od Macierzy.
Co to za dziwaczny "strajk generalny" jeżeli jest przewidywany w nim udział 100.000 ludzi? Sto tysięcy ludzi to w stu miastach po tysiąc osób. Też mi strajk! Ci "przywódcy związkowi" są od dawna skompromitowani i ludzie już im nie wierzą, a więc ich także nie wspierają. Strajk 100.000 ludzi na obszarze wielkości Polski to co najwyżej s(t)rajczek. Na siłę chcą nawiązywać do 1980 roku i tylko tyle udało im się z ludzi wydusić? toż to żenada. Ludzie mają rozum i nie chcą stracić tego, co z wielkim trudem udało im się zdobyć - mianowicie dziadowskie miejsce pracy, ale bez niego są przegrani totalnie. Właśnie dlatego, że trzydzieści lat temu zawierzyli mącicielom w postaci Ziętków i Dud.
Jesteś w coraz gorszej formie. Kompromitujesz się. Strajk grozi oderwaniem Śląska od Macierzy!? Cóż to za nacjonalistyczne farmazony! Może powinnaś przestać chodzić do polskiego kościoła w Wiedniu i słuchać co plotą podkościelni frustraci? Strajk dotyczy Śląska, a nie całej Polski, więc ponad 100 tys. jego uczestników to całkiem sporo. Nie myl Austrii z Polską. Związki zawodowe są tu od lat coraz słabsze i mniej liczne. Nie dyskredytuj strajku jeszcze zanim się odbył. Uważasz, że w Polsce nie ma powodów nawet do kilkugodzinnego strajku? A więc jednak nastapił ten obiecany przez Tuska cud? Dlaczego w takim razie nie wracasz do tego cudownego kraju, tej zielonej wyspy?
Nie są ona nawet cieniem tego, co Ślązacy już mieli w PRL. Wcale bym się więc nie zdziwił, gdyby poparcie dla nich było nikłe.
A poza tym Polacy rzeczywiście w swej większości nikomu nie ufają, bo oszukani zostali w 1998 r.
Samorządność, samofinansowanie i samodzielność, w co wierzyli, bo byli przekonani, że polepszy ich byt - kupczyki pod hasłami solidarności skutecznie i bez ceregieli zamieniali w swoją prywatę. Na wszystko więc wypinają się i liczą tylko na siebie z marnymi niestety rezultatami.
Solidarność trzeba zatem zastąpić walką klas może przywróci ona znów nadzieję.
ale prawdę mówiąc związkom zawodowym nie wypada stawiać postulatów dotyczących zmiany kierunku polityki gospodarczej. Może z tego ruchu oburzonych powstanie kiedyś jakaś partia polityczna za którą stanie świat pracy. Wtedy będzie można o czymś mówić.
Ten strajk to tylko takie pogrożenie palcem rządowi, ale lepsze to niż nic. Ruch protestu w Polsce powinien się obudzić, bo obecne „milczenie baranków” nie wróży dla nich nic dobrego.
Wybory do Sejmu dopiero w 2015 do tego czasu Platforma (anty)Obywatelska może spać spokojnie, ale obserwując aktualny trend wydaje się, że SLD ma duże szanse odzyskać jeszcze raz zaufanie. Do trzech razy sztuka.
na hasło "kiszczakoid z lewica.pl" 5 % rabatu!
Ty wiesz na jakim portalu jesteś? Puknij się dla swej dobroci w głowę, proszę. Wreszcie ktoś organizuje strajk generalny, a Ty jak łamistrajk wzywasz do jego bojkotu. I jeszcze jakieś absurdalne wtręty o odrywaniu Śląska od "macierzy". Macierz to dla Śląska była od 960 do 1342 i od 1922 (a częściowo od 1945)do dziś, choć także często macocha. Śląsk zasługuje na autonomię, zwłaszcza kulturową, no i strajkową (;-)) także (nie śpi w przeciwieństwie do reszty Polski). Co do specjalnych uprawnień gospodarczych czy socjalnych to oczywiście sie one Śląskowi nie należą, jak i żadnemu innemu regionowi. Autonomia tak, ale bez odrywania budżetu i podatków od odpowiedzialności za resztę kraju.
