Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Wrocław: Koalicja 1 Maja

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

UWAGA

News zawiera lokowanie produktu.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2013-04-15 05:53:08, suma postów tego autora: 2743

?

Dlaczego zawsze radykalna lewica ucieka z Warszawy? Logiczne byłoby skupienie sił na stolicy, by pokazać krajowi, że się istnieje. Od lat zaś widzę politykę ucieczki do mniejszych miast, gdzie nawet nikt nie zwróci uwagi na te marsze. To jakiś sabotaż?

autor: 1234, data nadania: 2013-04-15 11:15:28, suma postów tego autora: 873

Boże

jakie to wszystko smutne...

autor: MJ, data nadania: 2013-04-15 12:00:50, suma postów tego autora: 1280

to bardzo smutne, bo nie ma co świętować,

W dzisiejszej sytuacji można świętować bezrobocie, albo eksmisje na bruk. To jeszcze jakoś ludzi jednoczy. Ale jak świętować pracę, gdy na jedno miejsce pracy jest stu chętnych? Czyli konkurenci? Jednoczyć się z "wrogiem" czyhającym na nasze miejsce w firmie? Na nasze zarobki?

Ludzie, nie ma miejsc pracy, bo nie ma zakładów pracy. Obcy kapitał, który opanował Polskę po zdradzie solidurności nie ma w tym żadnego interesu i Polacy nie są w stanie na tym obcym kapitale wymusić, by taki interes miał.
Mądrość hinduska mówi:
nic nie będzie jak było i nic nie zostanie jak jest.

Więc nie pomogą marsze ani demonstracje, ponieważ nikogo one nie interesują, oprócz samych demonstrujących.
Gdyby ludzie byli w stanie dzielić się chlebem, dzielić się dochodami, dobytkiem itd. to jeszcze byłaby jakaś szansa na polepszenie losu ogółu. Ale w sytuacji, gdy każdy ciągnie do siebie jest to niemożliwe, ponieważ dzisiejszy przyjaciel dzielący naszą niedolę już jutro może być naszym "klasowym wrogiem", tym, co pracę ma i wisi mu solidarność z tymi, co jej nie mają.

Według mnie rozwiązaniem jest powrót do form osadnictwa, gdy zakładano wsie na przydzielonej ziemi. Bowiem rąk do pracy u nas jest dostatek, czyż nie? Ale nie ma warsztatu pracy, nie ma więc możliwości zdobycia dochodu. Ale mamy jeszcze miliony hektarów ziemi ornej, na której ludzie mogli by zbudować sobie swoją niezależną egzystencję.

Sto czy dwieście lat temu też biedacy ruszali za chlebem na tereny żyzne, które dostawali od danego państwa pod zasiedlenie. Na pierwsze lata były zwolnienia z podatków, by ludzie mogli się zagospodarować a potem to już sam niejako z siebie rozwijał się handel wszelaki, nawet na bazie wymieniania towaru. Ale funkcjonowało i to dobrze funkcjonowało.

Polacy nie muszą wyjeżdżać na obczyznę za chlebem. Polacy mogą w swojej ojczyźnie ten chleb siać i zbierać. I jeszcze na tym zarabiać. Państwo powinno stworzyć możliwości osiedlania się ludzi bezrobotnych czy bezdomnych, czy po prostu chętnych i zamiast dawać im na nędzną wegetację ochłapy z różnych MOPSów, mogło by wesprzeć tych ludzi doradztwem w zakresie uprawy ziemi, warzyw czy prostego budownictwa mieszkaniowego.

Woda ze studni jest lepsza niż ta z wodociągu. W studni wystarczy zainstalować hydrofor i już jest woda bieżąca. Co do odchodów, to prosta, przydomowa oczyszczalnia ścieków jest o niebo bardziej ekologiczna niż wielkie oczyszczalnie ścieków na skalę przemysłową, skąd osady trzeba utylizować jako substancje mocno trujące.

Ale tego praktycznie się nie robi i dotarły do mnie ponownie słuchy, że te posuszone ludzkie kupy przerabiane są na nawóz i rozpylane na polach, a rolnicy nawet o tym nie wiedzą. Jest to szkodliwe dla człowieka rozwiązanie, ponieważ człowiek jest ostatnim ogniwem w łańcuchu pokarmowym i jego odchody muszą same z siebie - oczywiście przy pomocy bakterii i robactwa - rozłożyć się na czynniki pierwsze.

Ale na takim terenie przez parę lat nie należy nic uprawiać jadalnego, a co najwyżej kwiatki. Więc normalna sławojka przenoszona co parę lat w inne miejsce jest idealnym rozwiązaniem. Każdy myśli, że musi to być drewniany domek i w nim deska z dziurą. Może, ale nie musi. Każdy może sobie własną sławojkę wyposażyć tak, że będzie tam i przytulnie - nie będzie wiało w tyłek - i nie będzie śmierdzieć (zasypywać należy za każdym razem popiołem drzewnym, albo innym, albo wapnem gaszonym albo w ostateczności ziemią czy torfem). U Niemców widziałam lat temu kilkanaście eksperymentalny klozet - w normalnym domku - zrobiony z materiału w rodzaju teflon, do którego nic się nie przyczepiało, i ten klozet funkcjonował bez wody. Substancje odchodowe spadały w dołek, w którym były przy pomocy bakterii przerabiane na kompost. Tenże pani domu eksperymentalnego wybierała sukcesywnie przez małe, boczne drzwiczki i dawała to pod kwiatki w ogrodzie. Smrodu nie było, problemu nie było. Kwiatki rosły i pachniały normalnie.

Więc to nie jest tak, że istnieją problemy nie do rozwiązania. Zawsze jest tak, że do danego problemu stosowane jest rozwiązanie niewłaściwe i dlatego nie może to funkcjonować.

