Mieliśmy kiedyś taki pomysł aby organizować tego typu kino w Piotrkowie natomiast pozostaje temat praw autorskich w jaki sposób go rozwiązaliście?
jak oglądać Naomi Klein i popierac Kwiatkowskiego na szefa NIK.
Pluralizm:)
czy po obejrzeniu tego filmu młodzi z FMS potepią Leszka Millera odpowiedzialnego za udział Polski w procederze pokazanym przez Naomi Klein.
Można czasem uzyskać zniżki u dystrybutorów (na projekcje non profit) ale i tak wychodzi bardzo drogo - więc zostają tylko filmy bez praw lub organizowanie "prywatnych" projekcji "dla znajomych" przez poszczególnych członków, którym organizacja udostępnia salę. Tylko wtedy jest formalny problem z reklamą - plakaty etc., zawsze dystrybutor zawiadomiony przez prawych obywateli może się przyczepić. No i jest opcja pozyskania partnera-uczelni, która zrobi to w ramach projektu edukacyjnego, o ile taką znajdziecie, wtedy można puszczać co się chce za free.
Ale SLD na 400 zeta za projekcję raz w miesiącu chyba stać? ;) W końcu na coś te dotacje z budżetu dostają :)
Cisza - trafna uwaga. Może Miller przyjdzie też na film o torturach w Guantanamo, niech wie do czego przykładał łapki...
musisz SLD i L. Millera mocno nienawidzić ......
Nie znasz książki a piszesz ...... z czystej sympatii do L. Millera.
Trzymam pisząc ten post książkę Doktryna Szoku i czytam tu....... , że dla Doktryny Szoku w RP robotnicy powiedzieli NIE ( Doktryny promującej mega prywatyzację niszczącą polski przemysł i gospodarkę. Autorem tej prywatyzacji jak pamiętamy była AWS).
Polscy robotnicy ukarali w wyborach do parlamentu klęską elity Solidarności nie oszczędzając również L. Wałęsy
>>>>>>>>>>> Najbardziej dramatyczna klęska nastąpiła 19 września 1993
roku, kiedy koalicja partii lewicowych, w tym byli komuniści(przemianowanej na Sojusz Lewicy Demokratycznej), zdobyli 66% procent miejsc w parlamencie.
"Solidarność była wtedy podzielona na zwalczające się frakcje.
Związek zawodowy dostał mniej niż 5% głosów i nie wszedł do parlamentu a nowa partia (Unia Demokratyczna) pod wodzą premiera Mazowieckiego zdobyła zaledwie 10,6% głosów-trudno o bardziej zdecydowane odrzucenie terapii szokowej
>>>>>>>>> koniec cytatu
Czyli tekst dotyczący Polski w Doktrynie Szoku dotyczy czasu sprzed SLD.
Faktem jest jednak, że SLD i L. Miller stracili później poparcie
poprzez swoje działania niechroniące dostatecznie ludzi pracy najemnej.......
Jak pisałem gdzieś w komentarzach przypomniało mi to Wesele
Wyspiańskiego i pieśń:
...... „Miałeś, chamie, złoty róg, miałeś, chamie, czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie, ostał ci się ino sznur, ostał ci się ino sznur.”
......
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
ale ...... A.Warzecha też zasłużył :(.
Pozdrawiam obu Panów.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
To jest forum dyskusyjne. Nie forum do publikowania wyznań wiary. Dlatego poszukaj sobie argumentów jak ktoś atakuje Twoje ukochane SLD a nie za każdym razem gdy ktoś jakoś się ośmieli skrytykować SLD (na lewicy nie do pomyślenia!) wstawiasz swoje wyznanie wiary politycznej w formie nie mającej nic wspólnego z tym co piszą inni.
Co jest tutaj nieprawdą? Ja napisałem nieprawdę o Kwiatowskim? Cisza napisał nieprawdę o Guantanamo? To nam to udowodnij a nie tylko wypisujesz przydługawe, nudnawe laurki o SLD co by się nie działo a sądzących inaczej określasz jako nienawistników, nielewicowców itp. itd.
PS.
A jak z tym zwalczaniem "terapii szoku" przez SLD które doprowadziło do powstania rządu Belki i reszty (nie)zacnego grona polityków Partii Demokratycznej-demokraci.pl ?
