Brawo autor!
Zarówno Katyń & Smoleń pokazują, że Polacy są Narodem wybranym.
Polska jest DEPOZYTARIUSZEM cywilizacji łacińskiej.
Tak, jak po rozpadzie Cesarstwa Rzymskiego Irlandia przejęła DEPOZYT WIARY (w tym depozyt kultury & sztuki) & ukryła Go w opactwach & klasztorach tak aby mógł przetrwać ciemną noc średniowiecza (doskonale pokazuje to film & książka Imię Róży) tak samo Polska (o czym świadczą Charyzmaty (charyzmatyczne znaki) Katynia & Smoleńska)dostała dziejową misję przechowania DEPOZYTU WIARY (w tym depozyt kultury & sztuki) podczas .... no właśnie ... nie trzeba rozpadu EU aby nadszedł wiek ciemnoty tj. sama EU jest jak ponowoczesne średniowiecze tj. po mimo coraz większej ilości wynalazków ludzie są coraz głupsi (co widać nawet po poziomie komentarzy na lewica.pl).
Króluje Nowy Analfabetyzm tj. kultura ekranu. Codziennie widzę w środkach masowej komunikacji, ludzi (głownie młodych - bo tych najłatwiej ogłupić)zapatrzonych w wyświetlacz a na wyświetlaczu zazwyczaj facebook. Zwrócicie uwagę na grupki ludzi którzy gromadzą się na peronach metra przed kolorowymi wyświetlaczami serwującymi (koncern Agora dostarcza kontekst) łżę, miałkie, nic nie warte, pseudo informacji nie informujące de facto o niczym.
Polska w tej sytuacji ma Dziejową Misję ratowania cywilizacji łacińskiej. Cywilizacji opartej na słowie pisanym (na początku było słowo) a nie na tym wyświetlanym (miałkim & bezwartościowym)
Fundamentem Cywilizacji Łacińskiej jest Biblia a więc nie ma się co dziwić, że to KK został strażnikiem (depozytariuszem) cywilizacji łacińskiej.
Protesty lewaków przeciw funduszowi kościelnemu przypominają protesty ciemnego średniowiecznego pospólstwa które mówi: po co nam biblioteka z dziełami Platona & Arystotelesa & Marka Antoniusza ! Wiecie ile świń mogli byśmy kupić za te pieniądze
Używając dzisiejszego języka:
Misją Dziejową Polski jest przechowanie w jak najbardziej nie naruszonym stanie: KODU ŹRÓDŁOWEGO CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ !
Od początku podejrzewałem, że ten typ jest tu dla ośmieszania pewnych spraw, niewygodnych dla części lewicy. Po powyższym (2013-01-27 10:44:54) wpisie pozbyłem się resztek wątpliwości.
Bury przystrzyż pazury & przeczytaj sobie ten list otwarty:
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/czytaj-dalej/20130127/przeciwdzialajmy-wielkiej-katastrofie-kulturalnej
List przeczytałem dopiero przed chwilą ale jego treść (biorąc anty chrześcijańską fobię KryPola) jego treść pokrywa się z tym co napisałem.
Bury nie mów, że ten cytat nie brzmi dla Ciebie znajomo:
Według najnowszych statystyk 56% Polaków nie ma w ciągu roku żadnego kontaktu z książką. Nawet wśród ludzi z wyższym wykształceniem aż 25% osób nie przeczytało ani nie przejrzało w 2012 w ciągu roku książki, nawet albumu ani książki kucharskiej.
Chociaż akurat o wyższe wykształcenie to bym Cię nie podejrzewał.
wątpliwości? Przecież od dawna pisze tu tylko po to, żeby ośmieszać, prowokować, itd.
i jakże miało by być inaczej? Co niedzielę miliony owieczek i baranów idą pokornie oddać kościołowi coniedzielną daninę. Co dzień dyżurni mąciciele i ich ogłupione ofiary obrzucają rząd błotem. A potem płacz, ze rządzi kościół.
