No to chyba męskie szatnie i toalety będą świecić pustkami. Wszyscy chłopcy będą źle się czuć w swych męskich ciałach. Kiedyś musieliśmy "slepić" przez kratki wentylacyjne, aby zobaczyć nagie dziewczyny. Teraz wystarczy ... Kiedyś seksualność to była jakaś tajemnica, którą krok po kroku się odkrywało. Teraz wszystko naraz, zakładanie prezerwatywy na penisa w szkole, nauka masturbacji itp. Seks zostanie oderwany od uczuć, intymności. Będzie zwierzęcym aktem zaspokojenia potrzeby. Nie wiem czy to jest o.k.
Gdzie uczą masturbacji? Co masz przeciwko niej? Tajemnica? Wynikało z niej mnóstwo frustracji, ciąż małoletnich i wielkich tragedii życiowych.
masturbacji wynikały ciąże?
Jak zwykle świetny vitz. Właśnie dlatego pytam kwaka, co złego widzi w masturbacji. Jako znawca zapewne czytałeś zum beispiel "Die Verwirrungen des Zöglings Törleß" Musila. Czy o takie "wspaniałe" czasy i taką tajemnicę Wam chodzi?
z koleżankami i kolegami, którzy będą mieli ochotę na chodzenie do szatni płci przeciwnej.
jeżeli o nich chodzi, to jestem bardzo mocno za.
A od nas łapska won!
Masturbacja to podrażnianie zakończeń nerwowych ulokowanych w okolicach narządów płciowych - głównie. Czemu może zapobiec podrażnianie zakończeń nerwowych ulokowanych w okolicach narządów płciowych? Głównie.
I co może to przynieść ponad to, że zakończenia te się na początku uwrażliwiają, by następnie znieczulać się stopniowo w związku z czym do uzyskania porównywalnych efektów konieczne są coraz silniejsze bodźce. Co jest prostą drogą do powstawania odchyłów.
Kobiety masturbujące się odczuwają średnią lub wręcz małą przyjemność w czasie aktu płciowego, w związku z czym konieczna jest dodatkowa stymulacja (wibratory, dodatkowy partner, chemia itp) do uzyskania jakiegoś stanu "zadowolenia".
Obecnie słyszalne są głosy naukowców, że nie ma czegoś takiego jak punkt G ani też nie ma czegoś takiego jak orgazm w sensie rozumienia potocznego.
Reakcje zakończeń nerwowych nie mając podbudowy emocjonalnej wynaturzają się, stąd zbiorowe akty płciowe, stąd zmiana coraz częstsza partnerów i ze strony kobiet wymagania, żeby partner miał przyrodzenie jak koń. Po co, nie wiadomo. Bo i z takim instrumentem bez stymulacji emocjonalnej kobieta ma z tego niewiele.
Nie to, że cię nie lubię, kwak - raczej nie wiem, jak z tobą rozmawiać, bo nadajemy na innych falach - ale z twoim powyższym wpisem zgadzam się całkowicie. Cieszy mnie, że są jeszcze normalni faceci, a nie tylko ci, co to starają się za wszelką cenę być "nowocześni" i z kroczem "na ty".
W czasie aktu płciowego istotną rolę odgrywają reakcje chemiczne przebiegające w organizmie człowieka. Mają na nie wpływ i doznania dotykowe i fantazje stron zainteresowanych. Gdy jednakże nie ma między kochankami uczucia choćby symulującego miłość, to jest to wyłącznie gimnastyką erotyczną, w której ona stęka, a on doszedł by i w dwa kroki, ale udaje chojraka i sapiąc ostatkiem siły woli panuje nad tym, by wytrzymać jeszcze choć parę sekund. Potem on chce wiedzieć, czy był "dobry" i ona mówi, że "wspaniały". A potem się rozchodzą i szukają czegoś lepszego. Biedacy kłamią nie ze swojej winy, lecz z powodu tego, iż tak się dowiedzieli, tak im się wydaje. Ale efekty są prawidłowym wynikiem ich durnego działania.
Natomiast wśród prawdziwych kochanków kwestia czy było "dobrze" w ogóle nie jest przedmiotem żadnych rozważań z racji tego, że takich rozważań nie ma. Bo wszystko jest jasne.
Nawet nie miałam zamiaru początkowo nic na ten temat pisać, ale potem pomyślałam sobie, że co mi szkodzi się pogenderować? Baba jestem, więc można powiedzieć, że i płeć odmienna też się w kwestii samogwałtów wypowiedziała.
że tak.
Powiem jeszcze więcej: chodzi nam po prostu o przemoc. I to nie byle jaką, ale wynikającą ze stłumień i frustracji wiadomej proweniencji.
W swoim brunatnym państwie z lat 2005-7 wymordowaliśmy przecież miliony pielęgniarek. Dziwne, ze pielęgniarek, a nie pielegniarzy? Ho, ho, ho, ho, a może wcale nie takie dziwne!? Ot, i pomalutku obnaża się tajemnica zrepresjonowanego Erosa.
Ale teraz, pod rządami liberalnych Euiroperjczykow, ktorzy się nie represjonują, zrobiło się nudno.
Czas to zmienić.
Władco Ciemności przybywaj!
Nie byłbym tego taki pewny. Społeczeństwa anglosaskie są bowiem niezwykle zindoktrynowane, czyli ogłupione tzw. poprawnością polityczną. To nie Rosja czy nawet (jeszcze) Europa.
czy ten czarny piotruś to jeden z braci? i to ma być "władca ciemności"? czy dlatego porusza się on po ciemku, bo włączniki światła jakiś złośliwiec zamontował za wysoko?
Biorąc rzecz praktycznie, nawet największą ciemność rozjaśni choćby mała świeczka. Do największej ciemności MOŻNA WNIEŚĆ ŚWIATŁO.
Do ciemnego pokoju można wnieść światło i ciemność się w tym momencie kończy.
Jak wnieść jednak do jasnego pokoju ciemność? W czym? w wiaderku? przez czarną bramę?
Stwórca wiedział, co robi pokazując ludzkości, że największą ciemność pokonuje nawet najmniejsze światełko. Doprawdy nie ma czego się bać. Przywoływanie ciemności to pewnie ma służyć jedynie rozweseleniu publiki. Cienkie jest. I takoż śmieszne.
Nie napisałem, że coś mam przeciwko. Napisałem, że uczy się jej w szkole (może jeszcze nie, opieram się na programie wychowania seksualnego, który był tak szeroko omawiany w mediach - nie chodzi o młodzież ale o dzieci w wieku 7 lat).
czytajac komentarze nany, kwaka, motyla nie moge sie nadziwic ile smiecia ludzie z siebie potrafia wypluc