rozliczenia z przeszłością Kościoła są szczególnie absurdalne. Po pierwsze, katolicy na świecie maja swojego papieża, ale polskie kręgi postępowe nie są od nich gorsze. Ich papież (o pięknym imieniu biblijnego pierwszego człowieka) na temat rozliczeń historycznych ma swoje zdanie. W swoich encyklikach, podkreśla, że takimi rozliczeniami interesują się jedynie "ludzie chorzy z nienawiści". Opinie tę ubarwia aforyzmami: "Odp... się od generała!" i "Generał Kiszczak to człowiek honoru".
Ale, jeśli już mowimy o historii, to możemy skorzystac z naszych zwiazanych z nią doswiadczeń. Co więc mial zrobić Papież w trakcie II wojny światowej? Wezwać katolików wloskich i niemieckich do zbrojnej walki z Hitlerem? Przyspieszyłoby to tylko plany agresji wobec Watykanu i personalnie papieża, które Hitler i tak mial. PiuS XII zapobiegl podporządkowaniu Koscioła wobec wladz III Rzeszy (protestanci gorzej dali sobie z tym radę) i ratowal osoby i grupy szczegolnie zagrożone.
Teologia wyzwolenia była nurtem ważnym i o sympatycznych intencjach. Watykan mial zastrzeżenia do niektorych jej wątkow stricte teologicznych (do czego ma chyba prawo?) Niepokoj budził tez bezkrytyczny stosunek niektórych teologów wyzwolenia do bloku radzieckiego i aktywne popieranie przez nich reżimów (Kuba, Nikaragua pod rządami sandinistow), ktore problemu nędzy, lagodnie mówiąc, nie rozwiazaly, a raczej odwrotnie.
Kościół katolicki moze i nie jest ideałem, ale nie zasluguje na wytaczanie mu, w dodatku slabo uzasadnionych, procesow inkwizytorskich.
choć treść i poziom ta sama.
Tylko fakty:
Leonardo Boff (jeden z czołowych teologów wyzwolenia): "Cieszę się z wyboru papieża, który pozostaje wierny przekonaniu, że Kościół powinien stać po stronie ubogich. Imię Franciszek, jakie przybrał, ma charakter programowy: Franciszek z Asyżu to uosobienie ubogich i uciskanych, odpowiedzialności za środowisko człowieka oraz odrzucenia luksusu i ostentacji przez duchowieństwo". http://wiadomosci.onet.pl/swiat/leonardo-boff-papiez-franciszek-dokona-zaskakujacy,1,5446711,wiadomosc.html
Nicolas Maduro (następca Chaveza): „Wiemy, że nasz Comendante osiągnął niebo. Musiał coś zrobić, żeby papieżem został przedstawiciel Ameryki Południowej… i tam Chrystus powiedział: nadszedł czas Ameryki Łacińskiej”.
Faktem jest, że papież Franciszek stanowi zgryz dla polit-poprawniaków, którzy zdominowali lewicę. Z ich punktu widzenia ideałem byłoby, gdyby papieżem został jakiś pławiący się w luksusie reakcyjny pedofil - ależ by to był wspaniały worek treningowy! Już gorzej, ale też do zniesienia byłoby, gdyby konklawe wybrało kogoś w stylu Bartosia: papieża akceptującego homoseksualizm, aborcję, eutanazję i w ogóle "róbta co chceta". Takiego pożytecznego idiotę można byłoby tolerować jako poputczyka, taktycznego sojusznika walki z reakcją do chwili, gdy nadszedłby czas totalnego wykorzenienia idealistycznych "zabobonów". A tu kłopot: papież równocześnie postępowy socjalnie i konserwatywny obyczajowo, do tego filosemita i przedstawiciel III Świata (choć ja optowałbym tu jeszcze radykalniej - za Filipińczykiem). :D Jak to ugryźć?! I zaczyna się komedia, gdy antykościelni hejterzy, fanatyczni ateiści zaczynają się interesować teologią (!) wyzwolenia, brać w obronę "lewicujących" klechów, pardon, duchownych.
Ale pocieszę was: prawacy mają ten sam zgryz. Do szczękościsku.
Voila - a oto głos prawicy http://konserwatyzm.pl/artykul/9722/habemus-papam-qui-papa-esse-non-vult - jakże wspaniale dopełnia się z powyższym. ;)
@Co więc miał zrobić Papież w trakcie II wojny światowej? Wezwać katolików wloskich i niemieckich do zbrojnej walki z Hitlerem?
