Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
@W latach 2004-2011 w wyniku ataków dronów zginęło w tym kraju niemal 170 dzieci.
A gdzie głosy oburzenia naszych czystych serc i jeszcze czystszych sumieni , tak gorliwie demaskujących zło komunizmu.
autor: mlm, data nadania: 2013-02-06 08:46:59, suma postów tego autora: 3151
Jankeskich zbirów, Klebaniuk.
Zanim nadejdą reganowe gwiezdne wojny mamy na razie małe plejstejszyn.
Giną dzieci? Ee tam... ale gracz wygrywa. Siedzi wygodnie przed monitorkiem i trach, trach... trup ściele się gęsto. Fajna gra, wojenna. W sam raz dla debilnego noblisty...
(_*_)
http://klebaniuk.natemat.pl/50515,ku-pokrzepieniu-zlamanych-serc
;)
"Wszedłeś" w Benka i to zobaczyłeś? Hmm....
Też zrobiłam taką wycieczkę:
- "Szkoda, że przegraliśmy wojnę. Byłbym teraz na pewno jakimś feldmarszałkiem w stanie spoczynku. Na zasłużonej emeryturze odpoczywałbym w moim zamku na NASZYM Kaukazie. Z moją Frau albo całym haremem. Moczył nogi w Morzu Kaspijskim, albo Czarnym... Szkoda.
Nie miałem innego pomysłu na życie. Wybrałem gorsze zło. Żal za grzechy i pokuta trwała całe życie. Ale teraz mi się już nie chce, po prostu nie chce... pierdolę was. Radźcie sobie sami...
- Gott mit euch!!! Mit mir nicht mehr..."
.
to ich przyszłość, do czasu aż inni "humaniści" nie zaopatrzą się w te cacka. Wtedy dopiero będzie jubel - światowy...
Bo póki co:
"Co trzeci z byłych żołnierzy wrócił z Iraku lub Afganistanu z post traumatycznym stresem. Częściej wchodzą w konflikt z prawem (nadużycia alkoholu, narkotyki, przemoc, strzelaniny). Alarmująco rośnie liczba samobójstw żołnierzy i młodych weteranów. W ubiegłym roku 325 odebrało sobie życie. W tym okresie w działaniach militarnych wojsk USA poległo 313 żołnierzy".
[Angora nr 7 (17 II 2013), str. 74]
Drony rozwiążą mnóstwo problemów. Żołnierze nie będą patrzeć na krew mordowanych. Żadnych traum. Zero patologii po powrocie. Czysty zysk dla Jankesolandii. Nie będzie uszczuplenia substancji narodowej - na polu walki i po powrocie do umiłowanej ojczyzny...
Bo na razie jeden świr morduje innego świra, tfu... tzn. bohatera narodowego, snajpera Chrisa Kyle...
Jakoś mi ich nie szkoda...
.
no wlasnie Rebel2, tylko tyle mają do powiedzenia przemoralni demaskatorzy komunizmu, tak jak ty lekka ręka machną nad 170 zabitymi dziecki jako collateral damage.
złonet pisze o jankeskich "bohaterach" i ich wodzu naczelnym:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zabil-osame-bin-ladena-teraz-przerywa-milczenie,1,5418903,wiadomosc.html
Wcale mi ich nie żal, powtórzę.
.
Ja tylko zacytowalem (zgodnie z obietnica) pewnego madrzejszego od televizora lewaka
Przecież taki rebel to jest"collateral damage" lewackiego świata wolnych ludzi.
to takie współczesne połączenie gestapo i NKWD.
Naprawdę jakby Hitler miał środki masowego przekazu takie jak obecnie w USA to o III Rzeszy pewnie też dziś by mówiono jak o USA - strażnik wartości demokratycznych i wolności odpowiedzialny za cały świat.
w koncu wiadomo co sie stalo z nazistowską "śmietanką", a przynajmniej tymi ktorych mozna bylo oszczedzic przed widowiskiem dla ubogich - przewieziono do US&A aby lepiej wykorzystac ich potencjal.
Kapitalizm zabijał, zabija, i zabijać będzie.