Jestem bardzo rozczarowana działalnością SLD; uważam, że szansę, jaką miało, zmarnowało bezpowrotnie. Wypada teraz im życzyć, żeby nawet nie zdobyli 5% w wyborach. Bez nich szkody w Polsce będą takie same, ale przynajmniej nie będzie mydlenia oczu i zawracania głowy.
zawsze wierna Watykanowi.
przerzucił się już na grubszy towar. To nie jakieś tam LSD czy psylocybina, to wchodzi mózgotrzep totalny.
nie przesadzaj. Jeszcze nie widzialem kościoła tak słabego. Kościół upada. Powoli ale systematycznie. Zmniejsza się ilość wiernych. Wpływ na postrzeganie świata przez wiernych maleje. Te kilkadziesiąt milionów tego nie zmienią.
tak upadać jak kościół katolicki to też byś chciał, nie? tyle kasy co teraz i tyle wpływów co teraz to jeszcze on nie miał. Trzymasz się jednej nazwy i ci się wydaje, że tak jest. To, co ci się wydaje, to jedno, to co jest naprawdę to drugie. Jeżeli poprzestaniesz na tym, co ci się wydaje, nie dowiesz się nigdy, co jest naprawdę. Oni o tym wiedzą i dlatego dbają o to, żeby ci się zdawało i żebyś myślał, że to już wszystko.
Naprawdę myślisz,ze Bóg to bankier, który pożycza ludziom srebrniki na lichwiarski procent?
jeśli misja dziejową Polski jest totalne ogłupienie własnego Narodu,to rzeczywiście mamy wielkie osiągnięcia w tej dziedzinie .Kultura? gdzie ją widać ,kto ma ja tworzyć,za co? chyba że za "dzieło" uznamy "warsiawską palme z tęcza w tle". KK niestety, nie ma żadnych sukcesów na tej niwie, ponieważ po kolędach i pastorałkach żadne utwory już nie nadają sie do słuchania a tandeta jest obowiązującym wystrojem kościołów.Poza tym, chyba nie wmowisz nikomu przytomnemu,ze KK z Funduszu koscielnego,przeznaczy znaczące kwoty na propagowanie Literatury pięknej i Naukowej, bo do nich nie zaliczam na pewno krwawej Biblii i Katechizmu. Co prawda wg wwym. Biblii ród ludzki wywodzi się od mordercy brata, ale to żaden powód by KK nas łupił.
Toż to najzwyklejsze obracanie Funduszem Kościelnym.Fundusz,który już dawno stracił rację bytu i wszystkie powody dla których został utworzony!FK to mały pikuś.Nie czas żałować głupich 100 mln,gdy marnotrawione są miliardy złotych!!
"Naprawdę myślisz,ze Bóg to bankier, który pożycza ludziom srebrniki na lichwiarski procent"
to Ty, bambosz0 tak myślisz i tak piszesz, nie ja.
Bóg z kościołem katolickim ma o tyle wspólnego, że wszystko jest Jego dziełem. Ale przy życiu utrzymują tą instytucję ludzie, choć czynią to na skutek manipulacji.
Tak się składa, że kościół katolicki jest jedyną instytucją, która trwa nieprzerwanie od niemal dwóch tysięcy lat. Miał więc on dostatecznie dużo czasu na skonstruowaniu takiej linii postępowania, by ludzie myśleli, iż to oni sami tak chcą. Przy pomocy zastraszania, gróźb, kar, mordów, infamii, nakładania klątw i ekskomunik; po wiekach prześladowań tych, którzy kościołowi podporządkować się nie chcieli, po zastosowani wobec nich planowego mordowania w postaci "świętej inkwizycji" w końcu jakoś na krótko udało się kościołowi katolickiemu opanować całkowicie rządy w wielu krajach. (Prawosławie jest do dziś solą w katolickim oku, bo zawiera ono pierwotne przesłanie chrześcijan, choć i w prawosławiu gra idzie praktycznie już tylko o władzę) Ludzie jednak wciąż się nie dają zaprząc bezmyślnie do katolickiego kieratu, więc problemy z ich okiełznaniem wracają ciągle na nowo.
Ludzkość z kościołem katolickim cementuje rozpusta, dewiacje. I dzięki temu kościół ma jeszcze w mniemaniu niektórych rację bytu. Ponieważ twierdzi się, że się on temu przeciwstawia. Czemu naturalnie przeczą fakty, ponieważ to właśnie kościół katolicki pedofilów i dewiantów ukrywa przenosząc ich z plebanii na plebanię. A po II wojnie przemycał zbrodniarzy wojennych do krajów, w których jawnie sprawował władzę, choć naturalnie marionetki były na czele "demokratycznych rządów".
Jeżeli więc kościół katolicki ma jakieś problemy w Polsce, to oznacza, iż jego władza nie jest jeszcze totalna, że są ludzie, którzy się jej poddać nie chcą. Świadczy to o nas bardzo dobrze, a zaczadzeni kościelnym kadzidłem też kiedyś przejrzą na oczy.
