości powstawania wielu "uczelni" nie będę się wypowiadała. Pisałam o UŚ, który powinien być na Śląsku otwarty już w latach czterdziestych. Ale pewnie towarzysze warszawsko-krakowscy (*_*) obawiali się andersów na białych koniach, którzy go odbiją i zwrócą choćby i "aliantom", to po co mieli inwestować w kulturę i naukę autochtonów?
szczupak, płetwami to se machaj do Kurnikowej, możesz jej nawet kilka łusek sypnąć. Ja aż tak infantylna nie jestem. Wyrosłam z takich komplementów pół wieku temu, w przedszkolu. Wystarczy mi dyskusja, czasem dobre słowo.
.
1.
"także tej, że Stasia NIE była magistrem"
Magister to tytuł zawodowy, co oznacza że nim się "jest" (bądź "nie jest") podczas wykonywania czynności zawodowych, np. między godzinami 7 a 15. Poza nimi jest się po prostu (w tym przypadku) Stanisławą Gierek. Tak to w każdym razie przedstawia się dla ludzi normalnych, nieczerpiących swej wartości z "wykształcenia" (i innych przejawów zewnętrznego uznania).
2.
"Ale to mendy i miernoty były więc czerwona legitymacja była dla nich przepustką do indeksu na trójczynach (...) To sprawa ponadczasowa i ponad ustrojowa"
Dokładnie tak. Socjalizmu bym w to nie mieszał (no może tylko troszkę jeśli już ktoś bardzo chce). Jest taki film pt. "Barwy ochronne". W USA był on reklamowany jako paszkwil na komunizm, niestety nie zrobił tam na tym furory. Podobnież tameczne kręgi uczelniane skwitowały krótko - u nas jest tak samo.
3.
"UŚ powinien być na Śląsku otwarty już w latach czterdziestych"
I ja tak myślę, zawsze zresztą dziwiło mnie że powstał tam dopiero tak późno. Nie sądzę jednak by miało to związek z białym koniem Andersa (jeśli już w ogóle patrzeć w ten dość anachroniczny sposób, to Katowice należały do Polski przed IIWW, tym samym nie stanowiły przedmiotu niemieckich roszczeń po 1945).
4.
"własnych rysików historycznych"
Nie ma tu nic własnego. W superskrócie przypominałem dzieje otwierania tego typu uczelni (w czasach rzecz jasna współczesnych). Wpisuje się w nie oczywiście także uniwersytet katowicki, podobnie jak np. gdański, bydgoski, rzeszowski, siedlecki (też pewnie kiedyś powstanie i to w ten sam sposób jak pozostałe, tj. z przekształcenia najpierw WSP (WSPR) a potem akademii).
5.
"W ogóle ostatnio zramolałeś i piszesz tak, by wszystkim dogodzić"
Czyżby? Bo mnie się akurat wydaje, że w obu przypadkach jest dokładnie odwrotnie. PS. Szkoda, że nie mogę ci wysłać mojej home page albo np. profilu (na niemieckim portalu), mogłabyś lepiej ocenić owo "zramolenie".
Serio, nie kojarzę człowieka :)
Nie wiem czy Stasia była magistrem i o tym nie pisałem, choć o ile mnie pamięć nie myli chyba przynajmniej próbowała być, a żona Decembra "robiła" doktorat i to wiem. Twoje osobiste doświadczenia są bardzo ciekawe, ale niewiele wnoszą do tematu, a dywagacje - sugestie na temat tego co to ja robiłem są bez sensu i "zahaczają i chamstwo i paranoję".
Nie pisałem, że do partii przymuszano studentów, pisałem o polityce kadrowej, poszperaj trochę w słowniku i sprawdź, że kadry i studenci to na uczelni trochę co innego. Rozumiem, że nonszalancja cię denerwuje, nawet mnie to bawi czasem u takich ambitnych kobitek jak Ty.
