Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Marta Natalia Wróblewska: Niewinność utracona na lekcji religii

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

***

jeśli rocznik po roczniku poddać niesłabnącej indoktrynacji religijnej, to rosnąca z każdym pokoleniem skuteczność będzie kościołowi pozwalała wysuwać nowe żądania i osiągać kolejne cele - marsz czarnych się nigdy nie skończy sam z siebie

religia to system totalitarny, przed którym dzieci należy chronić

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-26 13:59:26, suma postów tego autora: 3572

"niewinność utracona na lekcji religii"

Nikt na te lekcje religii nie każe szanownej pani Natalii uczęszczać. Gdyby tam nie polazła sama, nie utraciłaby tej niewinności.

Proste. Ba, czyż w ogóle może być coś prostszego?

Jeśli natomiast ktoś nie ma tzw. odwagi cywilnej (wprawdzie nie sądzę, by w tym przypadku była ona potrzebna), to trudno - lewica nie może opierać się na tchórzach.

autor: Bury, data nadania: 2013-04-26 15:58:12, suma postów tego autora: 5751

Polski katolicyzm to religijność plemienna

Rację ma autorka pisząc o tym, że poziom wiedzy o religii katolickiej jest w Polsce niski. Zazwyczaj jest tak, że to przeciętny polski ateista ma większą wiedzę w tym zakresie od przeciętnego katolika, z którym przychodzi mu polemizować.

Polski katolicyzm nie wpływa też w żaden sposób na poziom moralności. Miliony Polaków, stając przed wyborami moralnymi w pracy, w domu, w rozmaitych relacjach społecznych, wybiera pragmatyzm, a nie postępowanie zgodne z nakazami religijnymi.

Czym więc ten polski katolicyzm jest i dlaczego dla ateisty jest tak uciążliwy? Otóż jest to on religią plemienną, kulturowym wyznacznikiem podziału my-oni, swój-obcy.

Mało kogo w Polsce obchodzi w co wierzysz. Wielu będzie cię za to namawiać, żebyś wziął ślub w kościele, pełny a nie jednostronny (np. katoliczki z ateistą). I uznają cię za głupio upartego, kiedy spotkają się z odmową.

Mało kogo obchodzi, że nie wierzysz w Boga. Obrażą się natomiast, jeśli odmówisz zostania ojcem chrzestnym, gdyż - jak wiadomo - "dziecku się nie odmawia". Bo instytucja ojca chrzestnego dawno straciła swój wymiar religijny, Uważają, że odmawiasz nie ze względów światopoglądowych, tylko dlatego, żeś skąpy i bronisz się przed dawaniem na niedoszłego chrześniaka pieniędzy.

Bardziej ci też wybaczą kradzież, korupcję, nepotyzm niż gdybyś złe słowo powiedział na Ojca Świętego. Wszelkiej maści oszuści, kanciarze, aferzyści nie rażą tak bardzo jak pewna pani dyrektor teatru, której wpis na facebooku uruchomił działania prokuratury.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2013-04-26 18:36:44, suma postów tego autora: 2157

Trzeba mieć cywilna odwage

Od lat nie przyjmuje ksiedza po tzw. koledzie. W kamienicy poczatkowo ludzie sie oburzali ale później bylem np.przewodniczacym wspolnoty. Rzecz w tym, ze wiele osób chce zeby to za nich przeciwstawić się klerowi. Sami nie maja odwagi. I to w dużych miastach. Wola pod pseudonimami rzucac miesem i obrazac wierzacych i ksiezy.

