i on sam pewnie też już zapomniał, o co mu chodziło. Zwykły prostak i tyle. Widocznie takim jest ułatwiony (przez wiadome siły) dostęp do polityki.
Tymczasem to, co my wiemy na temat tzw. seksu jest być może manipulacją dokonywaną na naszych mózgach i naszych ciałach. Bowiem czytałam rzecz wielce interesującą o następującej treści:
otóż, płcie to są dwie części całości i sztuka polega na tym, by znaleźć pasującą połówkę. To każdy rozumie, czyż nie? Ale na czym to ma polegać? W Indiach seks polega na tym, że mężczyzna siedzi po turecku a kobieta siada na jego udach okrakiem, twarzą w twarz. Nie ma nic takiego jak spocone ruszanie zadem, stękanie czy lizanie części intymnych.
Dlaczego? Otóż ludzie wiedzieli, że mężczyzna ma w napletku komórki - mówiąc obrazowo - magnetyczne i tymi komórkami jest w stanie zaprogramować kobietę - DZIEWICĘ! - na swoje potomstwo. Dlatego także i u nas kiedyś mówiono o dziewczętach z utraconą cnotą, że są "zepsute". Więc takie połączenie kobiety dziewicy i mężczyzny dziewica jest połączeniem nie tylko ich ciał fizycznych,ale i ich ciał astralnych (dusz, Ducha, dostrojenia częstotliwości yin i yang w celu wydania na świat nowego życia, równie czystego jak w chwili poczęcia)("nakładanie" na siebie różnych częstotliwości psuje pierwotny wzór yin/yang i narodzony człowiek ma niespójna osobowość).
Tymczasem co zrobiła z nami "cywilizacja łacińska" pod postacią kościoła katolickiego? A no zrobiła tak, że narodziny dziecka to nie jest misterium piękna i miłości, lecz owoc grzechu i że ten grzech zmyć może tylko kościelna woda (jak wiadomo, woda ma swoisty rodzaj pamięci, więc niewykluczone jest, że oni w kościołach mogą zmieniać zakres częstotliwości pewnych komórek - bo każda komórka czy grupa komórek ma odrębną częstotliwość).
By rzecz uczynić całkowitą, zaleca kościół katolicki "spełnianie obowiązku małżeńskiego", czyli codzienne ruchawki. Rzecz jasna jako czynność grzeszną, z grzesznym wynikiem, ale jednak zalecaną. W czyim to jest interesie? Ludzie mają robić coś, co jest niedobre, wynik tego niedobrego działania też jest niedobry, ale jednak mają to robić, i kościół nawet nakazuje to robić! To ze strony kościelnej.
A ze strony świeckiej wygląda to następująco: dwoje ludzi - przyjmijmy - robi coś, co ma nie mieć żadnych konsekwencji, choć sama w sobie czynność te konsekwencje zawiera. Więc tych dwoje ludzi stosuje silne trucizny, zabijające plemniki, albo gumy zapobiegające przedostawaniu się plemników do pochwy,albo kobiety biorą środki chemiczne dopochwowo - też silne trucizny, albo codziennie łykają hormony zakłócające ich naturalny cykl biologiczny, co skutkuje w najlepszym razie bezpłodnością a w najgorszym rakiem nie tylko macicy.
Całe te zabiegi po to, żeby z ich działania nie wynikły skutki. Zaniechanie tego działania nie przychodzi ludziom do głowy, ponieważ zostali uwarunkowani na "instynkt", czyli uświniono ich mózgi obrazami powodującymi nadczynność hormonalną w określonym celu.
I "przypadkiem" jest to ten sam cel, jaki ludziom stawia kościół katolicki. Tak samo jak "wierzący" i "ateiści" pracują właściwie w jednym kierunku, tak i to opracowywanie krocza przez sterowanie mózgiem ludzkim w tą stronę na ten sam cel.
