więc po co,stosować nazwę nieadekwatną do związku kobiety z kobietą, lub mężczyzny z mężczyzną?. Niech to będzie prawomocny,oficjalny,legalny itp związek ,ale inaczej nazwany. Nawet najlepszy chirurg nie zmieni kobiety w mężczyznę (anatomicznie)i mężczyzny w kobietę,bo to że czują sie źle ze swoją płcią,to sprawa Psychiki i tylko psychiki. Mężczyzna nie urodzi dziecka,także inVitro,bo nie ma organizmu kobiety,wiec nazwa" małżeństwo", powinna zostać tylko dla tradycyjnego związku. W końcu argumenty,jakimi posługują się walczący o prawa "małżonków"to podobno zniesienie uciążliwych barier w normalnym pożyciu,dwojga osób sobie bliskich.Wymyślcie jakąś stosowną nazwę dla związku jednopłciowego,i sprawa przestanie być "nie do załatwienia".Akt prawny niekoniecznie musi być identyczny,jak obecnie,a prawnicy, na pewno są w stanie usankcjonować to,co nakazuje rozsądek.
jeszcze kilka takich wiadomości, a przyjemniej wstawać rano będzie