Poza tym to ludzie skonstruowani są tak, że muszą działać na zasadzie przyczyna-skutek. Czyli: działanie i jego wynik. W swoim zakłóconym mózgu człowiek upiera się przy pewnych działaniach ewidentnie mu szkodzących i jednocześnie stara się zaczarować rzeczywistość by osiągnąć inny wynik owegoż działania. I jest ów człowiek wciąż rozczarowany, że jednak zaklęcia na niewiele się zdają i jednak należy zrobić tak, jak być powinno.

Gdyby ludziom udało się zrozumieć taką prostą rzecz jak owa przyczyna i skutek, rozciągnąć to na całość naszego żywota, to zaiste można byłoby mieć powód do prawdziwego świętowania w dniu 1. Maja.

autor: nana, data nadania: 2013-04-15 14:56:29, suma postów tego autora: 4653

uciekanie z Warszawy

przede wszystkim nie można patrzeć na tę demonstrację jak na uciekanie z Warszawy, bo organizują ją od początku do końca ludzie z Wrocławia. oczywiście zapraszamy warszawiaków i warszawianki, tak jak ludzi ze wszystkich innych miast gdzie albo nic się 1 maja nie dzieje, albo jest tylko piknik eseldowski. chcielibyśmy żeby w każdym mieście odbywały się pierwszomajowe demonstracje, ale na razie jest jak jest, i Wrocław jest chlubnym wyjątkiem na lewicowej mapie Polski.

autor: conejoinfernal, data nadania: 2013-04-15 15:21:07, suma postów tego autora: 43

Nana..

...Nie jest JESZCZE tak źle,aby bezrobotny,który ma mieszkanie ,często własne,pomyślał o przeniesieniu się "na wiochę", bo nie po to urządził sie w mieście,aby na wieś wrócić i babrać sie w ziemi z której jego rodzice uciekli do lepszego życia. Wsie terąz zmieniają swój charakter. Mieszkańcy miast, to w większości II,III pokolenie tych "uciekinierów" i wracają ci "lepsi", którzy pielęgnują trawkę i iglaki,ale dla zabawy. Nie da się przeprogramować mózgu nastawionego na "brać"- na "dzielić się bezinteresownie" .Najchętniej dzielą sie Ci, którzy sami niewiele posiadają,ale znają dokuczliwość niedostatku i potrafią współczuć.Miasto daje anonimowość i brak altruizmu ,nieczułość,nie jest łatwo dostrzegalna,więc i presja środowiska nie działa tak jak małych skupiskach wiejskich.Samowystarczalność na wsi, też jest już marginalna,bo samo "wyżywienie" z ziemi nie zaspokoi innych koniecznych do egzystencji człowieka produktów.Brak też tego co najszybciej zmieniło by niepopularną "pracę na roli" w powrót do "korzeni" z pracą włącznie.. to MODA...Ale jak na razie, to NASZE (?) sobiePaństwo, likwiduje nawet to,co dawało wielu rodzinom uzupełnienie "spiżarni"w miastach, to OGRÓDKI DZIALKOWE, czyli łakomy kasek przekrętasów.I tak Rozum śpi, a Rząd czuwa nad naszymi kieszeniami aby nigdy nie były pełne,a najlepiej,gdyby były dziurawe,wtedy za przysłowiową garść strawy, niewolnik współczesny sam prosi o jarzmo.

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-15 17:16:57, suma postów tego autora: 1835

1 maja w Świdniku

To nie jest ucieczka z Warszawy .
Byliśmy tam gościnnie 1 maja 2012 .O to jest zdjęcie potwierdzające naszą obecność .
http://imageshack.us/photo/my-images/843/widnikwwwa1maja.png/

Teraz jesteśmy współorganizatorami 1 maja w swoim mieście Świdniku k/ Lublina
Nasz plakat 1 MAJA
PŁACA GODNA A NIE GŁODNA !
STOP ! Zmianom w Kodeksie Pracy
http://img593.imageshack.us/img593/1223/plakat1maja600.png
Pozdrawiamy wszystkich i zapraszamy do organizowania obchodów 1 Maja w innych miastach .
https://www.facebook.com/events/515084928551536/

autor: vvvandy, data nadania: 2013-04-15 19:18:16, suma postów tego autora: 1

A gdzie 1 Maja

będzie JarKacz? Będzie grillował kota na balkonie swej żoliborskiej kanciapy czy z Antkiem Policmajstrem urządzi seminarium dotyczące metod opancerzania brzozy?

