albo po prostu zwęszył gdzie leżą konfitury, ale zarówno w jednym jak i drugim przypadku należy zadać pytanie: a co te problemy mają wspólnego z lewicą?
jest przyzwolenie i zmowa milczenia, nigdy tak na prawde nie było dyskusji na ten temat
okładek i cover stories Newsweeka w zeszłym roku - to nie dyskusja?
Naprawdę cię to interesuje?
Prawie każdy człowiek molestowany, napadnięty, zgwałcony, okradziony... ma potem "jakieś problemy psychiczne". Mniejsze, większe - zależy od rozmiaru krzywd i strat, wieku ofiary, indywidualnej wrażliwości...
Szymański mówi o spowiedzi... Do dzisiaj pamiętam spowiedź na Jasnej Górze podczas której swiętojebliwy chuj (paulin w białym habicie) wypytywał mnie, niespełna 12-to letnie dziecko, czy oglądam nieprzyzwoite filmy w telewizji, czy czytam "brzydkie" książki, czy mnie to podnieca, czy bawię się nieładnie. Ja się w ogóle z tego nie spowiadałam, nawet nie napomknęłam. Nie wiedziałam o co on w ogóle pyta. Wyszłam z konfesjonału spocona, czerwona i blada na przemian. Ciężarna Ciocia (w intencji maleństwa tam pojechaliśmy - ja, kuzynka, kuzyn) aż się wystraszyła. Nic nie powiedziałam... takie czasy... upał był, duchota, mogło mi się słabo zrobić...
Wtedy mnie to bardzo poruszyło i zastanowiło. Zaczęłam być nieufna wobec osób to tej pory godnych najwyższego zaufania. Większego niż do rodziców...
Zaczęłam spowiadać się "swiętokradczo", pomijając co ciekawsze kawałki z mojego najpierw dziewczęcego, potem kobiecego życia. Potem nawet do komunii bez spowiedzi przystępowałam, żeby mamie przykrości nie robić.
A teraz od ćwierćwiecza mam spokój!!! Do kościoła zaglądam na wesela i pogrzeby, co by żywym i umarłym dogodzić, bo nie klechom...
.
Molestujący księża-homoseksualiści (jak i molestujący hydraulicy, górnicy czy urzędnicy, obu orientacji) to dosyć wąski wycinek zagadnień przestępczości pospolitej. Owszem, trzeba z tym zjawiskiem walczyć, czym na co dzień zajmują się fachowcy, nieważne kto rządzi. Nie? Co w tym lewicowego?
A jak olewałaś spowiedź, to znaczy że w boga już nie wierzyłaś. Nie? Tylko chciałaś mieć spokój z rodzicami.
Naprawdę (ale to naprawdę naprawdę) już dawno tak się nie ubawiłem, a humor to w dzisiejszych ponurych czasach rzecz bezcenna. Czytam wywiad po raz trzeci i wciąż na nowo odkrywam jego powyższe walory. Z drugiej jednak strony gdzieś tam w głębi odczuwam pewną delikatnie mówiąc niestosowność ubawu z czyichś zaburzeń psychicznych.
"Padł ofiarą księdza" (jakby ksiądz był np. kłusownikiem albo dla odmiany jakimś dzikim stworem). Tak, przyznać trzeba, że to świetna konwencja humoru, oryginalna, wcześniej chyba nikt na nią nie wpadł. Gość może więc zgarnąć niezłą kasę.
"Ratzinger-Kommando", "po czym następuje atak" (jak w książce zoologicznej o gadach). Autor powinien pomyśleć o nakręceniu jakiegoś science-fiction na wzór Planety Małp czy choćby Sexmisji.
czy klerykalizm.pl, sądząc po komentarzach raczej to drugie
"wypytywał mnie, niespełna 12-letnie dziecko, czy oglądam nieprzyzwoite filmy w telewizji, czy czytam "brzydkie" książki".
----
Dziwne to trochę. Z twych komentarzy można przypuszczać, że jesteś rocznik tak gdzieś 1955-1960, zatem u tej pamiętnej świętej spowiedzi mogłaś być 1967-1972. Jakie wtedy były w telewizji nieprzyzwoite filmy? I skąd te brzydkie książki?
A to nie jest temat do żartów.
Księża z racji swego wpływu na życie rodziny mają wyjątkowy tam autorytet i jeśli wykorzystują go do zaspokajania swych zboczonych ( bo czym innym niż podglądactwo, jest wypytywanie małej dziewczynki o sprawy, które JEGO podniecają a nie ją) to to MUSI BYC SPOŁECZNIE POTĘPIONE.
