Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Misza Tomaszewski: Błogosławieni ubodzy. Teologia w służbie wyzwolenia

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Przeszłość i przyszłość

Choć polityka Hiszpanii w Ameryce może budzić moralny sprzeciw, wtedy i tam była ona tylko bezwiednym narzędziem historii, nie było żadnej alternatywy przed rodzącym się kapitalizmem. Zresztą tak jak na zagładę skazany był świat ludów indiańskich, tak samo skazany jest świat kapitalizmu. Nie ma nad czym płakać.

autor: mlm, data nadania: 2013-04-02 14:12:01, suma postów tego autora: 4284

kościół katolicki reformować? a po co? poza tym jak można naprawiać coś, co jest z założenia złe?

coś, co jest z założenia złe porzuca się by sczezło i robi coś nowego, co ma sens. Istnienie kościoła katolickiego ma sens tylko dla kościoła katolickiego, ale nie dla ludzi.
Dążenie ludzi do rozwoju duchowego zostało przez kościół katolicki spacyfikowane i wynaturzone, a przynależność do tej instytucji była/jest wymuszana czynnymi groźbami, kiedyś torturami i mordowaniem opornych.
Jeżeli Jezus był tym, Kim był, to czy konieczne byłoby kiedykolwiek mordowanie ludzi by w Niego wierzyli? Z pewnością NIE! Czy mordowanie ludzi w Imię Chrystusa było zgodne z tym, co sam Chrystus głosił i czego by chciał? - z pewnością NIE!
A jednak to właśnie są podstawy istnienia kościoła katolickiego i ludzie zamiast wierzyć w Boga Wszechmogącego wolą oddawać swoje duchowe życie w ręce osób reprezentujących interesy takiej instytucji jak kościół katolicki.
Czy można było bardziej się skompromitować na przestrzeni lat i wieków niż zrobił to kościół katolicki? - praktycznie nie można było, ponieważ ludzie z tej instytucji mają ręce splamione krwią niewinnych ludzi. Ofiary kościoła katolickiego można liczyć w milionach. A jednak nie przeszkadza to ludziom chodzić do kościoła i nieść tam co niedzielę daninę. Tak długo, jak ludzie będą to robić, będzie istniał kościół katolicki i ludzie będą hamowani w rzeczywistym rozwoju duchowym. Ten bowiem odbywa się bez udziału pośredników, tego bowiem nie można kupić za żadne, nawet największe pieniądze, to bowiem nastąpić może jedynie w wyniku bezpośredniego odczuwania łączności człowieka z Bogiem.
Ale właśnie tego ludzie na razie nie chcą, czując się NIEGODNYMI BOGA - bo tak ich umysły zmanipulował kościół katolicki. Jeżeli ludzie robią jak robią, to znaczy, że tak chcą. Gdy zechcą robić inaczej - będzie inaczej.

autor: nana, data nadania: 2013-04-02 14:55:11, suma postów tego autora: 4653

Prawda o teologii wyzwolenia sprowadza się do tego,

że bez marksizmu zajmuje się tylko strącaniem kruszyn z pańskich stołów do wcześniej wydojonych. Z marksizmem zatem jest coś warta, bez niego jest zerem, którego wielbicielem jest zdaje się Franciszek. Ludzie szybko się w tym połapią i jeżeli wrócą, to zapewne tylko do tej z marksizmem. Franciszek więc KK nie uratuje i nie tylko dlatego, że za dużo w nim jest Głodziów.

autor: steff, data nadania: 2013-04-02 17:26:08, suma postów tego autora: 6626

Cóż powiedzieć ...... ?

Kościół Katolicki
tzn. Hierarchia nie zauważa a może nie zrozumie albo nie chce
, że istotą Nowego Testamentu
i tym, co różni go od Starego Testamentu jest proste twierdzenie wyrażone zależnością

Bóg = Chrystus = Bóg Człowiek

jest to mocne przypomnienie faktu starotestamentowego, że każda istota ludzka jest stworzona na podobieństwo Pana.

Póki ta prawda nie dotrze i to, że Pierwszy Kościół Pierwszych Chrześcijan był kościołem ubogich gdzie interesy wspólnoty były ponad interesami jednostki a święta własność była uważana za Złotego Cielca póty we współczesnym Kościele Katolickim dziać się dobrze nie będzie.

Kościół powinien zajmować się głównie człowiekiem a nie tak jak w Polsce podstawą swego bytu materialnego i powinien pochylać sięg łównie nad losem ubogich.

Gdzież są księża nie mówię już o biskupach tzn. gdzie jest ich głos, gdy:

a) eksmituje się ludzi z ich mieszkań
b) podejmuje się dyskusje o tworzeniu slumsów kontenerowych
c) bezrobocie rośnie do 15 - 20 %
d) pojawia się zjawisko długotrwałego bezrobocia wśród młodych ludzi
e) starzy ludzie żebrzą na ulicach miast
f) występuje niedożywienie a może głód wśród dzieci
g) zamyka się bramy zakładów pracy będących podstawą
bytu mieszkańców miast i miasteczek

Tu nie chodzi o filantropię czy dobroczynność tu chodzi o głośne Nie dla tych zjawisk i stawianie wymogu rządzącym by podjęli walkę z tymi zjawiskami.


