Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

MPiPS: Skokowy wzrost bezrobocia

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Naturalne

@„Dane nie są zaskoczeniem. Styczniowe wzrosty bezrobocia na tym poziomie są czymś naturalnym” – mówi wiceminister Jacek Męcina.

Bezrobocie to zjawisko tak samo naturalne jak rak czy też tasiemiec. Tyle, że występuje wyłącznie w kapitalizmie, pod sowiecka okupacją jakoś go nie znaliśmy.

autor: mlm, data nadania: 2013-02-08 12:38:09, suma postów tego autora: 4284

Powszechnie uważa się że ukryte bezrobocie było

specjalnością komunizmu. W rzeczywistości jest ono specjalnością eurosocjalizmu i jest znacznie większe niż za komuny:
Ukryte bezrobocie to min:
1)Armia zbędnych urzędników
2) Przerost zatrudnienia w państwowych molochach (szpitale, koleje, kopalnie itp)
3) Armia młodocianych emerytów i lewych rencistów
4) Cała gospodarka dotowana, która zdechnie po odcięciu od budżetowej kroplówki
5) Chłopi małorolni żyjący dopłat
6) Młodzież w wieku 19-25 lat(czasem ponad 30), która zamiast pracować, bawi się na koszt podatników pod pretekstem studiowania.
Jak eurosocjalizm zbankrutuje i całe to bezrobocie ukryte przejdzie w bezrobocie jawne, to wtedy będzie masakra.

autor: Leopard, data nadania: 2013-02-08 14:42:40, suma postów tego autora: 431

Niech będzie "ukryte"...

Bo nawet takie likwiduje poniżanie ludzkiej godności, ponieważ daje poczucie społecznej przynależności ale najważniejsze jest to, że zapewnia chleb i dach nad głową.

autor: steff, data nadania: 2013-02-08 17:05:12, suma postów tego autora: 6626

@Leopard 2013-02-08 14:42:40

Dobry komentarz Leopard, ale akurat koleje bym zeń wyłączył.

autor: Bury, data nadania: 2013-02-08 17:39:48, suma postów tego autora: 5751

PT Cętkowany - od kiedy kopalnie należą do państwa?

Bo jeżeli chodzi o górnictwo węglowe i miedziowe w naszym, kraju, to wszystkie podmioty posiadające kopalnie są spółkami akcyjnymi. Chyba że eksploatujemy jeszcze coś, o czym nie wiem.

autor: szczupak, data nadania: 2013-02-08 18:12:21, suma postów tego autora: 3747

Masz rację Leopardzie,

tylko zapomniałeś jeszcze dodać dwa miliony tych którzy wyjechali za granicę z powodu bezrobocia w kraju.
Nie wiem czy *eurosocjalizm* to dobra nazwa przyczyn bezrobocia. Na razie rośnie dług publiczny ku zadowoleniu sektora finansowego, więc można to nazwać kapitalizmem finansowym z bańką zadłużenia. Jak bańka pęknie to będzie prawdziwy kapitalizm :).

autor: Adrem63, data nadania: 2013-02-08 18:20:47, suma postów tego autora: 2307

A kto będzie sponsorował to ukryte bezrobocie?

Ci wredni kapitaliści generujący miliony złotych zysków i sowicie opłacający fiskusa, tak?

autor: Speedway, data nadania: 2013-02-08 18:50:25, suma postów tego autora: 164

***

zabawne - okazuje się ze obok bezrobocia jawnego mamy bezrobocie ukryte nadal socjalistyczne, za które winić należy neo-liberalizującą się brukselę, a którego objawem jest samo istnienie niektórych grup zawodowych i społecznych :)

oczywistym rozwiązaniem widać musi być odcięcie ludzi od pieniędzy i zamknięcie uniwersytetów - niech kto może zdechnie z głodu, wtedy dopiero przedsiębiorcy i kapitaliści wkroczą na scenę i zbawią nas od wszystkich problemów, ale nie wcześniej :)

autor: nikyty, data nadania: 2013-02-08 20:26:30, suma postów tego autora: 3572

ad.nikyty

Czy przez "neo-liberalizującą się Brukselę" rozumiesz limity, dopłaty, kwoty mleczne, regulacje, dyrektywy ?
Mnie to śmierdzi centralnym planowaniem, które można śmiało nazwać wpływem państwa na gospodarkę, tak bardzo pożądanym przez socjalistów.
Co to za liberalizm, jak aparat państwowo biurokratyczny decyduje o kształcie banana ?
Liberalizm to państwo minimum, państwo, które nie decyduje w głosowaniu o tym czy ślimak to ryba, bo każdy dureń wie, że ślimak, to nie ryba, państwo, które nie wydaje całych tomów dyrektyw sterujących gospodarką.
To co robi Bruksela to zaprzeczenie liberalizmu.
Chyba lewicowcy powinni być z tego zadowoleni, przecież tak bardzo chcą wpływu państwa na życie i gospodarkę, i Brukselka właśnie to robi.
Neosocjalizm, a nie żaden neoliberalizm.
Nazywajcie rzeczy po imieniu, bo bardzo się wam powinno podobać, to co robi Bruksela. Wpływa na gospodarkę w nadmiarze.

autor: Krill, data nadania: 2013-02-08 21:30:59, suma postów tego autora: 31

Te miliony zysku

Wypracowują ludzie. Ci biedni wyzyskiwani przez państwo kapitaliści tylko je zawłaszczają. Może dlatego państwo chce co nieco od nich na jakieś dobro społeczne

autor: red spider 666, data nadania: 2013-02-08 21:33:39, suma postów tego autora: 1549

To o czym napisałem wcześnie, dzieje się aktualnie w Grecji i Hiszpanii

W tych państwach socjalizm już zbankrutował i bezrobocie ukryte dotychczas w urzędach, gospodarce dotowanej zamieniło się w bezrobocie jawne.

autor: Leopard, data nadania: 2013-02-08 22:31:00, suma postów tego autora: 431

***

pisałem o neoliberalizującej się, a nie o zneoliberalizowanej - różnica jest taka, jaka pomiędzy czasem teraźniejszym, a przeszłym dokonanym

http://www.publicserviceeurope.com/article/2595/europe-descending-into-survival-of-the-fittest-neoliberalism

na marginesie: grecja i hiszpania nie są przykładem socjalistycznych eksperymentów, ale to trzeba by było trochę faktów znać, żeby to wiedzieć, zamiast powtarzać wygodne korwinowcom mity

autor: nikyty, data nadania: 2013-02-09 02:49:31, suma postów tego autora: 3572

Kapitalizm się wali

"Mnie to śmierdzi centralnym planowaniem, które można śmiało nazwać wpływem państwa na gospodarkę, tak bardzo pożądanym przez socjalistów."