Czyli Doktryna Szoku Naomi Klein do Kalinowskiego czyli jakiś wydumanych przez Ciebie win SLD.
Więc nie oburzaj się , że zarzucam Ci nadużycie .......
Co ma też wspólnego Guantanamo z inicjatywą Kina Zaangażowanego FMS i z SLD.
Za rządów SLD bezrobocie zmalało i przyrost gospodarczy był rzędu 7% ...... za żadnej ekipy rządzącej
tak nie było co więc duraku polityczny czepiasz się i napisz lepiej, że masz alergię na SLD ......
Twoje posty nie tworzy żadnej dyskusji są z reguły agitką polityczną zohydzającą przeciwnika politycznego.
Dowolny artykuł o SLD a Ty treść usiłujesz zawsze zohydzić bądź opluć :(.
Jeszcze jedno - alergie drogi rewolucjonisto się leczy ....... więc się, lecz.
Gdzież masz tu pod tym artykułem mój przydługi post a poza tym skończ z tym pouczaniem ...... nie Ty tu na tym portalu decydujesz demokracja mój drogi stalinowcze :).
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
to raczej przyjaciele A Kwaśniewskiego a nie L. Millera.
SLD przegrał też wybory dzięki pomocy :( Panów ...... A. Kwaśniewskiego i M. Borowskiego.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Ps. Czuję się w obowiązku, jako członek SLD dementować; bzdury, kłamstwa czy walczyć z oszczerstwami, które rozpowszechniają na lewica.pl przedstawiciele
ultralewicy na temat partii której jestem członkiem ......
i chyba redakcja lewica.pl rozumie to.
Skoro pisze się źle o człowieku czy grupie ludzi to mają oni prawo w demokratycznym państwie ustosunkować się do tego.
"do Kalinowskiego czyli jakiś wydumanych przez Ciebie win SLD. "
Kalinowski z PSL to nie Kwiatkowski z PO o którym pisałem ale pal licho. Co jest wydumane? to: http://www.lewica.pl/?id=28243&tytul=SLD-poprze-kandydata-PO-na-szefa-Najwy%BFszej-Izby-Kontroli . Ściema? Gdzie każdy mój komentarz dotyczy SLD? Nie zauważyłem żebym pisał więcej niż raz w tygodniu o tym związku byłych pracowników.
Co mogę więcej napisać po prostu nic więcej poza tym co napisałem znowu mi chromolisz że jak dobrego SLD wredne typy nie lubią, ile był wzrost gospodarczy za Millera (a ile był za Kaczora?) i wszystko co źle zrobiło SLD to przez Kwaśniewskiego a w związku że Kwaśniewski jest e E + a nie SLD to już cokolwiek co dotyczy Kwaśniewskiego nie dotyczy SLD.
"Skoro pisze się źle o człowieku czy grupie ludzi to mają oni prawo w demokratycznym państwie ustosunkować się do tego."
Naturalnie każdy ma prawo do tego. Tylko że osoby czytające jak każdy zarzut wobec SLD kwituje Jacekx co najmniej dwoma postami o pustosłownym charakterze opierający się o motyw: "Wy źli ludzie chorzy z nienawiści a L.M to dał dziecku cukierka a mógł kopnąć" wystawiają najgorzej. Czytelnicy po takiej lekturze mogą pomyśleć że SLD to jakaś fundamentalna apokaliptyczna sekta z syndromem obległej twierdzy z siedzibą w NYC.
widzenia. ..... a tak to przedstawiacie głównie Wasze wyimaginowane winy SLD.
Czy SLD zakładało Guantanamo?
Czy członkowie SLD chałturzą w Guantanamo?
Czy Ixinski jest członkiem SLD?
Sorry pomyliłem Kwiatkowskiego z Kalinowskim ale przyznaj nie chodzi Ci o nazwisko, bo nazwisko jest tylko punktem zaczepienia do totalnej krytyki.
Ty myślisz, że wszystko podoba mi się w mojej partii
?
Otóż wiedz, że nie wszystko, dlatego tam poszedłem, jako jej wyborca by przyjrzeć się dokładnie jej działaniu i określić, jakie błędy popełnia i dlaczego je popełnia?
SLD chorowała do tej pory na liberalizm czy też czasami staje się w tym obecnie strukturą o charakterze wodzowsko-kadrowym i wtedy ujawniają się jej odchylenia prawicowe.
W Polsce SLD - ta partia powinna być partią wojującej socjaldemokratycznej lewicy o prawa pracowników pracy najemnej.
Pozdrawiam.
Jacek marksisty chrześcijański
Z SLD
władzy braci Kaczyńskich ?
A kto obniżył bogatym obywatelom podatki kosztem 80% procent
obywateli ludzi pracy najemnej.
A. Warzecho znów puszczasz w kłamstwo w eter typu : Bracia Kaczyńscy to zbawcy i lokomotywy polskiej gospodarki :(.
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
SLD nie zakładało Guantanamo ale rząd SLD poparł doktrynę "wojny z terroryzmem" w ramach której rozpętano wojny w Iraku i Afganistanie oraz zbudowano Guantanamo a w ramach swojej jurysdykcji też działał sprawnie: patrz więzienia CIA w Polsce przy założeniu których już SLD miało coś do powiedzenia (nie jak w przypadku obozów znajdujących się na drugim końcu Świata).
Więcej czytania innych mniej stawiania za innych awatara swoich przekonań/przemyśleń.
Wyskoczyłem z Kaczyńskim bo za rządów Jarosława wzrost gospodarczy był wysoki. Jeśli więc wysokość wzrostu gospodarczego to dla Ciebie najważniejsze to czemu Miller jak Kaczyński go przelicytował
Oczywiście wzrost za rządów PiS nie ma wiele wspólnego z rządami minister Gilowskiej ale tak samo wzrost gospodarczy za rządów SLD nie był sukcesem SLDowskich ministrów gospodarki i finansów.
Ps.
Jaki podatek obniżyli kosztem 80 % ludzi? Spadkowy? A kto wprowadził podatek liniowy dla najbogatszych i kto jeszcze do niedawna był entuzjastą zniesienia całej progresji?
peryferyjni goszyści fascynują się jakimiś obcymi Kleinami, tymczasem dookoła roi się od rodzimych, lewicowych produkcji - "Solidarni 2010", "Krzyż", "Mgła", "Pogarda", "Córka", "Prezydent", "Anatomia upadku"...
LEWICOWY PATRIOTA
Niestety to za SLD minister finansów G. Kołodko wyprowadził wzrost na 5-7%
ale już za chwilę prof. M. Belka
(W lutym 1997 został powołany na funkcje wicepremiera oraz ministra finansów w rządzie Cimoszewicza, zastępując w nim Grzegorza Kołodkę. Stanowiska te zajmował do października 1997, kiedy ustąpił z urzędu razem z całym rządem po przegranych przez SLD wyborach parlamentarnych.)
, prof. J. Hausner ( Po zmianach strukturalnych w administracji rządowej od stycznia 2003 był ministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej, od czerwca tego samego roku także wicepremierem. Firmował swoim nazwiskiem plan rządu naprawy finansów publicznych (tzw. plan Hausnera), który w większości nie doczekał się realizacji. Zachował stanowiska wicepremiera i ministra gospodarki i pracy w rządach Marka Belki (od maja 2004). Krótko pełnił tam też obowiązki ministra zdrowia.
W lutym 2005 odszedł z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i klubu parlamentarnego tej partii. Wraz z przewodniczącym Unii Wolności Władysławem Frasyniukiem i Tadeuszem Mazowieckim zaangażował się w utworzenie na bazie UW nowej formacji politycznej – Partii Demokratycznej.)
i zamrażający (schładzający stopami - ponoć gospodarce groziło przegrzanie :) )
wzrost prof. L. Balcerowicz
>>>>>>>>>>>>>> o L. Balcerowiczu słów kilka z netu
Od początku transformacji Leszek Balcerowicz odgrywa istotną rolę w polskim życiu publicznym. Dzieje się tak, chociaż kariera polityczna “ojca polskich reform” to przede wszystkim pasmo porażek, pomyłek i tragicznych w skutkach błędów.
Za najbardziej spektakularny uznać można pierwszy akt dramatu, czyli początek transformacji ustrojowej. Wtedy właśnie Leszek Balcerowicz zainicjował i niestety zrealizował swój plan wolnorynkowych reform.
Skutki polskiego „cudu gospodarczego” były przerażające. W latach 1990-1991 PKB spadło o prawie 18%, poziom inflacji wyrażał się w liczbach trzycyfrowych, w ciągu dwóch lat bezrobocie wzrosło do ponad 2 mln. Już w pierwszym roku transformacji ponad dwukrotnie wzrósł odsetek ludzi żyjących poniżej minimum socjalnego — z 15% w 1989 r. do 31% w 1990 r. W pierwszych dwóch latach transformacji radykalnie spadły — produkcja, inwestycje w odnowę i rozbudowę aparatu wytwórczego, jak też i wydajność pracy.
Produkcja drastycznie spadła we wszystkich dziedzinach gospodarki. W przemyśle elektromaszynowym o o 37,8%, przemyśle lekkim o 40,7% i — co być może najważniejsze – w przemyśle spożywczym o 25%. Płace realne spadły o 25%. Płace realne rolników zmniejszyły się w ciągu dwóch lat o ponad połowę!
Transformacja doprowadziła też do wielu innych negatywnych zjawisk, o których dzisiaj mało, kto mówi: skokowy spadek liczby budowanych mieszkań, masowa likwidację bibliotek i domów kultury, zamknięcie wielu przedszkoli i żłobków, olbrzymi wzrost liczby samobójstw, alkoholizmu, prostytucji. Wszystkie te zjawiska przez entuzjastów Balcerowicza są przedstawiane jako konieczne skutki przemian, za które państwo nie odpowiada. Pauperyzacja (“zbiednienie”) społeczeństwa, wykluczenie społeczne setek tysięcy ludzi, brak pracy i perspektyw życiowych, segregacja w edukacji, niedofinansowanie kultury – tego typu kwestie nigdy nie interesowały guru polskiego liberalizmu.
Obrońcy Balcerowicza lubią powtarzać, że nie było alternatywy dla neoliberalnych reform. Tymczasem nawet Międzynarodowy Fundusz Walutowy proponował w tamtym okresie trzy scenariusze reform, z których Polska wybrała ten najdotkliwszy w skutkach społecznych. Przyjęta przez Balcerowicza strategia reform wcale nie była konieczna. Przykładowo rząd sam napędzał inflację, wprowadzając 6-krotną podwyżkę cen energii. Z niezrozumiałych przyczyn doprowadzono do prawie całkowitego zniesienia ochrony celnej, co spowodowało bankructwo wielu krajowych firm. Balcerowicz uparł się, aby zniszczyć sektor publiczny, więc podatki dla firm państwowych były dwukrotnie wyższe niż dla firm prywatnych. Zlikwidowano znaczną część infrastruktury socjalnej, zmniejszono wydatki na walkę z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, a masowe bezrobocie zostało uznane za konieczną konsekwencję przemian wolnorynkowych.
W 1989 r. PRL nie stracił zdolności rozwojowych, ani nie znajdował się w stanie rozkładu. W połowie lat 80. gospodarka zaczęła stosunkowo szybko rozwijać się: rosła produkcja, jak też spożycie, rozwijała się infrastruktura. Budżet w tych latach był zrównoważony i nie istniała groźba deficytu. W handlu zagranicznym eksport przeważał nad importem. Zarazem większość krajów regionu o wiele łagodniej przeszła transformację niż Polska. W Czechach, Słowenii, na Węgrzech stopa bezrobocia była o wiele mniejsza niż u nas, znacznie mniejszy był obszar biedy, mniejsze było też rozwarstwienie społeczne.
