Tyle w temacie wspierania Solidarności.
Wszyscy to rozumieją....tylko nie lewica.
"...Neoliberalizm, kapitalizm ma twarz..."
Jedna ważna kwestia - neoliberalizm nie równa się kapitalizm (owi). To jedna z jego najskrajniejszych form. Można by zrobić takie porównanie - socjalizm - komunizm - stalinizm lub socjaldemokracja - kapitalizm - neoliberalizm.
Przeciwko neoliberalizmowi występują również tradycyjni kapitaliści, nie tylko "antykapitaliści", socjaldemokraci itd. I na tym można opierać się w zwalczaniu tej neoliberalnej zarazy.
to jednak Ty nie zrozumiałeś zawartego w tej kwestii sarkazmu lewicowych komentatorów. Polega on na tym, że MT posłużyła się Solidarnością jak psem (odruch Pawłowa) przeciwko *komunizmowi*, a *przyjaźń* skończyła się gdy pies zrobił swoje :).
W podobnych kategoriach można oceniać przedstawicieli Solidarności jadących do Pinocheta złożyć mu hołd jako zwycięzcy komunizmu w Chile.
że taczeryzm to nic innego jak usprawiedliwianie każdego świństwa a nawet zbrodni, jeżeli wymaga tego obrona, umacnianie przywilejów dojarzy. Na szczęście rozumie to Duda a już nie Wałęsa.
że Anglosasi daliby sobie radę z blokiem radzieckim również bez Solidarności.
Natomiast "Solidarność" (czego dowiodły wydarzenia z lat 1980-81) mogła przetrwać na dłuższą metę jedynie pod warunkiem dezintegracji ZSRR i jego satelitów.
Nikt nam później niczego nie narzucał. Z kliku wariantów reform, proponowanych przez MFW, rządząca wówczas koalicja "wasz prezydent"(Jaruzelski)-"nasz premier"(Mazowiecki) wybrała najbardziej, jak to się mówi "neoliberalny".
Mogłoby być gorzej. Reformy planowane przez samą tylko ekipę Jaruzelskiego (bez dokooptowanych przy okrągłym stole ekspertów Wałęsy i "S") byłyby szybsze i ostrzejsze.
Po roku 1989, mogliśmy wcześniej podziękować "waszemu prezydentowi" i wybrać inny wariant reform. Że tego nie zrobiliśmy, nie jest winą żadnych zionących ogniem smoków z Zachodu.
i ile pogardy dla ludzi ciężko pracujących na "przeżycie", by zamknąć Ich jedyne źródło utrzymania,aby samemu z bandą nienasyconych nigdy wyzyskiwaczy z cynizmem udowadniać,że na TO ZASŁUŻYLI, bo tak chce "kapitał"... nie ma innej prawdy, niż to że Ziemia i Jej dobra należą w równym stopniu do WSZYSTKICH..ale sumienie ,prawo i sprawiedliwość, nie jest w powszechnym "użyciu".
jest ten cały wasz fetysz anty-taczeryzmu podczas gdy za jej rządów był wzrost wydatków rządowych jako odsetka PKB. Wśród liberałów czy libertarian Thatcher była pajacem czystej retoryki, tak jak zresztą i Reagan. No ale to pewnie się bierze z tego że żyjecie telewizją.
Niestety trzeba zgodzić się z tymasem. Gdyby antyautorytarna, wolnościowa, prawdziwa, patriotyczna lewica rozumiała taktykę "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" to popierałaby zimnowojennych wrogów Margaret Thatcher zamiast uwiarygadniać prozachodnich dysydentów i 'związkowców'.
zadziwiająca jest skuteczność, z jaką neoliberalna propaganda rozpleniła przekonanie, że dzięki "Pani Thatcher" Wlk. Brytania coś tam. Nawet tu można spotkać opinie, że przy całych jej wadach trzeba przyznać, że "rozruszała gospodarkę" itp. A przecież dane temu przeczą. Pomijam już bezrobocie w skali nieznanej na Wyspach od czasów Wielkiego Kryzysu, czy skokowy wzrost ubóstwa (do ponad 20%!) i wskaźnika Giniego. Chodzi mi o to, że średnie tempo tak hołubionego przez liberałów wzrostu PKB było wolniejsze za jej rządów niż w okresie poprzedzających ją gabinetów labourzystów, ponadto odchodząc zostawiła w spadku recesję.
Kiedyś na forum pisałem w dyskusji o uczestnikach ulicznych rozruchów w Londynie w sierpniu 2011. Komentowałem wówczas zachowanie młodych ludzi w tym mieście:
Zdaje się, że rozpoznanie, że to są dzieci thatcheryzmu i neoliberalnej polityki państwa jest dobre.