Bez tego wpływania państwa na gospodarkę kapitalizm już dawno by się zawalił. Kapitaliści potrzebują interwencji swojego państwa, żeby kapitalizm mógł przetrwać.


"Neosocjalizm, a nie żaden neoliberalizm."

Żaden neosocjalizm. To kapitalizm w socjalnym wydaniu. Ty proponujesz też kapitalizm, tyle, że w wydaniu liberalnym. Dla nas socjalizm jest wtedy, gdy masz uspołecznioną gospodarkę planową, a nie prywatno-kapitalistyczną gospodarkę rynkową z socjalnymi osłonami, lub bez nich.


"W tych państwach socjalizm już zbankrutował i bezrobocie ukryte dotychczas w urzędach, gospodarce dotowanej zamieniło się w bezrobocie jawne."

Już wiesz, że to nie socjalizm zbankrutował (patrz wyżej), ale kapitalizm. Tak gnije kapitalizm i bez interwencji państwa i związku państw w postaci UE zgniłby jak nic. Ta interwencja ratuje kapitalizm. Burżuje stosują interwencjonizm i etatyzm we własnym klasowym interesie. Klasa robotnicza musi uczyć się tego od nich.

autor: Bartek, data nadania: 2013-02-09 10:01:36, suma postów tego autora: 2550

Nie martwcie się, bezrobotni.

Premier właśnie wam zadedykował 300 mld z UE!

autor: bolo, data nadania: 2013-02-09 11:37:59, suma postów tego autora: 4522

To następne dzieło elit rodem z PRL-ku!!!

PRL się przewrócił, bo elity komunistyczne nie umiały dobrze rządzić. Potem nastąpił kontrolowany upadek, z tym że wszystkie kacyki PZPR stali się teraz kapitalistami, lub przynajmniej ideologami pseudo liberalizmu(np towarzysz Balcerowicz , Mazowiecki, Michnik, Kwaśniewski Miler Belka, itd)

Wystarczy spojrzeć na PIS, PO, $LD, P$L, lub Zboczonego Palikota. Wszyscy liderzy tych ugrupowań to dawni komunistyczni aparatczycy. A jak stare prawo mówi- "z cepa młockarni elektrycznej nie uczynisz".
Nie ma więc szans by cokolwiek mogło się udać, Przynajmniej do czasu odsunięcia komuchów od władzy.
I pewnie tak się stanie, tylko znów będzie to kosztowało Polaków tysiące zamordowanych, tym razem w krwawych zamieszkach.

I nie ma szans by ten scenariusz się nie ziścił.
Bo jak powiedział wielki komuszy wieszcz WIESŁAW- ?Raz zdobytej władzy nigdy dobrowolnie nie oddamy, a tym którzy to będą usiłować poucinamy łapy?

autor: dzeus, data nadania: 2013-02-09 11:45:05, suma postów tego autora: 1046

Minstrem pracy jest lekarz !!!

32 letni gnojek, byly asystent naukowy w Katedrze Chorób Wewnętrznych i Medycyny Wsi CM UJ.

Co to ma wspolnego z obecna funkcja ??? Dyktator Donek Tusk (historyk) jest niepoczytalny.

Brak rozliczen tego nie-rzadu tepych tumananow wyglada na medialna zmowe.

autor: axiom1, data nadania: 2013-02-09 14:00:42, suma postów tego autora: 101

Tak karac za prace

Jak kobi9eta lepi pierogi i sprzedaje to walnac jej kare, ZUS WAT, sanepid , pomimo, ze ma stalych zadowolonych klijentow.

Tusk faszysta jak sie patrzy, Franko i Musolinni to przy nim baranki u nich za posiadanie 3 oscypkow nie szlo sie do wieznia.

autor: dcio, data nadania: 2013-02-09 15:15:45, suma postów tego autora: 391

Leopard pisze:

*To o czym napisałem wcześnie, dzieje się aktualnie w Grecji i Hiszpanii. W tych państwach socjalizm już zbankrutował i bezrobocie ukryte dotychczas w urzędach, gospodarce dotowanej zamieniło się w bezrobocie jawne.*
Nazywają to błędnie kryzysem, a to przecież transformacja socjalizmu w prawdziwy kapitalizm, prawda ?
Przyjmując Leopardowy sposób myślenia można powiedzieć, że socjalizm to ustrój w którym jest bezrobocie ukryte (bezrobotni chodzą do pracy:), a kapitalizm to taki system w którym bezrobocie jest jawne :).
To ciekawy sposób rozumienia istoty tych formacji społecznych. Chyba podobnie myślał mój dziadek, który twierdził wprost : *Kapitalizm to bezrobocie*

autor: Adrem63, data nadania: 2013-02-09 16:30:18, suma postów tego autora: 2307

Dobre, Adrem (*_*)

Socjalizm to ustrój w którym jest bezrobocie ukryte (bezrobotni chodzą do pracy), a kapitalizm to taki system w którym bezrobocie jest jawne.
Wężykiem, wężykiem!!!
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2013-02-09 16:38:39, suma postów tego autora: 5956

Bezrobocie w kapitalizmie jest rezultatem państwowych regulacji

Przynajmniej w Polsce. Jeżeli drobny prywaciarz musi zapłacić od groma podatków, 1000 (czy już teraz więcej chyba) obowiązkowego ZUSu, dostosować swój biznes typu "handel pietruszką", "malowanie mieszkań" albo "odgarnianie śniegu z dachów" do setek i tysięcy państwowych regulacji kontrolowanych przez tabuny urzędników - to abo będzie robił na czarno, albo pryśnie z tego kraju (zostawiając na łasce losu mniej zaradnych sąsiadów, dla których mógłby stworzyć miejsca pracy), albo machnie ręką i stwierdzi że jedyna warta uwagi inwestycja to inwestycja w wyroby monopolu spirytusowego na swój własny użytek.

autor: west, data nadania: 2013-02-09 17:29:04, suma postów tego autora: 6710

" dla których mógłby stworzyć miejsca pracy)" - pisze pan West

To chyba jakaś nowa ekonomia, panie West.
Miejsca pracy stwarza się wtedy, gdy jest popyt.
A popytu nie ma ani w Polsce ani w większości krajów świata.
Więc po cholerę produkować coś, co nie znajdzie nabywcy.
Problem tkwi w błędnej teorii neoliberalnej ekonomii.
I tyle !

autor: tarak, data nadania: 2013-02-09 23:56:03, suma postów tego autora: 3243

O takem Polskem walczyłem,

zakrzyknie każdy styropianowiec czy to od Donka czy od Kłamczora.