Co mamy w zamian?:

a) Świątynię Opaczności Bożej

b) przeinaczanie roli krzyża w męce Chrystusa, krzyża który był jedynie narzędziem cierpienia
c) dostrzeganie zgrożenia braku Boga w działaniach prostego człowieka a nie dostrzeganiu tego zagrożenia w działaniach kościoła instytucjonalnego i nami rządzących
- nie wystarczy tylko modlić się za siebie i rządzących
trzeba sobie oraz rządzącym stawiać wymagania i rozliczać z ich realizacji.


Pozdrawiam i aby nam towarzyszyło nam w działaniach
przesłanie Wielkiej Nocy
Chrystus zmartwychwstał tzn. zmartwychstał Bóg Człowiek


jacekx marksista chrześcijański
z SLD

Ps.
W Polsce trwa od lat tzw. walka o krzyż
a nie o
Człowieka Boga = Chrystusa, który skonał na tym krzyżu



autor: jacekx, data nadania: 2013-04-02 22:55:26, suma postów tego autora: 3088

opium

zadaniem lewicy jest stworzenie swiata w ktorym religia nie bedzie potrzebna. dlatego szukajac sojusznikow wsrod instytucji koscielnych robimy krok do przodu i dwa kroki w tyl.
na calym swiecie wrze od antykapitalistycznych nastrojow,
dlaczego redakcja marnuje kilobajty na kolejne pro-religijne teksty zamiast pisac o sprawach waznych i aktualnych ?

autor: Mao Tan Wen, data nadania: 2013-04-02 23:07:50, suma postów tego autora: 368

......

Cóż powiedzieć ...... ?
Kościół Katolicki
tzn. Hierarchia nie zauważa a może nie rozumie albo nie chce
zrozumieć, że istotą Nowego Testamentu
i tym, co różni go od Starego Testamentu jest proste twierdzenie wyrażone zależnością

Bóg = Chrystus = Bóg Człowiek

jest to mocne przypomnienie faktu starotestamentowego, że każda istota ludzka jest stworzona na podobieństwo Pana.


autor: jacekx, data nadania: 2013-04-02 23:42:33, suma postów tego autora: 3088

...... i co w miejsce Boga Mao

Człowiekowi dać który rodzi się po to by zaistnieć mądrze bądź głupio i odejść ...... :)

Nie wszytkim tak jak Tobie wystarcza by przejść ze Startu
do Mety bycie ze sobą samym
i bolesne stwierdzenie samotnej istoty

Niebo gwiaździs­te na­de mną i pra­wo mo­ral­ne we mnie.

The star­ry skies abo­ve me and the mo­ral law in­si­de me. (ang.)

Der ges­tir­nte Him­mel über mir und das mo­ralis­che Ge­setz in mir. (niem.)

Le ciel étoilé au-des­sus de moi et la loi mo­rale en moi. (franc.)

El cielo es­trel­la­do sob­re mí, y la ley mo­ral de mí mis­mo. (hiszp.)

Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-02 23:55:38, suma postów tego autora: 3088

Mao .....

Tak naprawdę to kościół tworzą głównie jego członkowie, czyli wierni a kapłani są po to by wiernym ......
ukazać drogę do Pana i zachęcić w tej drodze do pracy nad sobą.

Lewica powinna szukać poparcia wśród ludzi w tym także ludzi wierzących i zachęcić ich to tworzenia wspólnego dobra
jakim jest sprawiedliwe państwo bądź unia państw.
Nic lepszego człowiek nie wymyślił przez miliony lat jak rozumne działanie wspólne dla dobra grupy uwzględniające dobro członka grupy jak i całego świata, czyli na razie ....... naszej matki Ziemi :).


Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-03 10:42:01, suma postów tego autora: 3088

teologia wyzwolenia a europa zachodnia

wielu misjonarzy z europy zach z lat 60, z Francji zwłaszcza, otarło się o ruch księży robotników

autor: guevarysta, data nadania: 2013-04-03 10:42:37, suma postów tego autora: 788

Wybacznie, że i tu skomentuję cytując siebie

>>>>>>>>>>>
Tak jestem członkiem kościoła .....

To, co twierdzę bądź piszę jest bądź będzie dla niektórych
wiernych czasami trąciło herezją .......
ale chciałabym by kościół instytucjonalny w Polsce zaczął wreszcie pochylać nad losem prostego, zwykłego człowieka i prowadzić go dobrymi ścieżkami do Pana.

Kapłani powinni zejść z ołtarzy do swych wierny, czyli nie tylko nauczać przez słowo, ale przez czyny.
Słyszymy z ambon módlmy się i to jest dobre, ale jeszcze głośniej powinniśmy słyszeć czyńmy dobrze.

Jest taka ostatni akcja w kościele katolickim tzw. duchowej adopcji
kapłanów przez wiernych .......
polegająca na tym, że mamy wybrać fizycznie jakiegoś kapłana i modlić się za niego i jego działania w drodze do Pana.

Może tak by trochę inaczej.......
jest dużo niedostatku w tym kraju, biedy i nędzy, która szczególnie jest dolegliwa dla dzieci.