autor: Krzysztof Mróź, data nadania: 2013-04-26 19:46:33, suma postów tego autora: 569

bury

nie chodziłem na religię w szkole, ksiądz wysyłał mi kolegów z klasy z wiadomością, że nie zdam :)

jak to nie pomogło, to wysyłał mi zaproszenia, że o ateistach będzie, albo o czymś równie ciekawym :)

ze mną to tam pół biedy, wyznawałem wtedy jebiemnietoizm (do dzisiaj irokeza na pamiątkę trzymam), pół klasy chodziło zmuszonych przez rodziców

na studiach jeden koleś podstępem próbował mnie zaprowadzić na jakies spotkania wierzacych studentów, niektóre panie z doktoratem jawnie wykładały już oficjalną doktrynę kościelną i za jej słabą znajomość oblewały na egzaminach (uczelnia była i nadal jest państwowa), była też grupa studentów, ktora zachowywała się jakby dopiero co wypuszczono ich z zakonu w połowie pilnej modlitwy - poza jezuskiem w głowach nic nie mieli - może poza pogardą dla wszystkich co łaski wiary nie doznali :)

jedna z nauczycielek w podstawówce nadgodziny wyrabiała wypożyczając hurtem książki z bibliotek i długpisem dorusowując staniki i majtki zdjęciom rzeź i obrazów

i założę się, że dzisiaj bardziej im odbija, a nie tylko im zapewne - bo jak już przyzwyczajamy się do absurdalnych zachowań, rzeczy nienormalne stają się normą i platformą dla dalszego postępu religijnej rewolucji

religianci zajęci przymuszaniem siebie i innych do przestrzegania zasad religii, która już dawno powinna umrzeć śmiercią naturalną, nie mają czasu zauważyć, ze nagle i po cichu pojawia się wśród przykazań kościelnych: zaspokajanie potrzeb materialnych kościoła

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-26 20:20:35, suma postów tego autora: 3572

niewinność

Niewinność traci się poprzez zdobycie wiedzy, czym jest dobro a czym zło. (Exodus) Jeśli wiedzę zdobywa się na lekcjach religii to dobrze a nie źle.

autor: Roger, data nadania: 2013-04-26 21:02:58, suma postów tego autora: 514

Czemu Polska to zombieland ?

Niestety wychowanie rzutuje na aktywność społeczną, a raczej na jej brak.

autor: czerwony93, data nadania: 2013-04-27 08:41:16, suma postów tego autora: 2712

fakt bycia ochrzczonym,

najczęściej wytycza dalsze "kościelne" drogi i wyłamać się z tego systemu jest trudno,ale stanowcze NIE rzadko bywa potępiane gdy nie idzie w parze ze "złym prowadzeniem się".PRL,bardzo ułatwiła ateistyczne podejście do życia w rodzinie a Kościół, był dla tych, którzy chcieli w nim być.Ogłupione pseudo wolnością społeczeństwo w euforii zmian,przyjęło barwne i fasadowe atrybuty KK, nie zgłębiając zasad,odrzucając jednocześnie elementy "uciążliwe",które wymagają "poświęcenia się" ideom chrystianizmu.Jak jest naprawdę z tym Katolicyzmem w Polsce,to widać na niedzielnych Mszach . Coraz mniej młodych ludzi i coraz mniej starszych ,a większość chodzi do Kościoła z przyzwyczajenia.Jesteśmy społeczeństwem,zbyt zinternacjonalizowanym poprzez internet, kontakty osobiste w krajach gdzie pracujemy,jeździmy na urlopy,aby inny pragmatyczny świat , nie miał wpływu na nasz światopogląd.To,że jesteśmy przypisani trwale do KK poprzez chrzest, na który nie mieliśmy żadnego osobistego wpływu,nie zmusza do trwania w tym "dziwacznym nakazie wiary" ,który od 2000 lat był rzeczywistym władcą Europy i reszty świata.Dzięki Bogu świat się zmienia, a więc i wpływ KK, maleje,co nie znaczy ,że upadnie całkowicie. Dla tych , którzy chcą mieć Boga, zawsze jakaś religia sie znajdzie.Naszym zadaniem, jest wychowywać młodych ludzi na PORZĄDNYCH ,społecznie użytecznych i mądrych, czy to się udaje?Nie wszystkim na szczęście do tego potrzebna jest religia,ale tradycja,i łatwość posługiwania się "kalką" jest mniej uciążliwa.Najważniejszą sprawą,jest USUNIĘCIE RELIGII ZE SZKÓŁ.Będzie to dość trudne,ale przecież już tak było i Kościół miał więcej swych wyznawców w swoich "Domach Bożych" niż obecnie.