8 lat członkostwa w UE, a bezrobocie wynosi dokładnie tyle co wtedy minus 1,5 mln rodaków, którzy na dobre uciekli z macochy III RP. Ale nie dziwi to w kraju styropianowców-katolików, w którym kradnie się wszystko i przy każdej nadarzającej się okazji. A fundusze z UE są najlepszą okazją.

autor: Stirlitz, data nadania: 2013-02-10 11:45:04, suma postów tego autora: 1578

Głupstwa, panietarak

Potencjalny popyt jest zawsze, i co więcej zawsze jest on niezaspokojony, bo potrzeby ludzkie są obiektywnie nieograniczone (choć nie zawsze uświadomione). Ograniczone są zawsze możliwości zaspokajania tych potrzeb. Jeżeli ktokolwiek, państwo, albo stojące za nim monopole, ogranicza możliwość zaspokojenia tych potrzeb, to odbija się to rzecz jasna na aktywności gospodarczej.
Schodząc na ziemię z pantarakowych obłoków volkskeynesizmu - jak pan Kazio oferujący usługi odśnieżania posesji będzie musiał zapłacić na dzień dobry swój (potencjalny na razie) dwutygodniowy dochód państwu, uzyskać dla szopy z łopatami certyfikat energetyczny i świadectwo bezpieczeństwa pożarowego, nie mówiąc o zgodzie nadzoru budowlanego na wzniesienie tej szopy na jego własnej (sic!) posesji, a także uzgodnić z inspekcją ochrony środowiska sposób utylizacji tzw. odpadów produkcyjnych (połowy worka soli wypadowej która została mu po sezonie) - to dziewięciu na dziesięciu panów Kaziów sobie to odpuści.

autor: west, data nadania: 2013-02-10 11:57:56, suma postów tego autora: 6710

Dojebałeś weścino

"Potencjalny popyt jest zawsze, i co więcej zawsze jest on niezaspokojony, bo potrzeby ludzkie są obiektywnie nieograniczone (choć nie zawsze uświadomione). Ograniczone są zawsze możliwości zaspokajania tych potrzeb. Jeżeli ktokolwiek, państwo, albo stojące za nim monopole, ogranicza możliwość zaspokojenia tych potrzeb, to odbija się to rzecz jasna na aktywności gospodarczej."

Zaryczałem się ze śmiechu. Gdzie to przeczytałeś? Na ulotce agencji reklamowej. Przecież nawet ludzie tam pracujący nie są takimi frajerami, żeby w to wierzyć. Ale frajerów znajdują, jak pokazuje twój przykład

autor: red spider 666, data nadania: 2013-02-10 15:36:23, suma postów tego autora: 1549

Głupstwa, west

>Potencjalny popyt jest zawsze, i co więcej zawsze jest on niezaspokojony, bo potrzeby ludzkie są obiektywnie nieograniczone (choć nie zawsze uświadomione).

Zdaje się, że się *naczytałeś*, szkoda tylko, że bezkrytycznie.
Ty chyba nie wiesz w ogóle co to jest popyt ?
Żeby istniał popyt muszą być spełnione co najmniej dwa warunki:
a. musi być potrzeba, chęć nabycia danego dobra, usługi.
b. musi być klient z odpowiednimi środkami.
Istnienie popytu warunkuje też poziom ceny. np.wielu klientów nie kupuje wyrobów, usług gdy ich zdaniem są zbyt drogie.
Nie wystarczą zatem potrzeby ludzkie *obiektywnie nieograniczone* żeby zaistniał popyt.

Popyt występuje lub nie w zależności od miejsca i rodzaju klienteli oraz rodzaju towaru lub usług. Posiadanie odpowiednich zasobów przez społeczeństwo jako całość i istnienie potrzeb nie jest jeszcze warunkiem wystąpienia popytu na większość potrzebnych towarów i usług. Zwiększające się nierówności i rosnące ceny artykułów codziennego spożycia zmniejszają popyt na nie, a tym samym zmniejszają popyt zagregowany.

W gospodarce neoliberalnego kapitalizmu większa ilość środków finansowych wpływa do rąk niewielkiej grupy, która nie wykazuje zwiększonego popytu na te dobra ponieważ jest względnie nasycona nimi. Bogaty pan Dobrodziejski nie kupi za swoje nagromadzone pieniądze 20 samochodów, które kupiliby panowie Kowalski, Zieliński, a nawet pan Biedoklepski (na kredyt) i inni dając pracę swoim sąsiadom zatrudnionym w fabryce samochodów lub u kooperantów, on ograniczy się do częstszej wymiany swojego auta wyższej klasy na nowe.

Praktyka wykazuje, że w tych warunkach wzrasta nieco popyt na drogie samochody wyższej klasy, maleje natomiast na samochody niższej i średniej klasy. Dlatego (keynesistka :)Frau Merkel posłuszna koncernom samochodowym uruchomiła w 2009 dopłaty do kupna samochodów żeby ratować malejący popyt. Te dopłaty (ok 10 mld euro) zapłacą dzieci i wnuki niekoniecznie tych którzy skorzystali z oferty.

Zasoby panów Dobrodziejskich, Zaradnych i Zasobańskich są odkładane jako oszczędności lub powodują pewien nikły popyt na specyficzne dobra ekskluzywnego charakteru np. drogie hotele, burdele, technika upiększająca (to wszystko także dla psów, głośna była historia złotych zębów dla psa :). Nic dziwnego, że państwo likwidując stocznie oferowało zwalnianym stoczniowcom przeszkolenie do zawodu fryzjera psów.

Dlatego jeśli ktoś chce otworzyć zakład usługowy to radziłbym skierować swoją ofertę na taką grupę ludzi. Zwykły zakład fryzjerski może wkrótce splajtować, bo wobec konieczności spłacania kredytów i braku dodatkowych dochodów Kowalska obetnie włosy na krótko i ostrzyże także męża i dzieci.