Normalnie to człowiek jest tak zrobiony, że ma jeść, gdy głodny, odpoczywać, gdy zmęczony i łączyć cieleśnie, gdy chce mieć potomstwo. Ale już mają ludzie tak zepsute mózgi (głównie mężczyźni, ale teraz i kobiety) że jedyne spełnienie dla nich to bezsensowna czynność seksualna stymulowana pornografią w coraz ostrzejszym wydaniu.
Niedawno na interii stronie głównej było zdjęcie wypiętej dupy przeciętej stringami (reszta ciała przynależąca do tego zadu była niewidoczna)z podpisem: "piękność brazylijska"!!! Tak nisko cenią już ludzi media a ludzie wciąż nie chcą zrozumieć, w którą stronę są pędzeni jak bezmózgie bydło.
Cóż więc może dziwić odzywka Palikota, gdy jest on również produktem wszechobecnych mediów i po prostu nie przychodzi mu do głowy, że mężczyzna to coś więcej niż zwis, a kobieta to coś więcej niż dziurka. Ludzie pozwolili na to, by ich do tych zupełnie w efekcie nieważnych spraw zredukować, a same kobiety walczą o to, by oglądać męski striptiz, czyli przyglądać się, jak faceci zdejmują majtki, bo to, gdy kobiety majtki zdejmowały a przyglądali się temu faceci już na nikim wrażenia nie robi.
Dla Palikota więc gwałt to mocniejsza forma tzw. seksu i kto wie, na podstawie jakich pornosów wyrobił on sobie takie zdanie na ten temat. Ale jedno na razie Palikot już wie na pewno - że pieniądze to nie wszystko.
No proszę... Nawet rząd mu pomaga, by media o nim nie zapomniały. No cóż, on jest bezpieczniejszy niż bezrobocie i narastająca w jego następstwie bieda.
Ty to masz? A musiałaś czytać jak i po co tego używać? Nie wiem czy hindusi mają najstarszą kulturę - tu podkreślić. Dla mnie to ciekawostka, a nie wiedza do stosowania. A miłość, a oddanie, a radość. Piszesz jak stara baba co młodym zazdrości młodości. A po tabletkach można było dostać poza rakiem - bez przesady, tylko 4 dzieciorów róznojajowych.
czyżbyś wziął mój wpis osobiście? A ja przecież do ciebie nie pisałam. Radość mówisz dla młodych? - syf i niechciane dzieci albo skrobanki?
Co ma do tego to, ile ja mam lat? Po tabletkach kobiety chorują całe lata i twoja wiedza na ten temat to fantazja, a ja znam to także i z rozmów z innymi kobietami.
Miłość z seksem nie ma nic wspólnego. Miłość to uczucie, seks to w wydaniu obecnym czynność higieniczna niczym wydalanie.
Czyżbyś miał kompleksy? Przecież ja ciebie z niczego nie rozliczam.
Jeżeli jest tak, jak napisałam, to ludzie dorośli i odpowiedzialni powinni wziąć to poważnie pod uwagę, bo chodzi o ochronę naszych polskich dzieci, a tym samym o przyszłość naszego Narodu.
Pomyśl trochę dalej niż własny rozporek, to i zobaczysz więcej.
"mężczyzna ma w napletku komórki - mówiąc obrazowo - magnetyczne i tymi komórkami jest w stanie zaprogramować kobietę". Wężykiem, wężykiem...
Luuudzie... to chore jest... Litości...
I chyba rasistowskie, bo niektóre ludy obrzezują mężczyzn. Pewnie "podlejszego gatunku" są, bo nie programują dziewic ale jakieś zepsute dziewczęta...
Ale niech pisze, może Paligłup przeczyta?
.
za każdym razem jak czytam co nana napisze (a to często sie tak nie zdarza, mam swoją wytrzymałość), to się nadziwić nie moge ile to bredni w jednej głowie się namieścić może
Kurnikowa ściga się z Cudokiem o miano największego świra lewica.pl ...
Napletkowa wyprzedziła Cudoka o dwie długości... napletka.
.