autor: bambosz0, data nadania: 2013-04-27 10:06:23, suma postów tego autora: 1835

lekcje religii

zawężają horyzont, lepsze były lekcje religioznastwa

autor: czerwony93, data nadania: 2013-04-27 11:17:21, suma postów tego autora: 2712

MEDIALNI ATEIŚCI NICZYM NIE RÓZNIĄ SIĘ OD RELIGIJNYCH KAPŁANÓW

I to jest prawdziwe zagrożenie. Bo o ile patrzymy na lepkie łapki klechów, to kapłanów ateizmu nikt nie kontroluje.
A ich bezczelność, arogancja i wszechwładza ideologiczna przebija już wszystko i dorównuje średniowiecznej inkwizycji.

autor: dzeus, data nadania: 2013-04-27 02:04:17, suma postów tego autora: 1046

"do dzisiaj irokeza na pamiątkę trzymam"

Na taki (jak dla mnie wariacki) sposób właśnie wyobrażałem sobie twoją osobę.

autor: Bury, data nadania: 2013-04-27 13:11:05, suma postów tego autora: 5751

dzeus

zanim zaczniesz z ciosami się miotać, sprawdź wartość tego co piszesz:

1.
"kapłanów ateizmu nikt nie kontroluje"

kiedy ostatnio sprawdzałem, przepisy prawa nadal mnie obowiązywały

2.
"bezczelność, arogancja i wszechwładza ideologiczna"

rozumieć przez to należy, że religianci nie wiedzą jak bronić swojej religii przed rzeczową krytyką :)

3.
"dorównuje średniowiecznej inkwizycji"

ta myśl mi sie nawet podoba :)

ateiści tropiący wiernych potajemnie spowiadających się, uczęszczających na tajne msze święte... ale jeszcze tam nie dotarliśmy dzeus :)

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-27 15:47:03, suma postów tego autora: 3572

bury

wyobrażać mnie sobie możesz jak ci się żywnie podoba, na to wpływu nie mam i prawdę mówiąc tak średnio mnie to obchodzi

jeśli w temacie nie masz nic więcej do powiedzenia i przyjmujesz wyćwiczoną przez religiantów postawę: "a ja i tak wierzę" i "wszyscy mają przestać obrażać moje uczucia religijne" przez dostosowywanie się do religijnych urojeń, to oszczędź mi wysyłania postów o twoich wyobrażeniach mojej skromnej osoby

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-27 18:43:14, suma postów tego autora: 3572

Bury

Jak można tak doskonale nie zrozumieć tego, co się przeczytało?
Fascynujące.

autor: poziomka, data nadania: 2013-04-27 19:46:11, suma postów tego autora: 576

Na czym polega dyskryminacja katolików w Polsce?

Komentarz dzeusa przypomniał mi wypowiedzi na temat dyskryminacji katolików w Polsce.

Na czym polega dyskryminacja katolików przez ateistów? Na przykład na żądaniu przez tych ostatnich zdjęcia krzyży w salach szkół publicznych. Ateusze nie biorą przy tym pod uwagę tgego, że katolicy i tak są dyskryminowani - krzyże wiszą tylko w jednej części sali, podczas gdy trzy inne pozostają ateistyczne.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2013-04-27 21:04:39, suma postów tego autora: 2157

Paweł

pozostałe 4

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-27 23:05:10, suma postów tego autora: 3572

cholera

miałem na myśli 5 :)

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-27 23:59:43, suma postów tego autora: 3572

poziomko...