Od końca II wś. Ameryka prowadziła agresywne wojny lub tzw. humanitarne bombardowania w/na:
Korei, Wietnamie, Kambodży, Filipinach, Grenadzie, Kubie,Libanie, Panamie, Haiti, Somali, Serbii, Iraku x 2, Afganistanie.(pewnie coś pominąłem)
Następną ofiarą będzie Iran.
Dodajmy do tego wcześniejsze konflikty kolonialne i światowe W.Brytanii, Francji, Niemiec, Japonii - a będziemy mieli obraz tego czym jest kapitalizm.
Ile to już setek milionów zmarłych od wojen, głodu, chorób?
Ciężko się doliczyć.
Ps.
Obecnie samych tylko dzieci do 5 roku życia umiera z głodu dziennie ok 20 tys., wg. badań ONZ. (ok. 7 300 000 rocznie.) W tym czasie na świecie marnuje się tyle jedzenia, że starczyłoby na wyżywienie wszystkich ludzi na planecie, nawet jeśli byłoby nas 40 mld. Niestety globalny kapitalizm na to nie pozwala. Ale kogo to obchodzi?
przecież to czysta ironia. Chyba nie sądzisz, że wątpię w winę B16 w tuszowaniu pedofilii w KK? :)
(pewnie coś pominąłem)
Niekoniecznie, ale a slepym antyamerykanskim amoku cos dodales
kapitalizm ma jedną tylko stronę medalu - tą zadnią. Wychwalani pod niebiosa Skandynawowie robią rzecz następującą (i nie uważają tego za coś nagannego)
Wypływają oni sobie mianowicie w morze i tam łowią ryby.
Ryby te potem patroszą - piszę tu o dorszach.
Odcinają im głowy, wycinają z nich języki. Dorsze patroszone suszą. Języki przerabiają na specjały - ponoć smakują niezwykle delikatnie. A głowy rybie? Głowy rybie też suszą. I potem masowo wysyłają DO AFRYKI! W reportażu pan stwierdził, że jest to niezły zarobek, a murzyni mają z tych rybich łbów źródło białka! ! ! To sobie trzeba wyobrazić - bladzi, przeżarci i liczący każdą kalorię, wysyłają do głodujących Z ICH POWODU (zrujnowali im gospodarkę, struktury społeczne i kulturę, zniszczyli ziemię uprawną monokulturami, pozatruwali jeziora odpadami powstającymi przy wydobyciu ropy naftowej itd.) ludzi w Afryce suszone, pozbawione języków łby rybie!
A to ci postęp! A to ci cywilizacja! Hańba bladym chciwcom. Zamiast wysyłać setki kontenerów wypełnionych bezwartościowymi łbami rybimi, mogli by wysłać 1/100 tego w postaci całych suszonych ryb. Z tego byłby sam pożytek, bo i transport kosztował by mniej, i ludzie mieliby normalne jedzenie, a Skandynawowie nie byliby parchami na zdrowej części ludzkości, lecz tej ludzkości częścią. Dlaczego byłoby to nie tylko sprawiedliwe, ale po prostu uczciwe? - ponieważ Skandynawowie nie są producentami ryb morskich. Ryby w morzu rosną same, rozmnażają się bez "nowoczesnych technologii zachodnich". I jeżeli już Skandynawowie korzystają z tego, czym Stwórca obdarza ludzkość, to powinni się z tego cieszyć i dzielić z innymi, a nie chciwie sprzedawać odpady biedakom i wyciskać z nich ostatnie grosze.
Przyznać trzeba, że numer odwalił Józek nieziemski, bo globalny (*_*) Każdy papież zasuwał do śmierci, a on se na emeryturę poszedł, nawet nie na L-4 jak Wojtyła.
To początek końca tej instytucji. Najpierw jakiś przybłęda z Polski, potem niemiecki nieudacznik i tchórz. Teraz pora na jakiegoś jankeskiego menedżera, który wyremontuje ten burdel i kasyno w jednym i na giełdę to-to puści.
