Zaprezentowana recenzja informuje o czymś co nagłaśniają wszystkie media, żeby kreować określone "autorytety".
Lansując autorów wywiadu niiejszą bezsensowną recenzją pisaną w stylu tzw. "osoby dobrze poinformowanej" dorzuca się kamyczek do kreowania tych bufonów na pierwszoplanowe wielkości.
Potem dziwimy się, ze tzw. lewica jest marginalizowana (chociażby tekst o Wikipedii w "Przeglądzie"). Sami skazujemy się na nicość idąc krok w krok za głownym nurtem (tzw. mainstreamem). Sami siebie unicestwiamy.
Ludzie jak nie macie o czym to piszcie o sobie. Jak wynika z opublikowanych w "Gazecie Wyborczej" badań mechanizmów lansowania się w internecie trzeba jak najczęściej używać słowa "genialny".
Szykuje się jakaś interwencja NATO u nas?