w ich państwowej telewizji w czasie największej oglądalności? Jeżeli nie, to o czym tu mowa?
Niemcy nie mają nam nic do zarzucania, a już na pewno nie jakiś rzekomy antysemityzm. Jako pogrobowcy Hitlera nie mają zdolności honorowej uczyć kogoś, jak ma ten ktoś się zachowywać czy postępować. I na pewno nie na bazie "dokumentów historycznych" tworzonych na własny użytek.
Można byłoby zrozumieć, gdyby żydzi - wyznawcy Mojżesza - taki film zrobili. Ale Niemcy?!? przy okazji brania rzekomo żydów w obronę chcą sami się wybielić.
Wyrażam kategoryczny sprzeciw takim zakłamaniom!
Nie można stawiać znaku równości między dwoma nierównymi rzeczami.
Napad Niemców na Polskę i wieloletnia okupacja naszego kraju mająca za zadanie wyniszczyć nasz słowiański Naród w żadnym razie nie może być porównywana z "krzywdami doznanymi przez Niemców" w wyniku wojny, jaką sami rozpętali.
Są to dwie odrębne sprawy, a zachowanie Polaków po 1939r - jakie by nie było - było wyłącznie reakcją na działania Niemców. Należy o tym pamiętać. Nie byłoby II wojny wywołanej przez Niemców, nie byłoby tragedii będących wynikiem tej wojny.
- czyżby niejaki V.C uważał, że oczerniam Niemców bo piszę, iż to oni wywołali II wojnę i są odpowiedzialni - do końca istnienia ludzkości! - za jej skutki?
Kiedyś Ci, V.C. dobry żart się uda, nie zniechęcaj się.
Cała ta historia pokazuje nam też smutny obraz tego,że polska lewica nie jest w stanie krytycznie ocenić tzw. państwa podziemnego, rządu londyńskiego i jego struktur, także wojskowych, i musi to za nią robić.... niemiecka telewizja.
niektórzy psudolewacy lepiej by zrobili, gdyby zamilkli i odłożyli pióra/klawiatury, bo tylko szkodzą lewicy.
paranoja, bo nie ma lekarstw, nie ma fachowców, nie ma refundacji gdy leki niesamowicie drogie. Zaś do tzw. specjalistów kolejka taka, że czeka się miesiącami czy nawet latami.
W jakim celu więc ta mammografia? Czyżby jej zadaniem było wpędzanie ludzi w rozpacz z powodu choroby i potem wyniszczanie ich stopniowe w kolejach do lekarzy, w kolejkach do terapii i rozpacz z powodu niemożności wykupienia zbyt drogich lekarstw?
Mammografia za darmo, ale leczenie już nie. Gdzie tu sens? Z pewnością jest, ale nie taki jak się ludziom wmawia.
Pomimo, że często z Panem Ciszewskim się nie zgadzam to nie mogę zarzucić niezłego warsztatu i spójności ideologicznej tekstu popartej ciekawymi konkluzjami.
Z mojej strony mogę jedynie dodać, że faszyzm stał się wyświechtanym epitetem. Obrzucają się nim wszyscy dookoła przez co stracił swoją 'moc'.
Jak temu zaradzić? Informować, uczyć. Takie 'mein kampf' znajduje się na liście ksiąg zakazanych co jest absurdem w czasach gdy ściągnięcie z neta zajmuje 15 sekund. Tworzy się wokół tego otoczka tajemniczości, zakazanego owocu. Tymczasem jest to kiepsko napisany bełkot i średnio inteligentny człowiek zauważy to bez problemu. Może nawet włączyć do kanonu jako lektura dodatkowa, oczywiście z objaśniającymi opisami.
Druga sprawa to rosnący w siłę ruch ONR czy MW.
Tego nikt z wyjątkiem kilku desperatów nie popiera, część ludzi traktuje go raczej jako wyrazicieli niezadowolenia. Niezadowolenia socjalnego. I myślę, że jest to w przyszłości baza silnej lewicy w Polsce. Ludzie wykluczeni, ofiary transformacji - do kogo mogą się zwrócić? SLD olał tych ludzi gdy rządził, PSL partia jednego zadania - ochrony KRUS - jest nie wiarygodna w innych kwestiach, PO - partia lemingów, tych którym się udało, zostaje PiS, najbardziej socjalna partia głównego nurtu, z przybudówką w postaci wspomnianego ONR.
Lewica powinna się zastanowić jak zagospodarować potencjał tych ludzi a nie walczyć z nimi.
to rewanż za indoktrynowanie Niemców zaodrzańskich filmami historycznymi typu "Czterej pancerni i pies", "Stawka większa niż życie" a nawet "Siedemnaście mgnień wiosny"... Teraz oni mają prawo swego bohatera-dezertera umieścić w "rudym" 102 lub otwierać Żydom pociągi, by nie dotarli do gazu w polskich obozach koncentracyjnych...
