Jeżeli ktoś miał 20 lat temu złudzenia to teraz ma kaca, bo zamiast drugiej Japonii zbudowaliśmy kolejną Albanię. Kolejne skandale dzieją się na naszych, ogłupionego do szczętu społeczeństwa oczach. No,ale większości dumnego narodu do szczęścia wystarczy niedzielny posiłek w fast foodzie i smartfon pod poduszką.
Jaka duma takie i szczęście.
w weekendowej Trybunie. Wprawdzie nic odkrywczego, ale zawsze.
Czy autorka artykułu sądzi, że to zbyt niska "premia" za kilka lat prowadzenia dużej inwestycji? W Polsce Ludowej wątpliwości by nie było - menedżer takiego szczebla dostałby tyle samo (albo i więcej) tyle że nie w gotówce (a i po co - i tak nic w sklepach nie było) tylko właśnie np. mieszkania lub innych dóbr.
paradoksalnie tylko tego tego ostatniego nie powinno się postawić pod mur. Dostał pracę życia - za żadne wyniki nie odpowiadał, a pieniądze i tak miał zagwarantowane.
Najpierw ktoś taką umowę z nim podpisał, a potem ktoś zaskarżył jej rozliczenie do sądu, co było od początku skazane na porażkę i kosztowało już kolejne 100 tysi. Pieniędzy podatników, czyli niczyich. Kwintesencja kapitalizmu.
O takem Polskem walczyliście robotnicy.
Wiesz PT Westcie, sedesy niekoniecznie muszą być marmurowe...
nie bylo, bo wszystko wykupili, teraz jest, bo nikt nie kupuje :)
pamietajmy jednak, ze sklepy nie zapelnily sie zaraz po 1989, jeszcze kilka lat bylo kiepsko, dopiero jak chinczycy wzieli cala masowke to zaczelo sie tego mnozyc i co z tego, ludzi nie stac na to zeby jesc nawet tak jak w bidnych latach 80.
to troche za duzo, biorac pod uwage, ze cala robote odwalali ludzie na smieciowych umowach za grosze, a to tylko jeden z figurantow.
witamy w Polsce :)
Na własność dostałby to mieszkanie? Czy może raczej jedynie jako lokator (jeśli oczywiście w ogóle).
a za to,że się figuruje na TEJ UMOWIE, to NIC ?,Stadion (leży?)stoi? ..to znaczy ,jest?..jest.Pieniądze są ?,są, no to wypłacić i czekać na swoją kolej.
technologia wyprowadzania szmalu z budżetu coraz lepsza.
w PRL taki generalny koordynator jak Kapler za dobre wykonanie zadania dostałby w sumie dziesięć razy mniej i medal za szczególne zasługi dla rozwoju miasta wraz z ciepłym uściskiem ręki przewodniczącego :).
A gdyby zawalił sprawę to to wyleciałby na pysk zanim by skończył.
Inaczej mówiąc, czy stadion stoi, czy leży - pól melona się należy.
http://biznes.newsweek.pl/pis-proponuje-podatek-od-bankow-zamiast-podwyzki-vat,63645,1,1.html
Nawet jeżeli im nie wierzyć - fajnie brzmi.