Neoliberalna ekonomia koziego rogu, obcinanie pieniędzy na edukację, kształcenie, kulturę, pomoc rodzinom biednym, zamrożenie płac, brak miejsc pracy i perspektyw, coraz większy margines ludzi wykluczonych, włóczących się bez zajęcia, patologie społeczne to ich owoce. Z drugiej strony rośnie biegun bogactwa nielicznej grupy beneficjentów tego systemu.
Za to można spekulującym na rynkach bankom dawać setki miliardów do rąk.
Teraz duże pieniądze trzeba będzie wydać na rozbudowę państwa policyjnego, a i tak powstają nowe gangi i mafie, które nie dadzą normalnym ludziom spokoju.
Pewien rodzaj terroryzmu, bandytyzm, faszyzujące bandy i zorganizowana przestępczość to skutki uboczne thatcheryzmu czyli siłowego wprowadzania neoliberalnego kapitalizmu.
W takim systemie nie ma alternatywy dla państwa policyjnego, ale bez zachowania spokoju społecznego. Czy tego chcą ludzie ? Jak długo jeszcze będzie się im skutecznie wmawiać, że nie ma alternatywy dla tego systemu ?
Tempo wzrostu PKB było za Thatcher wolniejsze niż za labourzystów, jak to ktoś tutaj stwierdził?
Na portalu "Władza robotnicza" przeczytałem tymczasem, że po upadku konserwatywnego gabinetu Heatha do władzy dosZli labourzyści, ale "bezrobocie, stagnacja i strajki trwały".
Stagnacja - to zerowy wzrost PKB.
Nie ma w tym żadnej sprzeczności. W '75 gospodarka rzeczywiście zanotowała zerowy wzrost PKB, rok wcześniej nawet nieznaczną recesję. Za to lata '76-78 charakteryzowały się stabilnym wzrostem i per saldo w okresie rządów labourzystów tempo wzrostu PKB było szybsze niż za Thatcher.
...obdarci z resztek praw,zamiast wyrywać sobie nawzajem nędzne ochłapy,ogołocą wszystkich głównych złodziei ?
ani tego o czym wspomniałeś, ani bardzo wielu innych rzeczy. Obawiać się należy tylko głupoty ludzkiej, której przykład mieliśmy w Polsce.
Nie wiem czy świadomie nadużywasz określenia *wasz prezydent*. To określenie powstało w kontekście przyjetego systemu wyborczego.
Poza tym każdy prezydent jest nasz, co kiedyś napisałem żartem o historii polskiej prezydentury po transformacji systemu:
Się porobiło.
Jeden powiedział:
„Miała być demokracja, a tu każdy gada co chce”,
chciał wzmocnić lewą nogę,
a przestawił wajchę na prawo.
Drugi też miał wzmocnić lewą nogę,
ale dostał choroby kolanowej,
trzeci chciał z Polski do Wolskiej, ale nie doleciał,
a czwarty „łączy się w bulu”.
Za komuny nie do pomyślenia :).
"kiedy wreszcie obdarci z resztek praw,zamiast wyrywać sobie nawzajem nędzne ochłapy,ogołocą wszystkich głównych złodziei?"
Kiedy klasa robotnicza i warstwy pracujące przejmą władzę polityczną, ustanowią dyktaturę proletariatu i wywłaszczą wyzyskiwaczy. A kiedy to nastąpi? Wszystko zależy od klasy robotniczej i warstw pracowniczych. Dopóki godzą się ze swoim losem nic się nie zmieni. Wyrazem sprzeciwu byłoby poparcie rewolucyjnego ruchu robotniczego i marsz do socjalizmu i komunizmu. Jak dotąd proletariat haniebnie wlecze się w ogonie burżuazji, która bezlitośnie ich wyzyskuje.
Aby tak się NIE stało pracują także na tym portalu całe tabuny wynajętych głosicieli wyższości wyzysku nad sprawiedliwością społeczną.Argumenty w stylu "po co nierentowne kopalnie, czy huty" albo masz wyższe wykształcenie i "nie masz pracy w swoim zawodzie",to idź na zmywak, to bandycka demagogia z XIX wieku,nie masz pieniędzy to idź do pracy, nie masz pracy? to twoja wina , bo źle szukasz,albo pewnie chcesz za dużo , pewnie i urlop będziesz chciał... itd. Wszystkie media jak mantrę powtarzają wyświechtane i kłamliwe "argumenty" które przeciętnemu pracownikowi pokazują,ze jest niewolnikiem systemu z którym nie ma sensu walczyć, bo system ma sie dobrze,w odróżnieniu od 'KOWALSKIEGO" który ma sie coraz gorzej. Kowalski nie ma szan na wspólną walkę z Nowakiem,bo Nowak boi sie o utratę nawet tych groszy ciężko zapracowanych,bo od tego zależy los Jego rodziny.Nowak, siedzi cicho i sie boi.. Czego? wszystkiego,bo wmówiono Mu ze jest NIKIM. Jest tylko nic nie wartym robolem,albo bezrobotnym ,który nie dostąpił zaszczytu bycia posługaczem Nowego Aroganckiego Burżuja.PRL wyniosła Robotnika i Chłopa do rangi Człowieka pełnoprawnego więc w podzięce za te prawa,Solidarność Robotniczo-Chłposka, zrzuciła z siebie jarzmo tych "niepotrzebnych praw"....Tylko czy teraz jest Im lepiej ?..jeśli nie, to dla czego do diaska SWOJE dokonania przypisują innym?..i tu jest Azorek pogrzebany...Wszechwładne MEDIA zrobiły przysłowiową wodę z mózgu i Kowalskiemu i Nowakowi i jeśli SAMI nie zrozumieją KTO jest sprawcą, ich "zaczadzenia" nie zjednoczą się przeciwko prawdziwej niewoli.