Nazi matki, nazi ojcowie musieli iść na tę nie naszą wojnę, bo im się korytarz należał jak autostrada Tuskowi... mówią w filmie jego tfurcy...
.
mimo że jest prawicowcem.
dedykuję Ci ten wywiad. W całej jaskrawości pokazuje intelektualną bezradność wykastrowanej lewicy wobec ataków faszystów. Myślę, że Ci się spodoba.
http://www.youtube.com/watch?v=SphGvy79ee4
Hm, z ONR-owcami budować lewicę?
Dosyć to ułomne, biorąc pod uwagę antylewicowe poglądy tych działaczy i ich kibolskiej przybudówki. Wydaje mi się, że oni mając taki, a nie inny stosunek do lewicy historycznej oraz obyczajowej nie poprą partii lewicowej gospodarczej, lecz przy tym również liberalnej obyczajowo, a historycznie sięgającej do swych korzeni. Zwolennicy takich ruchów nie są po prostu na tyle inteligentni, aby zobaczyć rzeczywistośc inaczej. Wypada za dzieciństwa serwowac lepszą i tolerancyjną rzeczywistość szkolną oraz pełne i smaczne śniadanie. Póki co, to ich interesują bardziej walki bokserskie realizowane na ulicach w celu zwalczenia "lewaków", anarchistów czy "zboczeńców".
W Polsce lewica nie może liczyć tylko na biednych, bo spora grupa osób biednych, choć nie najbiedniejszych (bo ci w ogóle prawie nie głosują, a jak głosują to bardziej kandydatami lub za to, ze im ktoś zapłaci) jest siedliskiem postaw, które z lewicowością nie mają wiele wspólnego. Zarówno drobni rolnicy, którzy są silnie religijni i przywiązani do własności prywatnej oraz silnie ceniacy indywidualne bogactwo i po nie wysyłający swe dzieci na Zachód. Także i kibole - synowie w wiekszości robotników, choć niekiedy i z dobrych burzuazyjnych rodzin - którzy w szkole wyzywają "mięczaków" od pedałów - mimo, że często liberalni w kwestiach narkotyków oraz żyjący w konkubinatach, to fanatycznie oddani klubom i nacjonalizmowi (może gdyby były kluby robotnicze, to tak by nie było) ludzie.
Na kim powinna się oprzeć lewica w Polsce, aby mieć większość?
- mniej/ niereligijna cześć robotników
- robotnicy rolni zwł z terenów PGR
- inteligencja (nauczyciele, urzędnicy o szerszych horyzontach)
- ludzie, którzy musieli założyć jednoosobową działalność, bo nie mieli wyjścia
- przedsiębiorcy nie zarabiający średniej krajowej (i nie zatrudniający nikogo)
- pracownicy na umowach śmieciowych
- i przede wszystkim bezrobotni.
W innych kategriach wystarczą przyczółki, także w kategorii "biznes" - jesli jakiś biznesmen wspomoze partię socjalistyczna (nawet jeśli będzie to oznaczać jakieś "koncesje na rzecz jego interesu"), to chwała mu.
Dziwie się, ze tak niewiele ludzi o poglądach ideowo lewicowo nie zahaczyło do Ruchu Palikota - to mogłaby być szansa, aby przeniknąc tam i zbudowac socjalny nurt w polskiej polityce.
A Pan S.Zgliczyński może nawiązuje do filmu Niemców o AK i antysemityzmie, ponieważ po wyjeździe wielu Żydów w 1968 znacznie podupadła teoria marksistowska w Polsce. Taki paradoks jest ponadto, że wielu Żydów, przeciętnie bogatszych od Polaków (jeśli nie mieszka w Izraelu) to wspiera lewicę, zaś biedniejsi od Żydów Polacy, z trudem przekonują sie do lewicy. Może chodzi Zgliczyńskiemu o to, że dopiero wyczyszczenie antysemickich postaw otworzy Polakom drogę do lewicy, bo lewicowość wymaga - w sensie Baumanowskim - otwarcia się na multikulturalizm i akceptację miejsca w społeczeństwie dla Żydów, Arabów, Cyganów etc. A jesli lewica nie będzie w stanie demokratycznie przejąc władzy, to może konieczny będzie zamach stanu z zewnątrz (bo nie wiem, czy w Polskim wojsku są jacyś prosocjalni), jak było to w 1945 roku.
Komu potrzebny faszyzm ?
