Jeśli intelektualista popierał komunizm to błądził i był amoralny, jeśli popierał kapitalistyczny Zachód było to oznaką humanizmu i otwarcia jego umysłu, to tak w skrócie idea powyższej książki.
Nie wiadomo tylko co recenzje antykomunistycznych a więc reprezentujących fałszywą świadomość książek robią na lewicowej stronie. Jest naprawdę bardzo dużo lewicowej lektury godnej polecenia.
z tymi swoimi klapkami na oczach, tak samo kiedyś tak samo teraz. Pamiętam wrzuciłem tutaj ten link:
http://www.theatlanticcities.com/technology/2012/12/new-highly-detailed-image-north-koreas-lack-electrical-infrastructure/4201/
i otrzymałem odpowiedź: w Korei Północnej w nocy jest ciemno bo robotnicy śpią po całodziennej pracy zamiast chodzić po kapitalistycznych burdelach :)
Można obserwować jak z komunisty przypartego do ściany wychodzi moralność Pani Dulskiej :)
a to Kore Pn. jest krajem stricto komunistycznym, tylko dlatego, ze nie ma tam amerykanskiego imperializmu ?
Imperializmu akurat w Korei Pn nie brakuje, ale to normalne, w końcu imperializm to przejaw państwowego interwencjonizmu, więc istnieje zarówno w USA jak i w Korei Pn. Imperializm dopiero przestałby istnieć w czystym kapitaliźmie, tj państwie minimalnym.
Eh, ten cholerny socjalizm Imperium Brytyjskiego, niszczył naturalny free market w Afryce i Azji... W zasadzie trudno się doszukać większych różnic między królową Wiktorią a Marksem, poza tym, ze ten ostatni nie rządził i pisał trudne książki naukowe...
[dla mniej kumatych: to szydera z bredni jlibera, który jest na poziomie utopijnego leseferyzmu Grahama Sumnera]
Imperium Brytyjskie ustanowiło stosunkowo wolny handel między Europą a koloniami. Stosunkowo jak na ówczesne czasy. Pamiętaj że przed XIX wiekiem wolny handel rozwalał mózg nie tylko państwom Afryki czy Azji, ale też większości kontynentalnej Europy (merkantylizm). Kontekst Bender, kontekst. Jak sobie wrzucisz kontekst osiągnięć współczesnego wolnego rynku międzynarodowego, to pewnie że Kompania Wschodnioindyjska wygląda jak socjalizm. Ale dzisiaj to dzisiaj Bender, wiele pokoleń komunistów musiało umrzeć aby współczesny wolny rynek osiągnąć.
Darwinizm społeczny (prawo silniejszego) to komuna społeczeństw pierwotnych (tj zezwierzęcenie) gdzie nieznana była własność prywatna, do której chcą wrócić współcześni komuniści. Odkąd ludzie wynaleźli własność prywatną siła jednostki przestała mieć znaczenie, bo reszta społeczności broni jej praw do tej własności niezależnie od jej siły. To dlatego komuna się ciągle nie udaje, bo komuna to system gdzie elitami naturalnie zostają najsilniejsze łotry, a nie jednostki najbardziej przedsiębiorcze (tj najlepiej spełniające zachcianki konsumentów) jak dzięki własności prywatnej.
mlm, czytałeś tą książkę? Ja nie, ale z tego, co z nam Judta, o neokoński antykomunizm nie można go oskarżyć.
Antykomunistyczny jest ton recenzji - to polska powiatowa klisza w pisaniu o związkach intelektualistów z marksizmem. Ale przy odrobinie dobrej woli można od tego prowincjonalizmu uciec.
Ta książka to nadęty sąd moralny nad francuskimi intelektualistami oparty na emfatycznych frazesach o "prawach człowieka" i "demokracji", oczywiście bezdyskusyjnie zdeptanych w ZSRR i Europie Wschodniej. Miał tutaj ułatwione zadanie jako, że większość z tych intelektualistów po 1956 sama potępiła swoją przeszłość. Ale wciąż nie wiem co antykomunistyczna lektura ma wspólnego z lewicowością.