A po co miałby to robić? Przecież papież poświecił katolicką Polskę, aby Hitler, mając wspólną granice z ZSRR, mógł pójść na wschód i zniszczyć to "gniazdo bolszewizmu i ateizmu".
@papież równocześnie postępowy socjalnie i konserwatywny obyczajowo, do tego filosemita i przedstawiciel III Świata. Jak to ugryźć?
A co tutaj trudnego do ugryzienia? Zacznijmy od końca, przedstawicielem III świata, filosemita i konserwatywnym obyczajowo był tez Augosto Pinochet, znaczy się to świadczy na jego korzyść? Dla kogoś o prawicowych poglądach, na pewno. Pozostaje nam wiec "papież postępowy socjalnie". Określenie to jest - delikatnie mówiąc - na wyrost w stosunku do persony stosującej na czele organizacji, która sprzedała swa duszę Diabłu uznając lichwę, czyli branie % od pożyczonego pieniądza, w końcu nie jest tajemnica, ze Watykan żyje dziś z lichwy, rentierstwa (o nielegalnych operacjach nie wspomnę) jak i to, że jest jednym z największych właścicieli ziemskich.
Szkoda punktować wszystkie bzdury zawarte w treści artykułu.
Może by tak towarzysze zajęli się polską biedą, niedożywionymi dzieciakami. zniszczoną do cna oświatą. gigantycznym bezrobociem?!!!
A nie Tronem Piotrowym wokół którego ze swoją bolszewicką ideologią macie gówno do szukania.
Wszystko wskazywało na to, że na tron piotrowy wejdzie antyklerykał, zwolennik małżeństw homoseksualnych, a tu taki zawód - konserwatysta! Dodatkowo jeszcze obłudnie o jakiś biednych i wykluczonych gada, zamiast kajać się za grzechy Kościoła w średniowieczu i podczas II wojny światowej. A katole jeszcze się cieszą, zamiast zdać sobie w końcu sprawę, że nie przystają do postępowej rzeczywistości oświeconego Zachodu. Dobrze, że mamy jeszcze redaktora lewicy.pl i Gazetę Wyborczą, bo byśmy nie wiedzieli co jest normalne, a co nie.
Tak, papież ładnie gada o biednych i wykluczonych. Teraz poczekajmy co z tego ładnego gadania wyniknie w kraju kierującym się nauczaniem papieża, czyli Polsce.
ale śmieszne jest jak "prawdziwa prawica" (lewica też go krytykuje, ale nie aż tak) krytykuje Franciszka.
Mam nadzieję, że prawdziwi prawicowcy będą mieli tych powodów do krytykowania więcej:)
Zawsze jak czytam lewicowych obrońców papieża, zadaję sobie pytanie: po co w takim razie w ogóle lewica, jak jest Kościół katolicki - "antyliberalny", obyczajowo konserwatywny (ciekawe, ze zajmowanie się tymi sprawami przez Kościół nie wywołuje już takiego potępienia u "socjalpatriotów") i "pro-socjalny" i "za ubogimi"? Nie lepiej iść na oazę, na parafię, do Caritasu, a nie tworzyć lewicę?
Po co? Wszystko, co potrzebne jest w Kościele!
ABCD w nowym wydaniu, choć miał już tutaj nie pisać, odpowie twierdząco, że rzeczywiście nie jest potrzebna, ale to pytanie do tych, co uważają się za lewicowców.
tylko tak można skomentować ekscytację lewaczków wyborem nowego papieża :)))
ale przecież miło posłuchać prawików, "konserwatystów" jaki to nowy papież niedobry:)
Mnie to nie interesuje, ale mimo wszystko podoba mi się, że "prawdziwa prawica" ma z nim problem (to jeżdżenie autobusem!). :)
Nie chce mi się pisać ponownie, więc odsyłam do komenatarza tu: http://lewicachrzescijanska.blogspot.com/2013/03/do-cyrku-potrzeba-biletu-w-odpowiedzi.html
Z papieżem ma problem psycho-prawica, która ma problem sama ze sobą i już dawno nie rozumie otaczającego ją świata i tego, jak się w nim zachowują konserwatyści, biorący udział w realnych walkach o kształt świata.
Sytuacja lewicy jest z kolei odwrotna.