Po raz drugi istotną rolę w polskiej polityce Balcerowicz odgrywał w latach 1997-2000, kiedy ponownie objął funkcję wicepremiera i ministra finansów. Również wtedy, podobnie jak za pierwszym razem, skutki jego działań były bardzo dotkliwe dla dużej części polskiego społeczeństwa. Polityka “schładzania gospodarki” obniżyła dynamikę rozwoju — w latach 1993-1997 PKB rósł średnio w tempie ponad 5% rocznie, natomiast w 2001 r. — zaledwie o 1%. Druga odsłona rządów Balcerowicza przyniosła też drastyczne powiększenie bezrobocia. W 1998 r. bez pracy pozostawało 1,83 mln ludzi, cztery lata później — o 1,3 mln więcej. Zgodnie ze swoimi deklaracjami Balcerowicz nie zrobił nic, by przeciwdziałać ubóstwu. W konsekwencji odsetek osób żyjących poniżej minimum egzystencji między 1997 i 2001 r. wzrósł z 5,4% do 9,5%. Znacznie zwiększył się też odsetek osób żyjących poniżej minimum socjalnego, który wzrósł z 50,4% do 57% populacji. W tym czasie rosło też rozwarstwienie dochodów, ograniczano wydatki socjalne i komercjalizowano własność państwową. Zarazem obniżano podatki dla firm, chociaż nie miało to żadnego pozytywnego przełożenia na wskaźniki makroekonomiczne. Warto też zwrócić uwagę, że w latach 1997-2001 znacznie wzrosło zadłużenie krajowe: z 22% PKB do 25,6%, a deficyt sektora finansów publicznych powiększył się z 2,9% do 5,1%. Polityka “cięć” i “schładzania” nie przyniosła więc poprawy stanu finansów państwa.
Rząd Jerzego Buzka, w którym gospodarką sterował Balcerowicz, wprowadził również cztery nieudane reformy. Przyniosły one fatalne skutki, z którymi do dzisiaj kolejne władze nie mogą sobie poradzić.
Piotr Szumlewicz
Źródło: LMD
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>.
zrobili wszystko by wzrost ......
nie wzrastał :(
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
takie kwiatki ......
jak SLD mogło rozwijać gospodarkę efektywnie jak L.Balcerowicz trzymał hanulec ;(.
>>>>>>>>>>>>>>>>.
Środa, 9 stycznia 2002 (06:04)
Balcerowicz: Nie będzie negocjacji z rządem w sprawie stóp!
Szef Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz powiedział dzisiaj przed spotkaniem z przedstawicielami rządu, że Rada nie będzie negocjować z rządem wysokości stóp procentowych. Do spotkania doszło na prośbę premiera Leszka Millera. Rząd wielokrotnie wzywał RPP do szybkiej obniżki stóp procentowych, aby umożliwić potanienie kredytów i polepszenie warunków eksportu. - Rząd chce przede wszystkim wykorzystać wszelkie możliwości, aby znaleźć z przedstawicielami RPP drogę porozumienia - zapewnił rzecznik rządu Michał Tober. Jeśli jednak RPP nie obniży stóp procentowych, koalicja może wprowadzić projekt nowelizacji ustawy o NBP, zakładający powiększenie składu Rady Polityki Pieniężnej z 9 do 15 członków i rozszerzenie zakresu działania Narodowego Banku Polskiego.
Spotkanie rozpoczęło się w Kancelarii Premiera. Oprócz premiera Leszka Millera w spotkaniu biorą udział wszyscy wicepremierzy - Jarosław Kalinowski, Marek Pol i Marek Belka, a także minister pracy Jerzy Hausner i minister gospodarki Jacek Piechota. Radę Polityki Pieniężnej reprezentują Leszek Balcerowicz, Bogusław Grabowski, Jerzy Pruski, Dariusz Rosati, Grzegorz Wójtowicz i Wiesława Ziółkowska.
Członek Rady Polityki Pieniężnej Wiesława Ziółkowska uważa, że kompromis RPP z rządem jest możliwy. - Gdyby kompromis nie był możliwy, żadna ze stron nie zdecydowałaby się usiąść do tych rozmów - powiedziała wcześniej dziennikarzom Ziółkowska.
Jeśli RPP nie posłucha apeli i nie obniży stóp procentowych, ekipa Millera ma swoistego asa w rękawie - projekt nowelizacji ustawy o NBP. Projekt ten, złożony przez PSL i UP w Sejmie przed świętami, zakłada powiększenie składu Rady Polityki Pieniężnej z 9 do 15 członków i rozszerzenie zakresu działania Narodowego Banku Polskiego. Zdaniem RPP, takie zmiany dają szansę wprowadzenia do Rady ludzi bliskich rządowi.
