Całe to oburzenie frakcji ‚liberalnej” w PO przypomina teatr. Doprawdy, też mi niespodzianka, że Gowin i Żalek przeprowadzili bunt.
A lewica powinna zaczynać od postulatu małżeństw jednopłciowych, nawet jeśli oznacza to konieczność zmiany art. 18 konstytucji (i posiadanie wymaganej w tym celu większości parlamentarnej). Dopiero potem można rozmawiać o jakichś kompromisach z prawicą, z których i tak potem nic – jak widać – nie wychodzi.
Jaką bezradną, skoro owa obrona się udała?
.
Zamiast wyważonego podejścia do problemu - bezmyślna orientacja na poglądy obyczajowej ekstremy. Oj, chyba niedługo Miller zobaczy próg 5% od spodu...
Bezrobocie, brak perspektyw dla młodych, bieda, społeczne wykluczenie... Czy kogokolwiek na lewicy to jeszcze obchodzi?
Chyba już nikogo. Najważniejsze dla lewicy dzisiaj to zrobić dobrze gejom i lesbijkom.
Wypada zgodzić się z jednym z przedmówców - Miller niedługo zobaczy 5 % od dołu. Ale nie dlatego, ze przez niego poseł Biedroń nie będzie mógł powiedzieć do swojego partnera "mężu"...
Zmierzyć się z obecnym kryzysem mogłaby jedynie lewica kontynuująca myśl Marksa. Żadna z mogących wejść do Sejmu partii i partyjek nie jest w tym znaczeniu lewicowa i nie jest w stanie wyjść poza pole wyznaczane przez kapitalizm.
Można jednak tylko przyklasnąć, gdy SLD i RP chcą uporządkowania istotnych kwestii życiowych dużej grupy obywateli tego kraju. Ułatwiając życie, zostawia się więcej czasu na myślenie, które - jeśli konsekwentne - doprowadzi do lewicowości.
Tak dla związków partnerskich, ale nie dla "małżeństw" i adopcji.
Jako lewicowy chrześcijanin uważam że można akceptować związki partnerskie, ale nie popieram ekstremistycznych środowisk LGBT i ich wezwań do uznania "małżeństw" i adopcji.
doprawdy jest w tym jakaś głęboka pogarda dla ludzi
powstały projekty tragiczne wręcz
napisane bez żadnego pojęcia o tym jakie wywołają skutki
a na dodatek po prostu na kolanie
...
to bardzo przykre że lewica odważa się popierać coś co zwyczajnie jest szkodliwe dla ludzi
co więcej wyraźnie nie idzie o to by na poważnie zając się postulatami homoseksualistów bo z pewnością nie służy temu składanie projektów zwyczajnie złych
można za to sobie powznosić okrzyki o homofobii do czego się niestety "lewica" ogranicza
sadząc z projektów z braku innych kompetencji "lewica" tak postępuje
Pierwsze proszę bardzo ale jakoś nie widzę "małżeństwa" z dwoma "mężami" czy "żonami". Co do dzieci to jeśli z takich związków się urodzi dziecko, to proszę bardzo.
Wescie, SLD idzie w gore i ma 15,2%. To RP nie przekroczy 5% ale to nie jest żadna lewica. SLD dlatego idzie w górę ponieważ ma -jak to się mówi - 2 nogi : socjalna i obyczajowa.
Zapraszam : www.sldmokotow.pl
Pierwsza adopcja przez parę gejowska miała miejsce w USA w 1997, w New Jersey (John Holden, Michael Gallucio). Początkowo agencja adopcyjna nie wyraziła zgody by adoptowali jako para (mogli osobno), ale sąd zmienił tę decyzję i w 10.97 zaadoptowali Adama. Wydaje mi sie, ze w obecnej chwili tylko dwa stany nie zezwalają na adopcję - w pozostałych albo każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie, albo zgoda na adopcje dziecka partnera, albo jest to po prostu mozliwe.
Od '97 prowadzono w USA i innych krajach wiele badan socjologicznych, ktore wykazaly ze dzieci wychowywane w takich zwiazkach maja sie tak samo dobrze, jak w związkach heteroseksualnych. Wszystko zależy od otoczenia.
Faktycznie, w ciemnogrodzkiej Polsce, w obecnym czasie, nie bardzo widze mozliwosci adopcji. Nie wynika to jednak z cech rodziny homo, ale z obecnosci w Polsce abp Michalika i jego rozlicznych ekspozytur w rodzaju red. Terlikowskiego, czy zachowując proporcje i powage "czerwonego93".
Dla wszystkich zainteresowanych tematem polecam:
1. P. Tomalski - Nietypowe rodziny. Wyd. UW2007
2. D. Majka-Rostek - Związki homo-seksualne. Difin 2008
3. A. Garner - Families like mine.Children of gay parents tell it like it is. HarperCollins Publ. 2004
4. J.A. Snow - How it feels to have a gay or lesbian parent. A book by kids for kids of all ages. Harrington Park Press 2004
ed. P.Gillespie - Love makesa a family. Portraits of lesbian, gay, bisexual, and transgender parents and their families. Un of Massachusetts Press Amherst 1995 (z pieknymi fotografiami G. Keaeser)
Rodzina Galluccio ma strone internetowa: http://www.galluccio.com/
Jest absurdem, że rząd może decydować o takich sprawach.
Jeśli jednostki dobrowolnie chcą zawrzeć jakikolwiek układ jest to ich i tylko ich sprawa. Dziwię się, że lewica mówi jedynie o związku dwóch osób. Istnieje przecież poligamia, poliandria. I nie widzę żadnego powodu aby w jakikolwiek sposób dyskryminować takie związki.