Może ta więc każdy kapłan a może i alumn znajdzie ubogą rodzinę ...... wybierze jedno dziecko i adoptuje je w obszarze materialnym spełniając uczynki miłosierne dla ciała i duszy jego tzn.
a) karmiąc
b) pojąc
c) odziewając
d) wspomagając w kształceniu i nauce
e) wspierając moralnie swym przykładem

a ono, gdy dorośnie trafi do Pana ( działanie to nie powinno być indoktrynacją a prowadzeniem swoim przykładem po ścieżce życia ).


Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD
>>>>>>>>>>>>>

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-03 11:16:32, suma postów tego autora: 3088

...

no gods, no masters !

autor: Mao Tan Wen, data nadania: 2013-04-03 21:25:28, suma postów tego autora: 368

nie mylisz się mao ......?

Żadnych bogów, żadnych mistrzów ......:(
Współczuję Ci boś samotny bardzo ......:(

Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ps. A prawo moralne w Tobie ...... czy to nie namiastka Pana u Ciebie ?

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-03 21:58:58, suma postów tego autora: 3088

jacekx

nie ma najmniejszego powodu dla którego można byłoby twierdzić istnienie boga, co jest najlepszym dowodem na to że go nie ma

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-03 23:38:28, suma postów tego autora: 3572

nikyty .....


...... jak dożyjesz do emerytury w RP to się okaże :)

Bo tylko Pan mógłby Ciebie i nas z takiej opresji wybawić.

Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ps. Ja nie drwię i piszę poważnie, bo ja to tak trochę
taki "skrzypek na dachu".

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-04 11:28:58, suma postów tego autora: 3088

Jacku,

ładnie piszesz o swej przynależności do KK i myślę,że wielu myśli podobnie,co nie wzbudza we mnie niechęci do niewierzących w Boga,bo ważne jest by dobro zawsze było silniejsze niż zło, które jest drogą do egoizmu . Bycie ateistą, jest chyba trudniejsze niż "wierzącym" bo sama myśl,ze ginę bezpowrotnie wraz z całym bagażem doświadczeń,bez możliwości poprawy w innym "wymiarze"budzi smutek...

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-04 12:32:45, suma postów tego autora: 1835

***

dzień w którym bug zacznie się bezpośrednio zajmowac polską ekonomią wydaje się nie nadchodzić znów tak prędko

wiara w bozię to głupota odziedziczona po prymitywnych przodkach, co pioruny ze strachu tłumaczyło siłami nadprzyrodzonymi

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-04 19:54:46, suma postów tego autora: 3572

"...wiara w bozię to głupota odziedziczona po prymitywnych przodkach, co pioruny ze strachu ...

...tłumaczyło siłami nadprzyrodzonymi" - pisz pan Nikyty.

Wyzwolony gość.
Już wie, że pioruny to zjawisko fizyczne i dlatego Boga nie potrzebuje.
Brawo !
Ale są miliardy ludzi, którzy też wiedzą, że piorunów nie rzuca Tohr czy Zeus ale, w przeciwieństwie do pana Nikyty, potrzebują wiary w wartości wyższe niż trawienie i wydalanie.
I dla nich jest kościół ten czy inny.
Rzekomo lewicowy Nikyty chce zabrać im tę wiarę i jeszcze ma to sobie za zasługę, choć jest to jedynie bezgraniczna pycha
neofity ateizmu.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-04 21:01:06, suma postów tego autora: 3283

tarak

jestem ateistą za długo, żeby być neofitą:)

wyższe wartości które na siłę próbuje się powiązać z religią to zwykłe ludzkie cechy

ludzie chcą myśleć, że wszystko co "dobre" pochodzi z jednej strony bo boją się, że ich właśne "dobro" jest zbyt słabe żeby bez wsparcia bozi się na długo utrzymało

ateizm, niezależnie od twojego zdania jest sztuka stania o własnych siłach, na własnych nogach, system wartości jednego ateisty jest wart więcej niż wszystkie religijne urojenia

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-04 22:48:33, suma postów tego autora: 3572

"...system wartości jednego ateisty jest wart więcej niż wszystkie religijne urojenia " - deklaruje

...szlachetnie pan Nikyty.
Religie są wymyślone przez ludzi, to prawda, ale nie urojone, bo urojenie, to pojęcie medyczne i odnosi się do zaburzonych stanów psychicznych.
A w Boga wierzą przeważnie ludzie zdrowi, pragnący odnaleźć
sens w istnieniu swoim i Wszechświata.
Ta wiara często łączy się z religią ( bo to jest łatwiejsze) ale nie musi.
A co do moralności bezbożników, to słyszałem o takich, którzy bez mrugnięcia okiem wymordowali tyle milionów ludzi, że do dziś trudno wszystkie ofiary policzyć.
Więc nie wynoś panie Nikyty ateizmu ponad teizm.
O tym, czy ktoś jest przyzwoitym człowiekiem, nie decyduje jego światopogląd, bo i katolicy mają swoje ciężkie grzechy na sumieniu, ale cechy osobiste wyniesione z domu.
I pewnie jest Panu wiadome, że także budowa mózgu, na co nie mają już żadnego wpływu.
Więc prezentuje tu Pan prawdziwie urojoną wyższość jednych nad drugimi.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-05 00:28:33, suma postów tego autora: 3283

tarak

"w Boga wierzą przeważnie ludzie zdrowi"

nie ma ludzi zdrowych - są tylko ttacy u których nie stwierdzono objawów

"pragnący odnaleźć sens w istnieniu swoim i Wszechświata"

wymyślanie sobie niewidzialnych przyjaciół, bo inaczej nie potrafi się zrozumieć co się wokół niego dzieje, jest wołaniem o pomoc