Nareszcie ! inkryminowany artykuł „Z” prawie zachęcił mnie do zostania nowym prawdziwym polskim faszystą . Takie teksty traktuję albo jako aberracje historyczną , albo prowokację polityczna . Nie podzielam poglądu ~mlm~o braku polityki historycznej . Polska lewica zbyt często jechała z niepodległościową historia po krawężniku . W sprawie filmu jedna istotna uwaga . To nie Niemcy pragnęli zohydzić AK . Warto przypomnieć , że zasięgnęli opinii eksperta , który wprawdzie mieszka w Niemczech , ale Niemcem nie jest . Tenże ekspert wyraźnie w rozmowie z dziennikarzem z Polski podtrzymał swoje stanowisko , że tak właśnie widzi polskich antysemitów z AK . W Polsce, podobnie jak na świecie , nikt nie zauważy , że w czasie okupacji , szukający pomocy w lesie mówiący tylko po niemiecku uciekinier był traktowany jako szpieg i prowokator . Ma rację ~szczupak~, że Pan Ciszewski zasługuje na szacunek i uwagę swoim artykułem .
Kilkakrotnie w komentarzach apelowałem o podjęcie w Polsce publicznej dysputy wśród uczonych różnych opcji i za każdym razem ten wątek był ucinany . To w Polsce ukazują się materiały o prześladowaniu Żydów przez Polaków , włącznie z zarzutem , że żaden transport do Oświęcimia nie został przez AK zatrzymany . To znany żongler statystyki wyliczył , ile osób uciekło z transportu , odjął uratowanych i zaliczył pozostałych do ofiar zamordowanych przez Polaków . Zgoda na takie twierdzenia , przemilczanie dysproporcji w ściganiu sprawców Holokaustu , zaniechanie wręcz ścigania niemieckich zbrodniarzy , wywołuje sprzeciw młodego pokolenia . Obserwuję pewne symptomy znane z lat 1960-tych , kiedy zwalczano bohaterszczyznę . Potem nadeszła reakcja . Dziś to właśnie lewica może i powinna zainicjować poważną dyskusje o naszych okupacyjnych dziejach i na Wschodzie i na Zachodzie .
Mam nadzieję , że komentowany artykuł będzie dobrym zaczynem dyskusji . Faszyzm nikomu nie jest potrzebny !
Dziękuje za link, ale szkoda czasu na oglądanie tego dna.
Obejrzałam nawet poboczne odsyłki na jutiub. Uważam, że prawica jest górą, niestety. To straszne jest.
Pora na atak! Jeb.ać skinów sk.urwys.nów! Prawaków, kiboli, fiutów wyklętych i niedojd po hitlerowskich. Fizycznie i "intelektualnie". Ośmieszać, szydzić, kpić i fizycznie czasem wp.erd.olić...
Nie ma innej drogi. Na razie lewaki są j.bane... Wszędzie.
.
jest to forum dla idiotów.
Pisał Durango, że na takiej antybaumanowej fecie powinny być bojówki pro... PRO LEWACKIE. Bo nie da się inaczej... Pisał to i do mnie dotarło... Chyba, że się wyprze... Durango jeden (*_*)
PISAŁ WOTAN, teraz Porta Nigra, czyli mój kochany Zychu, żeby coś zrobić, by przebić ten anty socjalny syf państwowy, nawet za cenę skumania się z PISem i jego, Zycha posłowania...
To się w pale nie mieści , jak mówił pewien milicjant handlujący mięsem z nielegalnego uboju...
.
tomasz_rysz bo już się zgubiłam w tym wszystkim, no i nana, nie dajmy się niemieckiej propagandy! Co do celinski/winnicki, co za zenada
Chyba rzeczywiście już pora na atak i na "prolewackie bojówki", o których wspominał (innymi słowy tylko) też Durango, bo jednak prawactwo pozwala sobie już na zbyt wiele. Tylko nie wiem czy od tych wymienianych przez Ciebie "skinów" nie są większym prawackim zagrożeniem np. takie libickie (mają większą władzę niż "faszyści" i na pewno przeciw ludziom ją wykorzystają).
A jakby dało się ten antysocjalny (i antyludzki) syf przebić z PiSem to też o wiele lepsze to, niż nic. Tylko bez wujasa Wotana (niestety obok Kaczyńskiego dużo się takich kręci, sam Kaczyński dobrze ich kiedyś określił: "agent albo wariat"), wujo niech sobie wujkuje (bo widać, że to mu bardzo potrzebne) jakiemuś Bosakowi (wersja grzeczna) albo wujasa ulubieńcowi, współczesnemu "żołnierzowi wyklętemu" (a dla mnie po prostu celebrytce) Staruchowiczowi (wersja mniej grzeczna).
Refleksje S. Zgliczyńskiego w kwestii narodzenia się w Polsce duchu faszyzmu przemawiają do wyobraźni politycznej i skłaniają do zasadniczych przemyśleń. Nie ma w nich przekłamywań.