Na Benka patrzeć nie mogę. Wypisz-wymaluj moja teściowa (też Niemka), której szczerze nie cierpiałam i nie cierpię do dziś, mimo że 10 lat nie żyje. Te same wredne oczy osadzone w głębokich oczodołach. Wypukłe czoło, zacięte usta, fałszywy uśmiech. Brr... jak na Benka zerkam, to tak jakby ona zza grobu wyłaziła i patrzyła na mnie szyderczo. Brr...
.
Które państwo sobie dodałem?
Zanim zaczniesz kogoś oskarżać o fantazjowanie, najpierw zapoznaj się z historią.
Z jednej strony poslugujesz sie danymi ONZ jako wiarygodnymi a z drugiej negujesz prawo USA do misji w ramach i na prosbe ONZ
Albo rybka albo pipka historyku
Tylko nie zdziw sie jak wybiora przyrodniego brata noblisty :))
Z ramienia ONZ Amerykanie interweniowali tylko w Somalii, Haiti, Korei (w Korei tylko dlatego, że ZSRR zamiast skorzystać z prawa weta jako stały członek Rady Bezpieczeństwa, zbojkotował tą decyzje, co zostało potraktowane jako wstrzymanie się od głosu), oraz w I wojnie w Zatoce Perskiej.
Wietnam, Koreę, Kambodżę, Filipiny, Grenadę, Kubę, Liban, Panamę, Serbie w 1998 roku, Irak w XXI w., Afganistan - okupowali lub "tylko" "humanitarnie" bombardowali już na własną rękę.
(lub w ramach NATO, co na jedno wychodzi).
Przyznasz, że nawet po odrzuceniu interwencji w ramach ONZ, jest tego "trochę"?
akurat awanture w korei to zaczęła ta lepsza korea (north korea is best korea jak wiadomo), USA było tam za sprawą rezolucji ONZ (była tam też masa innych krajów, oficjalnie wojowało tam ONZ nie USA), jak sam wspomniałeś bez sprzeciwu ZSRR. Więc rozpoczęcie tej wojny trafia do koszyczka komunizmu.
Także pierwsi bombardowali komuniści, zresztą potem jak do armii północnokoreańskiej "wstąpiło" pół miliona (kto wie, może i półtora) "ochotników" to śmiało można powiedzieć że także chińscy komuniści bombardowali sobie aż miło. W imie pokoju zapewne. A i rosyjscy wojacy tam ponoć sie plątali.
ZSRR w 1950 roku, czyli wtedy kiedy rozpoczęła się wojna domowa w Korei, bojkotował Radę Bezpieczeństwa ONZ. Przyczyną była reprezentacja ludu chińskiego przez Tajwan, zamiast Chin kontynentalnych.
Dlatego też ZSRR nie brał udziału w głosowaniu w sprawie Korei.
Jeśli wg. Ciebie można przez to zaliczyć wojnę w Korei na konto ZSRR, to nie mam pytań :]
Przejdźmy teraz do pytania - kto zaczął wojnę domową w Korei?
Południe czy północ? Tak naprawdę ciężko udzielić jest na ten temat jednoznacznej odpowiedzi.
Każda strona mówi co innego. W zaistniałej sytuacji wierzę bardziej stronie czerwonej. Mówi ona, że przyczyną wojny w Korei była amerykańska okupacja południa, która z czasem przerodziła się w utworzenie marionetkowego państwa pod opieką amerykańskich żołnierzy. Żołnierze ci razem z południowcami dokonywali wypadów na tereny północne, by w końcu -25 VI 1950 r. - rozpocząć regularną wojnę. (Wierzę stronie czerwonej, pomimo tego, że potępiam obecną Koreę, która jest połączeniem faszyzmu, monarchii absolutnej i autarkii gospodarczej. Wiedzę o wojnie domowej w Korei nie czerpie bowiem od obecnej strony północnokoreańskiej, a ze źródeł radzieckich oraz ze strony współczesnych komunistów na świecie.)
Polecam przeczytać ten artykuł, rzuca całkiem inne światło na sprawy koreańskie --> http://www.newworker.org/ncptrory/nkorea.htm
Abstrahując od tego kto zaczął wojnę, to jedno jest pewne.
Amerykanów po II wojnie światowej nie powinno być w Korei.