>Jeżeli ktokolwiek, państwo, albo stojące za nim monopole, ogranicza możliwość zaspokojenia tych potrzeb, to odbija się to rzecz jasna na aktywności gospodarczej.
Dlaczego państwo miałoby ograniczać mozliwość zaspokajania potrzeb ? Państwo wychodzi ze skóry żeby możliwości zaspokajania potrzeb były jak największe.
Pracują nad tym tabuny naukowców nie licząc polityków i innych decydentów.
Jeśli tak częściowo się dzieje i państwo stanowi złe prawo w obszarze stymulacji przedsiębiorczości to ma to jednak znacznie mniejszy wpływ na powstawanie miejsc pracy niż to otrąbiają neoliberalni kapłani z ich ośrodków misyjnych.

Znacznie większy wpływ na to ma liberalne prawo umożliwiające nieograniczone bogacenie się jednostek kosztem większości społeczeństwa.
Obniżanie wymogów prawnych przy powstawaniu nowych przedsiębiorstw, bez wpływania na kształt bazy dla tych przedsiębiorstw przypomina wprawdzie zasadę dawania wędki zamiast ryby, tylko że wędkarze zmuszeni są łowić w wodach gdzie nie ma ryb :).

> Schodząc na ziemię z pantarakowych obłoków volkskeynesizmu - jak pan Kazio oferujący usługi odśnieżania posesji będzie musiał zapłacić na dzień dobry swój (potencjalny na razie) dwutygodniowy dochód państwu, uzyskać dla szopy z łopatami certyfikat energetyczny i świadectwo bezpieczeństwa pożarowego, nie mówiąc o zgodzie nadzoru budowlanego na wzniesienie tej szopy na jego własnej (sic!) posesji, a także uzgodnić z inspekcją ochrony środowiska sposób utylizacji tzw. odpadów produkcyjnych (połowy worka soli wypadowej która została mu po sezonie) - to dziewięciu na dziesięciu panów Kaziów sobie to odpuści.

Tak jak już wyjaśniałem wyżej dziewięciu na dziesięciu panów Kaziów na pewno nie przestraszyłoby się przepisów i wymogów gdyby mieli nadzieję, że ich działalność znajdzie stały popyt i przyniesie odpowiednie dochody. Jednak na to w warunkach neoliberalnej ekonomii koziego rogu nie ma co liczyć. Właściciel budynku sam z rodziną odśnieży dach i ulicę, albo zleci komuś na umowę o dzieło, lub na czarno.

Szukaj przyczyn tam gdzie są, a nie tam gdzie ci świecą.
Myśl west !

autor: Adrem63, data nadania: 2013-02-10 15:59:32, suma postów tego autora: 2307

Panie West

Pańska teoria, że zawsze jest popyt, tylko trzeba go pobudzić towarem, jest śmiechu warta.
Trzymaj się żelaznej zasady panie West - gdy klasa średnia ( lub jeszcze lepiej - lud pracujący) nie ma pieniędzy, to żadnych inwestycji nie będzie a wraz z tym powstanie stagnacja przechodząca w recesję a to rodzi bezrobocie.
Ta garstka milionerów nie jest w stanie wykreować takiego popytu, jaki jest potrzebny, by uniknąć bezrobocia, bo to są sumy całkiem innego rzędu, o czym pisał tu pan Adrem63.
I nic tu dodać się nie da.
Kropka.

autor: tarak, data nadania: 2013-02-10 18:04:42, suma postów tego autora: 3243

Adrem :-)

Ja rozumiem, że tłumaczenie dlaczego "niedasię" jest od paru dekad ulubionym zajęciem polskich lewicowych ekonomistów, rzecz niestety w tym że "da się" o czym świadczy mnóstwo przykładów na całym świecie. Polski nie wyłączając.
Co do tematów poruszonych przez Ciebie to tak. Po pierwsze, nie pisałem o "popycie" tylko o potencjalnym popycie, przekształcającym się w popyt rzeczywisty w momencie zetknięcia się z podażą. NIE MA PODAŻY=NIE MA POPYTU. Warto aby tę prostą maksymę niektórzy wypisali sobie na kartce, a najlepiej na czole, coby czytali ją sobie w lustrze codziennie przy goleniu i utrwalali.
Po drugie. Mijasz się z prawdą pisząc, że "państwo wychodzi ze skóry żeby możliwości zaspokajania potrzeb były jak największe". Gdyby państwo rzeczywiście "wychodziło ze skóry" to szło by, mówiąc w uproszczeniu, drogą Wilczka a nie Minca. Przykładowo - koncesjonowanych rodzajów działalności gospodarczej jest w Polsce TRZYKROTNIE więcej niż w uchodzących, nie bez powodu, za przykład przeregulowanej gospodarki Niemczech.
Kolejna sprawa. Piszesz "Jeżeli państwo stanowi złe prawo...". Otóż co to znaczy "złe prawo". Najczęściej rozumiemy przez to "prawo źle zredagowane, niejasne itp". Owszem, ale to tylko część prawdy. Każde niepotrzebne prawo jest złe, choćby było wzorcem jasności, czytelności i precyzji. Takiego prawa jest w Polsce pełno na każdym kroku, i z każdym rokiem więcej.
Piszesz dalej "liberalne prawo umożliwiające nieograniczone bogacenie się jednostek" - otóż to prawo to właśnie stawianie barier przy wejściu na rynek i uczestnictwie w rynku.
"Dziewięciu na dziesięciu panów Kaziów na pewno nie przestraszyłoby się przepisów...". Co to znaczy "nie przestraszyłoby się". Oni już się przestraszyli. Dlatego na rynku ich nie ma. Są w MOPSach albo w sortowniach śmieci w Anglii.

autor: west, data nadania: 2013-02-10 19:32:08, suma postów tego autora: 6710

Czerwony insekcie, to że ty nie masz innych potrzeb jak pół litra na twarz

(sądząc po poziomie postów) i napierdalanka z takimi samymi jak ty troglodytami z drugiej strony sceny politycznej - nie znaczy że potrzeby większości społeczeństwa się do tego ograniczają.

autor: west, data nadania: 2013-02-10 19:34:49, suma postów tego autora: 6710

Panietarak, szkoda że już nie możesz opowiedzieć swoich mądrości

ludziom, którzy wykreowali popyt właśnie towarem. Właściwie jego się zawsze kreuje towarem lub usługą, ale żeby tak przybliżyć - pewne nazwiska powinny być ci wam znane. Rockefeller, Ford, Jobs, Gates...może się o uszy obiło.