Cały problem leży w samej instytucji państwa które uzurpuje sobie prawo do ingerowania w jedne z najbardziej intymnych sfer życia człowieka.
W jakim celu istnieje instytucja małżeństwa cywilnego, państwowego? Czemu państwo ma niby wspierać rodzinę, związek dwojga ludzi? Czy osoby które świadomie wybrały życie w pojedynkę mają być dyskryminowane?
W dobie nierówności społecznych, ludzi wywalanych z domów, na bruk najważniejszą sprawą jest ...."małżeństwo 2 mężów czy żon"
tylko po to, aby nie mówić o kwestiach pierwszorzędnych.
A co z tego wynika dla pani, która siedzi na kasie w supermarkecie?
Leszek Miller.
Pani z supermarketu ma syna geja.
Pozostaje oczywiscie pytanie, dlaczego polska lewica woli sie odwolywac do Ciolkosza i Dunin-Wasowicza, wzglednie Edwarda Gierka, a nie do Marksa i Lenina.
Pozostaje nadal pytanie dlaczego nie pamieta o Henryku Gradowskim.
Pozostaje pytanie dlaczego jest slaba, mimo obiektywnie sprzyjajacych warunkow.
Niektore pytania sa odpowiedziami.
super sprawę poruszyłeś Tymas
oczywiście że związki partnerskie jeśli już mają być nie powinny być ograniczone do dwu osób
nie tworzą one oczywiście rodziny a tylko wspólnotę majątkową korzystającą z przywilejów przy czym i jedno i drugie kosztem rodziny właśnie
w związku z czym nie widać przeciwwskazań by mogły je zawierać również osoby spokrewnione nawet w linii prostej
jak również i wiele osób
...
mam jednak taką uwagę - rodzina to oczywiście nie jest związek dwojga osób tylko cała sieć powiązań - wzajemnych zobowiązań
małżeństwo jest podstawą rodziny ale jedynie podstawą
związek partnerski rodziny nie tworzy tylko odwrotnie jest sposobem na odcięcie się od niej - na zerwanie więzów i zobowiązań
rodzić ma oczywiście nadal zobowiązania wobec swoich dzieci ale już nie jego partner
partner to zawsze ktoś obcy dla rodziny drugiego partnera
nawet gdy partnerstwo ma wspólne dzieci te dzieci nie maja żadnego znaczenia w tym typie związku bo one do związku nie należą po prostu
dobrze odpowiada na to pytanie tytul jednaj, z zacytowanych przeze mnie wyzej ksiazek: "Love makes a family". Tylko tyle, i az tyle.
lewice społeczną od liberalnej "lewicy" kulturowej, jedna patrzy przez pryzmat żoładka, druga przez pryzmat.........., mnie odpowiada ten pierwszy
J bardzo dobrze Takie zwiazki na Powazki!!
"Uwielbiam" perspektywę "lewica kulturowa czy lewica społeczna". To jak z wyborem między myciem rąk a myciem nóg, jak parę lat temu porównał to trafnie Sławomir Sierakowski (http://www.mlodziezkontra.pl/archiwum.php?id=243&miesiac=04&rok=2008).
Dla niektórych abstrakcją pozostaje, że osoby nieheteronormatywne wywodzą się z różnych klas społecznych. A także, że postulaty obyczajowe lewicy najbardziej służą mniejszościom z klas niższych, bo te nie mogą sobie pozwolić na "sprywatyzowną wolność" (też cytat z Sierakowskiego), żyjąc w wielkomiejskim środowisku i otoczone ludźmi z liberalnie usposobionej klasy średniej.
*Tymczasem coraz więcej dzieci rodzi się poza małżeństwami i coraz więcej osób żyje bez ślubu.*
No właśnie, coraz więcej par hetero nie chce zawierać formalnego związku, bojąc się go z wielu względów, a pary homoseksualne chcą ? Czy to nie dziwne ?
Myślę, że trzeba zażądać więcej, żeby dostać mniej. Dlaczego polska lewica, wzorem lewicy północno- i zachodnioeuropejskiej, nie proponuje legalizacji małżeństw osób tej samej płci?
nie przegłosowali tym razem, przegłosują następnym - w końcu dostaniemy co nam się należy
jeszcze nie tak dawno czystym science-fiction był pomysł samego głosowania, nie mówiąc o mniej lub bardziej poważnej dyskusji - homofoby mogą sobie spokojnie wierzyć w swoje urojenia na nasz temat - my będziemy mieli naszą ustawę
Ekspedientki z supermarketów nie mają synow gejów ani córek lesbijek. Maja dzieci, na które muszą tyrać od rana do wieczora. Syn gej już dawno olał taka matkę. Nie dlatego, że ta go się wyparła. Co to, to nie. On sie wyparł jej biedy, niezaradności, wykluczenia. Bo dzisiaj w Polsce gejem się bywa, a nie jest. Bywa na salonach, przyjęciach, w środkach masowego przekazu. O czym syn gej mógłby porozmawiac ze swoja matką z kasy w supermarkecie?
Najwiekszym nieszczęściem polskiej lewicy XXI wieku jest to, że zapomniała o swoim naturalnym elektoracie, a wzięła się za robienie dobrze ludziom z innej bajki. Ludziom dobrze sytuowanym. Bo dzisiaj to środowisko (homoseksualiści) to ludzie wolnych zawodów, biznesmeni, artyści... Bezrobotnego, czy pracującego na umowie śmieciowej wśród nich nie znajdziecie.
skoro już poznałem twoje wyobrażenie o mnie, muszę ci grzecznie oświadczyć że twoje wyobrażenie jest błędne
Nic nie wiesz o zyciu.