Co sprawia, że w tak ciężko doświadczonym ideologią faszystowską narodzie ma miejsce wręcz dynamiczne narastanie duchu faszyzmu? To już nie Niemcy, lecz Polacy gotowi zgotować Polakom ten los, co Niemcy im stosunkowo niedawno. Za ideologią faszystowską bowiem stoi niezłomnie taka gotowość. Niech nie myli się ten, kto na podstawie wyliczanki ilu karmi szeregi faszystowsko-podobne organizacje można wnioskować, że ideologia jest inna, że uległa cywilizowaniu, że tu chodzi o niewinne niedojrzałe hasła zdezorientowanej młodzieży typu „Polska dla Polaków”. Ideolog tej młodzieży, prof. Legutko, jak już wspomniałem w komentarze do innego tekstu Ciszewskiego, ogłasza, że faszyzmu w Polsce nie ma, że - uwaga - nad Wisłą należy raczej bać się antyfaszystów. Manipulacja polega na tym samym. Skoro rzeczywiście jako oficjalnej zalegalizowanej mającej 1/3 mandatów poselskich reprezentacji faszyzmu jeszcze nie ma, to ideologii faszystowskiej i organizacji karmiących się nią a działających coraz bardziej śmiało i skutecznie nie ma.
Krytyka Ciszewskiego dolega na relatywizm kwantytatywny. Skoro anty Semitów posuwających się do mordowania żydów w AK było mało, to jakby sprawa antysemityzmu AK nie istnieje. Uproszczenie krytyki zdezawuuje ją. Chociażby wobec odpowiedzi na pytanie, czy stanowisko AK jako organizacji politycznej dystansowało się oficjalnie w sposób jednoznaczny od antysemityzmu?.
Szczególnie ułomne myślenie krytyki Ciszewskiego pojawia się w momencie, w którym usiłuje podważać argument Zgliczyńskiego mówiący, cytuję: „Czy zatem możliwy jest w Polsce faszyzm, który pod maską patriotyzmu zafundują nam politycy prawicy, tak jak zafundowali już Węgrom i Grekom? Owszem, jest możliwy. Skoro nazistowskie bojówki nazywane są przez polskich parlamentarzystów „prawdziwymi patriotami”, a prokuratura nieustannie umarza wnioski o ściganie autorów faszystowskich, rasistowskich i antysemickich symboli i napisów”.
Ciszewski kontra argumentuje, trzymając się formy problemu, uciekając od substancji, od RZECZY samej, jak to określiłby Marks. I mówi nam, cytuję: „...elementy faszyzmu i szowinizmu nie muszą być fundowane przez polityków prawicy. One są już obecne w narastaniu państwa policyjnego, technik inwigilacji czy praktykach stosowanych wobec emigrantów nawet przez proeuropejskich „demokratów”. Dziś w obowiązującej propagandzie pogardę wyraża się wprawdzie nie wobec Żydów, ale ludzi biednych, ale mechanizmy są podobne. Grupy niechciane to menele, zakały społeczeństwa, bezproduktywni, których można przesiedlić do kontenerów jako element kłopotliwy” - koniec cytatu. Więcej nie konsekwencji w logice krytycznej myśli trudno się doszukać w myśleniu lewicowym.
W pierwszym zdaniu przedstawionej myśli Ciszewski nie przyjmuje do wiadomości bezpośredniej relacji pomiędzy „elementami faszyzmu i szowinizmu a prawicą”, jako ideologią reprezentującą w gruncie rzeczy przemoc kapitału wobec społeczeństwa. To, że prawica usiłuje legitymować się jako poprawnie polityczna siła w ramach kapitalistycznego państwa prawa, nie zmienia faktu jej genetycznej gotowości, aby przemieniać się w faszyzm, kiedy przemoc ta nie może być dalej stosowana systemowo pod fasadą demokracji burżuazyjnej. Mało tego, Ciszewski wydaje się nie zdawać sobie sprawy z tego, że ci tzw. proeuropejscy demokraci (w cudzysłowie u niego) charakteryzują się tym samym brakiem ideologicznej różnicy, który zachodzi pomiędzy demokratą a republikaninem w USA.
Ciszewski doszuka się podobieństw w „mechanizmach”, a nie w ideologii. Żydzi nie są więc, jak ludzie biedni, menele, zakały społeczeństwa,„grupami niechcianymi”, bo dziś jeszcze przesiedla się ich do kontenerów, a nie do komór gazowych jak wówczas czyniła ideologia prawicowa z Żydami, Polakami, Cyganami i innymi sub-ludźmi, ujawniająca się ideologia ta pod szyldem tzw. narodowego socjalizmu. Dziwi to, że nawet nie dostrzega się systemowości praktyki w jednych i drugich wariantach przemocy państwa. Fakt sprawicowania państwa polskiego nie istnieje jako przedmiot krytycznej refleksji.