autor: west, data nadania: 2013-02-10 19:38:08, suma postów tego autora: 6710

Panie West

Nigdy nie przypuszczałem, że to właśnie Panu trzeba tłumaczyć skąd się biorą pieniądze.
Gdyby przyjąć Pańskie stanowisko, to oznaczałoby to, że pieniądze na rynku znajdują się zawsze, niezależnie od produkcji.
A tymczasem rynek ( tj. w tym wypadku pracownik) może wydać tylko tyle na te wszystkie produkty, które są na rynku, ile zarobi powyżej swych minimalnych kosztów utrzymania. Zaoszczędzi na jedzeniu, jedząc byle co, ale może kupi sobie auto.
Ale jeśli nie pracuje, to nie ma z czego oszczędzać i tego samochodu nie kupi tak długo, jak długo nie ma pracy.
I choćby Ford zjadł własny kapelusz, to dopóki nie da zatrudnienia ( tzn. nie wykreuje na rynku dodatkowych pieniędzy), to tych swoich samochodzików nie sprzeda. Rozumiał to zresztą bardzo dobrze, nagradzając swych pracowników samochodami z własnej fabryki po cenie zbliżonej do kosztów. W ten sposób kreował popyt a jednocześnie podaż.
To jest wypadek chyba pojedynczy ale inni producenci też nie sprzedadzą wcześniej niż na rynku nie znajdą się pieniądze zarobione w innych fabrykach.

Pańska teoria zakłada, że na rynku istnieją ZAWSZE jakieś znaczne pieniądze, po które producent może sięgnąć, jeśli tylko ma atrakcyjny towar. I tak jest istotnie, dopóki bezrobocie znajduje w niskich stanach, a dochód pracowniczy jest wyższy niż jego minimalne koszty utrzymania ale gdy tylko bezrobocie rośnie, to zaraz możliwości zbytu towarów gwałtownie spadają. Robi się takie błędne koło, jeden problem pogłębia drugi.
I w takim właśnie miejscu obecnie jesteśmy.

W Polsce niesprzedanych jest dziesiątki tysięcy mieszkań, a z drugiej strony młodzi ludzie nie mogą założyć rodziny, bo nie mają się gdzie podziać. Jeśli developer znacznie obniży cenę do poziomu możliwości rynku, to nie zarobi a jedynie zmniejszy straty lub nawet straci i nowych domów już nie będzie budował.
Z drugiej strony bezrobotny nie ma wiarygodności kredytowej i istniejących już mieszkań kupić nie może.
Istnieje granica poniżej której opłacalność budowy mija i mieszkań nie przybywa, bo nabywców nie ma.
I tak jest z większością produktów.
Na tym polega ten problem.

autor: tarak, data nadania: 2013-02-10 22:38:44, suma postów tego autora: 3243

West

Zabolało?
Sądząc po tym jak się zaplułeś chyba tak. To już nie stać cię na oryginalniejsze obelgi niż posądzanie o pijaństwo? Słabo.

Co do moich potrzeb. Lubię poczytać, posłuchać muzyki, haratnąć w gałę, ostatnio wciągnęło mnie studiowanie elektrotechniki, jeżdżę na koncerty, lubię śmigac turystycznie na rowerze i na piechotę. Więc jak widzisz potrzeb mam w cholerę ale niekoniecznie muszę kupować każde gówno jakie wyprodukują i wmawiaja mi że tego potrzebuje tylko sobie jeszcze tego nie uświadamiam.
Zatem bardzo ci współczuje że dajesz się tak w balona robić. To musi kosztować. A jeszcze takie nieświadome ludzkich potzreb osobniki nie wiedzą, że im więcej masz tym lepszym jesteś człowiekiem i potrafią cię docenić za to , że tyle posiadasz.

autor: red spider 666, data nadania: 2013-02-10 22:45:25, suma postów tego autora: 1549

Pająk

Nie wiem co ty tam "lubisz poczytać", sądząc po twoich postach to w najlepszym razie podręcznik dla zsz. Do dyskusji powyżej to za mało.

autor: west, data nadania: 2013-02-10 23:06:42, suma postów tego autora: 6710

Panietarak :-)

Pieniądze samodzielnie nie istnieją. Zapomnij. Pieniądze są jedynie nośnikiem wartości.
Jak robotnik będzie miał ochotę na samochód, a nie będzie go stać, to zmieni robotę, albo sam założy jakiś interes. Z Fordem czy bez Forda.
Państwo może jedynie utrudnić robotnikowi nabycie owego samochodu, np. wprowadzając bariery sztucznie podnoszące jego cenę.

autor: west, data nadania: 2013-02-10 23:13:33, suma postów tego autora: 6710

Nie tylko nie czyta Pan z uwagą, panie West...

...ale na dodatek nie rozumie prostych zależności.
Ale niech to już ktoś inny Panu tłumaczy.

autor: tarak, data nadania: 2013-02-10 23:57:27, suma postów tego autora: 3243

tarak

west to nic nie zrozumial czytajac jego odpowiedz. nie zuwazyl tego sprzezenia zwrotnego :).

autor: dyzma_, data nadania: 2013-02-11 08:36:39, suma postów tego autora: 2960

Dyzma

Sprzężenie zwrotne jest dla Westa za trudne. To nie jest dosłowne prawo łoma gdzie I=U/R. Tu trzeba pokombinować.

autor: red spider 666, data nadania: 2013-02-11 12:25:58, suma postów tego autora: 1549

No z tobą West nie pogadam

Nie jestem tak wyedukowany jak ty. Jak skonczyłem szkołę średnią to WUMLu już nie było.

autor: red spider 666, data nadania: 2013-02-11 17:56:59, suma postów tego autora: 1549

A powaznie

Polecam lekturę podręczników do dawnych ZSZ. Są o wiele mądrzejsze i zawieraja więcej wartościowej wiedzy niż bełkot
"akademickich" podręczników do "ekonomii" czy innych "nauk społecznych"

autor: red spider 666, data nadania: 2013-02-11 17:59:49, suma postów tego autora: 1549

west

>Ja rozumiem, że tłumaczenie dlaczego "niedasię" jest od paru dekad ulubionym zajęciem polskich lewicowych ekonomistów, rzecz niestety w tym że "da się" o czym świadczy mnóstwo przykładów na całym świecie. Polski nie wyłączając.