A czy mogłabyś mi wyjaśnić - PO CO nierentowne kopalnie i huty?
I jeszcze to: "masz wyższe wykształcenie i "nie masz pracy w swoim zawodzie",to idź na zmywak". Otóż zbyt często lewicowi demagodzy zapominają,jak ten problem był rozwiązywany w PRL: system edukacji był tak zorganizowany, że tabuny dzisiejszych bezrobotnych socjologów, politologów czy psychologów społecznych nie miały najmniejszej szansy zdobyć owego zawodu w którym nie ma pracy, bo ich niezdrowe ambicje zderzały się z rzeczywistością dużo wcześniej - odsiew na egzaminach wstępnych do lepszych liceów i techników, o studiach wyższych nie mówiąc, był drakoński.
Fatalnie!
Zawsze cię odbierałem jako dyskutanta z klasą (z reguły nie zgadzając się skądinąd z twoimi pogladami), a te "wiersze" o ziemi "Polskiej" i Wolskiej" (dalszego ciągu nie cytuję, bo jest poniżej wszelkiej krytyki. Zmierzasz w klimaty: Wojewódzki-Urban-"Jonasz".
Szkoda.
Może raczej: opamiętania!
co do mojej dyskutanckiej prozy (mimo odmiennych poglądów).
Mam podobne zdanie o Tobie.
Co do moich wierszyków politycznych, miały być one żartobliwe, a nawet drwiące, mające budzić refleksje, ale często budzą także zdenerwowanie, co jest chyba nieuniknione, gdy ktoś poczuje, że nadepnieto mu na odcisk :).
W tym wypadku wypada powiedzieć przepraszam (co niniejszym czynię).
Dziadek jacekx odpowie
Ci po co były czy są tzw. nierentowne zakłady pracy .....
Bo były czy są to miejsca pracy ......
Praca zaś jest najwyższym dobrem człowieka ona nas to stworzyła
i ona decyduje o naszym człowieczeństwie w sposób następujący :
a) praca nas uspołecznia,
b) praca tworzy poczucie bycia potrzebnym tak niezbędne do samorozwoju człowieka,
c) praca też zabezpiecza stronę socjalną naszej egzystencji.
Oczywiście chodzi mi o pracę dobrze zorganizowaną i nie o pracę niewolniczą
Wiedz też, że socjalizm i obecny kapitalizm godzący się z bezrobociem to dwa systemy różnie podchodzące do człowieka i egzystencji:
a) obecnie te nurty kapitalizmu które godzą się na pogłębianie bezrobocia zakładają
priorytet tzw. gospodarki nad człowiekiem
tzn. człowiek staje się niewolnikiem gospodarki
b) tzw. socjalizm realny który przegrał z kapitalizmem realnym zakładał priorytet człowieka nad gospodarką
Istniały więc w socjalizmie realnym nierentowne zakłady pracy z punktu widzenia kapitalizmu.
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Nie wiem jak Ciebie, ale mnie stworzyli mamusia z tatusiem, a nie żadna praca, ale rozumiem że w pewnych środowiskach może to wyglądać odmiennie. Celem zaś zakładu pracy nie jest żadne uspołecznianie ani tym bardziej zabezpieczanie strony socjalnej, cokolwiek by to miało znaczyć, tylko wytwarzanie dóbr i usług. Przynajmniej tak było w marksizmie normalnym, może w marksizmie chrześcijańskim jest inaczej. Nierentowny zakład pracy po prostu przeżera więcej niż wytwarza, w kapitalizmie taki zakład eliminują mechanizmy rynkowe, w socjalizmie powinien w teorii wyeliminować go centralny planista, w praktyce różnie bywało, na skutek czego socjalizm skończył się spektakularną klapą.
Kainie masz brata Abla ...... i Pan zada Ci kiedyś pytanie.
Gdzie jest Twój brat Abel Kainie ...... i co dla brata dobrego uczyniłeś ...... Ebenezerze Scrooge :(?
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
To praca i konieczność jej wykonywania dzień w dzień dla siebie i swojej grupy wykreowała czyli stworzyła Homo sapiens i wyrzeźbiła mu mózg :).
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD