która w środku i tak cuchnie.
Nic nie da na dłuższą metę uzależnianie ludzi od pomocy z zewnątrz. Bowiem ludziom tym zmienia się psychika - z normalnych ludzi stają się żebrakami roszczeniowcami.
Ludzie powinni sobie uświadomić, że mają prawo do pracy dającej środki na życie i to powinno być naczelnym postulatem we wszelkich działaniach na rzecz biednych.
Natomiast zgadzanie się na istniejącą patologię i utrzymywanie ludzi przy życiu przy pomocy zapomóg i datków niszczy ich godność osobistą. Ludzie mogą udawać, że są zadowoleni, iż najedli się duńskich hot dogów z puszki, ale nie zrównoważy to w ich świadomości faktu uzależnienia od cudzej dobrej woli.
Jak widać, organizacje te mają za zadanie głównie uspakajać nastroje społeczne i wyrobić w ludziach inną formę świadomości, która godzi się na zredukowanie ich do samej materialnej egzystencji.
Z pozoru bardzo humanitarne, ale już drugie,trzecie pokolenie tych ludzi będzie w stanie wielkiej duchowej recesji, wymagającej lat na jej naprawę.
Zakłócono struktury państw. Zniszczono gospodarki narodowe na rzecz ponadnarodowych korporacji. To należy ludziom uświadomić. A nie tylko dawać szwajcarskie sery nieco przeterminowane i kazać im czekać do następnych datków.
To, co zrobiono z ludźmi to jest faktyczna zbrodnia na ludzkości. Degradacja ludzkiej świadomości jest przyczyną praktycznie wszystkich problemów, jakie mamy obecnie.
Dobrze jest dać biednym kaszę gryczaną (opryskaną wcześniej randupem) by mogli cokolwiek zjeść, ale jednocześnie należy ludzi poinformować, dlaczego zaistniała taka sytuacja i jakie jest z niej wyjście.
Nie samym chlebem bowiem człowiek żyje...
*na temat tego, co dają MOPSY wiem od sąsiadki, bo do niej przychodziła kobieta chcąc wymienić jedzenie na kasę (wódzia i fajki były ważniejsze, ale tych MOPS jeszcze nie daje).
Takie wypowiedzi, mające pozorować nieistniejącą politykę społeczną i takąż wrażliwość,ciurkają niby woda z nieszczelnego zbiornika WC. Miał sporo racji dziadyga Bismarck.. Dotyczy to również wielu utytułowanych komentatorów ekonomicznych, którzy najpierw z entuzjazmem zachwalali neoliberalną transformację, później zastanawiali się z troską nad fenomenem globalnego kryzysu, a gdyby im dobrze zapłacić, skurwielom, to pewnie by zachwalali komunizm wojenny..