Tekst Inwestycje ratują gospodarkę wymaga dwu ważnych uzupełnień.
Prawdą jest że w miarę trwania formacji kapitalizmu maleje stopy zysku. Jednak jest to proces powolny i nie tłumaczy nagłego zmniejszenia się spadku nakładów inwestycyjnych w okresie 2007-2010 roku. Przyczyną spadku nakładów w realną gospodarkę jest łatwość osiągania zysków w grze giełdowej. Stopa zysku w operacjach finansowych przewyższyła stopę zysku w realnej gospodarce. W realnym kapitalizmie istnieją tendencje powodujące spadek nakładów inwestycyjnych a tym samym spadek stopy życiowej klasy pracującej. Jest to antagonistyczny konflikt klasowy czyli nieusuwalny w ramach formacji ortodoksyjnego tj. liberalnego kapitalizmu.
Stosunkowo wysoką stopę nakładów inwestycyjnych w Polsce autor tłumaczy napływem funduszy infrastrukturalnych UE. Jednak drugim, może nawet większym źródłem finansowania projektów infrastrukturalnych są pożyczki. Polska zadłuża się w dość szybkim tempie zarówno w zagranicznych funduszach inwestycyjnych jak i na rynku wewnętrznym. Jednak proporcja konsumowania vs inwestowania funduszy UE i funduszy z zadłużenia jest różna i wymaga dodatkowego zbadania.
Prawda jest prosta jak konstrukcja cepa:
w pogoni za zyskiem, kapitał przeniósł inwestycje na Daleki
Wschód, gdzie płace były nawet dziesięciokrotnie niższe niż na Zachodzie. To spowodowało gwałtowny wzrost PKB Chin czy Wietnamu, ale zbiednienie własnych gospodarek pozbawionych dotychczasowych dochodów z produkcji a jednocześnie obniżenie poziomu płac ze względu na rosnące w kraju bezrobocie u tych przedsiębiorców, którzy u siebie pozostali. Państwo w tych okolicznościach ratowało się operacjami finansowymi, od których do budżetów wpływały prawdziwe pieniądze tak długo, jak długo znajdowali się naiwni nabywcy bezwartościowych papierów subprime. A gdy one straciły na wartości (po ujawnieniu ogromnej skali nadużyć), gospodarki stanęły w obliczu utraty płynności finansowej i drukowanie dolarów stało się konieczne.
Gdyby nie ucieczka przemysłu na Daleki Wschód, nie doszło by do tego, bo produkcja "u siebie" generowałaby dochód ludziom pracy a oni mogliby wydać swoje zarobione pieniądze na spłatę kredytów hipotecznych i kryzysu by nie było.
Straciły by "rynki finansowe" na niższej stopie zwrotu, a to w systemie neoliberalnym jest niedopuszczalne.
Ot, co !
Czy jesteśmy skazani na kapitalizm?Oczywiście,że Nie!
Kapitalizm to barbarzyństwo!Państwo socjalne będzie wolne od kryzysów!