Należy się teraz spodziewać ostrej reakcji oszołomionych sierotek po PRL-u. Zacznie mlm, po południu wesprą go dziadkowie: pajacek i Adrem. W międzyczasie kolejny elaborat moherowej baby z kurnika.
"Po raz pierwszy w historii tej organizacji - po XI. Kongresie Krajowym w lutym 2013 r. - Rada Krajowa tworzona jest przez całe gremium członków i członkiń tej organizacji, nie jest zaś odrębnie wybieranym organem statutowym" - Co świadczy najlepiej o wielkiej liczbie członków i członkiń tejże organizacji.
Oto powyższa "ocena".
Generalnie dobry tekst choć bez pogłębionej analizy klasowej, brak zróżnicowania na kraje obozu socjalistycznego a dla Polski brak podziału okresu na etapy: do 1948, do 1956, do 1970, do 1980, do 1981, do 1989 roku.
Jedna drobna wpadka:
> znaczne rozwarstwienie materialne w społeczeństwie, w którym partyjne i biurokratyczne elity stały się głównym beneficjentem przemian,
Co to znaczy "znaczne"? Takie jak w II czy jak w III RP?
Jak zaczynałem pracę to dyrektor przedsiębiorstwa nie zarabiał najwięcej tylko ci, którzy pracowali w "polu" tj. sejsmicy. Najwyższa płaca w przedsiębiorstwie nie przekraczała 5 krotności najniższej płacy.
Zupełnie nie jest prawdą, że aparat biurokratyczny był głównym beneficjentem przemian. Głównym beneficjentem rewolucji socjalistycznej stała się klasa robotnicza i w mniejszym stopniu i tylko po 1956 roku klasa chłopska.
Awans zbiorowy klasy był dowodem rewolucyjności przemian.
Łudziłem się, ale jednak MS stoją tam gdzie ZOMO.
LEWICOWY PATRIOTA
żeby antyateistyczny ateista SN popierał postęp w zakresie modernizacji stosunków państwo-Kościół czy wycofanie religii i symboli religijnych ze szkół publicznych.
Na marginesie postu "Sumienia Narodu". Jeśli już jesteśmy w tej poetyce, lewica jest sierotą po socjalizmie tak jak antykomuniści są bękartami potwora kapitalizmu. Tak było, jest i w najbliższej przyszłości będzie, nie wiadomo tylko dlaczego niektórzy traktują to jak demaskacje na miarę odkrycia Ameryki.
Jedyne czego brakuje lewicy - a na co zwrócił uwagę pan Pacewicz w swoim felietonie - to prezentowania dumy po własnej przeszłości i jednocześnie najwyższej pogardy dla wroga politycznego, czyli tego wszystkiego czego nie brakuje radykalnej prawicy z tzw. Ruchowi Narodowemu.
w rzeczy samej Niezbędnik jaki jest, jest zbędny.
Na "krótki kurs historii" mogą sobie pozwolić zwycięzcy. Pokonanym potrzebna głębsza wiedza.
Nadto w czasach, kiedy nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, bardziej wyważone i jeszcze krótsze ogólniki niczego nie wzruszą.
Sugeruję MS by się wzięli do rzetelnej analizy historycznej. Młodymi dziś będąc, kiedy przyjdzie do nich nowa myśl socjalistyczną z Zachodu (jak powstanie)będą przygotowani by dać bardziej wyważoną alternatywę na przyszłość i dla takiej np Polski i dla siebie samych.
By nie trzeba było zajmować się niezbędnikiem. Pocieszycielem strapionych.Wspomożeniem wiernych.Itd.
I nic ponad to.
Wasza ocena PRL,po analizie "Niezbednika"ma tyle wspólnego z rzeczywistością,co wiedza przeciętnego Polaka ,o życiu codziennym ,stosunkach społecznych i polityce Państwa w średniowieczu.
jeden młody z MS opowiadał zagraniczniaku jak ohydny komunizm wsadził jego ojca do więzienia na parę dni za obrzucanie kamieniami policje, no i dlatego wszyscy w rodzinie są anty PRL. Naiwność nie zna granic.