Tam nie było rewolucji, bo nie było zmian form własności. Nic też nie wskazuje na to, że takie zmiany w najbliższy czasie nastąpią.
Dociekliwość godna uwagi .Można kruszyć kopie o poprawność terminu , lepszego nie ma . Użycie bardziej stosownego określenia rewolta , spotykanego w terminologii niemieckiej jako die arabische Revolte nie oddaje sedna sprawy . Po angielsku , a również po niemiecku spokojnie piszą o rewolucji i nie ma powodu , by tworzyć nowy termin po polsku .
Skoro nieliczni nadal wypróżniać będą się złotem a większość czynić to będzie jak dotychczas zaledwie jakimś chwastem, to rewolucją nazwać tego nie można. Bo rewolucja to przede wszystkim zmiana stosunków produkcji i podziału jej produktów a nie kartki wyborczej. Bo ta jak widzimy niewiele znaczy, bo nie przeobraża na lepsze stosunków międzyludzkich.
Rewolucje w 1848 , Komuna Paryska i rewolucja 1905 też nie zmieniły ustroju , ani stosunków produkcji . Były jednak formą rewolucyjnego protestu . Obecne ruchy w krajach arabskich nie idą wprawdzie tak daleko , ale nie mozna ignorować widocznej różnicy i ścierania się w walce zwolenników zmian w kierunku demokracji a ruchem fundamentalistów . Czy można to nazwać zwykłym sporem ?