Podkreślić należy też i ten fakt, iż to właśnie kościół katolicki zwalczał wszelkie przejawy rozwoju duchowego, a co za tym idzie i rozwoju intelektualnego ludzkości. To kościół katolicki przez wieki utrzymywał ludzi w poddaństwie, analfabetyzmie, hamował rozwój gospodarczy kraju, by mieć niezakłócone wpływy np. na "polskich" królów - których kościół namaszczał (co by to nie oznaczało) a tym samym decydował, na ile mają oni prawo rabować polskie społeczeństwo. Jeżeli przez wieki jedyną szansą awansu społecznego było "wykształcenie" się na księdza, to widać przecież, w jaką stronę dążyła kościelna polityka.
Gdyby kościół katolicki miał za zadanie zbawić ludzkość, to byłaby ona już dawno zbawiona. Więc najwyraźniej cel kościoła katolickiego jest zgoła inny i jest on osiągany przy pomocy wszelkich dostępnych kościołowi katolickiemu środków, łącznie z uczestnictwem w wojnach (czy nie przez kościół sprowokowanych?), skrytobójstwach, mordach jawnych i znaczeniem wpływów przy pomocy rozwieszania krzyży.
Człowiek jako jednostka nic o sobie jako człowieku-istocie naprawdę nie wie. Jest to wynikiem działania kościoła katolickiego. Wpływy swoje utracił by on w sekundę, gdyby ludzie zrozumieli, kim są naprawdę, jaki jest cel i sens ich życia na Ziemi. Dlatego naczelnym zadaniem kościoła katolickiego jest utrzymywanie ludzi w niewiedzy.
Materia to parę procent naszego Wszechświata. Reszta to energia, także energia Ducha.
Jezus powiedział, że przyśle ludziom Ducha Świętego. Jak jednakże ludzie mieliby Go rozpoznać, jeżeli w to nie wierzą, lecz poddają się kościelnym rytuałom ogłupiającym?
Jak mają rozpoznać w sobie odbicie Boga Wszechmogącego, gdy ich ideałem - narzuconym przez kościół katolicki - jest jakiś "święty" a to ćwiartujący swoje ciało, a to zżerany z powodu brudu przez wszy, a to obłąkany i mający "wizje", które na użytek kościoła katolickiego tłumaczą zgrabnie wybrani księża? A modlić się katolicy muszą do figury zabiedzonego człowieka rozwieszonego na krzyżu!
W jaki sposób ma to ich dźwignąć na wyższy stopień rozwoju duchowego? Jak mają się uwolnić z poczucia winy wiążącego ich do tej przybitej na krzyżu figury?
Do czasu, aż ludzie zaczną naprawdę modlić się go Boga Wszechmogącego bez pośrednictwa kościoła katolickiego, nie może być nawet mowy o ich duchowym wzroście i rzeczywistym poznaniu swojej istoty.
Fundusz kościelny to pieniądze. O nie nie ma się co martwić. Natomiast ludzie powinni zainteresować się swoim duchowym rozwojem i dbać o czystość moralną, by Duch - czyli Bóg Wszechmogący - mógł się w nich objawić.
Niemoralność i nieczystość to prawdziwy powód do zmartwienia, a nie jakieś tak naprawdę nie istniejące pieniądze. Duch stoi ponad materią. Zwrócenie się w Jego stronę uwolni ludzkość od zależności do materii i wówczas to materia będzie ludziom służyć, a nie nad nimi panować - jak to wszczepia ludziom kościół katolicki.
o ile częściej nie zgadzam się z twoimi opiniami dot. poprzedniego systemu, o tyle powyższe brzmi dosyć mistycznie. Pozwolę spytać - to twoje przemyślenia czy podparte jakimiś źródłami?
oczywiście są to moje myśli podparte wiadomościami źródłowymi. Od razu mogę Ci powiedzieć, że jeżeli Cię to interesuje, to do nich dotrzesz i będziesz wiedział, że to one. Jeżeli ja Ci je podam, to będzie dyskusja w obrębie mózgu polegająca na przepływie bio/prądów błądzących. Czyli bezpłodna.
Do własnego JA każdy może dojść wyłącznie sam albo nie dojdzie nigdy. Można tu czy tam czerpać jakieś inspiracje, ale główną drogę wyznacza sama zainteresowana osoba. Proporcjonalnie do WIARY w to, co uważa za wiary godne. Więc nic Ci tu pomóc nie mogę.