..a mnie się "pisanina" Nany najczęściej podoba. kobita ma "potencjał" ,jest oczytana,i co najważniejsze nie jest monotematyczna. P. Nana ma jeszcze jedną bardzo pozytywną cechę, że do tematów podchodzi poważnie i najczęściej ze sporą wiedzą. Może to nie wszystkich interesuje, ale nawet z lenistwa, warto posiąść jakąś szczególnie "niszową" wiedzę w formie "bryku".Pyskówki anonimowe są na pewno "terapeutyczne", ale do niczego nie prowadzą, a problemy naszych bliznich w tym kontekście są tylko pretekstem do wyeksponowania swego olbrzymiego,ale niedocenionego przez bliskie otoczenie EGO.. p.s. nie jest to laurka dla Nany, bo czasami to mam absolutną chęć sprowadzić Ją z tej drogi "cnoty", ale...
Prawa męskie zwykle można zaobserwować w sądzie rodzinnym. Kobiety ich nie zauważą. Być może mam pecha, ale dotychczas nie spotkałem "chłopa" w składzie orzekającym. Chyba parytet.
Po wczorajszym wystąpieniu Szczuki u Lisa można wyraźnie poczuć wyższość kobiet we wszystkich przejawach życia społecznego. Co Nowickiej wolno- Palikotowi nie wolno.
Użycie słów, zdań, w ustach kobiety dopuszczalne- w ustach mężczyzny seksistowskie. Tak samo w czynach.
Kiedyś moje zaangażowanie w sprawy kobiet zaowocowały niespodziewanym kopniakiem po latach. Np. nie mogę uczestniczyć w pracach zespołu parlamentarnego "Społeczeństwo FAIRE" bo:
W 2006 roku zostałem "wkręcony" w incydent organizowany przez feministki. Miał on polegać na wywieszeniu z balustrady galerii sejmowej plakatu, jako negatywną reakcję na wystąpienie posła Kurskiego. Uczestniczkami i organizatorkami tegoż były m.in Katarzyna Bratkowska i Wanda Nowicka, dzisiejsza marszałkini sejmu. Ponieważ Je lubię i cenię do dzisiaj, propozycję mojego udziału oceniłem jako sensowną.
Pod koniec ubiegłego roku w biurze przepustek dowiedziałem się, że za powyższe, służba bezpieczeństwa wpisała moje personalia na listę terrorystów sejmowych. Niestety, nie znam drogi odwoławczej i myślę, znając życie, że potrzebujący sukcesów sb'cy nie odpuszczą.
Nie czuję się tym specjalnie dotknięty, czy poszkodowany. Swoje ambicje społeczne realizuję od lat m.in. w Ogólnopolskim Związku Bezrobotnych, sądzie pracy, radzie zatrudnienia czy Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej.
Ale kopniak się liczy i póki co żadna feministka sejmowa palcem w tej sprawie nie kiwnęła.
Gdyby tak pani Kozłowska-Rajewicz powiedziała na głos że działania grupy prawicowowców sterowanej przez kler są wyrazem pogardy dla kobiet. Że dążenie w kierunku jeszcze bardziej restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej, zakazu związków partnerskich, oddziaływania na samorząd lekarski i próba wyczyszczenia aptek ze środków antykoncepcyjnych oraz terror by nie dopuścić do aborcji po gwałcie jest wyrazem pogardy dla społeczeństwa wymykającego się z pod panowania Kk, to uznałbym za ważny głos.
Ale bajdurzenie o nieprzebierającym w słowach Palikocie, wściekłym że jedna ręka do głosowania przekupiona przez konkurentów mu się wymyka, jest gadaniem zastępczym.
