... ma w tej sprawie poparcie Ruchów Lokatorskich.
..Nie dała bym ci nie tylko bloga,ale nie życzyła bym sobie także twej obecności na w.wzm. manifestacji, bo nie umiesz uszanować tych,którzy upominają sie o prawdę i sprawiedliwość,a nie o coś ,co możesz sobie zamówić jako płatną usługę.. Ale przecież komunizm PRL Ci nie odpowiada ,a chcesz do "komuny"?
(zdecydowanie po stronie organizacji lokatorskich) piszą ostatnio publicyści z klimatow określanych jako prawicowe (np. P.Skwiecinski, D.Wildstein).
Zychu... 20 lat za późno, ale lepiej późno niż wcale. Pewnie brzoza za bardzo wyeksploatowana więc wzięli na tapetę lokatorów...
.
,którzy upominają sie o prawdę i sprawiedliwość,
------------------------------------------------
Jeśli chcesz się upomnieć o w/w wartości bo są Ci bliskie to idź na Marsz ku tczi Żołnierzy Wyklętych.
Jednego możesz być pewna. Tych ze zdjęcia na pewno na nim nie zobaczysz.
To ten we wdzianku z przydługimi rękawami.
należy wiedzieć, o czym się mowi.
"Brzoza" jest symbolem oficjalnej (rządowej i rosyjskiej) wersji "katastrofy" smolenskiej. Przypisywanie publicystom opozycycyjnym, że się nia zajmują (w innym sensie niż kwestionowanie jej znaczenia dla "katastrofy"), nie ma więc sensu.
20 lat temu, D. Wildstein był dzieckiem, a Skwieciński nie byl jeszcze aktywny. Rzeczpospolita, w ktorej publikuje ten ostatni, byla wtedy zupelnie innym tytułem niz obecnie. Nie bylo Gazety Polskiej Codziennie, z ktora zwiazany jest pierwszy z wymienionych dziennikarzy.
Jaki wiec sens ma zarzucanie im, ze zabrali glos "20 lat za poźno"? Tym bardziej, ze sprawa śmierci Brzeskiej i jej niewyjasnionych okoliczności jest stosunkowo niedawna. Co mialo znaczyć te "20 lat"? Obawiam się, że nie ma tu żadnej zrozumialej treści, ktora moglaby sluzyc jako punkt wyjscia do ewentualnej analizy czy dyskusji.
porównał Brzeską - ofiarę kapitalistycznej Polski - do ludzi, którzy "otake Polskie" walczyli, za co kapitalistyczna Polska ustanowiła święto ku ich czci, notabene głosami PO. Może niech Wildsteiniątko nie kala więcej pamięci tej dzielnej kobiety.
Wildstein porównał ludzi, ktorzy w Polsce dzisiejszej są "zdołowani" przez problemy materialne - do żolnierzy niepodleglosciowego podziemia.
Nie spodoba sie to pewnie sekciazom obu skrajności.
- Jak można porownywac bohaterow walki zbrojnej do ludzi, ktorym nie chce sie zarabiac pieniadzy - krzyknie korwinowiec.
- Jacy to bohaterzy, ktorzy walczyli przeciw Partii i postawionemu przez nia urzedowi bezxpieczenstwa? - zawoła bolo.
A ludzie myślace moze sprobuja przę¶lamac zbędne od dawna stereotypy?
że również prawicowi publicyści dostrzegają problem. Lepiej późno niż wcale, ale niech przeproszą za to, że przyłożyli ręce do stworzenia tego co teraz krytykują. "Rzepa" i inne tytuły piały swego czasu peany na część neoliberalnych rozwiązań ekonomicznych, wtórując w tym Gaz Wybowi. W tej kwestii długo żadnego konfliktu nie było. Co zrobił Wildstein aby pomóc lokatorom poza jednym łzawym komentarzem? Opisywał ich sprawy? Walczył o prawa? czy może udawał, że problemu nie ma, tudzież miał ważniejsze tematy. Gdzie byli ci wszyscy piSowscy oburzeni, gdy w Warszawie wdrażano bandycką reprywatyzację? "Lewica" i PiS w radzie miasta stanowiły koncesjonowaną opozycję, nie umiejącą skutecznie zaatrakować HGW.
jak można porównywać wykluczonych przez w końcu wywalczoną "wolność" do morderców chłopów-beneficjentów reformy rolnej, do specjalistów od czystek etnicznych, do świrów liczących na III wojnę światową (wg oficjalnej propagandy do 1963 r.), hołubionych przez POPiS.