Może o tą chodzi:
http://en.wikipedia.org/wiki/Anna_Kournikova
To całe TOWARZYSTWO z PIS i PO - Ta śmierdząca KATO-PRAWICA Oddajcie teraz swoje tytuły wyuczone w szkołach te magistry oddawać bo przecież za komuny był ucisk - tak opluwany przez tych obywateli prawicowych - skoro komuna była '' Be '' to teraz oddawać te magistry !!! ale tego nie zrobicie !!! bo za darmo się uczyliście .!!
coś w.kurwiona.
Ale akurat mnie to nie dziwi.
Aha... Nie moja działka.
Akurat miałem telefon i to ze Sląska od mojego źródła - więc tak, z tym Grudniem się pomyliłem, to nie była żona, ale kochanka, więc wiadomość bardziej plotkarska i wyszło na Twoje - zawsze ceniłem ambitne kobitki, ale z pułkownikiem ciekawa sprawa - moje źródło potwierdziło jak najbardziej - to były asystent w zakładzie filozofii, socjologii i nauk politycznych, oprócz tego pracował w instytucie marksizmu, pisał doktorat, ale chyba nie napisał, potem zawieruchy dziejowe rzuciły go gdzie indziej - przegoglowałem i znalazłem jego publikacje (mówiono na niego Lubek, taki nomen omen) na stronie:
http://wikizaglebie.pl/wiki/Studia_i_materia%C5%82y_z_dziej%C3%B3w_wojew%C3%B3dztwa_katowickiego_w_Polsce_Ludowej_%287%29
a potem w relacji rocznicowej bitwy warszawskiej obchodzonej przez koło ....LWP - pułkownik zmienił więc kolor munduru i teraz występuje na zjazdach jako weteran LWP. Przedtem na USiu wyrzucanemu asystentowi tłumaczył dlaczego nie może mieć kontaktów z młodzieżą - bo ma ojca, który jest wrogiem ludu, choć pewno tak dokładnie się nie wyraził. Takie to były czasy i uniwersytet. Z kolei dyrektor tego zakładu niejaki K...orf pisał Decembrowi przemówienia, a rektor w latach 72 - 80 (nie fizyk i nie biolog, ale.... swego rodzaju teolog) profesor Rechowicz patronował sesjom jak wyżej. Takie to były czasy i uniwersytet. Czy gdzie indziej było i jest lepiej? Chyba nie, a przynajmniej niewiele, znam historie z nobliwego, profesorskiego Krakowa już po transformacji, przy których Lubek, December itp. to pikuś, dlatego i ja myślę o nich z pewną nostalgią.
...szczególnie dotyczy to Polskiej społeczności. Z tych krytycznych komentarzy ( dot. E.Gierka) wynika, ze najlepiej by zrobił gdyby 1/ Brał kredyty na rozbudowę administracji - jak Tusk. 2/ szukał "haków " i skłócał wszystkich aby sie dowartościować -jak Kaczyński 3/Nie robił NIC jak Komorowski ... i wtedy Polacy osiągnęliby pełnię szczęścia i dobrobytu, a świat by nam się kłaniał, bo ZSRR ze strachu by się rozpadł.
Jak to, ja nic nie robię?
A kto zgolił wąsy?
CHRABIA BUL-ŻYRANDOL
prace Jacka Tittenbruna "Dlaczego upadł socjalizm" (choć tytułu na 100% nie jestem pewny). Autor solidny, a wskazuje na to, że tak; Gierek bardziej inwestował w klasę biurokratyczno - zarządzająca niż w robotniczą, której się za jego czasów wcale nie polepszało, poza tym gospodarka pracowała na wartość dodaną kredytodawców, no i był mocno rozregulowana.
jakby to powiedzieć... rozejrzałeś się i dostrzegłeś panoramę (*_*)
W ostatnim wpisie, gdyby zmienić ksywy, niektóre fakty i scenografię - sytuacja jest obecnie podobna, jeśli nie bardziej patologiczna. I "uniwersytety" budują już "kulczyki" i inne menedżery na poziomie podstawówek integracyjnych...
szczupaku "szlachetny"... albo lejesz się żurem, alboś taki niestały w uczuciach nawet wirtualnych jeżeli nie pamiętasz, kto Cię za płetwy ściska i po łuskach skrobie (*_*) Kto tutaj piec gliniany dla kokosz budował, by mu jaja w koszulkach znosiły, albo sadzone sadziły, a najlepiej od razu jajecznicę ze szczypiorkiem?