Mogę Ci tylko powiedzieć, co ja wiem, a z tym to już musiałbyś sobie zrobić, co uważasz. Intuicję ma każdy wbudowaną od urodzenia. Nie każdy potrafi sobie wyobrazić, że jeszcze ją ma. Pewne rzeczy wie się "w środku" i wtedy pomału reszta zaczyna się zgadzać. Do pewnego momentu - gdy rozum domaga się nowej strawy i wtedy zaczyna się poddawanie w wątpliwość tego, co się intuicyjnie wypracowało.
Ponoć serce ma swoje własne KOMÓRKI MÓZGOWE. W ogóle człowiek jest tak skonstruowany, że gdyby był świadom tego - jak, to życie byłoby dla niego wyłącznym stanem błogości i całkowitego połączenia ze wszystkim, bowiem wszyscy stanowimy JEDNO.
Nie możesz pójść moją drogą, bo musisz iść swoją. Jeżeli chcesz sobie dowierzać, to musisz być dla siebie autorytetem, a to oznacza, że Twoje życie musi być oparte na moralności i etyce. Inaczej mózg będzie przed Tobą samym usprawiedliwiał Twoje złe działanie, ponieważ nie możesz żyć w niezgodzie sam ze sobą, bo nie będziesz w stanie funkcjonować. Ale za to nie będziesz miał dla siebie szacunku, nie będziesz dla siebie samego autorytetem.
To tak z grubsza napisałam, co wiem o tych podstawach. Masz życie dokładnie takie, jakie jest dla Ciebie dobre. Masz dokładnie takie ciało, jakie jest konieczne do przeżycia życia, jakie masz. Masz dokładnie taki mózg, jaki jest Ci potrzebny, by zrozumieć rzeczy konieczne do przeżycia swojego życia w sposób dla Ciebie korzystny/ albo i przeciwnie.
Swoim postępowaniem, ba! nawet swoim myśleniem kreujesz swoje otoczenie, swoje postrzeganie i w związku z tym swoje relacje z innymi. Jeżeli udaje Ci się wejść na jedną frekwencję z kimś, odczuwasz zrozumienie i harmonię. Jeżeli tego zrobić nie możesz, odgraniczasz się - by się bronić, ale za to czujesz się osamotniony.
Człowiek składa się - biorąc obrazowo - z trzech kanałów energetycznych. Lewa strona człowieka to kanał emocjonalny, który zawiera w sobie całą przeszłość człowieka, wszystkie jego doznania i związane z tym uczucia. Każdy bodziec wywołuje reakcję w tym kanale i wydarzenia z przeszłości wyświetlają się niejako na ekranie naszej uwagi odpowiednio do rodzaju bodźca. Lewy kanał energetyczny to przeszłość człowieka, jego pamięć. (ludzie potrafiący manipulować ten kanał, zniewalają swoje ofiary wpędzając je w letarg, ociężałość, depresję, strach, pozbawiają je chęci do życia i wpędzają w nieprzerwane życie wspomnieniami)
Prawy kanał energetyczny to kanał aktywnego działania, to kreowanie przyszłości. W nim powstają wizje przyszłych działań. Jest to także kanał agresji, nienawiści i złości.
Musztra wojskowa uwarunkowuje żołnierzy na działanie na tym kanale, wywołując agresję nawet podświadomą, także przy pomocy dostarczanych w czasie musztry bodźców, a potem można przy pomocy rozkazu takiego żołnierza aktywować i jest on zdolny do agresywnego działania.
Między tymi kanałami musi panować równowaga. I rolę tę pełni kanał środkowy. Jest to kanał teraźniejszości. Będąc świadomością w teraźniejszości mamy możliwość wpływania na to, co się z nami albo wokół nas dzieje. Bowiem przeszłości już nie ma, a przyszłości jeszcze nie ma. Jest "teraz" i albo potrafi się wykorzystać tą chwilę, albo wciąż żałuje się szans niewykorzystanych i wciąż planuje nowe.
Działanie musi być jednakże etyczne, ponieważ - by ludzie jako gatunek biologiczny nie wymordowali się nawzajem bezmyślne walcząc każdy z każdym o wszystko - gwarantuje to wyczucie przebywania w teraźniejszości.
Na przykład hazardziści przeskakują szybko z prawej strony na lewą (teraz wygram/znowu przegrałem)i po jakimś czasie nie są zdolni do życia, bo nie odbierają rzeczywistości, bowiem ona dla nich nie istnieje.
