a obecnie PREZES Federacji Polskich Banków Żywności (!) powinien wiedzieć, że VAT (podatek od wartości dodanej) to typowy wymysł kapitalistycznej "gospodarki" i jako były "lewicowiec" powinien żądać jego zniesienia w ogóle, a nie żebrać o jego ograniczanie na swoim nowym poletku czyli korytku.
Pan prezes FPBŻ już martwi się o nadwyżki, które trzeba będzie rozsądnie zagospodarować, bo potrzebne będą SAMOCHODY CHŁODNICZE I POWIERZCHNIE MAGAZYNOWE. Kilka miejsc "pracy" dla swoich charytatywowców stworzy, łaskawca, i głodnym suchy chleb podrzuci, dobrodziej...
"LEWICOWIEC" martwiący się o jadłodajnie dla potrzebujących i ubogich! Gdzie ten ciul za komuny głodnych widział? Trza mu było z PZPR wystąpić, zostać "socjaldemokratą", by w kapitalizmie z VATem walczyć?!
.
Dobry wpis. Gratuluję.
Borwski - to lewicowiec szczególny, bo zbierający kruszyny z pańskich stołów i rozdający je biednym i właściwie do tych czynności sprowadzający całą lewicowość. Ludzie nie dali się jednak na taką lewicowość nabrać i szybko jego partię skarlili... Chwała im!
Bynajmniej steff. Nic tu szczególnego. To po prostu tylko marny, żałosny socjaldemokrata. Ten typ (socjaldemokrata) tak już ma.
Rzuciliście się na Borowskiego, jakby to on był głównym problemem.
Nie trzeba wielkiej przenikliwości, by się domyślić, że zniesienie wspomnianego VAT-u będzie nadużyte do różnego rodzaju przekrętów, bo "Polak potrafi".
Gdyby chodziło tylko o przekazanie żywności na granicy terminu przydatności do spożycia (ale jeszcze pełnowartościowej) nie trzeba żadnej zmiany przepisów. Można skorzystać z istniejącej w Niemczech praktyki: duże sklepy nikomu niczego nie dają, one te artykuł spożywcze "wyrzucają" na "śmietnik" koło sklepu, ale o stałym terminie "wystawki" wiedzą tak placówki opiekuńcze jak i prywatne osoby, które biorą sobie "wyrzucone" towary.
Najlepsza jest EXTRASTACJA jest na YouTube oto link: http://www.youtube.com/watch?v=ww5qngIhAWc
"zniesienie wspomnianego VAT-u będzie nadużyte do różnego rodzaju przekrętów, bo "Polak potrafi".
O to zresztą chodzi w tej "nowelizacji", pisanej nie dla piekarza rozdającego bułki, ale hurtownika kombinującego z kościołem albo inną mafią...
.