.
Może i tak, ale na jakiej podstawie tak twierdzisz? Skąd wiesz, że JAREK jest "niedowartościowany", a nawet jeśliby - że akurat ma potrzebę "dowartościowania się"? Nie wiem, znasz może go? Bo chyba swych opinii nie formułujesz na podstawie mediów, co?
Nie chciałbym się mieszać do kurzych rozważań, ale co niewłaściwego w posiadaniu drobiu? Moim zdaniem nic w tym złego nie ma i to jest najważniejsze (tzn. najważniejsze jest oczywiście nie że ja tak mówię, lecz że nic złego). Poza tym posiadanie kur zdaje się jest korzystne ekonomicznie (ale to już na dalszym miejscu). Nie trzeba wtedy bowiem kupować jajek (jeśli kto je lubi jeść) i tym samym paś nie tyle może producentów co przede wszystkim pośredników. To zaś z rozmaitych względów też wydaje mi się ważne (osobiście mdli mnie na samo słowo "pośrednik"). Zatem?
Zatem idę po piwo do sklepu. Od kiedy wprowadzono zakaz palenia w knajpach, omijam pośredników.
(*_*)
Dobrze, ale może tak coś na temat ptactwa hodowlanego? Kur, perliczek, gęsi itd. Często do tego tematu nawiązujesz, widno masz więc tu coś do powiedzenia. Czy twoim zdaniem hodować kury jest źle? Czy może dajmy na to "obciachowo", "wieśniacko" lub jeszcze coś w tym (przyznać trzeba wyrafinowanym) guście.
Hodowałam kury, kaczki, a nawet króliki. Potrafię nawet skubać i patroszyć. Obdzierać ze skóry już nie. Ale pieca nie stawiałam.
Styknie?
No cóż, kobieta nieodgadnioną jest.
Nic nie musi "stykać". Z twych postów wynikało, w każdym razie ja tak je odbierałem, iż hodowanie ptactwa domowego jest czymś nie na miejscu (o piec już nie pytam).
Wy klawiaturowe wirtualne prawdziwe członki lewicy
tu w kometrzach ...... kto dał wam prawo ludzi wyzywać od mend.
Te tzw. członki PZPR lub jak inni wolą komuchy więcej dla Polski i Polaków zrobili niż wy internetowe sieroty.
To a propo bluzgów Hyjdli i innych klawiaturowych działaczy.....
Dla mnie Hyjdla to jakieś wynaturzenie i ściema to nie kobieta to chłop albo V Prawicowa Kolumna w komentarzach.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ps. Hyjdla plewaj ja nadstawiam 2 policzek ......
Polewać czy plwać?
Domyślam się, że PLUĆ, czyli PLWAĆ. Nie ma takiego dziwoląga, jak "plewaj"". Jest PLWAJ. Nie rób więc obciachu socjalistycznej szkole, marksistowski analfabeto...
.
lubię Ciebie za wytrwałość w poglądach i poglądy też, ale z Hyjdlą, chętnie napiła bym się piwa,bo wspominam Gierkowskie czasy i wspaniale piwo Górnośląskie, najlepsze z naszych piw krajowych, którego w innych regionach nie uświadczysz.Co prawda, patrzono wtedy na mnie z niejakim obrzydzeniem, że "kobita, a pije bira" i to oficjalnie...ale do brzegu, jak mówi pan J.. O kurniku, to chyba nie Hyjdla pisała, a jeśli mnie pamięć nie myli Nana.. podobno kury ,to inteligentne ptaki, ale człowiek nie pozwolił im sie "wykazać", w tym więc cały sens życia , aby dać Ludziom możliwość rozwoju i wykazania się, tak, aby było to z korzyścią dla wielu. Wszystko co przeszkadza i tłamsi inteligencję Ludzi, narodu, jednostki , a nie jest skierowane przeciwko społeczeństwu winno być wpierane przez nas, czyli ludzi Lewicy i dajmy sobie szansę na stworzenie Lewicy różnorodnej jednostkowo,ale działającej w jednym celu, prawa do godziwego życia i poszanowania dobrego, sprawiedliwego PRAWA.Ktoś powiedział,ze możemy różnić sie ładnie i to możemy zrobić, zaczynając na TYM FORUM.Zamiast zwalczać sie personalnie, zwalczajmy złe poglądy,stereotypy,pomówienia, krzywdzące opinie itd.Wnieśmy projekty nowych ,a może tylko poprawkę do starych programów lewicowych.Może wtedy przekonamy naszych przeciwników grasujących po "lewicach" że mamy rację myśląc nie tylko o sobie.