A środowiska lewicowe, jako te uwolnione od psychologicznego nacisku ze strony kleru, nadają się do tego najlepiej i dlatego POWINNO się na lewicy dyskutować o tych problemach i jednoznacznie potępić takich księży, najlepiej z imienia i nazwiska, nie pomijając parafii.
Nie żartuję z tej tematyki, lecz ze sposobu jej ujęcia.
lato 1968.
Mnie pytasz, Bury? Też potem zaczęłam uważnie oglądać telewizję i coś by się tam znalazło, oczywiście na miarę tych czasów, choćby i wyuzdana, prawie roznegliżowana Jędrusik (*_*) lub kino francuskie...
[Miałam chyba z 5 lat, oglądałam jakiś balet i tancerzy w obcisłych trykotach. Zaczęłam wrzeszczeć: "Mamo, mamo, gołe ludzie tańczą! Chodź tu szybko! Chodź, zobacz!" (*_*)
Dla mnie te genitalia w obcisłym trykocie to już była golizna i prawie seks. Takie czasy!]
.
Ty chyba nigdy dzieckiem nie byłeś. Od razu się taki dorosły i mądry urodziłeś?
Dla dziecka każdy dorosły jest jakimś tam autorytetem. Z tej choćby tylko racji, że jest dorosły. Nauczyciel, ksiądz, sąsiad, wuj, straszy kolega. Życzliwe, zdrowe zainteresowanie takiej starszej osoby dowartościowuje, rozwija, pobudza intelektualnie. Niezdrowe, zboczone - obniża samoocenę, dołuje, ośmiesza...
Wtedy, w tym konfesjonale, potem kiedy stamtąd wyszłam i jeszcze długo, długo... zastanawiałam się, co jest/było takiego we mnie złego, że ten zakonnik śmiał mnie o "takie" rzeczy wypytywać? Czy ja to miałam na buzi wypisane? Albo czy ja mam coś "w środku" złego, niedobrego, czego sama jeszcze nie widzę, ale ten zakonnik "obcujący z Panem Bogiem" NA PEWNO to dostrzegł?
Mnie nic gorszego nie spotkało oprócz tej "spowiedzi", ale doskonale potrafię zrozumieć ZBRUKANE dzieci, które Burym nie zwierzą się nigdy. I tkwią latami w przeświadczeniu, że widać w środku są złe i im się to należało (_*_)
Mojej Mamie do dzisiaj tego nie opowiedziałam, żeby Jej nie dołować. Synom już tak. Ku przestrodze...
.
Jakem już rzekł, nie stroję sobie żartów z tych spraw, a tym bardziej z ewentualnej ludzkiej krzywdy (choć prawdę mówiąc wątpię też, czy takowa rzeczywiście ma miejsce, w każdym razie w jakimś głębszym wymiarze). Śmieszy mnie jedynie sposób przedstawienia tego wszystkiego, szczególnie zaś zdania w stylu "po czym następuje atak". Czyż nie przypominają one komentarzy w filmie przyrodniczym o jakichś powiedzmy waranach?
Oj wy urodzeni wschodniaccy kolektywiści...
Wiesz co, Hyjdla? Weź się może za "literaturę" w rodzaju Kalacińskiej, Masłowskiej (czy jak im tam). Masz fantazję, pewną lekkość pisania, mogłabyś coś na tej kanwie zwojować.
jest finansowana z moich podatków nic nie dając w zamian.Na początku główkę poleje wodą a na koniec trumnę.Święconą.Czy nie godziwiej by było gdyby tą wodą pokropić pacjentów onkologi.KK kolaboruje z każdym zaborcą i okupantem.Tadeusz Kościuszko wiedział co z nimi zrobić po prostu ich wieszał. Biskupów.
To jeszcze pomroczność jasna, czy już cynizm?
"Nie żartuję z tej tematyki, lecz ze sposobu jej ujęcia" twierdzi waran, podczas gdy wyżej insynuuje Szymańskiemu zaburzenia psychiczne. Bo Szymański nie jest "tematem" wywiadu i nie maprawa do nazywania rzeczy tak jak je widzi. Warana to śmieszy...
Wrednie sugeruje, że "Gość może więc zgarnąć niezłą kasę" Za swoją wyimaginowaną krzywdę zgarnia pewnie jak za jaki super skecz w kabarecie, no nie, waranie?
"Autor powinien pomyśleć o nakręceniu jakiegoś science-fiction na wzór Planety Małp czy choćby Sexmisji" podpowiada waran. Jasne, nawet głupia małpa docenia seks z dobrodziejem. Przecież ten konfabulant nie padł ofiarą księdza, żadnego przecie kłusownika, ni innego stwora. Jemu ksiądz zrobił dobrze. Powinien podziękować...