Niech próbują strajku generalnego, a w zasadzie wypróbujmy go i też sami. Czekanie na to, że jakieś protesty wybuchną bez głównych central zwiazkowych to czekanie na ślepy los ... Kibicujmy więc strajkowi gheneralnemu na Śląsku, a nie pouczajmy go z góry ...
Co to kolego jakieś urojenia z tym Kiszczakiem? W artykule nic nie ma o Kiszczaku. A Łukasz Warzecha to dla kolegi kto? Ojciec, wujek, wzór?
i przestań biczować się jakimiś wyobrażeniami co to ja robię a czego już nie.
W obecnej sytuacji żadne strajki nic nie mogą w Polsce poprawić, a jedynie pogorszyć to, co z wielkim wysiłkiem wypracowują rzesze ludzi za marne grosze. Ślepy jesteś i nie widzisz? Czy kiedykolwiek jakikolwiek dobrobyt wziął się ze strajkowania?
Zaś sprawa ze Śląskiem jest bardzo poważna i nie można być tu za dużo ostrożnym, bowiem każde działanie destabilizujące Polskę działa - czy się to komu podoba czy nie - na korzyść Niemców czy też tego, co się za tym kryje.
Tym niemniej oni wcale się z tym nie kryją, że gdyby mogli to bo Śląsk nam zabrali, tak jak zabrali by nam nasze polskie, słowiańskie od wieków Mazury i Pomorze.
Także Twoja naiwność musi mieć jakieś granice, nie uważasz?
Co zaś do cudu Tuska, to zauważ, że co najmniej od roku nie zdrożała benzyna. W panujących obecnie na świecie warunkach politycznych i naszych geopolitycznych to faktycznie osiągnięcie kolosalne. Ceny benzyny decydują praktycznie o wszystkich innych cenach - tyle to sam wiesz, czy nie?
"Bardzo silne gospodarki" jakie wchłonęła unia dając im euro lecą na łeb. A Ty chcesz u nas strajkować? Kto i co oraz skąd ma Ci to dać? Czy nie zauważyłeś, że każdy rząd, który daje coś strajkującym zaraz potem znika w areny politycznej? Tego też nie wiesz?
I należy wziąć pod uwagę, JAKIE firmy chcą strajkować! otóż strajkują FIRMY PAŃSTWOWE!!!!! Czy to też nic Ci nie mówi? Czyżby w firmach prywatnych było lepiej niż w tych państwowych?
Kasjerka siedzi w pampersie i sika do niego, ale dalej posłusznie kasuje za towary. Czy to też nic Ci nie mówi? (powiedz, że już nie siedzą w pampersach :)))) no nie siedzą, bo przestały przyjmować płyny i nic nie pijąc cały dzień nie musisz sikać).
Więc zrozum, że w Polsce nie jest ważne, czy nie ma POWODU do strajku, ponieważ o wiele ważniejsze jest, że w Polski NIE STAĆ NA STRAJKI. Nasza sytuacja gospodarcza jest bardzo wątła i każde jej zachwianie musi skutkować niekorzystnymi zdarzeniami dla wszystkich Polaków.
Gdyby nie strajkowali w 1980 roku, nie musieli by również strajkować i dziś. Bo jak to mówili na Kresach: sama świnia worek drze i sama kwiczy.
Ci sami, którzy przed trzydziestu laty rozwalili naszą gospodarkę chcą ją obecnie dobić. Nie widzisz tego?
Jeżeli krytykujesz Tuska, to powiedz, co może on zrobić lepiej. Tylko nie zabawiaj się w świętego Mikołaja chcąc rozdawać gotowe pieniądze, lecz powiedz, skąd mają się one brać na to rozdawanie. Jeżeli nie wiesz, to lepiej milcz.
Bo w wyniku Twoich nieprzemyślanych działań mogą znowu ucierpieć ci najsłabsi, najbiedniejsi. Czy może tą cenę ich nędzy wkalkulowałeś w podniesienie własnej stopy życiowej? A jakim prawem?