się przeczytało, ale nie doczytało więc nie zauważyło, że redaktorka nie uczęszczała na lekcje religii, tylko miała zajęcia w klasach "religijnych". Polazła tam, gdzie było wolne i "dyrekcja" przydzieliła...
Więc przeczytał ale już nie doczytał i drzystnął do pasującej mu od początku tezy:
"Nikt na te lekcje religii nie każe szanownej pani Natalii uczęszczać. Gdyby tam nie polazła sama, nie utraciłaby tej niewinności".
Mnie coraz bardziej ewolucja Burego zniewala i ubogaca zarazem. A to taki normalny facet jeszcze niedawno był...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2013-04-28 01:11:29, suma postów tego autora: 5956

do nikyty

cytuje:
ateiści tropiący wiernych potajemnie spowiadających się, uczęszczających na tajne msze święte... ale jeszcze tam nie dotarliśmy

Ależ towarzyszu ! Najwyraźniej od dobrobytu mózg zalał wam cholesterol! I stąd ta skleroza.


Za czasów uwielbianego przez was PRL-ku na egzekutywach były spowiedzi, nawet ukorzenia za wypatrzenia. Co prawda stosów oficjalnych nie było, ale znam takiego, który siedząc w UB-eckim pierdlu był żywcem podpalany. A innemu np. wydłubano żywcem oko, bo podtapianie we wiadrze nie dawało pewności, że będzie głosił nową sowiecką wiarę tak po ludzku, czyli z radością w sercu.

O obowiązkowych mszach, zwanych akademiami w okazji rewolucji, śmierci boskiego stalina, czy odwiedzin towarzyszy I sekretarzy widzę, że też muszę towarzyszowi przypomnieć.

No i może coś na czasie. Czym różni się 1 maja, taki z prl-ku od nabożeństwa ulicznego? Tu i tam kapłani na ołtarzach. święte obrazy, biskupi na ambonach. A nawet orkiestry są niemal te same.




autor: dzeus, data nadania: 2013-04-28 01:20:42, suma postów tego autora: 1046

"ukorzenia za wypatrzenia"?

dzeus!!! Bywasz lepszy niż Cudok.
Co ci towarzysze wypatrzyli po ukorzeniu jak im się coś wypaczyło, a nawet spaczyło? Nie wiesz przypadkiem?
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2013-04-28 09:34:12, suma postów tego autora: 5956

@poziomka 2013-04-27 19:46:11

Na jakiej podstawie sądzisz, że ja to czytałem? Przecież wyraźnie odniosłem się do tytułu.

autor: Bury, data nadania: 2013-04-28 10:35:54, suma postów tego autora: 5751

czyżb dzieuś'owi nie stało boskości i musiał posługiwać się wiadomosciami z piątej ręki?

"w egzekutywach były spowiedzi"? - a kto o tym dzieuś'owi* tak naopowiadał? W UBeckim pierdlu był żywcem podpalany? A przez kogo?

Kto dzieuś'owi naopowiadał o "nowej sowieckiej wierze"? Pierwszy raz o tym od dzieuś'ia słyszę, choć na tym świecie żyję już dość długo i PRL pamiętam bardzo dobrze.

Jak może dzieuś rozpoznać radość w cudzym sercu, jeżeli nie ma jej w jego własnym? Też tą radość dzieuś zna z opowiadać PiŚ'owych? Źródło to jest mocno skompromitowane, więc i niewiarygodne. Ale jaki dzieuś - takie źródła.

Jak PRL długi i szeroki, to jeszcze żaden sekretarz nie chodził po mieszkaniach ludzi i nie brał kopert z pieniędzmi obiecując za to zbawienie czy "życie wieczne".

Akademie służyły do tego, by młodzież ukierunkować patriotycznie: NA POLSKĘ, co w przypadku księży miejsca nie ma, bo oni ukierunkowują ludzi na Watykan, którego też są sługami. Księża więc są u nas obcym elementem; administracją okupanta, czego o sekretarzach PZPR powiedzieć nie można.