autor: Trzmiel, data nadania: 2013-04-15 19:44:07, suma postów tego autora: 17

Bambosz0, nie masz racji co do ziemi, bo ziemia jest święta

żadna nowoczesność nie zapewni Ci życia, jeżeli jedzenia ziemia nie urodzi. Ludzie odsuwają od siebie tą prostą prawdę i dlatego jest im źle. Nie ma czegoś takiego jak "babranie" się w ziemi. Po prostu nie da się w ziemi "babrać", bo jest to taki sam żywy organizm jak człowiek. Mało tego, jesteśmy częścią tej ziemi, tej Ziemi, i z niej się wywodząc do niej wrócimy po śmierci, nawet jeżeli poddamy nasze ciała kremacji. Bezsensowne siedzenie przed telewizorem i marnowanie czasu na oglądanie tego, co kto zrobił czy powiedział, albo oglądanie "filmów", głównie kryminałów - "pedofil morderca grasuje w miasteczku. Żadne dziecko nie jest już bezpieczne. Życzymy państwu miłej rozrywki" - takie zapowiedzi nie należą do rzadkości - świadczy o degeneracji człowieka. O jego oderwaniu od rzeczywistości, którą "nowoczesny człowiek" zamienił na złudzenia, na które w dodatku musi pracować i od których jest ten "nowoczesny człowiek" uzależniony. Właśnie leci w tv sąsiadów program o "super bogatych". Koszmar! dzień tych babsztyli zrobionych na mumie polega na siedzeniu godzinami u fryzjera, kosmetyczki, jedzeniu jedzenia bez kalorii i spotkaniach z takimi samymi debilkami jak one same. Bogaci faceci natomiast mają kompleks penisa i pchają go do każdej dziury, zupełnie niewybrednie. W kontekście tego bardzo się cieszę, że mnie życie nie ukarało wielkim majątkiem, że mogę posiać sobie rzodkiewki - właśnie wschodzą, że spóźniony szczypiorek wieloletni jednak przeżył zimę i niedługo będzie można jeść go z chlebkiem - własnoręcznie upieczonym, z masełkiem - własnoręcznie zrobionym i może serkiem białym - który też robię. Jestem wdzięczna Stwórcy za moje życie i za to, że nie muszę być bezwartościową kukłą prezentującą swoje rzekome bogactwo takim samym durnowatym kukłom.
Jeżeli ludziom nie zależy na samodzielności, lecz na walce bez sensu, to niech sobie walczą. Efekt końcowy jest wiadomy już na starcie. Każdy ma prawo zniszczyć siebie w wybrany przez siebie sposób.

autor: nana, data nadania: 2013-04-15 21:46:58, suma postów tego autora: 4653

Z zamiłowaniem do uprawy warzyw i owoców trzeba się urodzić.

Z człowieka w wieku, powiedzmy, 45-50 lat (a nawet 25-35 lat), który całe życie mieszkał w bloku albo w kamienicy w centrum miasta i nigdy nie miał żadnych krewnych na wsi, a w dodatku nigdy nie sprawiało mu przyjemności nawet pielęgnowanie roślin doniczkowych, nie da się nagle zrobić rolnika czy ogrodnika.

autor: Wąż jadowity, data nadania: 2013-04-15 22:36:18, suma postów tego autora: 213

a kto Ci tak powiedział, Wężu? że do tego trzeba się urodzić?

czy urodziłeś się z komputerem? Nie? to jakim cudem potrafisz się nim posługiwać?
Problem polega na tym, że ludzie obecnie żądają od rządu, by ten zmusił kapitalistów, by ci zrobili koniecznie z bezrobotnych swoich dodatkowych niewolników. Tak to wygląda naprawdę, jeżeli ludzie walczą o to, by ich kapitaliści zatrudnili!

Jeśli nie ma się co do gara włożyć, nie czas na folgowanie zamiłowaniom i gustom. Czas natomiast zakasać rękawy i zabrać się do roboty dającej chleb.

Ja urodziłam się i wychowałam w mieście i pojęcia nie miałam praktycznie o niczym. Szpanowałam tym w młodości, ze mam piękne, wąziutkie dłonie, że w talii niczym osa jestem oraz że koniaki to ja z zamkniętymi oczami po zapachu rozróżniam. Debilizm, czysty debilizm, ponieważ było to życie życiem obcego mi człowieka. Jak ta kukła spełniałam warunki czyniące ze mnie "nowoczesnego człowieka".

A z człowieka w wieku lat 50+ to dopiero można zrobić świetnego działkowca/rolnika, bo nie ma on już głupot w głowie.

Na przyjemności można zwracać uwagę, gdy nas na to stać, ale nie wówczas, gdy głód zagląda do oczu i grozi eksmisja z braku dochodów.

Ludzie muszą zrozumieć, że albo poszukają realnych rozwiązań swoich problemów, albo pójdą na dno. Wybór należy do każdego z nas.

Może sobie, Wężu, wyobrażasz, że chodzę brudna i zaniedbana? Owszem, jak mam taki kaprys. Ale ogólnie to raczej pachnę świeżością, mam czyste paznokcie, schludną fryzurę i ubieram się raczej gustownie. Z protestu przeciw przymusom "mody" jadę czasem do sklepu w spodniach ubrudzonych ziemią czy psim żarłem - ponieważ mój pies ma zwyczaj dziękować mi po zjedzeniu za jadło, a mając na mordzie fafle resztki wyciera mi w spodnie. Miałam wybór: albo go gonić i gardzić jego miłością, albo się wypiąć na nadmierną estetykę i mieć od czasu do czasu plamy na spodniach.
W ogóle masz, Wężu, błędne wyobrażenie o pracy na ziemi i z ziemią. Ja też takie miałam i jest to wynikiem polityki kapitalistów chcących mieć pod dostatkiem siły roboczej taniej!(bo bez wyjścia) wyganianej z ziemi do miast. Możesz mi wierzyć na słowo, że mój standard życia nie jest gorszy od Twojego, choć ma inny wymiar. Ale ja ponad to jestem w miarę niezależnym człowiekiem - w przeciwieństwie do Ciebie. A ponieważ zawsze jest coś za coś, to ja chętnie płacę cenę bolącego czasem karku i ubrudzonych ziemią rąk za posiadanie wolności i niezależności.

Mam poza tym zdecydowanie większe pole do gromadzenia nowych doznań i zbierania nowych doświadczeń niż Ty, co czyni ze mnie człowieka aktywnie uczestniczącego w Ewolucji, a nie tylko widza/konsumenta gotowej papki podrzucanej przez cwanych kapitalistów.

I zrozum, że to nie ktoś ma robić z kogoś człowieka zaradnego i przydatnego społecznie, ale to każdy ma obowiązek sam z siebie takiego człowieka uczynić. Jojczenie, żebranie i życie na cudzy koszt tylko dlatego, że ktoś uważa, iż jak urodził się w mieście to już do innej pracy nie jest stworzony jest durnym, egoistycznym i szkodliwym podejściem.