Jest dokładnie odwrotnie west, to polscy lewicowi ekonomiści w ciągu ostatnich dekad po transformacji dwukrotnie wyprowadzali kraj z zapaści gospodarczej po rządach prawicowych, neoliberalnych *schładzaczy* kiedy przyrost PKB był bliski zera a bezrobocie przekraczało 20%.

> nie pisałem o "popycie" tylko o potencjalnym popycie, przekształcającym się w popyt rzeczywisty w momencie zetknięcia się z podażą.
>NIE MA PODAŻY=NIE MA POPYTU.
W dalszym ciągu nie rozumiesz czym jest popyt, a tłumczyłem jak dziecku. Postaraj się czytać uważniej, bo inaczej taka rozmowa naprawdę nie ma sensu.
Teraz właśnie dałeś dowód, że mylisz popyt z apetytem :).

Założenie, że w społeczeństwie jest dosyć pieniędzy, aby powstał popyt jest błędne, bo nie dotyczy większości społeczeństw i nie uwzględnia nierówności rozkładu zasobów pieniądza (o tym także już pisałem). W społeczeństwach takich jak polskie większość jest zadłużona, a znaczna większość nie ma żadnych oszczędności żyjąc z miesiąca na miesiąc z dochodów, które wystarczają z ledwością na pokrycie kosztów egzystencji.

>Gdyby państwo rzeczywiście "wychodziło ze skóry" to szło by, mówiąc w uproszczeniu, drogą Wilczka a nie Minca.
Wilczy kapitalizm w Polsce zaowocował przede wszystkim wielkimi aferami i przekrętami, eksplozją bezrobocia, utratą oszczędności społeczeństwa i eksplozją przestępczości.
Kto się obłowił to chwali, chwalą też ci co się nie obłowili, ale powtarzają bezmyślnie po tych co chwalą.

>Przykładowo - koncesjonowanych rodzajów działalności gospodarczej jest w Polsce TRZYKROTNIE więcej niż w uchodzących, nie bez powodu, za przykład przeregulowanej gospodarki Niemczech.
*Przeregulowana* gospodarka Niemiec jest mistrzynią świata w eksporcie i ostatnio padł rekord za rok 2012. Deregulacja sektora finansowego za kanclerza Schroedera doprowadziła do ostrego kryzysu finansowego w Niemczech.

"Dziewięciu na dziesięciu panów Kaziów na pewno nie przestraszyłoby się przepisów...". Co to znaczy "nie przestraszyłoby się". Oni już się przestraszyli.
Potrafisz udowodnić, że przestraszyli się tego czym Ty straszysz ?
Ja twierdzę na podstawie swojej wiedzy, że nie przepisy i wymogi formalne są najważniejszą przeszkodą tylko głównie sprawy związane z finansami i rynkiem, a to co Ty podkreślasz szacuję na jakieś 5 do 10%.

autor: Adrem63, data nadania: 2013-02-11 20:25:28, suma postów tego autora: 2307

Adrem,Tarak..

..West "siedzi" tu nie po to by "zrozumiec" ale aby jątrzyc i bredzic.Szkoda z nim polemizowac, bo żadne argumenty nie dochodzą do niego.

autor: bambosz0, data nadania: 2013-02-12 02:26:51, suma postów tego autora: 1835

Bambosz0,

masz z pewnością rację, west jest jednak pożyteczny, powtarza często nagłasniane w telewizji bzdety wygłaszane przez kapłanów neoliberalnej wiary z ich ośrodków misyjnych, dla mnie okazja żeby to wyśmiać. Dla niego samego bym nie pisał, wiem, że te posty czytają także inni być może mniej odporni na łykanie neoliberalnego kadzidła.

autor: Adrem63, data nadania: 2013-02-12 11:35:14, suma postów tego autora: 2307

Do Westów i innych ideologów kapitalizmu w wydaniu...

neoliberalnym, konserwatywno-liberalnym i libertarianistycznym.
Wyryjcie sobie na czole lub też nad drzwiami, wybierzcie gdzie wam się bardziej podoba, że to POPYT NAJPIERW KSZTAŁTUJE PODAŻ.
Przede wszystkim produkuje się to, co ludziom jest potrzebne, nie zaś kupuje się to, co zostało wyprodukowane w większej ilości. Oczywiście najczęściej tak bywa, że coś co jest ludziom potrzebne jest i produkowane w większej ilości. Nie znaczy to jednak zarazem, że coś co jest produkowane w większej ilości, od razu staje się ludziom potrzebne i będzie kupowane.
To jest elementarna logika panowie liberałowie, gdybyście mieli problem z jej zrozumieniem, to posłużę się analogią:
Z faktu, że ludzie mają serce, nie wynika, że każda istota, która ma serce jest zarazem człowiekiem.
W irracjonalnym, nielogicznym systemie jakim jest kapitalizm bywa również i tak, że to podaż kształtuje popyt. Jest to jednak zjawisko wtórne, sztuczne i nietrwałe. Taka konsumpcyjna bańka mydlana, napędzana reklamami.

W kwestii bezrobocia.
Główne przyczyny są dwie, zazębiają się one wzajemnie.

Pierwsza to:
Pracownicy najemni za mało zarabiają.

Druga:
Pracownicy najemni za dużo pracują, w ujęciu indywidualnym. (Mam nadzieję, że nie znajdzie się nikt inteligentny inaczej, co uzna powyższe zdanie za równoznaczne ze zdaniem: pracowników najemnych pracuje za dużo. Choć kto wie, po korwinistach-mikkistach wszystkiego można się spodziewać.)

Jeśli chodzi o drugą przyczynę, to wyjaśnienie jest proste - kapitaliści często obarczają jednego pracownika pracą przeznaczoną dla dwóch. Dla nich jest to po prostu cięcie kosztów. Zaślepieni pazernością, podyktowaną chęcią coraz większego zysku, nie rozumieją, że w dalszej perspektywie i skali globalnej jest to dla nich niekorzystne.

Przejdźmy teraz do przyczyny pierwszej, nie tak od razu oczywistej, jak druga.
Zapytajmy najpierw: dlaczego pracownicy najemni za mało zarabiają? Bo są okradani z wytwarzanej przez siebie wartości dodatkowej.
Dlaczego są okradani? Bo są niezorganizowani i godzą się na system prywatnej własności środków produkcji, w którym wyalienowani są od towarów, które produkują, a ich zarobki są wyłącznie kosztami w kosztorysie pana "dobrodzieja pracodawcy".
Kontynuując, pracownicy im bardziej są okradani z wytwarzanej przez siebie wartości dodatkowej, tym mniej kupują, a im mniej kupują, tym coraz mniejsza staje się podaż towarów, a im mniejsze są podaż i popyt, tym większe bezrobocie.