Ja w Polsce mieszkam od lat, na wsi. Uprawiam ogród warzywny, mam kury, ileś tam drzew owocowych i staram się, byśmy byli samowystarczalni. Możesz o tym nie wiedzieć, ale nie możesz mi zarzucać, że nie wiem, jak jest u nas w Polsce.
Pamiętaj: złość przesłania rozum. Na mnie nie masz powodu w ogóle się złościć. Nigdy nie byłam przyczyną Twojego nieszczęścia, bo nie wiem nawet, kim jesteś i gdzie mieszkasz i nie chcę wiedzieć - bo tak jest lepiej.
Wracając zaś do strajku, to ma spełniać on rolę obrócenia wokół osi sztyletu - wbitego w serce Polski trzydzieści trzy lata temu - by zakończyć naszą agonię. I tak Ci się do tego spieszy?
Jedni udają ze strajkują ( kilka godzin ?)inni udają że się przejmują (rząd),a cała reszta kombinuje jak przetrwać do wiosny (której nie widać)..wszystko takie rozmamłane,żadnego wyrazistego działania,wszystko takie na trochę,najbardziej widać 'nacjonalistów" bo ci przynajmniej są głośni.Solidarność lat 80-tych zniszczyła w Narodzie NADZIEJĘ i tylko jakiś kataklizm może pobudzić do działania.To co może pobudzić, to odcięcie się od wszystkich solidurnościowych "zdobyczy" i t.zw. poprawności politycznej, a za to jasno sformułowanych żądań dotyczących bytu ludzi pracy i tej pracy pozbawionych. Cała kosmetyczna otoczka,tylko zniechęca do brania udziału w takich cyrkowych zdarzeniach.
Solidarność społeczna jest podstawą socjalizmu, tymczasem to właśnie ta sama solidarność przyczyniła się głównie do obalenia socjalizmu, otwierając drogę do indywidualizmu.
Ciekawe ?
Nie jedź Tusku na liberalnym wózku,
bo ten wózek nad przepaścią stoi,
niech jedzie kto się nie boi.
Ten będzie miał świętą rację
kto wprowadzi demokrację.
gdzie była ta solidarnośc społeczna w ustroju nazywajacym sie socjalizmem? Może w kolejkach?
Jeden stacz kolejkowy patrzyl na drugiego wilkiem. Gdyby nie milicja, to by się pozabijali.
każdy z nas miał w kieszeni tyle pieniędzy co wtedy, to przy poziomie naszej produkcji na półkach sklepowych nie stałby nawet przysłowiowego ocet. Nie byłyby też potrzebne kolejki, po co? Wówczas jednak się tworzyły, bo jednak coś się w nich pojawiało. Zresztą gdyby było inaczej, na tym portalu nie tylu mądrali.
jak nie rozumiesz że pije do komentarzy Kiszczaka w spódnicy nie artykułu to nie wpieprzaj mi się na rodzinę jak nie rozumiesz to poproś żeby ktoś wytłumaczył a nie pierdaczysz.
Jeśli ktoś myśli tylko o konsumpcji to nic ciekawszego mu do głowy nie wpadnie jak kolejki w sklepach. Liczyłem na jakąś refleksję, oczywiście nie ze strony ludzi widzących świat tylko jednym okiem, prawym. Taki naiwny nie jestem, chociaż przyznam się, był moment, że zacząłem myśleć, że jesteś kimś z kim warto wymienić parę myśli.
Na obrzucanie się śmieciami nie mam czasu,
żegnaj PN.
Ja nie mowię o "konsumpcji" tylko o zaspokojeniu elementarnych potrzeb.
W PRL każdy nienawidził każdego. Stoczniowiec - gornika. Inteligent - chłopa i robola. Mazowszacy - Ślazaków. Bezpartyjny - partyjnego. Robotnik - studenta. I tak dalej.
Dlaczego? Bo nikt nie mógł zaspokoić elementarnych potrzeb. Polowano więc na kozłów ofiarnych.