Czy lepiej mieć swój ogródek i dawać własnym dzieciom własne, dobre jedzenie, czy lepiej trwać w strachu przed eksmisją z braku środków do życia i żebrać w MOPSach o kasę i zatrute żarło? - a samemu siedzieć miesiącami bezczynnie patrząc w telewizor, opędzając się od kwękających dzieci i czekając tak naprawdę na śmierć, bojąc się jej w dodatku?
Albo będziesz mistrzem samego siebie, albo niewolnikiem każdego innego człowieka. Wybór należy do Ciebie.

autor: nana, data nadania: 2013-04-16 11:01:56, suma postów tego autora: 4653

.....

http://www.youtube.com/watch?vhs=1&v=rDmZJrcNsDc&feature=player_detailpage

autor: Rebel2, data nadania: 2013-04-15 17:20:35, suma postów tego autora: 3910

a coby nie świętować bezmyślnie, co nieco dla przypomnienia

http://myslnarodowa.wordpress.com/2012/09/04/abbeville1939-a-wojna-obronna-ii-rp-zdrada-czy-realizm/

autor: nana, data nadania: 2013-04-15 17:27:26, suma postów tego autora: 4653

A gdzie ja napisałem, że uważam mieszkańców wsi za zacofaną biedotę?

Sam mieszkam z rodzicami na wsi od 10 miesięcy i "babram się w ziemi", ale żadnej przyjemności mi to nie sprawia. Przez prawie całe życie mieszkałem w bloku (nie licząc 1,5 rocznej przerwy, kiedy to jako kilkuletni dzieciak mieszkałem kątem z rodzicami u dziadków na wsi). Nie uważam ani nigdy nie uważałem ludzi ze wsi za zacofaną gnojowicę, w przeciwieństwie m.in. do obecnej elity władzy, którą w wielu swoich postach Pani nana wychwalała na tym Forum pod niebiosa. Wszyscy chyba pamiętają w jaki sposób politycy PO i usłużni im dziennikarze odnosili się do rolniczych blokad dróg i polityków Samoobrony, niezależnie od tego, czy mieli oni rację w danej kwestii czy też nie.

Roboty nie mam od ładnych paru lat, ale nie przesiaduję całymi dniami przed telewizorem (telewizję oglądam bardzo rzadko, najczęściej jakieś ciekawe stare programy z czasów PRL emitowane w TVP Kultura bądź TVP Historia), nie piję alkoholu ze względu na zły stan zdrowia, nie podążam ślepo za modą kreowaną przez burżujów, chodzę w tanich bazarowych ciuchach, nie zależy mi na gadżetach typu iPhone czy iPod, nie korzystam z żadnych zasiłków wbrew stereotypowym opiniom o długotrwale bezrobotnych, które Pani najwyraźniej podziela. Nie oczekuję od państwa ochłapów w postaci zasiłków dla bezrobotnych lecz tworzenia miejsc pracy, państwo powinno inwestować w przemysł, budować państwowe zakłady, tak jak za czasów "zniewolenia komunistycznego", wbrew neoliberalnym bredniom, jakoby epoka przemysłowa odeszła już do lamusa, a nowoczesna gospodarka opierała się na małych firemkach usługowych. Oczywiście taka inicjatywa państwa jest możliwa tylko w socjalizmie, a więc lud pracujący za marne grosze oraz niepracujący powinien robić wszystko co w jego mocy, by socjalizm powrócił, ponieważ leży to w jego interesie. Żadna z "głównych" partii finansowanych przez wielki kapitał tego nie zrobi. Przywrócenie socjalizmu (bądź jakichkolwiek zmian systemowych w kierunku socjalizmu) jest możliwe tylko w wyniku masowych protestów na wielką skalę w wielu krajach na raz. Kapitał musi zostać postawiony pod ścianą.

Bardzo wątpię w powodzenie powrotu do pierwotnych form osadnictwa. Większość bezrobotnych wybrałaby nawet utratę ubezpieczenia zdrowotnego, byleby nie przenosić się na wieś. Ludzie mają pełne prawo do pracy w zawodzie wyuczonym (tak jak w czasach "zniewolenia"), państwo powinno robić wszystko co w jego mocy, by takie realia na nowo zaistniały.

Co do polskiej wsi, to jest dokładnie tak jak pisze bambosz0. Współcześnie one coraz bardziej przypominają willowe dzielnice miast. Co bardziej zamożne "mieszczuchy" wykupują działki w atrakcyjnych miejscach i stawiają na nich wille, pielęgnują zieloną trawkę i iglaki, bo taka teraz moda. Zresztą celem życiowym większości polskich dorobkiewiczów jest posiadanie ekstra willi z pięknym ogrodem i basenikiem, a nie skromnego domku z budynkiem gospodarczym i obejściem pełnym ptasich gówienek.

autor: Wąż jadowity, data nadania: 2013-04-16 17:09:05, suma postów tego autora: 213

strajkujący

Strajkujący powinni byc widoczni nie tylko w stolicy, ale i w mniejszych miastach, aby pokazać, ze i tam istnieje opozycja wzgledem kapitalizmu. musi się tak dziać, ponieważ toprowincja ma większą liczbę osób wyzyskiwanych niż stolica, a poza tym Wrocław to wcale niemałe miasto ;-)

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2013-04-17 00:15:48, suma postów tego autora: 1712

Analogia? Feedback - nana

W Venezueli Chavez chcąc rozwiązać problem biedy w mieście zaproponował każdemu z mieszkańców barrios, że dostanie kawał ziemi w centrum lub na południu kraju w zamian za wyprowadzkę ze stolicy. Ziemię uzbrojoną w jakiejś perspektywie czasu.