W rozwiniętych krajach kapitalistycznych, ta podstawowa, rdzenna sprzeczność kapitalizmu została rozwiązana w jakiejś mierze przez kredyty. Ale jest to rozwiązanie nietrwałe i prowadzące do zagłady. Licznik długu bije, parafrazując słowa Lenina można rzec: "Kapitaliści wyprodukują sznurek, na którym sami się powieszą". ;-) Liberałowie dostrzegają problem długu, jednak kompletnie nie rozumieją jego przyczyny.

Oczywiście są to podstawowe, rdzenne przyczyny bezrobocia w kapitalizmie. Oprócz tego istnieją jeszcze inne przyczyny, takie jak spekulacja na giełdach, usytuowanie na arenie międzynarodowej, polityka monetarna i fiskalna danego kraju itp. Są to jednak wszystko przyczyny wtórne wobec dwóch podstawowych.

autor: dnk, data nadania: 2013-02-17 06:18:10, suma postów tego autora: 329

Tutaj jakos się kręci....

Komu się powodzi na... powodzi
Rzeki w Polsce kojarzą się w ostatnich latach najczęściej z powodziami. Szczególnie tragiczny był bilans „Powodzi Tysiąclecia” z roku 1997: 54 ofiary śmiertelne w całej Polsce i straty materialne rzędu 12 mld zł. Potem nastąpiły kolejne, dotkliwie nas doświadczające powodzie z lat 2001 i 2010. Po tej największej opracowano w drodze ustawy „Program dla Odry 2006”, którego głównym celem było zabezpieczenie mieszkańców Nadodrza przed mogącym się kiedyś powtórzyć kataklizmem. W powodzi (nomen omen) pieniędzy, jakie popłynęły na zrealizowanie tego przedsięwzięcia zatracono chyba jednak główny cel jaki temu przyświecał. Dotychczas nie zrealizowano lub nawet nie rozpoczęto najważniejszych inwestycji służących ochronie przeciwpowodziowej dorzecza Odry. Do tego dochodzą częste protesty tzw. organizacji ekologicznych, które blokują lub poważnie opóźniają realizację przyjętych ustawą celów, wymuszając coraz to nowe, kosztowne analizy, opracowania, ekspertyzy... Czy to przypadek czy doskonale przemyślany sposób na całkiem dostatnie życie?

Jak się dobrze sprzedać

Autor książek z dziedziny językoznawstwa i public relation w ramach pracy jako konsultant Banku Światowego realizującego „Projekt Likwidacji Skutków Powodzi i Profilaktyki Przeciwpowodziowej” nadzorowanego przez Biuro Koordynacji we Wrocławiu, oprócz raportów sporządzonych dla Banku Światowego w latach 2000-2002 opublikował książkę pt.: „Budowanie Public relations” czyli jak się dobrze „sprzedać”? O co chodzi? Oczywiście o pieniądze.

Po relacji ze spotkania ponawigacyjnego, które miało miejsce w siedzibie RZGW Wrocław w grudniu ub.r. społeczność żeglugową i nie tylko ją nurtowało pytanie: dlaczego we wszystkich założeniach modernizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej umieszcza się III klasę żeglowności zamiast IV (międzynarodowej) a co za tym idzie - inwestor i realizator projektu nakłada sobie ograniczenie, uniemożliwiające korzystanie z bezzwrotnego dofinansowania przez Unię Europejską, które - jak w przypadku francuskiej drogi wodnej Sekwana - Skalda sięgało 80-90% całości kosztów?

Przy założeniu docelowego osiągnięcia IV klasy żeglowności i włączenia tym samym Odry do sieci międzynarodowych dróg wodnych, wszystkie inwestycje - w tym budowa zbiorników retencyjnych, zapewniających przejęcie nadmiaru przepływów i alimentację w okresach suszy oraz zabezpieczenie basenu Odry przed powodzią mogłyby być sfinansowane w co najmniej 80% przez Unię Europejską.

Powódź 2010 - zniszczenia na śluzie Lipki - fot. Janusz Fąfara


Dlaczego wybrano wariant nie tylko gorszy z punktu widzenia włączenia Odrzańskiej Drogi Wodnej w sieć TEN-T i poprzez realizację korytarza Dunaj-Odra-Łaba wzrostu jej znaczenia w relacji Skandynawia - Adriatyk, lecz także taki, na którym Polska kompletnie nic nie zyskuje a na dodatek bardzo dotkliwie obciąża budżet państwa czyli polskiego podatnika? Wydaje się to całkowicie pozbawione finansowej logiki, więc o odpowiedź trzeba by poprosić "wujka Google" i poszukać uważnie - skąd główny inwestor projektu i beneficjent funduszy czyli RZGW Wrocław otrzymuje środki na realizowaną obecnie modernizację Odry?

Na projekt "Odra River Basin Flood Protection" czyli "Projekt ochrony basenu Odry przed powodzią" Polska zaciągnęła kredyt w Banku Światowym na 15 lat w wysokości 489 milionów dolarów. Umowa kredytowa została podpisana 23 grudnia 1997 r., a ostatnia rata kapitałowa miała zostać spłacona 15 listopada 2012 r.

Bank światowy udzielił Polsce kredytu pod warunkiem, że otrzyma wyłączność na obsługę tego projektu czyli de facto będzie decydował i kontrolował w jaki sposób, gdzie i kiedy wydawane będą te pieniądze. Za polskie pieniądze powstała więc siedziba Projektu Banku Światowego we Wrocławiu, zatrudniająca z niezłym uposażeniem całe rzesze pracowników oraz zlecająca za ciężkie pieniądze różne ekspertyzy, analizy i opracowania. Ile to kosztowało Polskę? Odpowiedź znaleźć można w internetowym serwisie Banku Światowego.

Lista płac

Zagłębiając się w strukturę podstron serwisu Banku Światowego można było dotrzeć do listy nazwisk i firm ze szczegółowym wskazaniem kto, kiedy, za co i ile wziął pieniędzy - głównie na zasadzie indywidualnych konsultacji (są to kwoty od ok.50 tys $ do ponad 750 tys $) (!). Obecnie nazwiska osób skwapliwie ukryto zastępując je sformułowaniem "INDIVIDUAL CONSULTANT", ale wcześniej listę zawierającą nazwiska można było wyeksportować do pliku excela, więc tajna nie była. Rada Kapitanów jest w posiadaniu takiej listy.