Ciszewski idzie dalej, aż jego rozumowanie wpada w logikę prof. Legutki. Cytuję Ciszewskiego: „Nazywanie przez parlamentarzystów bojówek „prawdziwymi patriotami” jest wprawdzie problemem, ale bardziej obnaża głupotę samych parlamentarzystów niż przybliża widmo faszyzmu. Kwestia działań prokuratury wystawia natomiast jak najgorsze świadectwo umarzającym sprawy prokuratorom oraz niewydolnemu systemowi „sprawiedliwości” - koniec cytatu. Tutaj cudzysłowy przy „niesprawiedliwości” nie ratują sprzeczności wywodu.
Czyli wprawdzie mamy pewien problem, ale tak naprawdę trzeba się bać anty faszystów bowiem „widma faszyzmu” w Polsce nie ma. Problem sprowadza się do kwestii „głupoty parlamentarzystów czy niewydolnego systemu sprawiedliwości”. W Grecji siedzą w Parlamencie i nic nie wskazuje na to, żeby w Polsce mogło do tego nie dojść. Surowość, determinacja, represyjność, linczowanie polityczne ze wszystkich publicznych ambon przeciwko jakimkolwiek symbolom „komunizmu”, świadomie sprowadzonego do ideologicznego odbioru jako uosobienia zła, stały się tożsamością ideo-polityczną państwa. Skrajne prawicowe natomiast oblicze obecnego państwa polskiego w odmianach nacjonalistyczno-konserwatywnej czy liberalnej nie odgrywa roli.
Czy lewica może dalej dać wiarę historii przeszłej i tej tworzącej się jako przypadkowemu zbiegowi okoliczności?
Roberto Cobas Avivar
http://watykanowinie.wordpress.com/category/na-stronie/
[...] Chodzi o plebiscyt przeprowadzony w r. 1938 przez hitlerowców po zajęciu Austrii.
“W najtrudniejszej chwili dla ojczyzny, która musi na rozległych frontach prowadzić wojnę w rozmiarach, jakich dotychczas nie znano, upominamy do wiernego pełnienia swych powinności, do mężnego wytrwania, ofiarnych prac i walk w służbie naszego narodu. Przesyłamy pozdrowienia wdzięcznej miłości i czułe błogosławieństwo żołnierzom naszym… Konieczności wojenne wymagają od nas ofiar, myśmy je z miłości dla narodu jak najchętniej złożyli. Nasi kapłani, którzy znajdują się w polu jako sanitariusze, nasi liczni studenci teologii i nowicjusze zakonni, którzy z bronią w ręku służą ojczyźnie, nie ustępują nikomu w gotowości wojennej lub żołnierskiej postawie”.
Znów trzeba powiedzieć:
Myśmy widzieli żołnierską postawę i wojenną gotowość tych studentów teologii i nowicjuszów zakonnych. Cala Polska wielkim głosem krzyczy o tej “dumie biskupów niemieckich”. Ruiny Warszawy, łzy wdów i sierot są w dużym stopniu wynikiem tego, że biskupi niemieccy pchali katolików niemieckich pod komendę faszyzmu i udzielali mu swego błogosławieństwa.
Powie jednak ktoś: “To można wytłumaczyć uczuciem narodowym”.
Ten glos otwartej aprobaty dla obozów koncentracyjnych i komór śmierci nie doczekał się jednak nawet zwykłego upomnienia ze strony Watykanu. Kto milczy, ten potwierdza.