Jak myślicie, jak to się mogło skończyć?

autor: tymas, data nadania: 2013-04-17 08:44:27, suma postów tego autora: 330

Bez Zachodu ani rusz

"Przywrócenie socjalizmu (bądź jakichkolwiek zmian systemowych w kierunku socjalizmu) jest możliwe tylko w wyniku masowych protestów na wielką skalę w wielu krajach na raz. Kapitał musi zostać postawiony pod ścianą."

Czy polska klasa robotnicza i pracownicy są zainteresowani przywróceniem socjalizmu? Rozpad organizacji i świadomości klasowej oraz burżuazyjna tresura ideologiczna kompletnie rozbroiły proletariat. Odbudowa ruchu rewolucyjnego zajmie wiele lat, zwłaszcza, że robotnicy i pracownicy zostali zaszczepieni antykomunizmem i przechodzą nieustanne pranie mózgu.
Jeśli na Zachodzie ruch rewolucyjny się rozkręci to w Polsce też się ruszy. Bez impulsu z Zachodu będzie kiepsko.

autor: Bartek, data nadania: 2013-04-17 09:37:37, suma postów tego autora: 2550

Jak zjednoczyć...

zatomizowane społeczeństwo? nie widzę gotowej recepty. Wszystkie ruchy oddolne, mają "uniwersalną wadę" :są nieliczne .Hasło "populizm", oszpeciło solidaryzm i stało się stygmatyzującym narzędziem walki z ewentualnymi przywódcami takich "niezadowolonych". Kto z nieutożsamiających sie z żadną Partią, pójdzie na 1-majowy pochód ? po co?,aby znajomi go wyśmiali i nazwali pogardliwie Jego obecność "leperiadą"albo "moherem z PRL" ?. Może ten pogardliwy stosunek do "przeciętniaków"zmienił się diametralnie wraz z upadkiem koncernów medialnych, które tak zniszczyły wrażliwość Polaków na niesprawiedliwość zarówno społeczną jak i prawną że "Kowalski" wie, ze nikt mu już nie pomoże, jeśli sam nie wydrze egoistycznie tego "kęsa" dającego Mu szansę przeżycia .Jak wyeliminować ten Medialny "okłamywacz maluczkich"? nie kupować szmatławców, nie oglądać "dezinformujących" "nocników -dzienników " ..ale nie ma takiego " trendu" i chyba nie będzie, bo to opium dla mas działa już lepiej niż Religia..

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-17 10:46:10, suma postów tego autora: 1835

Errata

oczywiście zabrakło jednego słowa "BY",więc poprawnie : Może ten pogardliwy stosunek do "przeciętniaków"zmienił by się diametralnie wraz z upadkiem koncernów medialnych, które....

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-17 11:18:10, suma postów tego autora: 1835

no wiesz co, Wężu!

Mieszkasz na wsi i narzekasz? A gdzie masz rozum? Przyjemności Ci to nie sprawia? A kto jest odpowiedzialny za Twoje przyjemności? Czy przypadkiem nie Ty sam? Jesteś już wystarczająco dużym chłopcem, by to rozumieć. Dlaczego właściwie nie jeździsz rolsem rojsem? Nie lubisz, czy nie masz? I czy z tego powodu marnujesz czas rozpaczając nad tym od rana do nocy? Prawda, że nie. To rozumiesz. No to spróbuj rozciągnąć to i na inne sfery życia i kto wie? może znajdziesz zadowolenie ze swojego życia? Przecież innego nie masz, to co kręcisz nosem?

Kiedy to ja "wychwalałam pod niebiosa" obecne elity? Racjonalne podejście do rzeczywistości to nie żadne wychwalanie. Różnicy nie widzisz, czy co? Naturalnie, że Tusk i jego ekipa rządzą nieźle biorąc warunki, w jakich to robią. Ty sam na ich miejscu nic inaczej byś nie zrobił i nie udawaj, że potrafisz wyczarować z powietrza rozwój gospodarczy i zadowolenie obywateli.
Poza tym ludzie nie są teraz wcale bardziej niezadowoleni niż byli za PRLu. Wówczas narzekali, że mają pracę, teraz narzekają, że jej nie mają. Ale narzekali i narzekają - temu zaprzeczyć nie można, bo to są fakty.

Widzę, że najbardziej przeszkadza Ci, Wężu, że ja jestem zadowolona z życia. No jestem, a gdy zadowolona być nie będę mogła, to swoje życie zmienię. Choć brzmi to niewiarygodnie, ale każdy może to zrobić. Z tym, że ludzie chcą zmian, ale nie kosztem swoich przyzwyczajeń i swojego "majątku". Więc jak się tego trzymają, no to muszą mieć jak mają, bo jak mają mieć inaczej chcąc mieć tak samo?

Napadanie na nasz rząd niczego nie zmieni, bo nie ma żadnych możliwości zmiany. O to dba unia europejska i nawet sami Polacy. Dziennikarze maja prawo odnosić się do blokad rolniczych tak, jak uważają, że chcą czy muszą się odnosić. Co to ma do rzeczy w związku z osadnictwem na wsi?

Zaś Samoobrony to nie krytykowałam za nic, a przeciwnie, i broniłam zawsze Leppera występując przeciw pomylonym mieszczuchom, którym przeszkadza słoma wystająca z chłopskich gumofilców. Więc coś Ci się pomyliło, no ale jesteś rozżalony więc Ci się nie dziwię.

Sukces osiąga tylko ten człowiek, który potrafi odpowiednio ocenić otaczającą go rzeczywistość i się do niej dostosować czerpiąc z tego jednocześnie korzyści. Tak jak na przykład ja. I co z tego, że mam inne wykształcenie, że moim życiowym marzeniem było zupełnie co innego niż sianie rzodkiewki? Mam się trzymać czegoś, co mnie pociągnie na dno gardząc czymś, co daje mi niezależność i wolność?