ja trochę z chrześcijaństwa i trochę z Marksa czerpię
najbardziej to pasowała by mi polska wersja Teologii Wyzwolenia.
Jako ludzie jesteśmy wobec Pana i Wszechświata równi :)
i należy się nam w życiu równy start ...... a po tym niech każdy się wykaże ja na starożytnej olimpiadzie i taki powinien być wzorzec ustroju przyszłości a dla tych, co odstają służby socjalne pozwalające spokojnie żyć.
O tak ustrój chciałbym zawalczyć.
Aby nie pierdzieć w wirtualny lewicowy stołek zapisałem się do jedynej istniejącej w RP lewicy parlamentarnej
i twierdzę wszyscy chcący lewicowo zmieniać RP wstąpcie do SLD i zawalczmy wspólnie by ono nas rzeczywiście prezentowało.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
bo nie wiesz, że takie słowo istnieje w języku rosyjskim.
Ja na tym portalu nie mam dostępu do cyrylicy
a, że literówki wynikające z pisania na klawiaturze mi się zdarzają cóż niewielu jest bez grzechu :).
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ps. Przepraszam ale moja agresja słowna jest odpowiedzą na głupotę lewicową którą tu niektórzy ultralewicowcy bezwiednie szerzą :(.
Ja zaś uwielbiam literaturę rosyjską.
Jako ludzie jesteśmy wobec Pana i Wszechświata równi :)
i należy się nam w życiu równy start ......
a po tym niech każdy się wykaże jak na starożytnej olimpiadzie i taki powinien być wzorzec ustroju przyszłości a dla tych, co odstają służby socjalne pozwalające spokojnie żyć.
O taki ustrój chciałbym zawalczyć.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Fakt jest tzw. demokracja i możemy się demokratycznie czytaj. ładnie różnić .....
Co mnie irytuje w komentarzach na lewica .pl np. sierpa, hyjdli to , że szerzą swoisty defetyzm .
Mleko się wylało czytaj. nie ma szans na rządy lewicy , nic nie można zmienić ino rewolucja nam została :(.
Tylko nie wiadomo kiedy wybuchnie i czy jej koszty dla ludzkości nie będą za wysokie ?
To, że nie ma szans na zwycięstwo nie jest prawdą bo były dużo cięższe czasy w naszej historii i wyszliśmy jako naród i państwo na prostą.
By zwyciężyć trzeba wiary w zwycięstwo a jej rozproszonej lewicy w RP brak.
Po co budować nową partię lewicową przyjść do tej co istnieje (tworzenie od nowa to są olbrzymie koszty )i ją wspólnie przekształcać by obywatele uwierzyli, że lewica o ich interesy zawalczy a będzie wtedy nie 15% głosów a 60% a może i więcej.
Trzeba tylko by ludzie o trwałych poglądach lewicowych tzw. ideowcy znaleźli się w SLD dziś jest nas tam trochę ale jutro mogłoby być nas tam tysiące.
Sierp zaś drwi z tego a hyjdla mu wtóruje i jak się nie wkurzyć :(.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
mam nieodparte wrażenie,że większość,którą znamy z podpisów, popisuje sie 'klawiaturowo"z nudów,albo na złość,a parę osób aby namieszać w tym garnku.Ci którzy traktują poważnie dyskusję mają ugruntowane przekonania i trudno będzie Ich namówić na wspólną drogę a było by lepiej w gromadzie ,bo ..i Herkules d..a. kiedy ludzi kupa...to możemy mieć szanse na 50% + ,-, biez kaniecznost i jeszczo dwa krużki piwa.. pozdrawiam