Taką mamy partyjniacką ordynację wyborczą, że poseł robi co chce i nie ma na niego bata. 7065 wyborców z okręgu warszawskiego postawiło krzyżyk przy jej nazwisku głosując na Ruch Palikota. Gdyby była inna ordynacja wyborcza i zapisy konstytucji, Wanda Nowicka odpowiadałaby przed wyborcami z okręgu warszawskiego. Ale tak nie jest. Poseł odpowiada przed warszawską centralą partyjną, ale może ją olać, wiedząc że olewa swoich wyborców i swoją przyszłość w danej partii. No chyba że jej się uda tak jak jej koleżance z ław poselskich, co zmieniła jedną bandę na drugą i dzięki temu nadal jest w sejmie. Dla takich „Cel uświęca środki”, ale nie przysparza mojego szacunku.
P.S. Pozdrowienia dla Pani Nany, z podziękowaniem za ciekawy wykład.
Per aspera ad astra.
...Jeśli one takie nowoczesne, to niech poczytają, jak batiuszka Stalin, pędził dziewczyny do ciężkiej robotniczo chłopskiej roboty. To za jego rządów kobiety pracowały jako traktorzystki , murarze,stolarz,ślusarze, spawacze itd. Nie trzeba już robić nowej rewolucji, bo ta która sie "odbyła" wszystko za szanowne niezadowolone ze swojej płci "panienki" załatwiła., Co prawda czas obszedł się z tymi innowacjami dosyć obcesowo,ale precedens jest..Zawsze akcja zaczepna w końcu wywołuje reakcję. Jeśli zaczyna się przebudowę domu od fundamentów, to jest gwarancja, że ze wszystkich ścian łącznie z dachem zostanie kupa gruzu.Feminizm, to jakaś taka forma odgrywania się na tych "wrednych chłopach" co to miały być bogate,grzeczne,ulegle i wierne do grobowej deski, a wyszło jak zwykle.Jak bardzo feministki są osamotnione w swojej walce o "prawa kobiet" widać po damskim elektoracie, który wybiera głównie panów.Feminizm, jest potrzebny głównie samym feministkom,bo jak widać od 20 lat swej działalności nic sie na lepsze w sprawie kobiet i ich życia nie zmieniło,ani nie są lepiej traktowane w pracy, ani w domu,a rządy z rodowodem solidarnościowym (PO) pomniejszają ich bezpieczeństwo finansowe wraz z pozorowaniem opieki nad zdrowiem kobiet. Machanie tęczową flagą nie da kobiecie rękojmi przeżycia "pod mostem", ani utrzymania rodziny niepełnej z zasiłku "głodowego" . p.s. kto zna biedną bezdomną feministkę wyrzuconą na bruk razem z dziećmi?
pyskówki, inwektywy,kłamstwa,kłamstewka, wzajemne obrażanie sie, przecież to już "norma" naszego Sejmu. Prace nad ustawami ( praca??) są tylko dodatkiem do lansowania się ,a nie rzeczywistym zaangażowaniem sie w sprawę dobrego ,sprawiedliwego i skutecznego zarządzania Państwem
, "naszym Państwem".
nie przesadzalbym z ta wiedza :)
wiedza i oczytanie? wszystko z tego co napisala a czytam lewica.pl juz ladnych pare lat, to nic wiecej jak proste wizje prostej kobiety - zasciankowy new age wziety z kilku ksiazek wyjasniajacych caly swiat i kilka teorii spiskowych powtarzanych na okraglo :)
pyskowki? sama pierwsza sie do nich rwie jakby jej za to placono
jedyna odpowiedz jaka ona akceptuje to albo bezwarunkowe poparcie, albo cisza - za wszystko inne piastki zaciska i tymi piastkami w klawiature uderza :)
(cos mi dzisiaj polskie znaki nie chca wskoczyc)
przyznam że ja też dałem się nabierać przez długi czas, ale teraz jestem już pewien co tu robisz, i chylę kapelusza przed dobrą robotą i talentem.
Kaktus to może zaprogramować jakąś dziewicę, a nie takie stare próchno, która dziewicą była z 40 lat nazad. Teraz to Napletkowa programuje kaktusa i inne rozchwiane emocjonalnie i umysłowo osobniki (Kurnikowa walnęłaby: "głupki", ja zastosuję eufemizmy).