Dziś niektóre koła kleru katolickiego, broniąc stosunku papieża do Niemców, usiłują jednocześnie bronić postawy katolików niemieckich w czasie wojny. Nic od rzeczy więc będzie przypomnieć glos polskich księży i katolików świeckich z czasów wojny i okupacji. Ci ludzie mieli ostrość widzenia ludzi skazanych na śmierć, byli w kraju i walczyli w kraju, dlatego ich wypowiedz jest ważkim argumentem. Oto jak stawiała stosunek Kościoła do hitleryzmu katolicka organizacja podziemna Front. Odrodzenia Polski”:
“Potem nastąpił okres w którym czad doktryny totalistycznej, wizja materialnej potęgi uderzyła do głowy katolikom niemieckim. Milcząco zgodzili się na wszystkie wymogi tej doktryny, wszystkie konsekwencje tej wizji. Obowiązani kierować się prawem miłości bliźniego i obawą grzechu większą niż śmierć, milczeli przyzwalająco, gdy okrucieństwa niemieckie w Polsce napełniły echem grozy cały świat. Milczeli bezprotestacyjnie, gdy wielki posąg Serca Jezusowego wleczono uwiązany za ciężarówką przez ulice Poznania i wyrzucono na śmietnik. Milczeli, gdy własne ich władze, gdy ich współrodacy zamykali polskie kościoły i masowo mordowali polskich księży. Wyznając wiarę, która każdej jednostce przyznaje prawo do życia, milczeli. gdy rzesze polskie wysiedlano z domów, wypędzano nocą na mróz, bez prawa zabrania czegokolwiek. Milczeli, gdy owe rzesze wygnańców zamykano w barakach bez pożywienia i opału. Milczeli, gdy matki polskie kąpały nowonarodzone dzieci w czarnym płynie zwanym kawą, a stanowiącym jedyne ciepłe pożywienie współtowarzyszy. Milczeli wobec masowych zbrodni dokonywanych w Wawrze i Aninie, w Palmirach, w Ogrodzie Sejmowym. Milczeli, gdy rozstrzeliwano chorych nerwowo w Owińsku i Chełmie. Bierność, zawrót głowy, czy po prostu lęk przed partią, pod której władzę wpadły Niemcy, zamykały im nadal usta?… Mniejsza o przyczyny. Fakt, że milczeli. Milczeli, gdy po wsiach i miastach polskich odbywały się obławy na ludzi. Milczeli, gdy dziewczęta polskie wleczono na sromotę do domów publicznych. Milczeli, gdy dzieciom polskim odciągano krew dla transfuzji. Katolicy, obowiązani bać się więcej Boga niż ludzi, milczeli, milczeli… Powiedzą może w przyszłości, że nie wiedzieli?… Nie wiedzieli o transportach dzieci łódzkich w wieku 6—12 lat, odebranych rodzicom, wywiezionych do Rzeszy i tam zagłodzonych?!… Nie wiedzieli o „gwiazdce” sprawionej przez władze niemieckie więźniom w Oświęcimiu, gdy na Boże Narodzenie 1940 r. pod rzęsiście oświetloną choinką ułożono kręgiem 40 trupów?… Nie wiedzieli’!?… O, mówmy szczerze: Nie chcieli wiedzieć, zasłaniali sobie uszy, aby móc milczeć!” 1)
1) „Sprawiedliwie”. Wydawnictwo Frontu Odrodzenia Polski z czasów okupacji Ten głos ludzi ginących purpuraci watykańscy chcieliby dziś zatrzeć w pamięci narodu.
Hitleryzm, bowiem wojnę przegrał.
Ten, kto „sięgając wzrokiem ducha w dziedzinę stosunków społecznych, pragnął tej wojny”... ([...]W przemówieniu z dnia 24. XII 1942 roku, gdy Hitler stał u szczytu potęgi, papież tak mówi:
„Tocząca, się wojna światowa i wszystko, co się z nią wiąże, jest następstwem, uprzednich dalszych i bliższych przyczyn, jest wynikiem rozwoju wypadków wraz z ich materialnymi, prawnymi i moralnymi skutkami. Dla wielu ludzi, ujmujących, życie zbyt powierzchownie, wojna ta jest zwykłym, choć może nieoczekiwanym wydarzeniem historycznym. Kto jednak głębiej sięgnął wzrokiem ducha w dziedzinę stosunków społecznych, przeczuwał ją i pragnął jej[...])
... i czekał na nowy, hitlerowski ład w Europie, zawiódł się w swoich rachubach. Narody Europy w śmiertelnym, ostatecznym zrywie obaliły system obozów niszczenia i panowania „rasy panów”. Pierwszy skuteczny cios padł na dalekiej ziemi rosyjskiej w Stalingradzie. Odtąd armia kraju socjalizmu szła jak burza naprzód, gromiąc bez wytchnienia zbirów hitlerowskich. Szli z nimi ręka w rękę Polacy, Francuzi. Jugosławianie, czesi, Rumuni, Węgrzy, Bułgarzy. Szedł szary żołnierz angielski i amerykański. Wszystkich ich łączyła jedna wspólna więź: umiłowanie wolności.
Wszyscy pamiętamy entuzjazm, jaki opanował wtedy Europę. Padła, zmora, która dusiła cały świat. Lecz wtedy zamiast Te deum usłyszeliśmy z wyżyn Watykanu głos coraz energiczniejszy: „Nie krzywdźcie Niemców — oni tacy biedni. Niewinni”.
Czy jeszcze nie jest jasne, kto i komu oraz pod co przygotowuje grunt?
