Ludzie. W tym systemie obowiązuje jedna zasada, że nie ma zasad a są pieniądze ! To nie "lud" decyduje o spotkaniu tylko "burżuazja" i to tak, jak jej pasuje. I mają gdzieś takie artykuły jak ten.
Myśleli, że żyją w demokracji. Że posłowie przyjmują petentów w biurze, że polityk to zawód polegający na konfrontowaniu własnych poglądów i programu z opinią publiczną, a policja jest od zapobiegania i łapania przestępców.
Nic bardziej błędnego. Żyją w systemie, w którym większość ma coraz mniej do powiedzenia, posłowie żyją w złotej klatce, polityk to zawód polegający na brylowaniu w mediach a nie na konfrontacji z opinią publiczną, a policja jest od chronienia elit przed ludem.
Toteż należy zrobić wszystko, aby z tym skończyć.
W burżuazyjną praworządność wierzyć może tylko idiota.