"A co do moralności bezbożników, to słyszałem o takich, którzy bez mrugnięcia okiem wymordowali tyle milionów ludzi, że do dziś trudno wszystkie ofiary policzyć."

tzw dobro i tzw zło to czysto ludzkie cechy, twój powyższy argument jest więc bzprzedmiotowy

"nie wynoś panie Nikyty ateizmu ponad teizm"

ateizm stoi wyżej od teizmu, tak jak w każdym systemie z niewolnikami: ludzie wolni stoją wyżej od niewolników

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-05 00:57:16, suma postów tego autora: 3572

Nikyty

..jak widać nie przyszło Ci do głowy,że jesteś niewolnikiem własnego jak balon nadmuchanego "JA"? jeśli jesteś od zawsze ateistą,to nie zachowuj sie jak nuworysz, bo cechy totalnej nietolerancji cudzych przekonań stawiają Cię w jednym szeregu z wojującymi bez pardonu z tzw."odmieńcami" ,jako zakały całego nowoczesnego,albo konserwatywnego ( do wyboru) świata.

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-05 10:52:33, suma postów tego autora: 1835

bambosz

"jak widać nie przyszło Ci do głowy,że jesteś niewolnikiem własnego jak balon nadmuchanego "JA"?"

eh, wystarczy że tobie przyszło

co o "JA" wierzącego mówi przeświadczenie, że wszechmocna i wszechwiedząca istota śledzi jego każdy ruch, kocha go bezwarunkowo i wszystko mu wybacza?

religia jest reliktem. prowadzi od nikąd i niczemu nie służy, jest więzieniem człowieka, który chce upodobnić się do swoich wyobrażeń przez psychiczne i fizyczne testy i samookaleczenia - a czym bardziej go to boli tym szczęśliwszy jest, że nagroda go czeka po tym jak stanie się truchłem

nazywać mnie nuworyszem i odmieńcem tylko dlatego, że uważam ateizm za właściwą opcję jest zabawne - znaczy tylko tyle, że na obronę osobistych urojeń nie masz nic oprócz tych samych urojeń, a wszelką krytykę aktu wiary uważasz za osobisty atak na samego siebie

zwykły przykład na redukowanie własnej wartości

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-05 13:01:49, suma postów tego autora: 3572

Dobry jesteś nikyty, dobry...

Nie zauważyłem, by twoi oponenci wyskubali ci choć jedno piórko. To prawda, że tylko ateizm pozwala być racjonalnym.

autor: steff, data nadania: 2013-04-05 16:54:22, suma postów tego autora: 6626

"...bo inaczej nie potrafi się zrozumieć co się wokół niego dzieje, jest wołaniem o pomoc" - pisze

...pan Nikyty.

A Pan wie co się wokół Pan dzieje, panie Nikyty ?
Jestem pewien, że nie!

Przedmiot pańskiej wiary NAUKA, tak często,
i niejednokrotnie radykalnie, zmienia ogląd rzeczywistości, że Pańskie zawierzenie nowej dla Pana religii - NAUCE, pozbawione jest nienaruszalnych podstaw programowych.
Dodać tu trzeba jednak, że to nie kto inny jak Pan właśnie
w ten sposób woła o pomoc, bo rzeczywistość, co rusz, wymyka się Panu z rąk.
O roli rożnych religii w harmonizowaniu życia społecznego już tu niedawno pisałem więc ponownie tych argumentów przedstawiał nie będę, powiem tylko, że nie bylibyśmy tym czym jesteśmy, gdyby nie te religie, bo to idee tworzą ludzką społeczność, a te zmieniają się wraz z postępem ale nie znikają.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-05 17:07:44, suma postów tego autora: 3283

Dajcie spokój nikyty to ideowiec ateista .....

......coś tak jak ideowiec z szeregów Ojca Dyrektora :).

Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD


autor: jacekx, data nadania: 2013-04-05 18:05:52, suma postów tego autora: 3088

tarak

tarak:

więc decydujesz się nawet nie próbować bronić swoich urojeń i nad krytyką przeskakujesz do:

"Przedmiot pańskiej wiary NAUKA, tak często,
i niejednokrotnie radykalnie, zmienia ogląd rzeczywistości [...]"

kiedy naukowiec zmienia zdanie, to dlatego, że wie więcej

kiedy religiant zmienia zdanie, to dlatego, że pomedytował sobie nad urojeniami jakiegoś pana z epoki brązu

jacekx:

nie pierwszy to raz widzę jak głupcy uszy zaciskają, żeby przypadkiem nie usłyszeć czegoś, co im oczy otworzy

wygodnie się śpi i marzy o bozi małpce co w drodze do nieba z drzewa spadła :)

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-05 21:12:48, suma postów tego autora: 3572

Nie za bardzo jest z czym polemizować, panie Nikyty, ale weźmy pod lupę takie Pańskie zdanko:

"tzw dobro i tzw zło to czysto ludzkie cechy, twój powyższy argument jest więc bzprzedmiotowy"

A przypomnę, że chodziło o to, że wywyższanie jednych nad drugimi jest nieuzasadnione, bo złymi ludźmi są tak samo ludzie religijni jak i ateiści.