Zwykły człowiek ma czas "bezmyślnej" refleksji, gdy jego mózg podporządkowany jest jego intuicji/mądrości serca i to pozwala mu "naładować akumulatorki", czyli ustawia go w pionie.
Jest to wiedza znana ludziom od zawsze, ma ją w sobie każdy, lecz jest ona w stanie uśpienia. Zbudzić może ją w sobie każdy sam i tylko on, a nie osoby z zewnątrz. Osoby z zewnątrz będą miały na takiego chętnego do obudzenia wpływ manipulujący.
Więc nie wierz w to, co ja piszę w tym sensie, że byłby to jakiś gotowiec. Weź, co chcesz, po troszeczku, sprawdź, co i czy w ogóle Ci do czegoś w Twoim wnętrzu pasuje i zrób z tym tylko to, co sam zechcesz. Albo będziesz mistrzem sam dla siebie, albo niewolnikiem innego człowieka.
Na przestrzeni dziejów ludzkości kościół katolicki (przed nim inni też) jako pierwsze likwidował różnego typu "szamanów", czyli ludzi, którzy mieli tą wyższą wiedzę o człowieku, jego fizycznej, mentalnej i duchowej konstrukcji.
Nam się wmawia, że składamy się tyko z ciała fizycznego, że jest ono niedoskonałe, "grzeszne" od urodzenia. Czyli odbierana jest nam możliwość poznania innych poziomów naszej osobowości, by uczynić z nas niewolników materii.
W religiach nic nie dzieje się przypadkiem. Jeżeli są one "opium dla ludu", to należy się przyjrzeć, co opium zrobiło z potężnymi Chinami i ich wspaniałą kulturą, która zapewniała im trwanie i rozwój przez tysiąclecia, a która legła w gruzach, gdy ich świadomość zaburzyły narkotyki.
Jeśli sarkazm w pytaniu jest dla piszącego doktryną, to na pewno nie zrozumiałaś intencji.. ..Twój wywód o KK i jego wpływy na historię Europy i pózniej reszty świata jest dla wielu Chrześcijan a także Katolików niezbyt pochlebnym ale prawdziwym obrazem tej wiekowej instytucji. Trudno dzisiaj wyobrazić sobie inną Europę. Można by się pokusić o symulację naszych dziejów bez Chrystusa, To było by możliwe, gdyby nie Biblia od której wszystko sie zaczęło ,a oczekiwanie na Mesjasza, prędzej czy pózniej musiało by zaowocować jego pojawieniem sie. Ludzkość od zawsze wybierała sobie obiekty kultu i to pomagało w sprawowaniu władzy tym bardziej przedsiębiorczym.Wiek XXI ma bardzo potężnego bożka, czyli wirtualne pieniądze i wszystko co za nie można mieć . Ta religia jest coraz silniejsza i KK w 90 % też jest jej wyznawcą, bez względu na owieczki, które podobno mają paść, nie tylko strzyc.
miałka pseudoreligia ciasnoty umysłowej w połączeniu z zaściankową homofobią - ostatnia forma masturbacji pewnych dam w pewnym wieku
Pasożyty Watykańskie od 1000 lat ewoluują w państwowości i nie ma co liczyć na pokonanie tej choroby w obecnym systemie.
Cytuję :"
Do własnego JA każdy może dojść wyłącznie sam albo nie dojdzie nigdy. Można tu czy tam czerpać jakieś inspiracje, ale główną drogę wyznacza sama zainteresowana osoba. Proporcjonalnie do WIARY w to, co uważa za wiary godne. Więc nic Ci tu pomóc nie mogę."
Mogła bym zapytać, a co z ludźmi, którzy zyja gdzieś w plemionach, ukrytych przed "światem cywilizowanym"? Czy ci ludzie sa w stanie dojść "do włanego JA"?. Czy ten wykład, jaki pani dała, nie jest osięgnieciem spowodowanym literatura, wychowaniem w danej kulturze? Czy złamanie najwiekszego tabu, jakim jest kanibalizm - to dojscie do własnego JA, czy też kształtowanym światopoglądem ? Czym w takim razie różni sie światopogląd wierzącego w Boga muzułmanina, którego celem i swiętym obowiazkiem jest zabijanie niemuzułmanów, od światopoglągu współczenego chrześcijanina, który już zpomniał o siłowym nawracaniu na wiarę całych narodów wraz ze stosami, mordami i grabieżą? Moim zdaniem grabiez i silowe nawracanie na jedynie słuszne wyznanie trwa i ma sie w najlepsze, czego jednym z dowodów jest własnie fundusz kościelny.