Podane kwoty przyprawiają o zawrót głowy: najtańsza pozycja (tłumaczenia) to prawie 50.000 $ - najdroższa (prace projektowo-badawcze powiązane z budową Suchego Zbiornika Racibórz Dolny) niemal 18,5 mln $. Inne perełki: "Konsultacje do implementacji planu przesiedleń" kosztowały pół miliona dolarów a "Monitoring prognozowania ostrzeżeń" kolejne pół miliona. Specjalista środowiskowy otrzymał także ponad 500.000 $. Łącznie - choć nie wbito nawet łopaty pod realizację kluczowej inwestycji projektu jaką jest Zbiornik Racibórz - wydano w latach 2008-2012 ponad 40 mln $. Kolejne miliony pochłaniają opracowania i "indywidualne konsultacje" do projektu "Modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego".

Przypomnijmy, że jest to kredyt a nie bezzwrotna dotacja, więc trzeba będzie go spłacić wraz z odsetkami. Wielokrotnie zwracano uwagę na nieprawidłowości i przypadki naruszenia przepisów prawa, w tym zwłaszcza ustawy o finansach publicznych i ustawy o zamówieniach publicznych, oraz wykorzystania przyznanych środków finansowych niezgodnie z przeznaczeniem:

- Interpelacja w Sejmie

- raport NIK

- kolejny raport NIK

- ... i jeszcze raz NIK

Kredyt z Banku Światowego nie podlega tak restrykcyjnej kontroli jak wykorzystywanie środków unijnych. Wystarczy tu przypomnieć nagłośnioną ostatnio sprawę podejrzenia "zmowy cenowej" przy budowie dróg. Unia natychmiast zablokowała środki do czasu wyjaśnienia. W przypadku kredytu Banku Światowego środki płyną szerokim strumieniem do kieszeni różnych osób i podmiotów bez tak ostrej kontroli. Audyt przedstawiciela BŚ (czyli kredytodawcy) zawsze potwierdzi celowość ich wydatkowania. Tu liczy się zasada: nieważne na co poszły pieniądze - ważne, że kiedyś zostaną zwrócone z odsetkami.


Powódź 2010 - zalany Port Miejski we Wrocławiu - fot. Janusz Fąfara


W razie czego uruchomimy "ekologów"…

Gdy środowiska naukowe i branżowe zaczynają „przyciskać do muru” RZGW, KZGW i Ministra Środowiska dobitnie argumentując jak bezsensowne i kosztowne są projekty oparte o III klasę żeglowności i brak racjonalnej gospodarki wodnej - jakby „na zamówienie” różne „eko-bojówki” podnoszą alarmy i ślą petycje. Ostatnio zrodził się pomysł objęcia najważniejszych zbiorników retencyjnych Odry - Otmuchowa i Głębinowa (Nyskiego) - programem "Natura 2000". Żądanie utrzymywania na nich stałego poziomu wody na potrzeby ptaszków i kolorowych wakacji przysłania rzeczywisty obraz potrzeb bezpieczeństwa przeciwpowodziowego i gospodarczego. (link do pliku).

Zbiorniki te, usytuowane jeden za drugim na jednym z najbardziej nieobliczalnych dopływów Odry (Nysa Kłodzka), są sztucznie wzniesionymi budowlami a nie naturalnymi jeziorami i jako takie nie powinny podlegać szczególnym względom w dziedzinie ochrony lęgowej, ale... Każdy pretekst jest dobry aby mieć okazję do kolejnego protestu, wymuszania kolejnych pieniędzy na kolejne opracowania, konsultacje indywidualne, oceny oddziaływania i tym podobne. Przykład „przeciągania” budowy stopnia wodnego Malczyce jest tu bardzo dobrą ilustracją tego procesu.

A może po prostu wziąć się do rzetelnej pracy?

Czy Polskę stać na dalszą działalność takich osób i urzędów odpowiedzialnych za realizację projektu ochrony basenu Odry przed powodzią? - pytanie pozostaje na razie bez odpowiedzi najwyższych władz Rzeczypospolitej. Nie czekajmy aby odpowiedzi udzielił nam żywioł.


autor: Topik, data nadania: 2013-02-17 17:27:26, suma postów tego autora: 1

Topik nie, nie stać nas na takie marnotrastwo

jakie opisujesz
zasugeruj więc jak to zrobić by zatrzymać to szaleństwo pseudoelit?
Na przykład ja stary belfer zastanawiam się jak zatrzymać tzw. Reformę Edukacji
czytaj niszczenie Polskiej Edukacji.

....... a może?
Ameryka Południowa wyrzuciła od siebie Bank Światowy i rozwija się.
To znaczy:
a) Brazylia dołączyła do gospodarczych potęg światowych na 5 miejscu
b) Wenezuela redukuje ubóstwo
c) Ekwador rozwija się
d) Argentyna wychodzi z zapaści
e) Urugwaj ma wspaniałego prezydenta Pepe
itd.....

Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD

Ps. Może nie jest istotne pytanie....... jak to zrobić ?
Czyli jak doprowadzić do normalnego rozwoju RP i wprowadzić ją na ścieżkę gospodarczego wzrostu :(.
Może należy zapytać, kto to zrobi?
Bo nie sądzę, że cwaniaki z PO czy historycy z PIS :(.










autor: jacekx, data nadania: 2013-02-18 10:47:55, suma postów tego autora: 3088

Lustracja, dekomunizacja, wszelkich podatków likwidacja i...

Polska wchodzi na naturalną ścieżkę wzrostu gospodarczego i normalnego, a przede wszystkim błyskawicznego rozwoju cywilizacyjnego! Amęt.

autor: Cherb szlahecki, data nadania: 2013-02-19 20:42:49, suma postów tego autora: 10

A ty herbie skąd .....

czyżby spod skrzydeł Szczęsnego Potockiego?

Rzeczywiście wtedy mógłbyś mieć oficjalnie Urząd Skarbowy
na Kajmanach :).


Jakby mało było tu prawaków na lewica.pl to wpuszczają tu jakieś
prawackie herby :).

jacekx marksista chrześcijański
z SLD

autor: jacekx, data nadania: 2013-02-21 23:27:07, suma postów tego autora: 3088

Dodaj komentarz