autor pisze: "W zdeindustrializowanym kraju takim jak Polska, gdzie resztki przemysłu należą już do zachodnich koncernów a nad krwiobiegiem polskiej gospodarki - finansami, kontrolę mają obce banki, praktycznie niemożliwa jest poważna zmiana, by nie spotkały nas jakieś sankcje."
Czyli co? Zamykamy się na innych. Polskie fabryki w polskich rękach, banki tylko państwowe i polskie. Czy ten postulat nie jest nacjonalistyczny, szowinistyczny i antysemicki? Coś pachnie to faszyzmem, komunizmem (jeden pies).
autor pisze: "gospodarka świata nie jest już w pełni suwerenna, a powiązana instytucjonalną siecią różnych zależności nic lub niewiele może zrobić, by prowadzić inną niż neoliberalna politykę".
Gospodarczą autarkię możemy badań na przykładzie Korei Płn. Chyba nie jest to wzór do naśladowania.
autor pisze: "Za zachodnim welfare state stała siła proletariatu i radziecki straszak. Jak je odbudować, gdy obu tych elementów już nie ma?"
Jakaś tęsknota za sowieckim imperializmem? Welfare state sam się rozmontował, gdyż stał się nieefektywny.
autor pisze: "Produkuje masę nikomu niepotrzebnych i coraz mniej trwałych rzeczy".
Gdyby nie były potrzebne to by nie były produkowane. Ale tak w ogóle to niebezpiecznie brzmi to zdanie. Pobrzmiewa w nim tęsknota za jakimś urzędem, który będzie decydował do jest potrzebne, a co nie. Prawdą jest, że rzeczy są coraz mniej trwałe. Ale tego na prawdę chcemy my konsumenci. To my chcemy mieć coraz nowsze auta. I to nie dlatego, że stare się zepsuło, ale dlatego że nowe jest ładniejsze lepsze, bezpieczniejsze. To my chcemy zmienić telefony co roku, a nawet szybciej - bo zapewniają nowe usługi, większe możliwości itd. To my chcemy co kilka lat nowa pralkę, bo nowy model jest bardziej oszczędny, ma nowe funkcje, jest estetyczniejszy itd. Nikt nie chce trzymać w domu kineskopowego telewizora, noki 3310 czy pralki "Wiatki".
autor pisze: "Wszyscy tną koszty, by zyski z tych posunięć otrzymać natychmiast, zupełnie nie bacząc na to, że zarzynają tym popyt, bez wzrostu którego ta gospodarka nie może funkcjonować."
Nie bardzo rozumiem, to jakiś bełkot. My klienci powinniśmy się cieszyć, że firmy tną koszty, bo kupujemy taniej. A jak kupujemy taniej to za ta sama kwotę kupujemy więcej, a tym samym popyt rośnie. Chyba że autor ma coś innego na myśli.
autor pisze: "Dotychczas tylko socjaliści proponują trwałe systemowe rozwiązania."
z omawianego wynika tekstu te rozwiązania to:
1. polskie firmy w polskich rękach, państwowych.
2. produkować drogo.
3. administracyjne określenie co i komu jest potrzebne.
4. produkujemy rzeczy, które ludzie będą wykorzystywać przez całe swe życie: telewizor jeden na całe życie, pralka jedna na całe życie itd.
No nie wiem, czy to jest dobry pomysł na zapewnienie dobrobytu.
...wartości dodatkowej, dopóty partie lewicowe nie wyjdą z kryzysu ideologicznego.
A to dlatego, że jedynym rozwinięciem tej marksistowskiej idei jest likwidacja kapitalistów jako klasy społecznej.
A Lenin ze Stalinem wypróbowali ten kierunek działania i polegli na wszystkich frontach: ekonomicznym , społecznym i ideologicznym więc ten komunistyczny dogmat nie potwierdził się w praktyce i uparte trzymanie się tej błędnej teorii
będzie nadal dewastowało świadomość społeczną.
Krótko mówiąc - trzeba zrewidować tzw. naukowe podstawy komunizmu, bo nardy nie są już tak ciemne jak 150 lat temu i nie dają wiary politykom upowszechniającym takie dyrdymały.
Daj nam losie taką partię jak grecka Syriza albo jak Partia Justycjalistyczna w Argentynie, która od początków rządów państwa Kirchnerów prowadzi politykę na rzecz ludności, a nie banków. Oby tylko Syriza nie straciła jaj, gdy przejmie władzę. Podstawą jest zakwestionowanie znaczacej części zadłużenia, która nie była związana z celami społecvznymi lub gospodarczymi oraz polityka na rzecz zwiększenia zatrudnienia, szczególnie wśród młodych ludzi.
@tarak "nardy nie są już tak ciemne jak 150 lat temu i nie dają wiary politykom upowszechniającym takie dyrdymały".