No tnij, Ciszewski, tnij! Każdy chce żyć dobrze to i Ty też masz prawo. Ludzie usiłują Cię podziwiać. Czy nie jesteś tym faktem zażenowany?
http://legaba.6te.net/tolerancji_swobodzie_sumienia.htm
No i dzięki niemu też się dowiedziałem kim jest pan Stefan Zgliczyński. I chyba rację mieli niektórzy komentatorzy z lewicy.pl, gdy dość często powtarzali, że teksty tego autora są zwykle raczej mało interesujące (delikatnie mówiąc).
10.07. Paryż (PAP/Reuters, AFP) -
Francuska Rada Ministrów rozwiązała w środę trzy skrajnie prawicowe ugrupowania, które określiła, jako "prywatne milicje" nawołujące do dyskryminacji i nienawiści" - poinformował rzecznik rządu Najat Vallaud-Belkacem.
Rozwiązane formacje to Trzecia Droga (Troisieme voie), Młodzież Nacjonalistyczno-Rewolucyjnej (Jeunesses nationalistes r,volutionnaires - JNR) i stowarzyszenie
Pragnienie marzeń (Envie de rever) - wyjaśnił Vallaud-Belkacem. JNR jest zbrojnym ramieniem Trzeciej Drogi.
Sympatycy tych ugrupowań zamieszani byli w brutalne morderstwo 19-letniego studenta Clementa Merica, który zmarł 6 czerwca na skutek pobicia.
Meric studiował na pierwszym roku w prestiżowym Science Po. Należał do lewicowego stowarzyszenia studenckiego Solidaires.
Śledztwo w sprawie tego zabójstwa objęło pięć osób, które mają związki z rozwiązanymi ugrupowaniami.
Założyciel JNR Serge Ayoub poinformował AFP, że jego organizacja będzie zabiegała o anulowanie tej decyzji, którą określa jako "nadużycie władzy".
W wywiadzie telewizyjnym Ayoub nazwał rozwiązanie skrajnych ugrupowań "głupią decyzją" i powiedział, że JNR nie był zamieszany w śmierć Merica.
25 czerwca Ayoub zapowiedział jednak, że JNR i Trzecia Droga rozwiążą się same.
Premier Jean-Marc Ayrault powiedział, że rząd rozważa możliwość zdelegalizowania innych skrajnie prawicowych ugrupowań i powtórzył swą obietnicę, że "rozbije na
kawałki" neonazistowskie i faszystowskie grupy we Francji.(PAP)
rachunek krzywd doznanych od Niemców.
A teraz przecież znowu jest tak, że my im nic nie robimy, a oni zaczynają znowu!
Dla przypomnienia, niech będzie już po cenzurowym przystrzyżeniu wikipedycznym, ale i tak przerażające!!!
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_represji_Niemiec_nazistowskich_w_Polsce_%281939-1945%29
miliony obywateli polskich, zamordowanych w wyniku realizacji niemieckiego programu ludobójstwa w czasie okupacji niemieckiej w Polsce w latach 1939-1945. Program mordowania określonych grup ludnościowych lub jej wybitnych przedstawicieli, określony założeniami polityki narodowego socjalizmu, był realizowany na drodze eksterminacji w obozach pracy, obozach koncentracyjnych, masowych egzekucjach, więzieniach. Obejmuje także zmarłych na skutek tortur, zmarłych z głodu w gettach i wskutek przesiedleń. Do ofiar polityki reżimu narodowosocjalistycznego należy również zaliczyć wszystkich tych, którzy zmarli w wyniku działań wojennych w okupowanej w latach 1939-1945 Polsce. Według szacunków Biura Odszkodowań Wojennych z 1946, Polska poniosła w latach 1939-1945 straty ludnościowe w wysokości 6 028 000 osób[...]
Niemcy nie mają żadnego prawa w jakikolwiek sposób oceniać postępowania Polaków po ataku Niemców na nasz Kraj i na nasz Naród.
Nawet, gdyby przepraszali nas za swoje zbrodnie na nas codziennie, to i tak nie przywróci to naszych Rodaków do życia, nie uczyni tragedii i bólu niebyłymi.
My, Słowianie, Polacy, chcieliśmy żyć z nimi, z Niemcami w zgodzie. Ale oni, Niemcy nie chcą tego. Oczerniając nas przygotowują sobie grunt pod nową agresję na nas, na nasz Naród i na NASZ Kraj.
Czy na lewica.pl nie bywają normalni, mądrzy ludzie? Czy nie ma już u nas patriotów rozumiejących nasz narodowy interes, a tym samym i interes Polaków, czyli nas wszystkich?
Co komu da "lewicowa postawa" gdy będzie zmuszony szwargotać w obcym języku i wysługiwać się za jeszcze mniejsze pieniądze obcym?
Lewicowość to przecież mądre pojmowanie rzeczywistości.
Wszystko inne to słowna zabawa mająca na celu wygodne życie na koszt tych mniej "lewicowych". Dlatego ludzie się na taką "lewicowość" wypinają i wolą żyć według własnego rozsądku.