Pod przywództwem PZPR Polska rozwinęła każdą gałąź przemysłu, potrzebną do dobrego funkcjonowania naszego państwa.

Pod okupacją watykańską cały przemysł został zrujnowany, a ludzi zmusza się do płacenia cotygodniowego haraczu na niedzielnych spędach pod groźbą "klątw". No, ale dzieuś nie musi widzieć nawet takiej łatwej do zauważenia różnicy.

Zaś 1.Maja to było ŚWIĘTO PRACY, to było uświadamianie ludziom ważności posiadania pracy, dającej podstawy do godnego życia. W takim sensie godnego, o jakim dziś wielu nawet marzyć nie śmie, bo wie, że to nierealne.

I choć dzieuś'owi w jego dzieuś'ej głowie się to nie mieści, ludzie chętnie chodzili na pochód pierwszomajowy, zwłaszcza, że potem były imprezy kulturalne i rozrywkowe, festyny i pikniki.

Czyżby dzieuś uczęszczał na pikniki pomszowe,że porównuje? Czyli idzie dzieuś samotnie zalać robaka, bo go nyje tęsknota za straconą na tacy dychą i to jest ta jego pomszowa rozrywka? No, jaki dzieuś - taka rozrywka.

Ja ci tego nawet, dzieuś nie żałuję, ale zajmuj się tym, do czego cię Bóg stworzył, czyli pracą u podstaw nad sobą, byś kiedyś tam być może mógł pojąć sprawy zdecydowanie za trudne dla ciebie obecnie. Jestem przyjacielem ludzi, także tych podszywających się pod Boga dzieuś'ów i dobrze ci życzę - sam widzisz. Nie kąsaj więc ręki, która umożliwia ci uczestniczenie w Ewolucji, jako że sam zdolny do tego jeszcze nie jesteś.

*Zeus to nie jakiś dzieuś, więc i pisownia powinna być adekwatna. Każdemu miejsce, jakie dla niego właściwe.


Ale dzieuś to pikuś.
Dodam coś o niezwykle poważnej sprawie, choć z tematem związane peryferyjnie.

Wczoraj pokazywali w niemieckiej tv program o kobiecie, która miała nieuleczalnie chorego syna i zgodziła się na to, by pobrano jego organy. Kobieta opowiadała, że jej syn po śmierci miał pełen bólu wyraz twarzy, bólu okropnego. I ona zrozumiała wtedy, że popełniła błąd, zgadzając się na pobranie jego organów.

Zainteresowała się tematem bliżej, konsultując fachowców i okazało się, że organy pobiera się praktycznie NA ŻYWCA, bo muszą być ŚWIEŻE!. Nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy krojony na części człowiek ma zdolność odczuwania! Człowiek musi jeszcze ŻYĆ, by jego organy mogły być przydatne.

Stwierdza się jedynie na podstawie jakichś przesłanek, że nie da się go uratować i wykrawa z niego to, co może się innym pacjentom ewentualnie przydać. Piszę w miarę wiernie do tego, co było mówione.

W kontekście tego należy rozważyć, iż jedno życie ludzkie stawia się ponad innym ludzkim życiem. Jeżeli wiadomo, że ktoś musi życie stracić, by móc mu wyciąć obie nerki, serce czy wątrobę, to życie tego, który korzysta z tych organów traktowane jest jako cenniejsze niż życie "dawcy".

Jeżeli przyjmuje się, że "dawca" ma pecha i dlatego umiera, to dlaczego nie przyjmuje się, że chory ma pecha i też powinien umrzeć?

Spadkobierca może korzystać ze spadku jedynie w przypadku, gdy nie pozbawił życia spadkodawcy. Takie jest prawo.