Ino mi kaktus na dłoni zakwitnie jak emerytowany hajer dołowy Józek Brzozowski jaką dziewicę dorwie. Natomiast Napletkowa od kilku tygodni sączy tę telegoniczną rasistowską teoryjkę, którą co mniej sprawni na rozumie łykają.
Tu jest próbka:
"Otóż LUDZIE WIEDZIELI, że mężczyzna ma w napletku komórki - mówiąc obrazowo - magnetyczne i tymi komórkami jest w stanie zaprogramować kobietę - DZIEWICĘ! - na swoje potomstwo"
Kapujesz? LUDZIE WIEDZIELI! A kto chce być osłem albo wilkiem dla Kurnikowej?
Jeżeli ktoś serio bierze takie bzdety jak MAGNETYCZNY NAPLETEK, to można się pochlastać... nad kondycją co poniektórych...
.
"Radość mówisz dla młodych? - syf i niechciane dzieci albo skrobanki" Co to za zdanie? Ty to napisałaś świadomie? To uogulnienie uwłaczające młodym. Takich tylko widzisz w Polsce młodych? Wiek zaś ma zasadnicze znaczenie, bo z wiekiem przy niezdrowyn - wiesz co to jest? - żywieniu tyje się, można sie nabawic sklerozy, a wtedy z głową się dzieją dziwne rzeczy. Kiedyś przecież wydaje mi się pisałaś rzeczy, z którymi łatwo mi się było zgodzić. Teraz też, ale piszesz niekiedy takie teksty, że trudno nie zareagować, jakieś takie moherowate. W przypominaniu życia w PRL-u masz u mnie popier, bo tu na lewicy nie znają go, nie lubią, szkalują, bo się chyba w złym czsie urodzili. Powiem tak, moje dzieci mogą mi zazdrościć mojej młodości. A taki Chopin, co go teraz słucham zmarł na piepszoną gruźlicę.
załapałeś się na temat, który mocno przerasta twoje możliwości. Miałeś szansę się zwyczajnie zastanowić nad kwestią, natomiast ty jak prostak powielasz schematy jakie zostały ci narzucone. Chcesz być niewolnikiem zawartości własnego rozporka, twoja sprawa. Na tym jednak świat się nie kończy a nawet się nie zaczyna. Jeżeli tobie jest z tym dobrze, co masz/robisz, to co się rzucasz? Czyżbyś jednak obawiał się, że mogłam napisać prawdę i twoje ataki na mnie właśnie stąd?
Mogłeś rozejrzeć się wokół siebie i zastanowić, czy być może nienormalne dzieci mają puszczalskie matki, ale wolałeś skupić się na sobie.
Jeżeli twój świat jest w porządku, to w czym widzisz problem?
uzdrawiał je swoim pulokiem z raka i innych paskudztw.
Głupich nie sieją, droga Hyjdlo, zatem nie dziwmy się, że tak dużo samosiejek przywiało na lewica.pl.
Z tymi nienormalnymi dziećmi?
.
Ta teoria to dezawuowanie kobiet ich ich ew. potomstwa. Poniżanie ich godności. Utrwalanie stereotypu macho i niewolnicy.
Nie dziwię się starej, zużytej, niedowartościowanej prymitywnej babie, że szuka wyjaśnień w rasistowskich "naukach" - potwierdzenia albo swojego nieudacznego życia, albo dowartościowania się. Zależy pewnie jak leży...
Ale dziwię się czytelnikom, a nawet Redakcji. Może nie "studiują tej teorii, bo mają ją za świra? Ja zadałam sobie trud ...
A seks jest super! Pamiętajcie o tym, młodzi! To jedynie Napletkowa uważa go za czynność higieniczną podobną do wydalania. Dlatego pewnie ciągle zatwardzenie ma, bo nie używana...
.
ty rozrosłeś się już z samosiejki jako krzewy cierniste!