"nie stroję sobie żartów z tych spraw, a tym bardziej z ewentualnej ludzkiej krzywdy (choć PRAWDĘ MÓWIĄC WĄTPIĘ też, czy takowa RZECZYWIŚCIE MIAŁA MIEJSCE" kontynuuje waran. Może jakby waranowi dobrodziej rzyć rozorał, to nie śmieszyłyby warana zdania w stylu "po czym następuje atak".
Uha ha, uha ha... rechocze waran. Głupi, podły, wredny gad.
Mam nadzieję, że waran nie ma waraniątek. Też byłoby zabawne wyobrazić sobie waranowi jak je dobrodziej ubogaca swoim fiutem...
(_*_)
Proste pytanie. Z tego co mówisz wynika, że ten Szymański odwołuje się do jakichś tam własnych traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa. Czy gdyby ich negatywnym bohaterem był nie ksiądz lecz hydraulik, założyłby Szymański "Ruch Ofiar Hydraulików"? Tylko, jeśli można, bez (kolektywistycznego) międlenia o społecznym statusie, zaufaniu, autorytecie itp. A co do kasy to chyba nie zaprzeczysz, że na takie (i każde inne) "sensacje" istnieje dziś zapotrzebowanie rynkowe (zwł. wśród coraz liczniejszej mentalnej gawiedzi).
bury to twoje miejsce na huj tu się produkujesz.
mam nadzieję że Prekiel wyda książkę -wywiady m.in z Wincentym Szymańskim i innymi osobami ofiarami księży-pedofilii
ponadto czekam na polską Komisję d/s Ped. Kleru Kat.
Hydraulika prokurator i sędzia przenieśliby do pierdla. Katolickiego miłośnika nieletnich, biskup przeniósłby do innej polskiej parafii, albo na Ukrainę.
Jako mentalna gawiedź skończyłam dyskusję na poziomie AjKiu warana. Bo za chwilę będziesz się tu pastwił nad cudzymi traumami, przeliczając je na kasiorę. Albo zamiast o hydrauliku zaczniesz o tokarzu gawędzić i obróbce skrawaniem. A potem podrzucisz mi 218 stronę jakiego Worterbucha. Taki poziom dyskusji ostatnio prezentujesz. Nie ze mną.
Poza tym kiedy rozmawiam o krzywdzie dziecka, to nie panuję nad słownictwem i wyłazi ze mnie ulicznica. Pantarak świadkiem, no nie Pantarak?
Wypad, bury waranie.
.
No dobrze, dobrze, ale czy na tę inną "parafię" nie rozciąga się jurysdykcja prokuratorko-sędziowska?
...choć w innej sprawie.
zachowujesz sie jakby ci mózg odjęło. Jaka, kur..., jurysdykcja. Widziales sprawe Paetza, wszyscy wdzieli, nie odwracaj kota ogonem. Troche przyzwoitosci jeszcze nikomu nie zaszkodzilo.
jak magenta przypomniała - było o pecu głośno parę tygodni, więc pec na parę tygodni zniknął a potem powrócił i nikt się więcej nawet raz nie zająknął o tym dlaczego było o nim głośno
dziennikarstwo k jego mać
„Komando Ratzingera” odnosi się do grupy księży, pracowników „Spec Oddziału” do spraw wiary czytaj „świętej inkwizycji” którzy wypełniali, dekret Watykanu nazwany „Crimen Sollicitationis”. Grupa ta posiadając własny fundusz, działała w każdym kraju, gdzie pojawiły się osoby, mówiące o pedofilii księży. Specjalizacja - niszczenie ofiar, świadków, za wszelko cenę, niedopuszczanie do wybuchu skandalów z księżmi w rolach głównych. Ich istnienie odkryto przy okazji śledztw w Irlandii. Była to tak szybko i skutecznie działająca grupa śledcza Watykanu, ze nieomal każdy z ofiar kto się z ta grupa zetknął, wycofywał zeznania lub niespodziewanie odbierał sobie życie. Nazwałem ich „Komando Ratzingera”. Szefem tej bandy księży, był kard. pan Ratzinger, obecny papież. Działalność, grup przestępczych pana kard. Ratzingera, nikt jak do tej pory nie rozliczył. Może się to zmienić, kiedy przestanie być, głową państwa watykańskiego.
Zbrodniczy dekret „Crimen Sollicitationis”. Przetłumaczony został na Polski język, znajdziesz go pod tym linkiem.
http://ruchofiarksiezy.org/phpBB2/viewforum.php?f=21&sid=57890ebc37d32279f520290f592215bd