Słusznie zaznaczasz, wspominając o Rzepie: pisala "kiedyś". Gazeta ta miala wyjatkowo skomplikowana historie. Trudno, oceniając jej bieżaca publicystyke, cofać sie w przeszlość, bo musielibyśmy tu przypomnieć postac jej redaktora z pierwszej dekady III RP, wcześniej wieloletniego sekretarza tygodnika Polityka, Dariusza Fikusa. Albo cofnąć sie aż do stanu wojennego.
Teraz Rzepę kontroluje bliski rządowi Tuska biznesmen Grzegorz Hajdarowicz. Są jednak dziennikarze, starający sie tam wyrażać poglady niezależne. Oceniajmy go za to, co napisal pod nazwiskiem. A na temat sprawy Brzeskiej oglosil kilka jednoznacznych, ostrych komentarzy.
Ze stosunkiem do neoliberalizmu też bylo rozmaicie. Janusz Rolicki, byly redaktor Trybuny, glosił kiedyś, ze z winy neoliberała Buzka ludzie masowo zamarzają na ulicach. Dziś jest "lewicowym" chwalca rzadu Tuska. A Miller, też za czasów Buzka, płakal nad dziećmi szukajacymi jedzenia na smietnikach. Poźniej zostal zwolennikiem podatku liniowego.
Czy mamy zabronić krytykowania polityki obecnego rzadu wszystkim, którzy nie byli przez całe zycie lewicowymi radykalami? W takim wypasdku, krytyka tego rządu będzie zjawiskiem dość wąskim, izolowanym i hermetycznym.
Wildstein jest jednym z najbardziej aktywnych dziennikarzy opozycji. Nie da mu się zarzucić, ze "nic nie robi". Tematyki lokatorskiej nie ignoruje, ale trudno chyba wymagać, żeby pisal tylko o niej. Jego komentarz raczej nie jest "łzawy", skoro ludzi "zdołowanych" ekonomicznie oraz reprezentujących ich dzialaczy porownuje się tam do żołnierzy.
Akurat z tematyką lokatorska i jej historia sytuacja jest dość skomplikowana. Na przyklad, bardzo skadinąd nieciekawa prawicowa formacja polityczna, AW"S" probowala przeforsować dość sensowną ustawę o uwlaszczeniu lokatorow. Zablokowal ją Aleksander "Europa plus" Kwaśniewski, chroniąc interesy nomenklatury swoich partii ( PZPR i SLD), kontrolującej spółdzielnie (teraz również tzw. budownictwo społeczne).
A PiS moglby zrobić wiecej w radzie miasta stołecznego Warszawy, gdybyśmy my, jego mieszkancy, madrzej glosowali.
na warszawskim apelu poległych przypomniano organizację PPS-WRN (Wolność, Rowność, Niepodległość), która należała do struktur podziemia zbrojnego po roku 1945. A miała znacznie bardziej radykalny program społeczno-ekonomiczny niż PPR w latach wojny.
A z tym "mordowaniem" przez niepodległosciowe podziemie... Opowieści na ten temat powstały w tym samym czasie, co wiersza Adama Ważyka o "coca-cola". Ważyk wieszczył, ze kola jest "bladoróżowym" (sic!) napojem, po którym imperialistow aż roznosi, żeby wywołać wojna atomową.
A nazwa "WRN" jest bardzo ważna. Nie należy wierzyć politycznym mocodawcom poezji o "coca-cola", że niepodległość Polski i równość społeczna kiedykolwiek się wykluczały.
tzw. żołnierze wyklęci walczyli o "równość społeczną", bo Ważyk napisał że cola jest różowa.
Widzisz? Porównują was do Ognia, Burego i Łupaszki (trudno o większy komplement w tym środowisku), a ty jeszcze narzekasz.
Czy to TY ? - ten sam sprzed 10-ciu lat ? ? ?