Reklama Pęk: Balcerowicz odpowiada za kryzys finansów publicznych
Bogdan Pęk
/RMF- Rada Polityki Pieniężnej powinna zdecydowanie obniżyć stopy. Przy ich obecnej wysokości polska gospodarka po prostu nie ruszy - taka jest opinia gościa dzisiejszych Faktów RMF FM, Bogdana Pęka z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według Pęka, za zbyt wysokie stopy procentowe, za słabszy wzrost gospodarczy i za kryzys finansów publicznych odpowiada profesor Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie szef RPP.
- Wielokrotnie mówiłem, że jest to skostniały gość, który nie powinien mieć takiej władzy, jaką mu dano. Trzeba mówić wprost: to on ponosi główną odpowiedzialność za schłodzenie gospodarki i za krach finansów publicznych, i w nagrodę za to dostał najlepiej płatne w państwie stanowisko i ogromną władzę - powiedział Pęk i dodał, że nie wierzy w możliwość porozumienia się z RPP.
Wicepremier Pol przeciwny ograniczaniu niezależności RPP
Wicepremier Marek Pol oświadczył dzisiaj, że jest przeciwny ograniczaniu niezależności Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej - Naruszenie tej zasady niezależności jest naruszeniem kanonów gospodarki. Jestem za niezależnością NBP i RPP - powiedział dzisiaj Pol podczas spotkania z amerykańskimi przedsiębiorcami.
Opinie: RPP kontra rząd
Rafał Zagórny z Platformy Obywatelskiej ma nadzieję, że Rada Polityki Pieniężnej nie ugnie się pod rządowymi naciskami: - Trudno w tej chwili zarzucać Radzie działania nieracjonalne, a już zupełnie nie widzę powodu, żeby zarzucać Radzie działania, które godzą w Polską gospodarkę. Rada poddana takiej presji, wręcz nawet szantażowi, po to, żeby podkreślić swoją niezależność, a taki jest wymóg prawa europejskiego, nie może się ugiąć przed naciskami.
Zwolennikiem obniżki, ale - jak podkreśla - "lekkiej obniżki" stóp procentowych jest Witold Orłowski, doradca ekonomiczny prezydenta. Według niego, taka obniżka powinna osłabić złotego, który niebezpiecznie umacnia się wobec dolara.
Za lekką obniżką stóp opowiadają się też niektórzy ekonomiści. ..
.................................
.................................
Według analityków z londyńskich banków, ewentualne porozumienie Rady Polityki Pieniężnej i rządu może oznaczać tylko to, że Rada zgodzi się na znaczną obniżkę stóp procentowych. Sama raczej nie przekona rządu do swoich racji. Bardziej prawdopodobne jest to, że obie strony zostaną przy swoich argumentach.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Pozdrawiam.
jacekx marksista chrześcijański
z SLD
Jak SLD mogło rozwijać gospodarkę efektywnie jak L.Balcerowicz trzymał hamulec :(.
...i Afganistanie oraz zbudowano Guantanamo..." - pisze pan A.Warzecha.
Niezależnie od tego, kto byłby wówczas u władzy w Polsce, postąpiłby dokładnie tak samo, więc nie można tymi decyzjami obciążać jedynie SLD.
Taki był wówczas nasz interes narodowy i narażenie go poprzez demonstracyjne potępienie Stanów Zjednoczonych w tej sprawie byłoby dla nas samobójcze.
A pan A.Warzecha nie wygląda przecież na samobójcę.
Udział w polityce, to nie tylko zaszczyty i pieniądze ale też zdolność do podejmowania trudnych do wyjaśnienia współobywatelom, niepopularnych , acz nieuniknionych, decyzji.
A nie każdy jest do tego zdolny.
Pan A.Warzecha zna przecież dobrze naszą historię i wie ile Polacy musieli zapłacić za słabość swoich polityków (Konfederacja Barska, Powstanie Styczniowe, Powstanie Warszawskie) i z pewnością rozumie, że gdyby nie te , podyktowane emocjami decyzje, Polska nie byłaby klientem
wielkich mocarstw i mogła sama decydować o tym, co jest słuszne a co nie!