Poza tym to zważ, Wężu, że gdybyś był innym człowiekiem niż jesteś, i robiłbyś inaczej, niż robiłeś, to Twoja sytuacja by była inna, niż jest obecnie. To chyba jasne i nie będziesz zaprzeczać. Więc zamiast trzymać się złudzeń, zrób swojej Matce najpiękniejszą jak potrafisz rabatkę kwiatową, napraw płot, jeżeli dziurawy, zasadź parę drzewek owocowych, to przynajmniej Twoje dzieci będą miały z tego korzyść. Po prostu trzymasz się jakiegoś wyobrażenia o sobie i ono nie przystaje do otaczającej Cię rzeczywistości i dlatego jesteś nieszczęśliwy i za karę marnujesz w dodatku swoje cenne życie na kontynuowanie tego irracjonalnego uporu.

No i zobacz, że właściwie jesteś człowiekiem całkiem w porządku: nie pijesz, (ale palisz? :( ubierasz się normalnie, nie żyjesz z żebranego i mimo to uważasz się za ofiarę losu. Dlaczego? Z jakiegoś powodu czujesz się być może odpowiedzialny za ten cały brzydki, nieprzyjazny świat i to Cię przerasta, stąd Twoje sfrustrowanie.
Bezzasadnie. To, czego zrobić nie możesz, to zrobić nie możesz, to co możesz zrobić, to możesz zrobić. Więc się rozejrzyj i zobaczysz, że jest bardzo wiele możliwości, w jakich mógłbyś się spełnić. Ale nie przeliczaj wszystkiego na pieniądze, bo tu z góry będziesz skazany na poczucie klęski.

Pojęcia nie masz, Drogi Wężu, co ja podzielam. A socjalizm nie wróci, bo nie ma na to możliwości z racji tego, że sami ludzie tego nie chcą. Biedni i bezrobotni chcą, by im państwo zapewniło pracę i w miarę godne życie, ale takiego państwa już u nas nie ma. Możemy tylko korzystać z dobrych wzorców PRLu, ale nie ma instrumentów, by na kimkolwiek wymusić społeczną solidarność.
Biednemu nie przeszkadza, że inni też są biedni, lecz pragnie on wyłącznie sam stać się bogaty. Więc przed ludźmi długa jeszcze droga.

Żeby mieć małą firemkę i móc handlować, to przede wszystkim trzeba mieć czym. Nawet, jeżeli przykładowych rzodkiewek nie sprzedasz, to przynajmniej sam będziesz miał co jeść, albo będziesz mógł komuś je podarować - ot, tak.
Żadnego kapitału nie ma sensu stawiać pod żadną ścianą, bo biedni zapłacili by za to więcej, niż by im to przyniosło. Zastanów się, kto miałby ten wielki kapitał pod tą ścianą stawiać? Czy ludzie, czekający na okazję, by po plecach sąsiada dojść do dobrobytu?

Gdyby ludzie byli tacy, jak byli po wojnie, to mogli by zbudować socjalizm też taki, jak był po wojnie. Ale ludzie są już inni i mogą zbudować co innego, ale tamtego już nie.

Nie ma innego wyjścia, niż osadnictwo, jeżeli ludzie chcą żyć i przeżyć. Nic poza ziemią u nas już nie ma. Żądanie od rządu, by nagle nie wiadomo skąd stworzył przemysł zatrudniający cztery miliony ludzi jest nierealne.
Nie ma na to kasy, nie ma do tego surowców, a gdyby znalazło się i jedno i drugie, to nie ma rynków zbytu i tych na pewno nie będzie. Są one zajęte przez innych, silnych i zdecydowanych na wszystko, a nie ma na świecie państwa mogącego walczyć na wszystkich możliwych frontach na raz i nam się to też nie uda.

Państwo nasze jest słabe, ponieważ to sami obywatele nasze państwo osłabili. Tego nie da się odwrócić.
Co ma wspólnego z osadnictwem wykupowanie przez nowobogackich działek pod miastem? Jeżeli maja oni dość pieniędzy albo wolą jeść zatrute żarło, to w czym widzisz problem, że oni zamiast sałaty posadzili iglaki? Ich działka, ich sprawa.

To, że polska wieś zmienia się na gorsze, to widzę też i ja. Ale co to ma do rzeczy? Czy oznacza to, że należy ten trend wspierać, czy raczej jemu przeciwdziałać, na przykład osadnictwem?

Daj Ci Boże obejście pełne ptasich gówienek, bo to oznaczało by, że masz dużo drobiu i dobre mięsko oraz kurze jaja i możesz jeść co dzień pyszną jajecznicę np. na masełku, ze szczypiorkiem.

Nasze kury i kaczki mają wybiegi ogrodzone, z góry chronione siecią żyłkową, ponieważ w okolicy jest dużo zwierząt i ptaków drapieżnych i mielibyśmy za duże straty.
Czasem puszczamy kury wolno w siedlisko, żeby sobie mogły poszukać dżdżownic czy owadów i zdarza się, że jastrząb porywa kurę(niedawno widzieliśmy nad stawem resztki naszej kury - jastrząb najpierw oskubał kurze pierś, a potem starannie ją wydziobał. Więc także i dziki ptak swój rozum ma i nie zjadł twardszych i mniej mięsnych nóg, lecz kurzą pierś. Żalu nie mamy, bo trzeba się dzielić, także z jastrzębiem.)
Więc w obejściu u nas raczej nie ma ptasich gówienek i masz nie taki obraz naszej wsi.