że była to mukowiscydoza. Co nie zmienia faktu, że tuberkuloza była podówczas bardzo powszechna. Podobnie jak parę innych nieprzyjemnych chorób zakaźnych.
W ostatnim odcinku "Pogadanek z Zaczarowanego Kurnika" poznaliśmy nową pozycję: "na programistę" :-)
Dziękujemy Ci Matko Prowadząca!
Normalnie jest tak, że najpierw człowiekowi wpajają do głowy teorie, a potem uczą praktyki. U mnie było odwrotnie. Teraz, gdy praktykę diabli biorą, chętnie spoglądam na teorie.
Lubię czytać Twoje komentarze z jajami, ale lubię również czytać komentarze Nany, być może jestem mniej sprawny na rozumie, zwisa mi to. Pozdrawiam.
Czyżbyś znał siebie aż tak dobrze?
że np. kobiety alkoholiczki, stałe bywalczynie w Pomocy Społecznej, mają potomstwo posiadające różnych tatusiów, i że takie dzieci mają nie tylko utrudniony start z racji biedy i braku ciepła rodzinnego, ale także problemy z własną tożsamością w dorosłym życiu, co skutkuje niemożnością ułożenia sobie życia prywatnego.
Co dorośli narozrabiali, to już nie ma znaczenia, ale jeżeli można zapobiec nieszczęściom, jakie spadają potem na dzieci, to należy się z tematem dobrze zapoznać. Jeżeli przyszłość naszych dzieci - w tym przypadku polskich dzieci - leży dorosłym na sercu.
... na jego udach okrakiem, twarzą w twarz. Nie ma nic takiego jak spocone ruszanie zadem, stękanie czy lizanie części intymnych."
***
Trochę się Pani co do tego myli.
Dla starożytnych Hindusów seks był wprawdzie misterium, tak jak Pani pisze, ale bynajmniej nie ograniczony do prokreacji.
Śiwę i Parwatii wyobrażali sobie we wszystkich znanych dzisiaj i powszechnie stosowanych sposobach miłości, co może Pani zobaczyć na rzeźbach sakralnych w Kadżuharo:
http://wizjalokalna.wordpress.com/2010/02/12/seks-w-swiatyni-erotyczny-splendor-kadzuraho/
Dzisiejsza powściągliwość Hindusów jest z pochodzenia
anglikańska, to Brytyjczycy zawlekli tam swoją moralność i przez 3 wieki zaszczepiali tubylcom jako coś lepszego od ich odwiecznej zmysłowości.
skoro nie poczuwasz się do bycia samosiejką?
No jakbym oglądał "Straszny sen Dzidziusia G.": - Wy jesteście miszygene! - A Pan skąd zna żydowskie wyrazy?! - A Pan skąd wie, że to żydowski wyraz?
z jajami, a Kurnikowa z napletkiem to masz prawie komplet (*_*)
Teraz powinieneś wypróbować ze swoją ślubną małżonką ten turecko-hinduski sztelong. Tylko uprzedź lojalnie ślubną małżonkę, że będzie mistycznie - bez spoconego ruszania zadem, stękania czy lizania części intymnych. I czekaj. Albo ślubna małżonka dostanie spazmów ze śmiechu, albo zawału, albo zainkasujesz w papę, albo zaproponuje Ci wizytę u seksuologa lub psychologa albo od razu wystawi Cię z walizką za drzwi. To zależy od temperamentu ślubnej małżonki...
Mam nadzieję, że Twoja małżonka jest ślubna? Bo bywa, że niektóre ślubne małżonki zostawiają swojego ślubnego małżonka gdzieś w świecie, a okrakiem siadają na nieślubnych małżonkach. Zjadły ciastko i mają ciastko. Ale te nieślubne małżonki nie są absolutnie puszczalskie. One mają mistyczny seks, wspomnienie magnetycznego napletka i ogólne kuku na muniu...
Też pozdrawiam.