Jest dokładnie na odwrót, narody (a szczególnie klasa wyzyskiwana) są tak ciemne i tak naiwne w stosunku do polityków jak nie były 150 lat temu. Nie ma sensu rozwijać tego wątku, masowa propaganda w postaci mass mediów zrobiła/robi swoje. A socjalizm i odrzucenie kapitalizmu? To nie jest już kwestia wyborów ale konieczność, jeśli chcemy jeszcze w ogóle żyć na tej planecie.
co widzimy także dziś.
Ile wojen zrobiły kraje socjalistyczne?
Nie zwyciężył system lepszy, lecz bardziej podstępny i bezwzględny. I to dlatego ludziom jest tak źle żyć.
na Lewicy.pl....to wymachiwanie Koreą i domaganie się odrzucenia teorii wartości dodatkowej...
komedia! Niedoczekanie wasze!
Idźcie dzieci gdzie indziej trolllować!
Czas na socjalizm! Dobry okrzyk!!!
Taki mem trzeba teraz TYLKO :) wprowadzić do głównego nurtu świadomości społecznej jako realną alternatywę cywilizacyjną... tylko! :)
Potem będzie już z górki!
robotnik, np. pracujący w fabryce produkującej pralki ma sie cieszyć, że dzięki cieciom kosztów pralka bedzie tańsza:-) Tylko, że ona jest tańsza dzięki obcięciu jego pensji i dla niego może być już droższa niż była ;-)...
Teoria wartości dodatkowej to jeden z fundamentów rewolucyjnej lewicy. Reakcjoniści, jak tarak, dążą do tego, żeby wylądowała na śmietniku historii.
Dziś teoria ta, jak cały komunizm jest w odwrocie, ale kontrofensywa komunistyczna przywróci jej należne miejsce.
http://www.dyktatura.info/?p=1875
Tak sobie myślę, że gdyby autor wiadomego "Manifestu" poddał go internetowej debacie, a choćby i wysoce kulturalnej dyskusji na Stadionie Narodowym, to ów tekst zapewne nigdy by się nie ukazał. Co do prowokacyjnych opinii p. Kwaka, to najwyraźniej jest on zwolennikiem tezy, że ludzie są najbardziej zadowoleni w warunkach kolonialnych. Pod warunkiem, że będzie pełna micha. Poglądu takiego najwyraźniej nie podzielają ci,którzy skutecznie bronili i bronią swojej suwerenności.
...i nie ma zamiaru z nikim się swoja zdobyczą dzielić,dlatego takich kwaków mamy na "portalach" lewicowych coraz więcej.
...Tekla.
*
Rzecz w tym, że Marks przedstawiając tę zasadniczą dla
całego Kapitału myśl nie zadbał o przekonujące wyjaśnienie
tego związku i w konsekwencji masom ludowym przeciwstawił niemała rzeszę inwestorów, którzy dzięki swojej działalności dają podstawy egzystencji tym właśnie masom .
Trzeba raczej deliberować nad tym, jak okiełznać ten kapitał a nie jak popchnąć do wojny domowej miliony ludzi i to z gwarancją przegranej ( bo już przecież raz to się odbyło i wiadomo jak przebiegało).
"Trzeba raczej deliberować nad tym, jak okiełznać ten kapitał a nie jak popchnąć do wojny domowej miliony ludzi i to z gwarancją przegranej ( bo już przecież raz to się odbyło i wiadomo jak przebiegało)."
Dzięki temu mamy doświadczenie i naukę na przyszłość. Historia pokazuje, że kapitalizm odradza się podczas budowy socjalizmu i dlatego niebezpieczeństwo kontrrewolucji jest stale realne, zwłaszcza we wrogim kapitalistycznym otoczeniu. Spychanie klasy robotniczej i ogółu ludzi pracy do roli siły roboczej przez aparat partyjno-państwowy to przejaw odradzania się kapitalizmu i kontrrewolucji.
Konieczne jest kontynuowanie rewolucji w warunkach dyktatury proletariatu, a to oznacza stałe podnoszenie zaangażowania klasy robotniczej i warstw pracowniczych w walkę klas na wszystkich frontach: politycznym, gospodarczym i kulturalnym. Stała kontrola społeczna klasy robotniczej nad aparatem władzy jest niezbędna, żeby nie dopuścić do jego biurokratyzacji i przejścia na pozycje kontrrewolucyjne.
Podzielam te opinie, z tą jednak uwagą, że tęsknota za lokajskim życiem i wysługiwaniem się obcym instytucjom władzy (współcześnie są to m.in. ponadnarodowe korporacje oraz instytucje finansowe)kołacze się w całym naszym nie za mądrym społeczeństwie..