Więc czego dotyczy to zdanko ?
Dlaczego jest bezprzedmiotowe jeśli jedni i drudzy są
ludźmi ?
Nie dyskutujemy tutaj przecież o dobroci bożej.

Albo na taka opinię:
""Przedmiot pańskiej wiary NAUKA, tak często,
i niejednokrotnie radykalnie, zmienia ogląd rzeczywistości [...]"

odpowiada pan Nikyty:
"kiedy naukowiec zmienia zdanie, to dlatego, że wie więcej"

Przecież w takiej sytuacji, kiedy wyniki badań naukowych często ulegają radykalnej zmianie, Pańskie poglądy mają taki sam charakter WIARY jak i poglądy wyznawców np. Buddy.

Chce mnie Pan przekonać, że Boga nie ma, co jest bardzo możliwe, ale na drodze naukowej bynajmniej nie udowodnione.
To wszystko co bierze Pan za dowód, jest jedynie hipotezą a to jest marny powód do WIARY w naukę.
Tak samo marny jak Pismo Święte.



autor: tarak, data nadania: 2013-04-05 23:17:06, suma postów tego autora: 3283

tarak

"zło/dobro" i wartość człowieka

jak zwrócił nam uwagę Feuerbach, człowiek wszystko co dobre przypisał bogu i samego siebie zmieszał z błotem, żeby bóg mu się wyższy wydawał

uprzedzę argument: nie wierzę w Feuerbacha - ja się z nim zgadzam

religia jest deprecjonuje człowieczeństwo, ateizm jest jedyną drogą na której można stać się człowiekiem w pełni świadomym własnych zdolności i możliwości, wynikających z samopoznania

"Przecież w takiej sytuacji, kiedy wyniki badań naukowych często ulegają radykalnej zmianie"

w takim razie poproszę o konkretne przykłady rewolucyjnych zwrotów o 180 stopni, od których w nauce tak się twoim zdaniem roi

to co mam do napisania w odpowiedzi poczeka aż wykarzesz, że tych radykalnych zmian sobie nie wymyśliłeś dla wygody własnych poglądów

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 01:11:02, suma postów tego autora: 3572

uwaga poza nauką - tarak

"Chce mnie Pan przekonać, że Boga nie ma, co jest bardzo możliwe, ale na drodze naukowej bynajmniej nie udowodnione."

ciężar dowodu leży po stronie tego, kto postuluje istnienie boga

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 01:18:24, suma postów tego autora: 3572

*** jest deprecjonuje ***

sorki za takie perełki, tak już mam jak przeskakuję pomiędzy gramatykami

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 11:17:47, suma postów tego autora: 3572

Nikyty

...no to udowodnij że jesteś "normalnym,wartościowym,dobrym,,nienapastliwym,tolerancyjnym ,mądrym człowiekiem....

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-06 12:38:51, suma postów tego autora: 1835

bambosz

a co mój charakter i osobowość mają do rzeczy w kwestii istnienia stfurcy?

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 13:04:14, suma postów tego autora: 3572

..Nikyty....

..ma poczucie humoru,bo Ciebie stworzył......

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-06 14:00:55, suma postów tego autora: 1835

+

W polaczkowie każdy musi być lepszy od innego. Polaczek nikity zapewnia sobie poczucie wyższości ateizmem. Niby nic ale już pozwala mu się czuć lepszym od, dajmy na to, deisty Einsteina. ;)

autor: Angka Leu, data nadania: 2013-04-06 13:54:49, suma postów tego autora: 3102

bambosz

a tak na poważnie?

bo to co napisałeś to taki argument jak z koziej (...) trąbka

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 14:57:12, suma postów tego autora: 3572

jak zwrócił nam uwagę Feuerbach, człowiek wszystko co dobre przypisał bogu i samego siebie ...

...zmieszał z błotem, żeby bóg mu się wyższy wydawał"
- podpiera się autorytetem pan Nikyty.

Ale wątpię czy miał rację - raczej cierpiał na ciężki kompleks niższości, albo chciał błyskotliwie pognębić przeciwników.

Tak czy owak, idea boska ewoluowała podobnie do dzisiejszej nauki i przez parę tysięcy lat ją zastępowała.
To, co Pana tak kompletnie nie interesuje, a więc zagadnienie pochodzenia Wszechświata i roli w nim człowieka,
zaprzątało umysły ludzkie od zarania ich dziejów.
W czasach pierwotnych przyroda była groźna więc i bogowie utożsamiani z nią musieli być groźni, ale zawsze skrojeni na własną, ludzką miarę. Mieli żony, dzieci, kochanki, mścili się na ludziach i innych bogach - krótko mówiąc byli
tacy sami jak ludzie, lecz nad nimi królowali, tzn. mieli pełną nad nim władzę.
Na tym etapie nie ma mowy aby opinia Feuerbacha była zgodna z tym co wiemy o rozwoju religii.
Potem przyszły czasy, gdy takie prozaiczne wyobrażenie bogów stało się niewystarczające dla zrozumienia dobra i zła i zaczęła się era bogów złych (Aryman, Set, Durga, Kali, Szatan itd) i bogów dobrych: Ormuzd, Horus, Wisznu i wiele innych . W tym czasie teza Feuerbacha też nie jest prawdziwa - bogowie byli dobrzy i źli a człowiek doznawał od bogów zarówno zła jak i dobra.