Pantarak... co Pantarak tutaj za pornole sprzed tysiąca lat podsyłasz? Na tych rzeźbach pełno gołych balonów, ptaszków, dziupli, wygibasów w przeróżnych konfiguracjach... a nie po angielsku lub turecku jak matkaboskaseksualna przykazała.
Napletkowa zna się na hinduszczyznie lepiej niż oni sami. Wybrała se z całej Kamasutry taki sztelong, to tak jest mistyczniej i higieniczniej. Zawsze wybiera lepiej, to co jej pasi i ją rajcuje. Reszta jest dla "motłochu" i puszczalskich...
Poza tym... jak się ma 50+, jak ja, a daj bosh 70+ jak Pantarak, to się te nieczyste części ciała ino w ubikacji używa. Nie ma seksu dla staruchów. Nie ma, Pantarak!!!
JEST, Pantarak... lepszy, no nie?
.
...trochę umiaru.. nie sprowadzaj wszystkich swoich oponentów do rynsztoka. Niczemu to nie służy,jeśli lubisz taki żargon,to trudno, w twoim wieku co prawda już to nie przystoi, ale są pewne granice, których człowiek nie przekracza, szczególnie jeśli uważa się za "kogoś lepszego" niż jakaś "kurnikowa"...
właśnie tak sobie myślałem, może ta pozycja hinduska nie jest taka zła? jak sobie tak siedzą, to czas mają pogadać i kawy się napiją czekając aż się program zainstaluje...
Kawę to ja piję "przed", albo "po", nigdy podczas programu (*_*)
Można i po turecku na napletku wysiadywać jak się jest aseksualną mistyczką. Nie kpię bynajmniej z aseksualizmu, bo to wg specjalistów jedna z opcji - po hetero, homo, bi. Tylko niech seksualna inaczej nie opowiada tutaj z lubością równą ekshibicjonizmowi o "spoconym ruszaniu zadem, stękaniu czy lizaniu części intymnych". Miała takich "programistów", albo napatrzyła się na niemieckie pornole - jej sprawa. Ale niech się nie obnosi tutaj ze swoją opcją seksualną i opowiada nam o niegdysiejszym traumatycznym seksie...
Bambosz... jak ja "kocham" takie negocjatorki, które nieproszone wkładają kończyny między drzwi. Nie masz pojęcia co jest grane, a pchasz się do pouczania, wychowywania i naprawiania. Nie tylko mnie zresztą. To jest forum, a nie wersal. O tym wie się w KAŻDYM WIEKU, nawet bamboszowymm...
Wymień się z Napletkową GG jak kiedyś ja, albo mailem jak np. zielona. Nagadacie się jak gęś z prosięciem. Ręczę, że po ok. dwóch miesiącach będzie cię unikać na forum (jak mnie), albo tępić i obgadywać jak zieloną. Ale do trzech razy sztuka. Może spotka cię to ogromne szczęście i zaprosi cię do swojego kurnika na potrawkę z lebiody? Spróbuj.
Ale jakoś nie widzę tutaj żadnej forumowiczki, z którą nie byłaby na wojennej ścieżce. Ona organicznie nienawidzi kobiet o czym świadczy wiele jej wpisów. Ja ją już dawno zdiagnozowałam, ale na razie zamilczę, bo nie zwykłam wynosić prywatnych rozmów na zewnątrz, chyba że mnie sprowokuje. A zaczyna podskakiwać...
W KAŻDYM WIEKU robi się głupoty, bamboszO, też jesteś tego przykładem..
.
przeczytaj jeszcze raz, to może zrozumiesz.. Może dla Ciebie żargon uliczny to wyższa forma inteligencji,wolę jednak pozostać przy standardowych formach komunikacji nawet z moimi "wrogami". Twój sposób "na komunikację" jest mi obojętny do momentu, w którym zaczynasz obrażać interlokutora,a to nie mieści się w kanonie dyskusji,bo wpisuje sie raczej do staroświeckiego "magla".p.s. nie oczekuję odpowiedzi .
Dwoma pytaniami? :)