Zobaczcie, "lewicowcy" ile szkody wyrządzacie Ojczyźnie i Narodowi bawiąc się w dziwaczny internacjonalizm.
Nie rodzimy się z jednej wspólnej macicy jednej wspólnej matki. To, co nas łączy, to języki i pojmowanie wspólnego narodowego interesu.
Wszystkie inne narody tak robią i dzięki temu mają sukcesy i gospodarcze i polityczne. A Polacy uparli się być bardziej jezusowym niż sam Jezus. Po co!?!
Możemy bawić się w jedność wszystkich na bazie naszej przynależności do gatunku ludzkiego. Ale tak długo, jak inni stawiają wyżej swoje narodowe interesy nad ogólną przynależnością do gatunku ludzkiego, tak długo musimy i my grać tymi samymi kartami, by w ogóle móc przeżyć i jako ludzie, i jako Naród.
Zasada jest w sumie prosta: jeżeli ktoś jest dobrym człowiekiem, to jest i dobrym Polakiem, dobrym chrześcijaninem, dobrym patriotą, dobrym pracownikiem, dobrym ojcem/matką/synem/córką/babcią/dziadkiem/wnukiem/wnuczką itd.
Nie ma sensu wypracowywać tylko odcinkowo swojej "dobroci", lecz tu właśnie jest miejsce na działanie generalne.
Człowiek musi znać swoje korzenie. Człowiek rozumie, dlaczego jego matka i ojciec stanową dla niego najbliższą rodzinę i powinien też rozumieć, że w szerszym kontekście jego rodziną jest Ojczyzna i Rodacy.
Inne narody mają tą świadomość, a jedynie Polacy albo pozwalają na to, by ich wynarodawiać, albo sami chętnie się wynarodawiają. Dlaczego?
Jeżeli inni na bazie przynależności narodowej są KIMŚ, a my wyrzekając się przynależności narodowej stajemy się NIKIM, to przecież widać z góry, kto jest skazany na przegraną.
Nie musi tak być. Jeżeli Polakom uda się przywrócić świadomość narodową, to i gospodarka ruszy, polepszy się jakość życia - będzie także bezpieczniej.
Byle kto może zrobić byle co. By zrobić coś lepszego, musi być do tego ktoś lepszy.
Polacy potencjał mają, co udowadniają na bieżąco, także w najbardziej niesprzyjających warunkach.
Wystarczy tylko nie dawać na nas zarzucić odium, jakim chcą nas osaczyć Niemcy.
Możliwe, że to ich prawo zachowywać się jak agresor.
Ale w tym wypadku naszym obowiązkiem jest się bronić. W sposób, jaki my uznamy za właściwy.
Oni nas w czasie II wojny nie pytali, czy my chcemy być napadnięci, zabijani, mordowani, torturowani, wysyłani na roboty do rajchu czy zagazowywani i paleni w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Więc my nie musimy - ba! nawet nie powinniśmy o tym myśleć!- się im z czegokolwiek tłumaczyć.
Oni przed nami tłumaczyć się mają OBOWIĄZEK. Ale my im niczego tłumaczyć nie musimy. Bo nie ma do tego żadnego powodu.
nie dodam nic do Twego komentarza,bo wyczerpał wszystko to co TRZEBA było wyartykułować. Jest jeszcze jedno zjawisko,które w ostatnich latach zostało mocno podkreślane,to zrównanie patriotyzmu i szowinizmu łącznie z nazizmem. Siły dziwne zadziałały w przewrotnym zohydzeniu Polskości, jako zła,którego musimy sie wstydzić. Ja jestem i będę POLKĄ zawsze, tak jak moi przodkowie ,a jeśli to komuś przeszkadza, że mieszka w Polsce w której Polacy mówią po Polsku,śpiewają Polskie Pieśni,kultywują Polskie zwyczaje,chlubią sie Polską Sztuką Ludową i Polskimi tradycjami,to niech szukają lepszych "światów" i nowych ojczyzn,bo w tej naszej niech niech tego nie zmienia, bo lepiej na pewno nie potrafi. Internacjonalizm i bezpaństwowość, to sztuczny twór dla zniewolenia umysłów słabych i bezbronnych,aby łatwiej nimi władać , bo człowiek oderwany od "korzeni", najczęściej umiera moralnie i staje się obojętny na losy innych ludzi.
żebym świadomie czuła się Polką. Twoje spojrzenie na patriotyzm trafia mi w samo serce. Naprawdę czuję, że jesteś najzwyczajniej moją Siostrą. Jest to bardzo miłe uczucie.
(dla równowagi dodam, że siostry mają prawo drzeć ze sobą koty :))) co nie zmienia tego, że są siostrami.