W antyku powstały później takie systemy filozoficzne jak orfizm, pitagoreizm czy stoicyzm, w których najlepsze ludzkie cechy znalazły swe miejsce w bożych reprezentacjach jako światło, pneuma lub wprost dusza, będące jednocześnie cechą ludzką i boska.
Znowu Feuerbach minął się z prawdą, bo człowiek nosił w sobie cząstkę boga, więc nie był od niego gorszy.
I to w zasadzie pozostało także do dziś w chrześcijaństwie,
więc albo Feuerbach nie rozumiał o czym pisze ( choć był w tamtym czasie uznanym filozofem) albo był w nieprzemijającej depresji, co wiele by tłumaczyło.

Co do tych postępów naukowych, o które Pan się dopytuje, to proszę bardzo, pierwsze z rzędu: globalne ocieplenie spowodowane rzekomo ludzką aktywnością.
Opublikowano w tej sprawie setki artykułów i co się
okazało ? - jest wprawdzie ocieplenie, ale okresowe, związane z ruchem planety wraz ze Słońcem wokół centrum Drogi Mlecznej i związanym z tym promieniowaniem kosmicznym.
To jest problem na tyle złożony, że umykał dotychczas
obserwacjom uczonych. Być może, za jakiś czas, dowiemy się jeszcze jakiś innych rewelacji na ten temat, bo pozornie
drobne nawet odkrycie potrafi zmienić dotychczasowy paradygmat.
Jest wiele innych przykładów jak np. teoria strun, teoria
wszechświata cyklicznego, inflacyjny wieloświat, Wielki Wybuch, jeśli trzymać się skali największej, lub chociażby nowe spojrzenie na rolę antyoksydantów w organizmie, całkowicie zmieniające dotychczasowe poglądy.

Generalnie NAUKA ewoluuje tak samo jak kiedyś religie i, co najważniejsze, kieruje się tym samym pragnieniem poznania rzeczywistości.
A ta rzeczywistość okazuje się na miarę naszego aktualnego poznania i jej ogląd ulegnie w przyszłości dużym zmianom.

A co ma do tego Bóg?
Ano to, ze według dzisiejszej wiedzy nie można ani Boga odrzucić, ani udowodnić istnienia.
To problem wiary, takiej samej jak w naukowy obraz świata.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-06 15:34:55, suma postów tego autora: 3283

Nikyty

..oczywiście ,że na poważnie...mnie poczucie humoru nie przystoi,bom marny robak...

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-06 15:36:19, suma postów tego autora: 1835

do wierzącego :)

religianci wszyscy są tacy sami

jak nie mogą obronić swojej wiary, to zarzucają ci pychę i odwołują się do autorytetów - przecież jedno na czym się tak dobrze znają, to jak podążać za przewodnikiem stada :)

największym grzechem religianta, więc największą obelga jest myśleć samodzielnie - jesteś ateistą, pół biedy jeśli się tego wstydzisz i modlisz się o łaskę wiary :)

ale miej argumenty na które nie potrafią nic powiedzieć, to zaraz powiedzą ci że prawdy nie znasz (i wystarczy) - wykaż im że nie dorównują ci w dyskusji, co jest logiczne, bo ją przegrywają, to ci powiedzą, że się wywyższasz :) - pycha, zakazany owoc religianta i jego największa rozkosz :)

człowiek twierdzący, że jego bezpodstawna wiara w boga jest wystarczającą podstawą do obchodzenia się z nim jak z jajkiem, wymagający od innych udowodnienia nieistnienia jego boga, twierdzący, że wiara jest cnotą (skoro niczego nie może udowodnić i bezpodstawna wiara mu zostaje, to głupotę cnotą przezywa)

więc, ok, jeśli bóg istnieje to jest kłamcą, jeśli daje ci wolną wolę i stworzył cię na swoje podobieństwo, czemu cie piekłem szantażuje

jeśli jesteś stworzony na jego podobieństwo: czemu nie jest wszechmocny i wszechwiedzący

jesteś taki jak twoj bóg: daję ci 6 dni na stworzenie wszechświata (możesz poprosić o pomoc lokalnego biskupa, albo i lepiej: kardynała)

i jak ci się nie uda nawet ta sztuczka z żebrem adama, to przestań mi wmawiać, że kiedy lęk przed piorunami człowiekowi przeszedł, bo zrozumiał, że czego się bać nie ma, to nadal trzeba się bać bozi co z tymi piorunami na małpki z naszego stada polowała

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 15:50:04, suma postów tego autora: 3572

tarak

z Feurebachem robisz to samo co przeciwnicy Freuda: nie ważne co twierdził, ważne co "spowodowało" że tak twierdził i zamiast dyskutować o jego teorii będziemy dyskutować teraz o jego stanie psychicznym:)

proponuję przeczytać coś Feuerbacha zanim zaczniesz analizować jego tekst - nie będe ci go tutaj wykładał i wykazywał kontrargumenty twoje argumenty są chybione (to nie jest wykład filozofii w końcu - zabierasz głos, wiedz coś)

napisałem, że się z nim zgadzam - nie podpieram się autorytetem, tylko zgadzam się z jego poglądami, a przez cytowanie go przyznaję mu autorstwo