Możesz siedzieć głodny i marzyć o przepiórkach w potrawce gardząc jednocześnie dostępnymi Ci ziemniakami. Ale rozum nakazuje zapomnieć przepiórki - aż do bardziej sprzyjających czasów - i raczej zająć się wymyślaniem jak najsmaczniejszych potraw z dostępnych Ci kartofli.
Zawiść i zazdrość nie zaprowadzi Cię dalej niż zrobi to praca Twoich rąk. Taką masz sytuację i to ją musisz po mistrzowsku wykorzystać, by móc pójść krok dalej. I co najważniejsze: nikt inny tego za Ciebie nie zrobi.

Kończę i idę darniować pod nowy ogród, bo ten obecny to nam zalało, jako że od lat nikt nie czyści drenów i woda podchodzi tam, gdzie jej dotychczas nie było. I czy uważasz, że jest to dla mnie powód do zmartwienia? Zrobimy, ile się da, najlepiej jak się da i kto wie, może plony będą nawet większe? Wybrany przez nas teren ma lekkie nachylenie południowo-wschodnie, więc ziemia będzie się szybciej nagrzewać. Wyrywać musimy potężne kłącza pokrzyw i wybierać kamienie. Ale właśnie tam robimy, bo pokrzywy rosną tylko na dobrej glebie. Jak już pisałam: zawsze jest coś za coś.
Mam nadzieję, że zamienisz swoje rozgoryczenie na działanie i Twoje życie nabierze sensu dającego Ci zwyczajną, ludzką satysfakcję.

A Polska jest biedna, ponieważ każdy pracujący ma na swoim utrzymaniu nie tylko niepracujące dzieci i osoby stare, ale także wszystkich zdolnych do pracy, ale bezrobotnych.
Jeżeli nie ma więc przemysłu mogącego dać pracę i utrzymanie ludziom, a jest ziemia orna, to należy przestać trzymać się mrzonek i robić to, co się robić daje: osiedlać się i żyć możliwie na własny rachunek.

autor: nana, data nadania: 2013-04-17 18:26:22, suma postów tego autora: 4653

Nana

teoretycznie ,to masz sporo racji.ale.. aby coś sprzedać "legalnie" musisz mieć , 1/. unijny certyfikat,2/ zezwolenie na sprzedaż,3/ jakieś odprowadzić podatki fiskusowi i cała para pójdziwe w gwizdek.. To,że wielu tak robi i nie "odpoczywa" w areszcie, to tylko niedowład władzy. Nasze życie i ogląd z perspektywy "lepszych czasów", nie da sie przenieść bez wielkich korekt w czas obecny. Mogę tylko współczuć i pokazywać ten nasz świat, aby inni w innych żyjąc czasach, porównując ,mogli wybrać to, co Im da to Lepsze życie..Ich życie które muszą sami sobie zorganizować. Możemy być już tylko drogowskazami, ale jaką drogę wybiorą?

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-17 20:06:15, suma postów tego autora: 1835

Recepta na kapitalizm

Recepta nany to powrót do rolnictwa. A jak to niemożliwe to zostaje łowiectwo-zbieractwo. Pozostali niech wracają na drzewo i społeczne problemy kapitalizmu zostają rozwiązane.

autor: Bartek, data nadania: 2013-04-17 20:14:16, suma postów tego autora: 2550

Pani nano

Niczego Pani nie zazdroszczę. Pani życie jest mi zupełnie obojętne. To prawda, jestem już dużym chłopcem i nie mam zamiaru zmuszać się do czegoś czego nie cierpię i do czego nie mam ani odrobiny polotu, bo szczęśliwszym z całą pewnością mnie to nie uczyni. A wienc działkowcem nie bendem.

Tusk nie rządzi nieźle. Tusk rządzi gorzej niż źle. Jako współzałożyciel i lider byłego KLD (jednej z najbardziej drańskich partii w historii Polski) jest współodpowiedzialny za obecny bajzel, za szwindle prywatyzacyjne na początku "transformacji ustrojowej" i neoliberalne pranie mózgów. W czasach rządów Krzaklewskiego, Buzka i Bucerowicza, czasach nieszczęsnych czterech reform i zamykania kopalń, siedział sobie wygodnie w fotelu wicemarszałka sejmu. Nie zrobił wówczas nic, by tej polityce się przeciwstawić, protestujących - wraz z partyjnymi koleżkami z UW - nazywał "populistami", a po kilku latach przyjął Buzka do PO, by ten mógł zasiąść na ciepłym stołku w Parlamencie Europejskim. Natomiast jako premier podwyższył VAT (wbrew wcześniejszym zapowiedziom, jakoby stanowczo sprzeciwiał się podwyższaniu podatków w każdej sytuacji) i podniósł wiek emerytalny, co najbardziej uderzyło w najuboższych. Jego rząd ponosi odpowiedzialność za budowę przepłaconych kolosalnych bubli na EURO 2012 (Ukraińcy wybudowali je taniej i lepiej) i jego partyjni kolesie, którym jako przywódca PO umożliwił karierę polityczną, są odpowiedzialni za aferę hazardową (może napisze Pani, że Tusk niby nie wiedział, do czego są zdolni?). Ponadto odpowiada za skandal związany z byle jaką identyfikacją ciał ofiar katastrofy smoleńskiej (w rezultacie mieliśmy m.in. 2 pogrzeby burżuazyjnego co prawda, ale bądź co bądź Prezydenta RP Ryszarda Kaczorowskiego) i byle jak przeprowadzone śledztwo ws. tej katastrofy. W rezultacie istnieje wiele niedomówień, które wykorzystuje PiS tworząc teorie o zamachu i zdradzie narodowej. Dodam jeszcze obsadzanie stanowisk ministerialnych osobami skrajnie niekompetentnymi, takimi jak Hall, Szumilas, Gowin czy Nowak oraz za bezczelną propagandę o zielonej wyspie dobrobytu na mapie Europy. Tusk i całe jego środowisko polityczne to ludzie burżuazji. Gadki szmatki o "rządzeniu w trudnych warunkach" są dobre dla naiwnych. W ten sposób można wytłumaczyć każdego byłego premiera z czasów III RP. PiS (którego sympatykiem nie jestem, m.in. za fanatyczny antykomunizm i klerykalizm, a także za wykorzystywanie naszych kompleksów narodowych do własnych celów politycznych) rządził nieco lepiej, bo przynajmniej zahamował dziką prywatyzację i przywrócił becikowe.

autor: Wąż jadowity, data nadania: 2013-04-17 20:52:24, suma postów tego autora: 213

Co należy zrobić, aby socjalizm wrócił?