Tymczasem ktoś, kto korzysta z cudzej śmierci przekonywany jest według obowiązujących, nowomodnych trendów, że powinien on cieszyć się życiem. Jak ma być to jednak możliwe w obliczu tak wielkiej asymetrii?

Uważam, że wycinanie żywym! trupom organów jest wielce niemoralne. A ludzie z przeszczepionymi, obcymi organami mają problemy z osobowością, która staje się niespójna.

autor: nana, data nadania: 2013-04-28 11:39:15, suma postów tego autora: 4653

dzeus

to my rozmawiamy o stalinizmie, czy ateizmie? :)

autor: nikyty, data nadania: 2013-04-28 13:01:02, suma postów tego autora: 3572

religia inaczej, czyli warte przeczytania

http://bialczynski.wordpress.com/2010/05/13/9927/

autor: nana, data nadania: 2013-04-28 16:51:15, suma postów tego autora: 4653

O, znowu temat dla histeryków, których w każdej sekundzie

życia prześladuje Kościół Katolicki.

W przypadku tej przypadłości spokojnie wystarczą środki używane drzewiej w przypadku globusa i waporów.


autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2013-04-28 19:40:32, suma postów tego autora: 6195

Najbezwzgledniej z religiami walczyli Lenin, Stalin, Pol Pot i ich zausznicy

I właśnie pan Nikyty chciałby nawiązać do tej tradycji,
zamiast zostawić ten problem do rozstrzygnięcia samym zainteresowanym.
A to dlatego, że wyczytał, że Boga ani bogów nie ma.

Może Boga i nie ma, ale arogancki diabeł siedzi
w koledze Nikycie, jak nic !
Więc jak to jest panie Nikyty - diabeł jest,
a bogów nie ma ?


autor: tarak, data nadania: 2013-04-28 22:02:48, suma postów tego autora: 3241

Klechy do kościoła

Religia wypad ze szkół! A póki co bojkotować propagandę klerykalną w świeckich szkołach.

autor: Bartek, data nadania: 2013-04-29 09:25:39, suma postów tego autora: 2550

No, to jeszcze dodam taką, w istocie banalną konstatację, ale dla pana Nikyty, odkrywczą, ...

... że cechująca ludzi potrzeba transcendencji, to nie to samo co religijność - można uznawać istnienie Stwórcy
odrzucając wszystkie religie objawione czy pogańskie.

I dlatego nazywać ludzi wierzących "religianci", to nie tylko przykład ciężkiego nieuctwa ale też niczym nie uzasadnionej pychy i braku kultury piszącego.

autor: tarak, data nadania: 2013-04-29 22:37:07, suma postów tego autora: 3241

./..

Hyjdla, a "wypaczyłaś" tego potworka: "dzieuś'owi"? To jest dopiero "wypatrzenie" ;-)))

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2013-05-01 02:26:05, suma postów tego autora: 3566

Miś_ku, wypatrzyłam dzeuŚka,

ale obiecałam sobie solennie, że przez kwartał dam Kurnikowej spokój. Niedługo minie okres ochronny...
dzeus jest cool, a że dysortografik? Są gorsze przypadłości. Pacz wyżej.
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2013-05-03 17:45:15, suma postów tego autora: 5956

A ja wypaczyłam wszystko dopiero dzisiaj. Hurtem.

A jak wypaczyłam, to się uradowałam. Jeszcze lepiej niż na widok Wesołego Orła. Którego nb. jeszcze im nie wybatrzyłam :-)

autor: zielona, data nadania: 2013-05-03 19:28:18, suma postów tego autora: 861

hyjdla

warto to kurnikową się przejmować?:) ona i tak już stwierdziła że tu ją kobiety atakują żeby się samcom podobać - miałem jej odpisać nawet, że my się tu na orgie ustawiamy, ale machnąłem klawiaturką na to:)

autor: nikyty, data nadania: 2013-05-03 22:25:56, suma postów tego autora: 3572

Dodaj komentarz