/religianci i te ich autorytety mnie już męczą/

przyznając, że idea boska ewoluowała strzelasz sobie w stopę, bo przyznać musisz teraz, że bozia jest wymysłem człowieka, przypisując idei boga funkcję wspólną nauce musisz przyznać, że wiara w boga jako sposób opisania świata się nie sprawdza: choćby nie wiem jaką rozrywką by to było: modląc się i rozwijając "duchowość" nie leczymy chorób, nie budujemy mostów

traktując boga jako zapchaj-dziurę teorii naukowych (nie wiemy tego, czyli bóg za tym stoi) trąci średniowieczem :) - to jest dalej ten sam bóg, tylko że z ciskania piorunami przerzucił się na fizykę kwantową :)

poproszę o źródła tego science-fiction o tym, że globalne ocieplenie jest spowodowane ruchem słońca przez różne obszary drogi mlecznej - próbowałem wyszukać teraz kto takie cuda spłodził - nigdzie o tym nikt nie pisze (przynajmniej nie w moim wszechświecie :P)

wszystkie teorie co je wymieniłeś później są przykładem na rozwój nauki opartej na badaniach i faktach - nie na wierze i wyobrażeniach, żadne z nich nie obracają stanu wiedzy o 180 stopni, żadne z nich nie obracają świata do góry nogami - zwykła, żmudna laboratoryjna robota, którą się odwala przy sprawdzaniu naukowych teorii (które nie są hipotezami: jest różnica w nauce pomiędzy teorią a hipotezą, więc ich nie mieszać proszę) i poznawaniu świata przy rozwoju naukowych narzędzi

nauka i wiedza nie mają nic wspólnego z wiarą, nie ewoluują tak samo jak religie i jeśli jeszcze tego nie rozumiesz, to chętnie ten wątek rozwinę w następnym poście

"A co ma do tego Bóg?
Ano to, ze według dzisiejszej wiedzy nie można ani Boga odrzucić, ani udowodnić istnienia."

dowód istnienia boga nadal spoczywa na ludziach, którzy jego istnienie postulują - jeśli nie potrafią go udowodnić, to go nie ma. i tyle.

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 17:49:40, suma postów tego autora: 3572

Panie Nikyty

Na skutek mojej nieostrożności "uciekła mi" z komputera odpowiedź, a ponieważ nie chce mi się pisać od nowa, więc na tym zakończymy ten wątek.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-06 20:45:29, suma postów tego autora: 3283

tarak

zakończ sobie na czym chcesz, każda wymówka dobra jak się nie ma argumentów :)

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-06 23:30:03, suma postów tego autora: 3572

A ja niech mi będzie wybaczone ....... napiszę

do nikyty gdyby nie było Pana ...... to byłaby jedynie samotność i smuta :(

jacekx marksista chrześcijański
z SLD

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-07 00:12:26, suma postów tego autora: 3088

Angka Leu ......

Dzękuję Ci, że przypomniałeś mi fizykowi z wykształcenia ...... Einstein określał się publicznie jako deista



Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-07 00:24:40, suma postów tego autora: 3088

Nikyty

...w niebie św. Piotr "odbiera telefon" i mówi : Panie Boże to do Pana... a Pan Bóg na to "powiedz że mnie nie ma"....

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-07 10:04:29, suma postów tego autora: 1835

jacekx

jacekx

co do samotności i smuty, to tylko udowadniasz, że bóg dla człowieka to taki wymyślony, niewidzialny przyjaciel

deizm Einsteina jest bezprzedmiotowy - to jego osobisty wybór

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-07 12:24:48, suma postów tego autora: 3572

Ejże, bamboszO, więc Bóg kazał klamać?

Nie jest już zatem źródłem prawdy lecz kłamstwa też? Nie dziwię się przeto, że szlachetny i wolny nikyty nie pozwala mu się zniewolić. Bo Bóg to tylko sposób na życie i nic więcej. Wolę jednak życie bez niego i tyle. Dlatego bliższy jest mi nikyty niż tarak ze swoimi zawijasami usprawiedliwionymi tylko naszą historią...choć współczesnością niestety nadal też.

autor: steff, data nadania: 2013-04-07 12:58:14, suma postów tego autora: 6626

wracajac do meritum

poniewaz jestesmy na portalu lewicowym a nie filozoficznym, powinnismy dyskutowac nie o tym czy Bog istnieje, ale o tym jak ma sie to do kwestii sprawiedliwosci spolecznej. otoz moim zdaniem, w najlepszym wypadku nijak. w praktyce zinstytucjonalizowane religie zawsze staly na strazy porzadku opartego na nierownosci i wyzysku, i nie wierze w to by jaskolka teologii wyzolenia czynila wiosne postepu.
dlatego powtarzam: szukajac sojusznikow wsrod instytucji koscielnych robimy krok do przodu i dwa kroki w tyl.