Należy odkłamać socjalizm jako ideologię. Nie tylko czasy PRL, co swego czasu niektórzy ludzie lewicy proponowali. Przeciętny człowiek kojarzy socjalizm właśnie z mityczną "niewolą", terrorem, pijaństwem w czasie pracy, nadmiarem etatów w fabrykach, skrajną nędzą, czołgami na ulicach, donoszeniem na kolegów, strzelaniem do protestujących robotników, kilometrowymi kolejkami po szary papier, pustymi półkami w sklepach, narzucaniem siłą światopoglądu ateistycznego, cenzurą, propagandą, rozrostem biurokracji i zacofaniem cywilizacyjnym. A przecież to nie do końca tak wyglądało i wcale nie musiało tak wyglądać. Do tego jeszcze korwiniści i neoliberalni "spece" od ekonomii utożsamiają socjalizm z nadmiarem podatków. To wszystko trzeba odkłamać, a tym samym zyskać "rząd dusz". Wówczas rewolucja stałaby się znacznie bardziej realna. W jej wyniku doszłoby do wywłaszczenia kapitalistów, a wówczas znalazłyby się środki na nowe inwestycje i zapewnienie ludziom źródła utrzymania. Nie jestem znawcą dzieł Marksa, o ile wiem był on zdania, że socjalizmu nie powinno się budować w kraju biednym, zacofanym i zrujnowanym wskutek działań wojennych. Takim krajem była Polska po II wojnie światowej. PRL nie był państwem socjalistycznym w naukowym rozumieniu tego słowa, ale z kraju Trzeciego Świata zrobił kraj Drugiego Świata. Nie był rajem, ale nie był też piekłem. W nowym socjalizmie, który miałby nadejść, wiele rzeczy można by zrobić lepiej niż w krajach zza "żelaznej kurtyny".

autor: Wąż jadowity, data nadania: 2013-04-17 21:49:17, suma postów tego autora: 213

Jak dotrzeć do mas?

A w jaki sposób dotrzesz do mas ze swoim odkłamywaniem socjalizmu Wężu? Burżuje mają media, a socjaliści/komuniści niskonakładowe gazetki i strony internetowe. Trochę za mało, żeby skutecznie propagować własną wizję.

autor: Bartek, data nadania: 2013-04-18 11:01:53, suma postów tego autora: 2550

Bartek..

jeśli nie gazety, to właśnie Internet..to na razie najlepiej dostępny przekaz, szybki, ale Musi być zdecydowanie jednoznaczny.Sprawą główną ,powinno być przypomnienie wszystkich wynegocjowanych " postulatów " Solidarności i dopiero wtedy można zacząć rozliczanie poszczególnych partii z "wykonania",nie oszczędzając żadnej. To jest Teraz najważniejszy cel,przywrócić wiarę i godność Ludziom Pracy.

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-19 10:48:41, suma postów tego autora: 1835

Bartek

Pracą u podstaw. Propagowaniem lewicowości (nawet i nachalnym) na najbardziej obleganych stronach internetowych, roznoszeniem ulotek i lewicowych pism (UPR-ani robili to samo w latach 90. i ostatecznie zyskali wielu sympatyków zwłaszcza wśród młodych ludzi, być może KaNaPa w następnych wyborach parlamentarnych uzyska te magiczne 5% głosów, w każdym razie poparcie jak na ugrupowanie spoza mainstreamu mają imponujące), albo "zadymami" w stylu Samoobrony. Lepper dzięki nim stał się zauważalny w mainstreamowych mediach (które co prawda mieszały go z błotem, ale "gnojowica z wioch zabitych dechami" wiedziała swoje), dzięki czemu zyskał popularność i spore poparcie, a po latach został nawet wicepremierem. Ostatecznie w różnego rodzaju sondażach wielu ludzi deklaruje, że woleliby PRL niż eRPe3, a więc socjalizm nie stoi na z góry straconej pozycji.

autor: Wąż jadowity, data nadania: 2013-04-19 12:24:18, suma postów tego autora: 213

PT Nana ma rację w kwestii ziemii

PT Wąż w kwestii tuska i jego bandy.
Niemniej dyskusja interesująca.
Ale czekam na dalsze posunięcia ZZ oraz ruchów obywatelskich np. Oburzonych, jeżeli tę luźną inicjatywę można tak formalnie nazywać.

autor: szczupak, data nadania: 2013-04-20 00:54:20, suma postów tego autora: 3747

No cóż

jak na razie pod sztandarem "antykapitalizmu" NOP organizuje demo w Rzeszowie, a AN w Warszawie.Jeśli dodać do tego zapowiedzi akcji w Łodzi i Wrocławiu to robi się smutno.Właściwie oni na skrajnej prawicy się mobilizują, a u nas poza Wrocławiem wszystko na ostatnią chwilę.

autor: polak17, data nadania: 2013-04-21 11:55:23, suma postów tego autora: 1300

do zobaczenia 1-go o 13.00

Będę na pl. 1-go Maja (ob. J. P II).

autor: ANTAL, data nadania: 2013-04-26 09:22:57, suma postów tego autora: 140

Dodaj komentarz