Jacku: przykro mi, ze potrzebujesz abstrakcyjnego Boga by nie czuc sie "smutny i samotny". Mi wystarcza rodzina, przyjaciele, zimne piwo, dobra muzyka, wygrany mecz...itd.

autor: Mao Tan Wen, data nadania: 2013-04-07 15:15:59, suma postów tego autora: 368

Gdy będziecie ......

mieli 5 czy 6 krzyżyków na karku a krąg przyjaciół wykruszał się i co rusz któryś udawał się na wieczną wachtę to trochę :(
...... łagodnie spojrzycie na tych co wierzą.

Pierwsze kościoły były prawie wzorem dla pierwszych komun.

Nie rozumiecie też Panowie z ultralewicy jak mocno lewicowością tchnie podstawa pierwszego chrześcijaństwa
czyli ...... człowiek jako istota stworzona na podobieństwo Boga a w nowym Testamencie uhonorowana postacią Chrystusa Syna Bożego.


Pozdrawiam.

jacekx marksista chrześcijański
z SLD

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-08 17:15:46, suma postów tego autora: 3088

O ile dobrzre zrozumiałem biografię Einsteina ......

Bóg Einsteina jest jak najbardziej przedmiotowy bo to potężna siła sprawcza zjawisk we Wszechświecie choć dla niego nazwana ......
siła sprawcza np. Wielkiego Wybuchu :)

Pozdrawiam

jacekx marksista chrześcijański
z SLD

autor: jacekx, data nadania: 2013-04-08 17:38:12, suma postów tego autora: 3088

Panie Nikyty

Chętnie powrócę do tematu, jeśli taki pojawi się na tym portalu.
A w wolnej chwili proszę zapoznać się z teorią Henrika
Svensmarka, jeśli chodzi o klimat, co do której przybyło ostatnio szereg argumentów, a z teorią a Tadeusza Tellera
o ingenezie, jeśli chodzi o Stwórcę.
Nie twierdzę, że Teller przedstawiając całościową teorię
połączenia materii i informacji, nie ustrzegł się paru uproszczeń, ale ten kierunek myślenia może być nadzwyczaj
płodny w przyszłości.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-08 20:21:57, suma postów tego autora: 3283

jacekx tarak

gdyby Einstein wykazał istnienie boga to byłoby to przedmiotowe, uważał się za agnostyka, nie deistę

http://en.wikipedia.org/wiki/Religious_views_of_Albert_Einstein

post powyżej o zmianie, która nas czeka jak ludzie wokół nas zaczną umierać jest kolejnym przykładem na to, że wierzysz w boga co by ci smutno i samotnie nie było - ale to nie jest dowód na jego istnienie

tarak

Hipotezy Henrika Svensmarka nie zostały udowodnione nawet przez jego własne eksperymenty

Ingeneza? SERIOUSLY? powołujesz się na to g z poważną miną?

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-09 13:39:01, suma postów tego autora: 3572

Panie Nikyty

Właśnie napisałem, że przeprowadzone ostatnio eksperymenty potwierdziły założenia hipotezy Svensmarka.
Co do Tellera, to zwróć proszę uwagę panie Nikyty, że wielu profesorów fizyki, biologii i chemii poparło tę hipotezę.
Moim zdaniem pominięty tu został aspekt ciemnej materii i ciemnej energii stanowiących razem 96% zawartości Wszechświata, więc choćby z tego powodu, jest to hipoteza ułomna ale kierunek myślenia z pewnością jest dobry.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-09 22:10:20, suma postów tego autora: 3283

tarak

jeśli to są te twoje podstawy to jesteś zwyczejnie niepoważny i marnujesz mój czas

EOT z mojej strony

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-09 22:40:43, suma postów tego autora: 3572

Nie tak od razu , panie Nikyty

Jeśli już twierdzisz, że jest to teza niepoważna, co jest możliwe, to wywiedź to tu, czarne na białym, bo w przeciwnym wypadku jest to tylko pustosłowie.
A niepoważnym dyskutantem okazuje się Pan !

autor: tarak, data nadania: 2013-04-10 00:45:25, suma postów tego autora: 3283

tarak

sam opis ingenezy jest najlepszym dowodem przeciwko niej - takiego zbioru bredni nie czytałem już lat kilka

svensmark też jest zwyczajnie niepoważny

co łączy obie te "teorie" to fakt, że ich budowanie zaczęło się od postawienia odpowiedzi - do tego odpowiedzi zbędnej, bo w pierwszym przypadku to zwykła bajka, w drugim mechanizmy" chmurotwórcze są akurat dobrze znane

także nadal EOT z mojej strony - jeśli to są twoje podstawy dla twoich poglądów, to pozdrów Jasia i Małgosię i baw się dobrze, ale nie marnuj mojego czasu więcej

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-10 12:44:33, suma postów tego autora: 3572

A mnie się wydaje, panie Nikyty, że postawił Pan kapliczkę Nauce, nie rozumiejąc jej najnowszych ...

...osiągnięć.
Więc w tej kapliczce jest pusto, tak jak w Pańskiej głowie.

Nie akceptuje Pan tych teorii, bo nic a nic nie rozumie z ich treści.
A tylko wynik się Panu nie podoba, ale przypominam, że to Pan właśnie domagał się dyskusji na ten temat.

No, ale do dyskusji potrzeba minimalnej wiedzy o tym, czego dotyczy, co Pana przerosło.
Pozdrawiam.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-10 13:32:06, suma postów tego autora: 3283

Dodaj komentarz